wypracowania - antyk.doc

(189 KB) Pobierz
Mitologia i Księga Rodzaju jako dwie opowieści o powstaniu świata i człowieka

Mitologia i Księga Rodzaju jako dwie opowieści o powstaniu świata i człowieka

 

              U początków wielu kultur odnajdujemy dzieła, poematy, opowieści, które są próbą odpowiedzi na pytanie, skąd wziął się świat – czy sam z siebie, czy został stworzony przez istotę wyższą, boską, jak kształtował się jego porządek, jak powstały zjawiska przyrody, zwierzęta, a wreszcie jak powstał człowiek.

              Mitologie wytworzyły kultury: egipska i asyryjska, hinduska, grecka i rzymska. Istnieje też mitologia słowiańska.

              Mity porządkują wierzenia, odpowiadają na zasadnicze pytania, nazywają zbiorowe emocje, tworzą więź społeczną, określają świadomość zbiorową, tworzą tradycje i obyczaje.

              Nas, Europejczyków, interesuje szczególnie mitologia grecka jako najstarsza z wytworzonych na naszym kontynencie. A ponieważ kultura starożytnej Grecji przez wieku wpływała na kulturę całej Europy, a więc mitologia upowszechniła się i weszła w świadomość zbiorową Europejczyków.

              Drugą wielką księgą, znajdującą się u podstaw kultury europejskiej, jest Biblia. I Biblię rozpoczyna poemat o stworzeniu świata i człowieka – Księga Genesis. Czy obydwa obrazy – mitologiczny i biblijny – są podobne? Co je różni?

              W mitologii greckiej świat powstaje z Chaosu, z mieszaniny żywiołów, z której wyłaniają się bogowie. Najpierw Gaja - ziemia i Uranos - niebo, potem tytani, cyklopi, giganci. Rozpoczynają oni walkę o władzę. Obce są im pojęcia etyczne, moralność. Są okrutni, bezwzględni, źli. Dopiero zwycięstwo bogów olimpijskich kończy gigantomachię. Bogowie dzielą pomiędzy siebie świat, co kończy wojnę. Bogów jest wielu (politeizm – wielobóstwo), każde zjawisko otaczającego świata ma swego boga, bożka, boginkę. Królem bogów, panem nieba, włądcą piorunów był Dzeus. Hera, jego małżonka, była opiekunką kobiet, Posejdon był władcą mórz, Hades – podziemi, Demeter była boginią urodzaju.

              Grecy przypisują im cechy ludzkie, bogowie są pięknymi ludźmi, mają ich zalety i wady. Różni ich od ludzi nieśmiertelność uzyskiwana dzięki piciu nektaru.

              Jak już wspomniałam, nie są im obce zdrady, miłostki, złość, okrucieństwo. Mitologia nie zawiera przykazań moralnych, wskazówek etycznych, raczej usprawiedliwia chaotyczność i zło świata.

              Jakżeż inaczej wygląda opowieść o stworzeniu świata w Biblii! Chociaż na samym początku dostrzegamy podobieństwo. Biblijny Bóg też stwarza świat z nicości przypominającej Chaos.

              Boże „stań się” wydziela z nicości kolejno światło i ciemność, dzień i noc, niebo, wody, ląd który pokrywa zielenią, ciała niebieskie, ptaki i zwierzęta, i wreszcie człowieka.

              Boże słowo porządkuje świat. Dzieło boże jest dobre – od razu występuje wartościowanie etyczne. Stworzenie świata w sześciu dniach i odpoczynek Boga po trudach stworzenia w siódmym zawiera nakaz, by po sześciu dniach pracy odpoczywać w niedzielę.

              To zasadnicza różnica między obu starożytnymi przekazami.

              Inne jest też pojęcie Boga. W Biblii Bóg jest jeden (monoteizm), jest nieskończony, wieczny, nie powstaje, ale istnieje zawsze i stwarza świat. Nie przypomina ludzi, jest ideą, jest doskonałością, dobrocią, miłosierdziem, miłością.

              Ostatnim dziełem Boga w Księdze Genesis jest człowiek. Bóg stworzył Adama i Ewę, powierzył im władzę nad światem i nakazał rozmnażać się i napełniać świat. Umieścił ich w raju, obwarowując uzyskane szczęście jednym jedynym zakazem – zerwania jabłka z drzewa wiadomości. Złamanie zakazu za namową węża – szatana spowodowało wygnanie z raju i ściągnęło na człowieka cierpienia, choroby i śmierć.

              W mitologii człowiek też jest dziełem boga Prometeusza, który ulepił go z gliny zmieszanej ze łzami i obdarzył duszą. I tu podobieństwa się kończą. Inni bogowie byli wrogo nastawieni do ludzi, chcieli ich sobie podporządkować, a nawet zniszczyć. A dobroczyńcę, Prometeusza, za to, że dał ludziom ogień, przykuli do skały Kaukazu, a orzeł rozdzierał jego wciąż odrastającą wątrobę. Prometeusz, dobroczyńca ludzi, to jedyny dobry bóg, buntownik przeciw okrutnemu światu, a jego poświęcenie dla ludzi przypomina późniejszą ofiarę Chrystusa.

              Jest też w mitologii odpowiednik raju w postaci złotego wieku (okres szczęścia ;udzkości pod opieką Prometeusza), po którym nastąpił wiek srebrny, brązowy, żelazny.

              Jabłko z drzewa wiadomości przypomina puszka Pandory, którą bogowie obdarzyli żonę brata Prometeusza, również obwarowując prezent zakazem (tu – otwierania). Ciekawa Pandora otworzyła puszkę, z której wydobyły się troski, zmartwienia, choroby i cierpienia, nękające odtąd ludzi.

              I w Biblii i w mitologii występuje potop, z którego ocalała jedynie jedna sprawiedliwa rodzina, z której potem odrodziła się ludzkość.

              Jak więc widzimy, są podobieństwa między omawianymi opowieściami, ale dotyczą raczej szczegółów. Wynikają pewnie z tego, że próbują odpowiedzieć na podobne pytania w sposób symboliczny, alegoryczny i obrazujący stopień znajomości świata przez starożytnych.

              Różnice są wyraźniejsze. Dotyczą pojęcia Boga. W religii monoteistycznej Bóg jest pojęciem abstrakcyjnym, szerszym i głębszym niż upersonifikowani bogowie mitologiczni. Są oni zabawni, sympatycznu, ale zbyt ludzcy. Trudno sobie wyobrazić, aby ludzie chcieli naśladować takich bogów – zazdrościli im wiecznej młodości i nieśmiertelności, ale tacy bogowie nie uczyli jak żyć.

              Na tym polega wielka przewaga Biblii. Biblia porządkuje świat, uczy co dobre, co złe, zawiera zakazy i nakazy. Biblijny Bóg wskazuje człowiekowi, co ma robić, jak żyć. Zło jest dziełem szatana i wynika z niewypełnienia nakazów bożych. Dekalog stanowił przez wieku i stanowi drogowskaz dla ludzi z kręgu kultury śródziemnomorskiej. Dlatego Biblia stała się księgą świętą dla wyznawców wielu religii, natomiast mitologia jest dla nas zbiorem baśni, pięknych, czasem okrutnych, ale tylko baśni.

              Weszły one w świadomość europejską jako powtarzające się obrazy, symbole, toposy występujące w sztuce Europy. Muzea pełne są obrazów i rzeźb nawiązujących do mitologii, dzieła literackie pełne aluzji do niej. Dlatego chcąc rozumieć kulturę naszego kontynentu, musimy poznać mitologię grecką oraz Biblię.

 

Obraz Boga (bogów) i człowieka w kulturze i literaturze antycznej oraz w Biblii

 

              Autor Księgi Rodzaju prezentuje dwie wersje stworzenia człowieka: „A wreszcie rzekł Bóg: - Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem nad całą ziemią i nad wszelkim zwierzątkiem naziemnym?

              Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę”.

              Według drugiego opisu: „Gdy Jahwe Bóg stworzył ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi ani  żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła – bo Jahwe Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby – wtedy to Jahwe Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”.

              Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga jest panem w świecie przez Niego stworzonym. Bóg przekazał człowiekowi moc kreatywną; dzięki temu dzieło stworzenia może być kontynuowane. Człowiek stoi wyższej od wszystkich innych istot i otrzymuje władzę nad całym światem. Łączy w sobie pierwiastki ludzkie i boskie. Jest stworzony na obraz Boga, od Niego otrzymał tchnienie życia. Jest piękny, mądry i potężny, a co najważniejsze, dobry. Człowiek z biblijnego Edenu nie zna bowiem zła (jeszcze nie skosztował owocu poznania dobra i zła). Jest więc zanurzony w odwieczne, boskie dobro i szczęście.

              Bóg w procesie stwarzania świata ukazany jest jako pracujący człowiek; świadczą o tym czasowniki: uczynił, zasadził, ulepił, umieścił. Człowieka ulepił z prochu ziemi. Bóg też zaprojektował świat: rodzina ludzka żyje z Nim w miłości, choć zależna od swego Stwórcy, obdarowana wolną wolą, zjednoczona z Nim, wzajemnie się wspomagając i współżyjąc w harmonii z całą naturą, nie znając zła, cierpienia i śmierci. Człowiek zostaje wywyższony, nadaje nazwy innym istotom żywym, nadając im tym samym indywidualny byt: „Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta ziemne i wszelkie ptaki powietrzne, Jahwe Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę (...). I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym...”.

              Pierwsi ludzie żyli w ogrodzie. Ogród w kulturze europejskiej ma swoje bogate znaczenie symboliczne – przedstawia ład, porządek, szczęście. Od chwili zerwania jabłka z drzewa rosnącego w ogrodzie człowiek poznał dobro i zło: „Dlatego Jahwe Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty”. Biblijny człowiek złamał jedyny zakaz, jaki postawił Bóg. Stwórca obawiał się o szczęście człowieka jakby przewidując, że ten nie będzie umiał przeciwstawiać się złu. Skażeni złem Adam i Ewa musieli opuścić raj i żyć na ziemi. Pozostali władcami ziemi, jej gospodarzami i opiekunami stworze na niej żyjących, ale poznanie zła na zawsze oddzieliło ich od Stwórcy.

              Skutkiem skażenia świata złem są: zbrodnia Kaina, potop, historia budowy wieży Babel, grzech sodomy. Równocześnie Bóg ocala nielicznych sprawiedliwych: Noego, Lota, wybiera też człowieka, którego uczyni ojcem narodu – Abrahama. Na znak przymierza Bóg zawiesza na niebie tęczę. Kocha ludzi i cierpi, kiedy się od Niego odwracają. Nie żąda ofiar, ale raczej miłości. Człowiek według Biblii całkowicie odpowiada za swe uczynki. Może żyć zgodnie z prawem bożym, które jest proste, jasne i ułatwia życie na ziemi, albo może dać się opanować przez siły zła i wówczas egzystuje mu się coraz trudniej.

              Natomiast według mitologii życiem ludzkim kieruje przeznaczenie; nad losem człowieka czuwa fatum. Jest on też często przedstawiony jako igraszka w rękach bogów. Jego cierpienie jest często niezawinione, wynika z przynależności od przeklętego przez bogów rodu, nieświadomie popełnionego złego czynu itp. Edyp, uciekając prze wyrocznią, paradoksalnie spełnia wszystkie przepowiednie zdarzenia. Kreon, chcąc być sprawiedliwym władcą, doprowadza do śmierci ukochanych najbliższych. Rola fatum w życiu człowieka jest przemożna, jego moc nieprzezwyciężona. Przyjrzyjmy się jeszcze mitologicznym początkom człowieka: „Kiedy Dzeus osiadł tron niebieski, ludzie już byli na ziemi i przed ich zatrwożonymi oczyma rozgrywały się walki bogów o panowanie nad światem. O powstaniu rodu ludzkiego różne były podania: że wyszedł wprost z ziemi, wspólnej macierzy wszystkiego, co żyje; że lasy i góry wydały ludzi na podobieństwo drzew i skał: że ludzie pochodzą od bogów”.

              Inne podania głosiły, że człowiek został ulepiony z gliny pomieszanej ze łzami przez jednego z tytanów, Prometeusza. Duszę zaś dał mu z ognia niebieskiego, którego parę iskier skradł z rydwanu słońca: „Człowiek Prometeusza był słaby i nagi. Palce miał zakończone zbyt kruchymi paznokciami, by mu były obroną przed pazurami dzikich zwierząt. Jedynie jego postać, niepodobna do otaczających stworzeń, była widocznym obrazem bogów. Brakowało mu tylko ich siły. Niby mdłe zjawy senne błądzili ludzie, bezradni wobec potęg przyrody, której nie rozumieli”.

              Prometeusz stworzył człowieka z miłości i wbrew woli bogów, którzy mieli do niego wrogi stosunek. Widząc, że jego człowiek nie jest przygotowany do życia, dobry tytan ofiarował mu ogień. Był troskliwym opiekunem, dbającym o dobro i rozwój swych podopiecznych. Warto zwrócić uwagę, że podobnie jak w Biblii drzewo poznania dobra i zła, w mitologii rolę przedmiotu, którego posiadanie sprowadza zło, jest puszka Pandory. Człowiek otworzył ją i na świat wydostały się wszystkie smutki trapiące ludzkość. Jedyną, ale ważną różnicą, jest fakt, że rajska jabłoń gwarantowała również poznanie dobra, a fatalna puszka – tylko zła.

              Mitologiczny człowiek boi się bóstw, czci je i składa im ofiary ze strachu przed ich gniewem. Bóg biblijny chce dobrowolnego oddania, nie pragnie ofiar za cenę strachu. Prawdziwą wartość ma dla Niego szczere uczucie człowieka jako dziecka Boga i wszechświata.

              Bogowie w mitologii są antropomorficzni. Od człowieka różnią się jedynie tym, że są nieśmiertelni i wiecznie młodzi – ale to efekt spożywania ambrozji i picia nektaru, a nie ich boskiej natury. Podobnie jak ludzie, poddają się wszelkim namiętnościom, ulegają swym uczuciom; kierują się miłością, nienawiścią, pragnieniem zemsty itd. Często walczą ze sobą, wykorzystując do swych porachunków ludzi, co przedstawia m.in. historia wojny trojańskiej.

              W Biblii zachowany jest dystans między Bogiem a człowiekiem. Człowiek korzy się przed Bogiem, podporządkowuje się Jego przykazaniom, czasem bezrozumnie próbuje z Nim walczyć, co gniewa ale i smuci Stwórcę kosmosu. Dystans ten zachwiany jest w mitologii. Bohaterowie mitów często spoufalają się z bogami, nie zawsze traktują ich z szacunkiem, zdarza się, że pokonują ich w walce.

              Rozważając zawarte w Biblii i mitologii relacje między bóstwem a człowiekiem trzeba przyznać, że są one skrajnie odmienne. W Biblii Bóg jest jeden, potężny, wszechwładny, o naturze odmiennej niż ludzka. Człowiek nosi w sobie pierwiastki boskie, jest przeznaczony do bycia szlachetnym i dobrym. Między Bogiem a człowiekiem stanem idealnym jest miłość. Świat należy do człowieka, który ma wolną wolę i prawo dane przez Boga, aby był szczęśliwy i osiągnął satysfakcję z życia. Człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny i sam decyduje o postępowaniu. W mitologii człowiek podlega złowrogiej sile fatum. Bogowie są obojętni wobec jego losy, co najwyżej wykorzystują go do własnych celów. Żądają obfitych ofiar, nowych, bogatych świątyń, a nie miłości. Fascynuje ich piękno fizyczne ludzi, siła, sprawność, a nie zalety ducha. Świat traktują jak swoją własność. Dlatego możemy stwierdzić, że świat mitologiczny i świat biblijny są jednak zupełnie odmienne.

 

Humanistyczne wartości mitów greckich

 

              Omawiając na lekcjach języka polskiego mitologię grecką, zastanawiałam się, dlaczego właśnie te legendy i baśnie weszły na trwałe do świadomości ludzkiej, ba, nawet do języka potocznego. Zbiorów mitów i baśni w kulturze ludzkości jest wiele, dlaczego właśnie te?

              Mity to opowieści przedstawiające i organizujące wierzenia dawnych społeczeństw, opowieści o bogach, półbogach. Wyrażają one również zbiorowe emocje, lęki, wyobrażenia o świecie i ludziach.

              Na tle różnych mitologii mity greckie wyróżniają się szczególną właściwością. W ich centrum znajduje się człowiek. Greccy bogowie to piękni, doskonali, nieśmiertelni, ale ludzie. Czują, myślą, cierpią jak ludzie. Można by powiedzieć, używając hasła humanistów, że nic, co ludzkie, nie jest im obce.

              Ojciec bogów, Dzeus, wybucha gniewem i ciska wtedy piorunami, jest kobieciarzem i przeżywa wiele miłostek, których owocem są rzesze herosów i boginek. Hera ma częste powody do zazdrości, a cały Olimp lęka się jej ataków. Miłość, ukochanie życia i jego uroków często gości w mitach. Jakże piękna jest opowieść o Erosie i Psyche, jak głęboka jest miłość Orfeusza do Eurydyki, dla której przełamuje on lęk i wstępuje do Hadesu, by błagać władcę podziemi o zwrot ukochanej! Jest w mitach miłość macierzyńska – uczucie Demeter do Persefony. Gdy córka odchodzi od matki, bogini urodzaju, świat pogrąża się w żałobie, przyroda umiera, by odrodzić się wiosną, gdy Persefona powróci do matki.

              Symbolem matki bolesnej jest Niobe. Dumna ze swych wspaniałych siedmiu synów i siedmiu pięknych córek do tego stopnia, że wywyższyła się na boginię Latonę, została ukarana – na jej oczach Apollo i Artemida zabili jej dzieci – Niobe z bólu i rozpaczy, nie do pojęcia, skamieniała.

              Prometeusz to tytan, który stworzył człowieka, tchnął w niego duszę i obdarował ogniem, czyniąc jego życie bezpieczniejszym i lepszym. Nie dość tego – poświęcił się dla ludzi, bo za dar ognia inni bogowie skazali go na okrutne cierpienia. Od jego imienia powstała nazwa prometeizm – jako określenie postawy szlachetnego człowieka poświęcającego się dla innych. Tak nazywano buntowników walczących o wolność.

              Mit o Dedalu i Ikarze wyraża tęsknotę za wolnością, dla której człowiek jest zdolny do największych wysiłków. Skrzydła, na których bohaterowie wzbili się w przestworza, symbolizują marzenia człowieka, by latać jak ptaki. Z kolei przeciwstawne zachowanie Ikara i Dedala stały się symbolem różnych postaw: Dedal to człowiek praktyczny, realista, trzeźwo kalkulujący swe zachowania, Ikar – młody, lekkomyślny, ulega porywom serca, unosi się entuzjazmem i dlatego ginie – to romantyk!

              Syzyf ucieleśnia odwieczne marzenie człowieka o nieśmiertelności. Syzyfowa praca to trud beznadziejny, wysiłek nie przynoszący rezultatu – tak Stefan Żeromski nazwał usiłowania rusyfikatorów. Inni pisarze widzieli w wysiłku Syzyfa symbol trudu życia, taki kamień niesiemy wszyscy od kołyski do grobu.

              Półbogowie, herosi uosabiają marzenia ludzkie o potędze, sile, pokonywaniu smoków, potworów. Dwanaście prac Heraklesa, Tezeusz zabijający Minotaura to marzenia ludzi o przygodach, sukcesach, nadludzkich zwycięstwach. Wyprawa Argonautów po złote runo to symbol takiej niezwykłej przygody i wspaniałej zdobyczy. Grecy lubili podróże i przygody, byli przecież żeglarzami. Wielką podróż odbył Odyseusz, wracający spod Troi i nie mogący powrócić do ojczystej Itaki.

              Można by powiedzieć, że wszystkie odwieczne marzenia i pragnienia człowieka znalazły odbicie w mitach greckich. Bo choć są to opowieści o bogach i herosach, właściwym ich bohaterem jest człowiek.

              Jak doskonale starożytni Grecy znali człowieka, jak znakomicie zaobserwowali jaki jest, czego pragnie, do czego dąży!

              Szczególny podziw budzi ich stosunek do życia: aktywny, ekspansywny. Bohaterowie mitów nie są bierni, stale do czegoś dążą, działają, pragną przygód, zwycięstw, sukcesów.

              Cenią też radości życia – między zwycięstwami ucztują, kochają. Są bardzo ludzcy, bo cierpią, są podli, podstępni, okrutni. Czy i dziś tacy nie jesteśmy? Tyle wieków minęło, a tak niewiele się zmieniliśmy! Bo wszyscy Europejczycy wyrośliśmy z tego pnia, którym jest grecka kultura. To nasz rodowód, nasze korzenie, to źródło naszej świadomości, mentalności, naszego zachodnioeuropejskiego sposobu myślenia.

 

Iliada Homera – arcydzieło literatury i wzór postaw

 

              Homer to legendarny poeta grecki żyjący na przełomie IX i VIII w. p.n.e. Jego imię, Homer, znaczy ślepiec i tak przestawiały go popiersia starożytnych. Był aojdą, tzn. wędrownym poetą pieśniarzem i stworzył dwa wielkie epickie poematy: Iliadę i Odyseję. Przez wieki spierano się o autorstwo tych arcydzieł. Szczególnie w XIX w. badacze skłonni byli uznać, że Iliada i Odyseja są zbiorowym dziełem wielu aojdów, spisanych później po wiekach. Dzisiaj już nie wątpi się w autorstwo Homera. Argumentem podstawowym jest zawarta, jednolita, przemyślana kompozycja utworów.

              Iliada jest poematem o wojnie trojańskiej. Z wielu mitów trojańskich wybrał Homer epizod z ostatniego, dziesiątego roku wojny. O wydarzeniach wcześniejszych i późniejszych mówią liczne wstawki narratora. O temacie utworu informuje inwokacja, a właściwie pierwsze jej słowa: „Gniew Achilla bogini głoś...”, a więc akcja rozgrywa się wokół Achillesa, który obraził się na wodza naczelnego Agamemnona, gdy ten zabrał mu brankę, i postanowił wstrzymać się od dalszego udziału w walce. Brak Achillesa w szeregach Greków spowodował, że Trojanie zdobywali przewagę i zagrozili okrętom greckim. Mimo próśb Achilles był nieubłagany, jedynie uległ Patroklesowi i pożyczył mu zbroję. Sam widok zbroi Achillesa wystarczył, by Trojanie cofnęli się. Jedynie Hektor stawił czoła rzekomemu Achillesowi – pokonał Patroklesa, zabił go i zabrał cenną zbroję.

              Zrozpaczony po stracie przyjaciela, Achilles zapomniał o obrazie i po wykuciu przez Hefajstosa nowej zbroi, pragnąc zemsty, ruszył w bój. Dopadł Hektora i w krwawym pojedynku zabił go. Zwłoki przywiązał do rydwanu i objechał mury Troi, wzmagając rozpacz rodziny Hektora i mieszkańców miasta. Skruszył go dopiero widok siwowłosego Priama, który sam, z bogatym okupem zjawił się przed nim, prosząc o wydanie zwłok Hektora. Achilles, cierpiący po śmierci przyjaciela, wydał zwłoki Hektora i obiecał rozejm na czas pogrzebów obu poległych bohaterów – Patroklesa i Hektora.

              Tak w dużym skrócie przebiega akcja poematu: wzbogacają ją liczne opisy bitew i pojedynków (trzy ważne pojedynki: Menelausa z Parysem, Hektora z Paktroklesem, Achillesa z Hektorem są punktami zwrotnymi akcji). Przedstawiają one bardzo dokładnie wojenne obyczaje starożytnych Greków: strategię stosowaną podczas bitwy, przebieg pojedynków, uzbrojenie, aż po sposób grzebania zmarłych.

              Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach – ziemskiej, gdzie walczą ludzie, i boskiej. Bogowie decydują o losach starć, walczą między sobą, pomagają bohaterom.

              Dzięki temu poznajemy plejadę greckich bogów, ich powiązania z herosami i w ogóle wierzenia religijne Greków. Dzięki narratorowi dowiadujemy się, co było przedtem i co będzie potem. Rozszerza to bardzo perspektywę poematu i czyni z niego epopeję.

              Ukazaniu życia i obyczajów Greków w czasie pokoju służy opis tarczy Achillesa, gdzie boski kowal umieścił greckie wyobrażenie kosmosu – płaską ziemię oblaną oceanem, a także sąd, wesele, orkę, żniwa, winobranie, sceny pasterskie, wiejską zabawę – wszystko opisane dokładnie, ze szczegółami, dynamicznie, w ruchu.

              Ukazuje więc Iliada, zgodnie z regułami epopei, życie narodu greckiego w ważnym momencie historycznym. Prezentuje wybitnych bohaterów – wodzów obu walczących stron.

              Występuje w utworze wiele drobiazgowych opisów. Szczególnie ważny jest opis pojedynku Achillesa z Hektorem, nie tylko ze względu na to, że pokazuje zwyczaje panujące w czasie trwania takich spotkań, ale również dlatego, że znakomicie charakteryzuje obu bohaterów, podkreślając różnice między nimi.

              Najwyżej wśród bohaterów Iliady cenione jest męstwo, nieustraszona odwaga. Zabijanie jest ich rzemiosłem, nie znają litości. Często kierują się emocjami, pragnieniem zemsty, gniewem. Kierują się moralnością mitologicznych bogów, a więc żadną moralnością – można bezkarnie odmówić udział w bitwie, uciec z pola walki, zresztą przy pomocy boga (Parys). Bohaterowie przed walką obrzucają się wyzwiskami, obrażają, szydzą, straszą.

              Mimo tego Homer podkreśla szlachetne męstwo Hektora, który ma poczucie odpowiedzialności za los narodu. Achilles natomiast, mimo okrucieństwa i zajadłości w zemście, potrafi wzruszyć się losem Priamia – zbolałego ojca, potrafi być przyjacielem. Są więc ludzcy, ich emocje są ludzkie i to wielka zasługa talentu Homera.

              Współczucie czytelnika budzi też tragiczny los bohaterów – przecież od początku wiadomo jak skończy się ta historia. Wie o tym wszechobecny i wszechwiedzący narrator (ale obiektywny, nie opowiadający się po żadnej stronie, jak nakazywały reguły epopei), wiedzą bogowie i wiedzą bohaterowie. Mimo tego podejmują swój los, wypełniają obowiązek, nie uchylają się od działań, które przybliżają spełnienie przeznaczenia.

              Te cechy bohaterów homeryckich spowodowały, że przez wieki byli oni wzorami, symbolami bohaterstwa czyli heroizmu.

              Pokolenia wychowane na kulturze klasycznej widziały w nich niedościgłe ideały. Dlaczego Henryk Sienkiewicz, kreując swego bohatera, pana Wołodyjowskiego, na herosa poświęcającego się dla ojczyzny i żołnierskiego honoru, nazywa go Hektorem kamienieckim. W tym określeniu mieści się najwyższe uznanie dla dzielności rycerskiej.

              Jan Lechoń, pisząc o powstaniu warszawskim w wierszu Iliada, porównuje to wydarzenie z wojną trojańską – to także wyraz najwyższego uznania i gloryfikacji. Podobnie Mieczysław Jastrun, pisząc o powstańcach sierpnia 1944 r., używa określenia „Trojanie waleczni”.

              Była więc i z pewnością jest Iliada arcydziełem w dorobku kultury światowej. Po pierwsze jako epopeja, wzór dla licznych utworów tego gatunku powstających (np. Pan Tadeusz) do momentu gdy została epopeja wyparta przez powieść.

              Naśladowano kompozycję Iliady, sposób opisywania rzeczywistości przy użyciu porównań homeryckich, czyli porówna bardzo rozbudowanych, w których człon określający rozrasta się w rozwinięty opis przyrody, np. gdy Hektor uderza na Achillesa jako orzeł na młode jagnię... i tu następuje cały opis polowania.

              Powszechnie były znane i powtarzane epitety używane przez Homera – każdy z jego bohaterów miał wiele takich epitetów, np. Achilles potężny, wspaniały, szybkonogi, niezłomny, kochanek bogów, Hektor – szlachetny, boski, świetny jeździec, pasterze narodów itp.

              Próbowano dopasować do języków narodowych metrum wiersza Iliady: heksametr (wiersz sześciostopowy). W literaturze polskiej czynią to C. K. Norwid i A. Mickiewicz.

              Z drugiej zaś strony w chwilach trudnych, momentach zagrożenia bytu narodu odwoływano się do heroicznych wzorów postaw bohaterów Homerowych i chyba tak będzie nadal. To właśnie, myślę, jest miarą arcydzieła.

 

Różnorodność tematyczna liryki greckiej

 

              Obok wspaniałego rozwoju dramatu i poezji narracyjnej, tj. eposów Homera, rozwinęła się w starożytnej Grecji cudowna poezja liryczna. Grecy nie zaliczali liryki do literatury, a do muzyki, gdyż wykonywana była z muzyką. Używali wymiennie terminów melika (od słowa melos – pieśń, śpiew) i liryka (od słowa lyra – instrument strunowy).

              Niestety, niewiele utworów zachowało się do naszych czasów, ale i te ocalałe zawierają ogromne bogactwo tematów i świadczą o szerokich zainteresowaniach poetów starogreckich.

              Za jednego z najstarszych liryków greckich uchodzi żyjący w VII w. p.n.e. Tyrtajos (Tyrteusz). W utworze Rzecz to piękna... poeta wzywa do walki w obronie wolności zagrożonej ojczyzny, nawołuje do wytrwania na polu walki i do gotowości oddania życia za swój kraj. Od imienia poety poezja patriotyczna została nazwana tyrtejską, zaś postawa pełna gotowości oddania życia dla dobra ojczyzny postawą tyrtejską (tyrteizm). Tyrteusz napisał pięć ksiąg elegii patriotycznych, z czego zachowało się 150 wersów. Ale iluż miał naśladowców! W okresach zagrożenia wolności sięgano po lirę tyrtejską, tony tyrtejskie pobrzmiewają w naszej poezji romantycznej, a postawę tyrtejską opiewają poeci z czasów ostatniej wojny. Bo człowiek zawsze tak samo pragnie wolności i gotów jej bronić do ostatniej kropli krwi.

              Starożytni Grecy bardzo wysoko cenili talent Safony (przełom VII i VI w. p.n.e.). O Homerze mówili „poeta”, a Safonie „poetka”. W całości zachowało się tylko kilka jej utworów, w tym wiersz Pogarda dla nie znającej poezji... . Utwór zawiera przekonanie o nieśmiertelności sztuki, o wiecznej, nieprzemijającej wartości poezji. Poeta zapewnia sobie pamięć przyszłych pokoleń, bo wzrusza serca, zaś ten, który nie obcuje z poezją, to „cień zapomniany przez wszystkich”. Wiersz Pożegnanie to pochwała uroków życia.

              Pożegnanie z przyjaciółką jest pretekstem do wspominania pięknych, wspólnie spędzonych chwil:

                            „Nie było bez nas wesela

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin