Howard Philips Lovecraft & William Lumley - Dziennik Alonzo Typera tł Mikołaj Kołyszko i Katarzyna Miłek (2013).pdf

(1463 KB) Pobierz
www.masz-wybor.com.pl
1
1122029443.001.png
Howard Philips Lovecraft
Wiliam Lumley
DZIENNIK ALONZO TYPERA
Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru
1122029443.002.png
Copyright © for this edition by Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru &
Masz Wybór, 2013.
Autor: Howard Phillips Lovecraft, William Lumley
Tytuł oryginału: The Diary of Alonzo Typer
Tłumaczenie: Mikołaj Kołyszko i Katarzyna Miłek
Grafika na okładce: Arkadiusz Ostrycharz
Wykorzystane tło na okładce:
http://fairiegoodmother.deviantart.com/art/Batsto-Village-Stock-87-183269443
Niniejsza publikacja nie może być modyfikowana ani odsprzedawana bez pisemnej zgody
Wydawcy. Dozwolone jest jej kopiowanie, dystrybucja bezpłatna (na licencji freeware) oraz druk
na papierze w dowolnej liczbie egzemplarzy.
Wydawca oficjalny:
Mikołaj Kołyszko
ul. Findera 3
89-600 Chojnice
Masz Wybór
ul. Findera 3
89-600 Chojnice
magazyn.masz.wybor@gmail.com
Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru (grupa nieformalna)
magazyn.masz.wybor@gmail.com
www.masz-wybor.com.pl
Od wydawcy
O stworzeniu mitologii i spotkaniu z jej wyznawcą
Mitologia Cthulhu jest literacką mitologią stworzoną przez Howarda Phillipsa Lovecrafta,
jego przyjaciół oraz pisarskich następców. Obejmuje on opisy bogów-demów – nazywanych
najczęściej Wielkimi Przedwiecznymi – ich wzajemne relacje, wyznawców, kulty, kosmogonię,
antropogenezę i eschatologię. Jest zastanawiającym fakt, że mitologia zapoczątkowaną przez
pisarza rzadko docenianego przez krytyków literackich, którego beletrystyczny dorobek można
zamknąć w trzytomowym zbiorze opowiadań, zrobiła nie tylko zawrotną karierę w popkulturze
i zdobywa coraz większe rzesze fanów na całym świecie, ale także zyskuje prawdziwych
wyznawców i ludzi podchodzących do niej z religijną bojaźnią.
Lovecraft w liście do Harolda S. Farnessa tłumaczył, jaki cel kryje się w tworzeniu przez
niego literackiej mitologii. Dzięki niej jego opowieści miały poruszać ludzi, odpowiadając zarówno
ich emocjonalnym, jak i duchowym potrzebom we współczesnym, zdominowanym przez naukę
świecie, przejmując funkcję dawnych, infantylnych i niewiarygodnych już, naturalnych mitologii.
Pozostaje bezsprzecznym faktem, że została ona wykreowana sztucznie i celowo (choć jej
elementy nierzadko pochodzą z mitologii naturalnych 1 ) o czym Lovecraft bez skrępowania
informował swoich korespondentów, często włączając ich w proces jej tworzenia. Mimo to, zaczęła
ona żyć własnym życiem nie tylko w świecie fikcji literackiej.
Neil Gaiman wspomina o ciekawym wydarzeniu, które miało miejsce na brytyjskim
konwencie fantastyki z 1983 roku.:
Szczupły i starszy dżentelmen wstał i spytał dyskutantów, czy zastanawiali się nad teorią,
którą on sam wyznawał: że Wielcy Przedwieczni, owe obdarzone imionami składającymi się
głównie ze spółgłosek bestie, wykorzystały po prostu biednego Howarda Phillipsa Lovecrafta, by
przemówić do świata, by szerzyć wiarę w samych siebie poprzedzającą ich nieunikniony powrót.
To nie jest odosobniony przypadek irracjonalnej wiary w Wielkich Przedwiecznych.
Jeden z korespondentów Lovecrafta, William Lumley, poinformowany bezpośrednio przez
ojca mitologii Cthulhu o jej fikcyjności, stwierdził: Możemy sądzić, że tworzymy fikcję literacką,
a nawet [...] nie wierzyć w to, co piszemy, lecz w gruncie rzeczy mówimy prawdę – wbrew samym
sobie służąc nieświadomie posłańcom Tsathouggy, Croma, Cthulhu i innym sympatycznym
dostojnikom z Zewnątrz.
Lovecraft otwarcie naśmiewał się z podobnych teorii. Według niego Lumley jest
wyjątkowym przeżytkiem mistycznego dzieciństwa dziejów ziemi - kombinacją bezcennej
łatwowierności i wspaniałego Munchausenizmu... Jest on święcie przekonany, że wszyscy
członkowie naszego gangu [...] są prawdziwymi agentami niewidzialnych Mocy wykorzystujących
nas do rozpowszechniania idei, których zakres pojmowania jest zbyt mroczny i głęboki dla
człowieka... W rzeczy samej – Bill 2 twierdzi, że w pełni zidentyfikował mojego Cthulhu
i Nyarlathotepa... a więc może on mi o nich powiedzieć więcej, niż ja sam wiem.
Choć Lovecraft naśmiewał się Lumleya, w październiku 1935 pracował razem z nim nad
opublikowanym tu opowiadaniem. To jedyny przypadek w historii Mitologii Cthulhu, gdy
Lovecraft napisał utwór literacki z kimś, kto był święcie przekonany o jej realności. 3
1
W artykule „Na tropie Cthulhu” opublikowanym w piątym numerze magazynu „Masz Wybór” wskazywałem na
mitologie z różnych stref kulturowych, które Lovecraft wykorzystał przy tworzeniu demonicznego boga Cthulhu.
2
Przezwisko, które W. Lumleyowi nadał Lovecraft wraz ze swoimi przyjaciółmi.
3
Później mitologia ta była rozwijana przez wiele osób, wierzących w jej autentyczność, m.in. choćby przez ucznia
Aliestra Crowleya, Kennetha Granta, który po uprzedniej modyfikacji włączył mitologię Cthulhu w swój system
okultystyczny i opisał ją w księdze Outside the Circles of Time . Warto także zauważyć, że wśród pisarzy grozy,
4
1122029443.003.png
www.masz-wybor.com.pl
Niewiele wiemy o Williamie Lumleyu. W okresie gdy pisał do Lovecrafta, pracował jako
nocny stróż w Bufallo w stanie Nowy Jork. Wcześniej był marynarzem i w trakcie podróżowania po
świecie spotkał tajemniczych „mistrzów wschodu” – jeden z nich odwiedził go nawet później
w Bufallo. Także w czasie morskich wojaży pokochał opowieści niesamowite. Utrzymywał, że
niejednokrotnie widział zjawy w przeklętych dolinach i nawiedzonych domach usytuowanych
w zachodniej części Nowego Jorku. Choć Lovecraft często wyśmiewał Williama w gronie swoich
przyjaciół, prowadził z nim ożywioną korespondencję aż do własnej śmierci.
Opowiadanie „Dziennik Alonzo Typera” jeszcze w roku jego powstania zakupił Weird Tales ,
płacąc za nie 70 dolarów Lumleyowi. Lovecraft nie przyjął swojej części honorarium.
Dwulicowe podejście Lovecrafta do postaci Lumleya może dziwić, ale wydaje mi się, że jest
ono ściśle związane z niejednolitym podejściem do siebie samego. Z jednej strony Lovecraft uważał
się za twardego ateistę i materialistę i przez całe swoje życie budował ten wizerunek w amatorskich
gazetach, polemice publikowanej w prasie i prywatnej korespondencji. Mimo to w Boże
Narodzenie roku 1930 napisał do Augusta Derletha list, w którym inaczej, zgoła
niematerialistycznie opisuje swoje podejście do rzeczywistości. Stwierdza w nim że pewne jej
elementy (jak architektura, niektóre scenerie czy efekty atmosferyczne) pozwalają mu poczuć
rozszerzoną percepcję i niezmiennie zawierają w sobie implikację całkowitego rozbicia praw czasu,
przestrzeni materii oraz energii – czy raczej moją osobistą niezależność od tych praw, tak że jestem
w stanie szybować przez najróżniejsze wszechświaty czasoprzestrzeni niczym niewidzialny opar (…)
nie zaburzam ich, lecz wykraczam poza ich ograniczenia i lokalne fragmenty organizacji materii...
W kontekście tych zdań relacja ostentacyjnie ateistycznego Lovecrafta z ezoterycznym
Lumleyem nabiera nowego znaczenia.
Mikołaj Kołyszko
którymi Lovecraft się inspirował w budowaniu mitologii Cthulhu, także nie brakowało ludzi przekonanych
o realnym istnieniu opisywanych przez nich istot i kultów – nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o Algernone
Blackwoodzie (który parał się m.in. badaniem zjawisk paranormalnych) czy walijskim okultyście, Arturze
Machenie. Od tego ostatniego zresztą Lovecraft zaczerpnął ideę języka Aklo wymienionego w poniższym
opowiadaniu.
5
1122029443.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin