Piek-na zo-ne chcial ksia-ze miec,
szyb-ko o-swiad-czyl sie. O-na rze-kla: "nie"!
lzy wy-le-wal i wlo-sy rwal,
przes-tal cal-kiem jesc...
Ca-ly dwor roz-pa-czal wraz z nim.
On pre-zen-ty jej slal, az sie bied-ny stal.
Choc to baj-ka, u-wierz-cie, ze
wca-le do-brze to nie skon-czy-lo sie...
Mo-na Li-za by-las mi,
ma-rzy-lem tyl-ko o to-b-ie,
ry-so-wa-lem ser-ca dwa,
py-ta-las po co to ro-b-ie?
O-o-o-o-o-o-o, chcia-las, masz! Tyl-ko co?
O-o-o-o-o-o-o, po-ra juz skon-czyc to!
Bar-dzo chcia-la za kro-la wyjsc,
u-mia-la marsz-czyc brew, wzdy-chac: ach! i ech!
Nie do-strze-gal jej za-let nikt,
wciaz stro-i-la sie,
ca-ly dwor z jej ma-nier sie smial.
Trwa-lo to wie-le lat, na-zbie-ra-la szmat.
By-lo tak! U-wierz-cie, ze
do-brze to nie skon-czy-lo sie-.-..
O-o-o-o-o-o-o!
thomason32