Sanepid przegrał w NSA w sprawie szczepień.pdf

(110 KB) Pobierz
655104672 UNPDF
Sanepid przegrał w NSA w sprawie szczepień
Opublikowano: 17.06.2011 | Kategorie: Prawo , Zdrowie
Naczelny Sąd Administracyjny
wydał wyrok, w którym stwierdza
brak podstaw prawnych do
wydania decyzji o obowiązku
poddawania dzieci szczepieniom.
Odważna, młoda mama z Poznania
sprzeciwiła się terrorowi Sanepidu,
który nękał ją pismami z groźbami
oraz okradał ją bezprawnie (bez
wyroku sądowego), ściągając z jej
konta bankowego kolejne grzywny,
których wysokość i częstotliwość
ustalał według własnego
widzimisię. Nie ma obowiązku
prawnego szczepienia dzieci!
Każda próba zmuszenia nas do
szczepień lub dowolnych badań
jest niezgodna z Konstytucją! Mamy prawo odmówić i nikt nie może wywierać na nas żadnych
nacisków!
A oto relacja tej dzielnej kobiety – bierzmy z niej przykład…
* * *
Historia mojego świadomego podejścia do spraw szczepień zaczęła się od kontaktu z pewną dzielną
mamą, której synowie bliźniacy maja autyzm. Opowiadała mi o swoich codziennych zmaganiach i
samotności. Zaczęłam dostrzegać całą prawdę, że szczepienia często dają odporność, ale dużym
kosztem: zdrowia, czasem nawet życia, codziennej walki o przywrócenie zdrowia dziecku i
poczucia nie wynagrodzonej krzywdy… To nie jest decyzja, jaką za rodzica może podjąć państwo
w osobie urzędnika nakładającego grzywnę.
Pierwsza córka była zaszczepiona tylko na BCG i WZWB po porodzie w szpitalu. Mimo moich
kilkukrotnych pytań, nikt nie potrafił mi udzielić odpowiedzi kiedy będą szczepić moje dziecko.
Nie miałam odwagi zaprotestować… na kolejne szczepienia do przychodni już z nią nie poszłam.
WEZWANIE Z SANEPIDU
Na początku otrzymałam z Sanepidu wezwanie do przedstawienia odroczenia szczepień przez
lekarza, straszona grzywną za niestawienie się i rozpoczęciem postępowania administracyjnego,
gdy nie zaszczepię dziecka. Gorączkowo zaczęłam szukać lekarza, który może mi pomóc, jednak
gdy już znalazłam, lekarz wycofał się ze swojej obietnicy. W Sanepidzie powiedziałam, że
wstrzymuję się od szczepień do 2 roku życia córki i przez rok nie byłam niepokojona. W
przychodni lekarka poprosiła mnie o podpisanie oświadczenia, że poinformowała mnie o
obowiązku szczepienia.
DECYZJA ADMINISTRACYJNA
W międzyczasie urodziłam drugą córeczkę. Tym razem przygotowałam wcześniej krótkie
oświadczenie, że na razie rezygnuję ze szczepień. Dość szybko odezwał się Sanepid upominając się
o szczepienia obu dziewczynek. Po moich wyjaśnieniach, że nadal nie będę ich szczepiła,
wystawiono dwie decyzje administracyjne nakazujące zaszczepienie dzieci pod rygorem
natychmiastowej wykonalności wszystkimi zaległymi szczepionkami w jednym terminie…
655104672.001.png
Odwołałam się od nich powołując się na ryzyko jakie ze sobą niosą i wnioskując o wykonanie
badań, które pozwolą wykluczyć ryzyko powikłań poszczepiennych. Wojewódzki inspektor
sanitarny zupełnie nie odniósł się do tego co napisałam, podtrzymując decyzję inspektora
powiatowego. Od tego postanowienia już się nie odwołałam, trzy miesiące później otrzymałam
upomnienie, a potem grzywnę w celu przymuszenia 2 x po 550 zł.
GRZYWNA
Przepisy precyzują, że Sanepid może nakładać te grzywny jednorazowo do 10 000 zł, a łącznie do
50 000 zł. W praktyce rodzice dostają grzywny w wysokości od 200 do 600 zł, a w Kielcach nawet
do 5000 zł. Są zajmowane konta bankowe lub grzywna jest ściągana z pensji.
SKARGA DO SĄDU
Odwołałam się od tego postanowienia do II instancji, a po podtrzymaniu złożyłam skargę do sądu
nie korzystając z pomocy prawnika. W czerwcu tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny
powołując się na orzeczenie NSA orzekł, że brak podstaw prawnych do wydania decyzji o
obowiązku poddania się szczepieniom i uchylił decyzje administracyjne i postanowienia o
nałożeniu grzywny . Wygrałam, ale kosztowało mnie to cztery lata nerwów, czytania przepisów i
pisania pism. Cieszę się jednak, że zmobilizowało mnie to do działania w obronie naturalnego
zdrowia dzieci i wolności wyboru.
Mimo tych orzeczeń Sanepidy nie zaprzestały swoich praktyk, a rodzice poszkodowanych po
podaniu szczepionki dzieci, nadal nie otrzymali odszkodowań, które pozwoliłyby im chociaż
częściowo, dzięki kosztownemu leczeniu i rehabilitacji , wrócić do zdrowia. Rodzice nadal mają
problemy z przyjęciem przez lekarzy zgłoszeń podejrzenia niepożądanych odczynów
poszczepiennych, a często nawet nie są świadomi, że taki obowiązek ciąży na lekarzu.
PETYCJA
Wszystko to prowadzi do braku zaufania do całego systemu szczepień ochronnych i służby zdrowia
w naszym kraju. Dlatego nadal zbieramy podpisy pod petycją dotyczącą poszanowania wolności i
praw rodziców rezygnujących ze szczepienia swoich dzieci oraz w sprawie skuteczniejszej ochrony
szczepionych dzieci przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. Proszę o podpisy:
Do kwietnia tego roku decyzje administracyjne i grzywny były uchylane w sądach ze względu na
błędy proceduralne. Dopiero w kwietniu 2011 r. pojawiło się decydujące orzeczenie Najwyższego
Sądu Administracyjnego, które poruszyło istotę sprawy.
ORZECZENIA WSA I NSA
Pod poniższymi adresami zgromadzone są linki do orzeczeń sądów w podobnych sprawach:
…oraz dwie uznane skargi na decyzję i grzywnę w Poznaniu w maju i w czerwcu br., do których
orzeczenia nie są jeszcze dostępne w sieci.
Autor wstępu: Maria Sobolewska
Autor relacji: Mama z Poznania
Zdjęcie: Wayan Vota
Zgłoś jeśli naruszono regulamin