NIE 04.2009.pdf

(4834 KB) Pobierz
eGazety
www.nie.com.pl NIE@redakcja.nie.com.pl
Komu
dynda
Palikot
Lekarze
dziesiàtkujà ludzi
str. 2
str. 6
Terrorysta
i Indianin
str. 11
str. 8
Kupa
lubi sp ynàç
Paƒstwo przyjazne jak cholera
D Z I E N N I K C O T Y G O D N I O W Y
NR 4 (956) 22 stycznia 2009
skradzione, podarowane lub po prostu porzuco-
ne gdzieÊ na poboczu. Dla dobra pani Lidki py-
tano jà, czy mo˝e udokumentowaç jakieÊ inne
dochody.
•••
Przypomnia a sobie, ˝e handlowa a Êwiadec-
twami udzia owymi.
– KupowaliÊmy, sprzedawaliÊmy – wyjaÊnia a.
– Tym zajmowa si´ mój mà˝.
Skarbowcy go przes uchali.
– Sprawdêcie w Beskidzkim Domu Makler-
skim. Sprawdêcie w Domu Maklerskim Penetra-
tor w Krakowie – powiedzia . – Tam mieliÊmy za-
o˝one rachunki. Muszà byç jakieÊ dokumenty.
By y, ale jakieÊ takie wyblak e. W dodatku wy-
nika o z nich tylko tyle, ˝e pani Lidia prowadzi-
a obrót Êwiadectwami udzia owymi. Co z tego,
skoro nie potrafi a udokumentowaç, za ile kupi-
a je od ludzi? Przecie˝ mog a kupowaç je dro˝ej
ni˝ sprzedawa a.
– No, a te nieruchomoÊci, którymi handlowa-
am? – pyta a. – Przecie˝ to nie tylko mieszkania
czy domy, ale równie˝ hale fabryczne i magazy-
ny. To mia o sporà wartoÊç.
– Wzi´liÊmy i to pod uwag´ – powiedzieli.
Faktycznie. Fragment protoko u: Istnia a
wàtpliwoÊç czy kontrolowana w ogóle otrzyma a
pe nà zap at´ za zbywanà nieruchomoÊç .
•••
Wreszcie kontrolerzy byli ju˝ pewni. W 1991,
1993, 1994 i 1995 r. Lidka legalnie nie zarobi a
ani grosza. A jeÊli nawet by o inaczej, to nie ma
na to ˝adnych dowodów. W innych latach co nie-
co uda o jej si´ udokumentowaç rachunkami,
nadwy˝ka wydatków w stosunku do udokumen-
towanych dochodów wynios a wi´c drobne
3 mln z . Ispektorzy na o˝yli na panià Lidk´ zry-
cza towany podatek w wysokoÊci 75 proc. od
tych 3 milionów.
Kontrol´ prowadzili pracownicy Delegatury
UKS w Bielsku-Bia ej. Dyrektor UKS w Kato-
wicach nie móg uwierzyç w to, ˝e jego pod-
w adni domagali si´ informacji o dochodach
uzyskanych w latach 90., nie mówiàc o tych cza-
sach, kiedy Polskà dopiero zaczyna rzàdziç
Edward Gierek, a pani Lidka mieszka a z rodzi-
cami. Jego zdaniem ogromnie trudno jest dojÊç
do tego, co dzia o si´ w ostatnim roku ubieg e-
go wieku. Gdy chodzi o tak odleg à przesz oÊç
skarbowcom powinny wystarczyç oÊwiadczenia
podatników.
Dzi´ki „NIE” pani Lidka nie musi p aciç po-
nad 2 mln z podatku. Pracownicy UKS jeszcze
raz przejrzeli zebrany materia . Przedstawi em
swoje dziennikarskie obliczenia i wskaza em na
pomy ki skarbowców. Okaza o si´, ˝e kobieta nie
tylko niczego fiskusowi nie wisi, ale jej przycho-
dy sà o oko o 900 000 z wy˝sze ni˝ wynosi war-
toÊç posiadanych zasobów.
Wraz z pracownikami Urz´du Kontroli Skar-
bowej przejrzeliÊmy obowiàzujàce przepisy. Wy-
nika z nich, ˝e kontroler od ka˝dego z nas mo˝e
za˝àdaç pokwitowaƒ dokumentujàcych wydatki
nasze, a tak˝e wydatki rodziców, rodziców na-
szych rodziców oraz ich rodziców. JeÊli jakiegoÊ
kwitu nie b´dzie, to spadek, rodzinne srebra
i porcelany, bi˝uteria czy inne precjoza mogà
okazaç si´ zdobyte w sposób nielegalny. Gdy pra-
pradziadek w po owie XIX w. kupowa prapra-
babce z oty pierÊcionek, powinien by zadbaç
o rachunek. A jeszcze lepiej, by pozostawi po so-
bie faktur´ VAT.
MATEUSZ CIEÂLAK
Masz w asne mieszkanie lub dom?
Fatalnie. Przyjà eÊ spadek? To g upota
graniczàca z szaleƒstwem. Prowadzisz
firm´? Cz owieku, jesteÊ kretynem.
Chyba ˝e nawinie ci si´ dziennikarz
„NIE”. Jedna moja wizyta u skarbow-
ców dla pani Lidii warta by a ponad
2 miliony z otych.
Gdy do owej pani Lidki przyszli inspektorzy
Urz´du Kontroli Skarbowej, kobieta niespecjal-
nie si´ przej´ a. Jako w aÊcicielk´ agencji nieru-
chomoÊci Lokum w Bielsku-Bia ej skarbowcy
nie raz ju˝ jà przeçwiczyli. Dlatego kaza a
uprzàtnàç jedno z biurek w siedzibie firmy, zapa-
rzy a im kaw´ i poprosi a, by si´ rozgoÊcili.
Kontrolerzy powiedzieli, ˝e polecono im zba-
daç, czy jej majàtek zosta zgromadzony w spo-
sób legalny. Nazywa o si´ to „kontrolà podatko-
wà w zakresie êróde pochodzenia majàtku i do-
chodów nie znajdujàcych pokrycia w ujawnio-
nych êród ach przychodów”.
– Jak to, przecie˝ macie wszystkie moje dekla-
racje podatkowe i dokumenty? Wystarczy zajrzeç
do archiwum urz´du skarbowego – doradzi a.
– No tak. Ale my badamy nie 2008 rok, tylko
2002. Chcemy wiedzieç, czy pani majàtek sprzed
pi´ciu lat te˝ by zdobyty legalnie – odpowiedzieli.
– Badajcie.
Zacz´li wi´c badaç. Stwierdzili, ˝e w 2002 r.
Lidka mia a kilka nieruchomoÊci w ró˝nych
miastach, trzy samochody, kilkanaÊcie tysi´cy
z otych w bankach i lokaty na ok. 800 tys. z . Ale
zauwa˝yli, ˝e jej wydatki przekracza y przycho-
dy. Skàd kasa? Z lat wczeÊniejszych? Taaa...
Analiza dokumentów z 2001 r. pozwoli a kon-
trolerom stwierdziç, ˝e Lidka musia a mieç jakàÊ
fors´ w roku 2000. A kiedy przyjrzeli si´ jej
oszcz´dnoÊciom i wydatkom z tego roku, to
stwierdzili, i˝ z ca à pewnoÊcià kobieta musia a
mieç jakieÊ pieniàdze jeszcze wczeÊniej. No, chy-
ba ˝e kroi a kas´ na lewo.
•••
Pani Lidka t umaczy a, ˝e dawno ju˝ jest po
czterdziestce. Ci´˝ko pracuje, jakoÊ sobie radzi, za-
rabia. Proponowa a, by obejrzeli dokumenty, jakie
co roku sk ada a w urz´dzie skarbowym. Jednak
dokumentów sprzed roku 1996 w urz´dzie skarbo-
wym ju˝ nie by o. Inspektorzy ustalili, ˝e firm´ pa-
ni Lidki przedstawiciele fiskusa trzepali w 1997,
w 1998 czy w 1999 roku (nie liczàc kontroli póêniej-
szych). ˚adnych nieprawid owoÊci wtedy si´ nie
dopatrzono. Ale to by o tym bardziej podejrzane.
WàtpliwoÊci kontrolujàcych dotyczy y na
przyk ad roku 1998. Wówczas jeden z klientów
pani Lidki nie zap aci VAT. Zanim wyjaÊniono,
kto si´ nie rozliczy ze zobowiàzaƒ wobec skarbu
paƒstwa, urzàd skarbowy zablokowa wszystkie
konta firmy Lokum. Trwa o to kilka miesi´cy,
a mimo to pani Lidka regularnie p aci a podatki,
rachunki za energi´ elektrycznà i telefony, a na-
wet raty kredytu bankowego. Jak to mo˝liwe, ˝e
jej firma przetrwa a tamten okres?
Pani Lidka prze˝y a ju˝ wczeÊniej „badanie
êróde finansowania posiadanego majàtku”. By-
o to oko o 1990 roku. Po tamtej kontroli tatuÊ
powiedzia jej:
– Pami´taj córuÊ, ˝e zawsze trzeba mieç coÊ na
czarnà godzin´ w skarpecie.
Pos ucha a. Forsy co prawda nie trzyma a
w skarpecie, ale w mieszkaniu mia a sejf, a w nim
zawsze by o co nieco. Sejf si´ przyda , gdy zablo-
kowano jej konta. Bez tego by aby bankrutem.
Inspektorzy przes uchali kilka osób. Te po-
twierdzi y, ˝e w domowym sejfie pani Lidki, za-
wsze by o sporo gotówki. Ile? Nikt nie potrafi
podaç dok adnie. Inspektorzy uznali to za dodat-
kowà okolicznoÊç obcià˝ajàcà Lidk´ i kontynu-
owali kontrol´.
– Skàd by a ta kasa?
•••
Co mo˝na pami´taç o transakcjach przeprowa-
dzanych przed 10 laty? Lidka si´ rozp aka a. Ale
szefowà zespo u kontrolujàcego te˝ by a kobieta.
Babskie zy nie zrobi y na niej wra˝enia. Skàd
kasa? Lidka musia a si´ wziàç w garÊç i próbowa-
a sobie przypomnieç.
Fragment protoko u przes uchania:
Pani Lidia B. pierwsze swoje przychody zacz´-
a uzyskiwaç ju˝ w czasie nauki w szkole Êredniej
dla pracujàcych, tj. oko o roku 1971 lub 1972. Na-
st´pnie pracowa a w banku, Miejskim Handlu
Detalicznym oraz w przychodni. Po podj´ciu pra-
cy przez kilka lat mieszka a z rodzicami i by a na
ich utrzymaniu. Kontrolowana nie by a w stanie
powiedzieç, w którym roku zacz´ a prowadziç
dzia alnoÊç gospodarczà – wyjaÊni a, ˝e prowa-
dzi a takà dzia alnoÊç z przerwami, a od roku
1996 nieprzerwanie. WyjaÊni a te˝ (...) Je˝eli
chodzi o kwoty uzyskanych dochodów z koƒca lat
80-tych oraz poczàtku lat 90-tych nie jestem w sta-
nie okreÊliç wysokoÊci tych dochodów i nie posia-
dam na t´ okolicznoÊç ˝adnych dokumentów .
Co to za biznesmen, który nie pami´ta wszyst-
kich swoich transakcji? Na pewno oszust.
Inspektorzy UKS kontynuowali Êledztwo. Tak
d ugo cisn´li panià Lidk´, a˝ wreszcie przyzna-
a si´ do b ´dów m odoÊci. Okaza o si´, ˝e pod
koniec lat 80. opuÊci a na kilka lat ojczyzn´. Ale
wróci a. A wracajàc przywioz a sporo tzw. de-
wiz. Przywioz a te˝ w 1990 r. – jako mienie
przesiedleƒcze – jednà beemwic´ i jednego mer-
ca. Zachowa y si´ dowody wyp at dewiz z kon-
ta bankowego, ale inspektorzy nie dali wiary
pani Lidce, ˝e sprzedawa a je potem w kanto-
rze. Przyj´li znacznie ni˝szy kurs sprzeda˝y
– bankowy. Na nic nie zda y si´ wyjaÊnienia, ˝e
w latach 90. nikt nie sprzedawa twardej waluty
w bankach, skoro kantory p aci y wi´cej. Nie
uwierzono te˝, ˝e samochody zosta y sprzedane
ze znacznym zyskiem. Przecie˝ mog y zostaç
mcieslak@redakcja.nie.com.pl
CENA 3,70 z w tym 7% VAT
52880601.012.png 52880601.013.png 52880601.014.png
U R B A N
Minister Klich nie lubi ministra
Szczyg y, który w aÊnie zosta sze-
fem BBN. Za to ministra Klicha
nie lubi eksminister Dorn, który
twierdzi, ˝e Klich przemyÊlnie ukry
przed nim ódê podwodnà, którà
chce kupiç z wolnej r´ki od Niem-
ców. A to przecie˝ nie do pomyÊle-
nia, ˝eby dzielny polski marynarz
walczy i ginà na niemieckiej odzi,
i ˝eby jeszcze Niemiec zarobi na
tym pó tora miliarda z otych. Na ra-
zie nikt nam jeszcze nie wyjaÊni ,
na choler´ nam w ogóle ódê pod-
wodna, skoro mamy tylko jedno
malutkie morze, a dooko a tego
morza samych przyjació . No, chy-
ba ˝ebyÊmy planowali wszczàç bi-
tw´ morskà z Obwodem Kalinin-
gradzkim.
Komu dynda Palikot
W ubieg ym tygodniu w Polsce nasili o si´ uczu-
cie zgorszenia. Ono w ogóle tutaj dominuje, ponie-
wa˝ ludzie zgorszeni czujà si´ moralnie wy˝si od gor-
szycieli i oboj´tnych. Np. radosnej przecie˝ imprezie
Owsiaka towarzyszy o zgorszenie wywo ane tym, ˝e
showmani wyst´pujàcy w Orkiestrze ˝àdali forsy za
swà prac´. „T ukli szmal na rakowatych dzieciach” –
oburza y si´ osoby, które same wrzuci y do puszki po
2 z ote, a mia y za z e artystom nieskorym do rezy-
gnowania z 30 tysi´cy, które przywykli braç za kon-
cert. W skrócie mówiàc za g upie 2 z mo˝na sobie
sprawiç oburzenie za 30 tys. PLN.
Gorszono si´ tak˝e, ˝e premier Tusk gazuje na
nartach. A tak˝e dlatego, ˝e w Brukseli, w gmachu
UE jako symbol Polski pokazano rzeêb´, która
przedstawia grup´ ksi´˝y wznoszàcych pedalski
sztandar. Co raczej stanowi o komplement dla
duchownych, owszem cz´sto pedziów, ale zarazem
homofobów.
Najwi´ksze zgorszenie wywo a jednak pose Pa-
likot, który o Gra˝ynie G´sickiej z PiS powiedzia ,
˝e si´ prostytuuje politycznie. Ciekawi y tak˝e Pali-
kota upodobania seksualne Jaros awa Kaczyƒskie-
go. Zatrz´s o to Polskà, jakby kryzys gospodarczy
czy masakra strefy Gazy nie dostarcza y wi´kszych
zmartwieƒ. „Panie premierze! Pisz´ do pana, bo tyl-
ko pan mo˝e zatrzymaç to szaleƒstwo ponownego
zalewania gnojowicà polskiej polityki” – spazmo-
wa na pierwszej stronie „Dziennika” red. Micha
Karnowski. Nazwa Palikota prowokatorem. U˝ali
te˝ si´ nad sobà, ˝e musi dyskutowaç o brudach.
„Dziennik” zgorszenia Palikotem, który ukaza
si´ 12 stycznia, by niemal jednotematyczny. Red. Ja-
chowicz wzywa media do bojkotowania pos a z Lu-
blina, jakby by on przedwojennym ˝ydowskim
sklepem. Red. Gruszyn proponowa , ˝eby Palikota
zwalczaç. Profesorka Jadwiga Staniszkis charakte-
ryzowa a zaÊ Palikota jako b azna chamowatego
i zachwyca a si´ Jaros awem Gowinem. Czyli ob-
ym dewotem o g osie wymodelowanym wed ug ty-
powej ksi´˝owskiej sztucznej s odyczy. Gowin ma
temperament meduzy a spojrzenie karpia w galare-
cie. To si´ podoba, gdy˝ polskie media przybra y
Przypisujàc by ej minister G´sickiej kurewskie
praktyki, pose Palikot ci´˝ko te˝ obrazi uczciwà
wi´kszoÊç prostytutek. Ca ym moim ˝yciem p cio-
wym poÊwiadczyç mog´, ˝e na ogó to osoby, któ-
re nie kantujà na fors´. Sà skrupulatniejsze w pie-
ni´˝nych rozliczeniach ni˝ p. G´sicka omawiajàca
z ramienia PiS kwesti´ funduszy unijnych. Ku za-
wstydzeniu by ej minister podam przyk ady.
W Krakowie umówiona w nocnym lokalu kur-
wa popad a czemuÊ w weso oÊç, gdy si´ rozebra-
em w pokoju hotelowym i zwróci a mi od razu ca-
à pobranà z góry nale˝noÊç.
Poznana w Hawanie w barze hotelu „Cuba Li-
bre” (d. Hilton) przepi´kna Mulatka zgodzi a si´
daç mi na kredyt, ale umówiona na wyp at´ na-
st´pnej nocy w ogóle nie zg osi a si´ po nale˝noÊç.
Sugesti´ radcy handlowego ówczesnej ambasady
PRL, ˝e widocznie od razu, gdy ode mnie wysz a
zabrano jà do obozu pracy, przypisuj´ uprzedze-
niom Polaków wobec politycznego ustroju Kuby.
W hotelu „Victoria” w Warszawie wzi´ta do nume-
ru prostytutka opuÊci a mnie, gdy spa em pijany od-
liczajàc sobie z mojej portmonetki tylko umówione
honorarium. Poza tym wynios a moje majtki – pa-
miàtk´ o wartoÊci wy àcznie sentymentalnej.
Naj´ta w ¸odzi kurwa odmówi a wzi´cia pie-
ni´dzy za us ug´ t umaczàc to tym, ˝e mia bym jà
wtedy za kurw´. Tak godnoÊciowe postawy nie po-
jawiajà si´ w ˝adnym innym zawodzie. Przynaj-
mniej przy wyp acie.
OczywiÊcie istniejà tak˝e prostytutki nieuczci-
we. Te jednak szybko wychodzà za mà˝, aby upra-
wiaç bezwzgl´dny i drapie˝ny wyzysk. Jedynà for-
mà ˝ycia seksualnego, jakà si´ odtàd parajà, jest
bezustanny ból g owy.
Po raz kolejny ˝ycie polityczne
w Polsce toczy o si´ wokó Janusza
Palikota (czytajcie obok). Palikot ze-
l˝y obyczaje polityczne minister
G´sickiej i obyczaje osobiste pre-
miera Kaczyƒskiego, ale zemsta,
choç leniwa, zagna a go w swoje
sieci. Konkretnie do lokalu La Regi-
na, w którym „Super Express” wy-
patrzy go „w romantycznej scene-
rii” z „tajemniczym brunetem”. „By-
y czu e spojrzenia, ciche szepty
i m´skie ciep e gesty, Przyjaciele
g askali si´ czule po d oniach
i uÊmiechali si´ z poczuciem wza-
jemnego zrozumienia. Tu˝ przed
koƒcem nastrojowego spotkania
Palikot mocno objà i przytuli towa-
rzysza. Jak na d˝entelmena przysta-
o, uregulowa te˝ wspólny rachu-
nek”. Tak to ca y kraj powoli zamie-
nia si´ w brukowiec.
Êwi´toszkowate, bezp ciowe, ziejàce nudà oblicze
Gowina. KogoÊ w rodzaju prymusa w szkole zakon-
nej, który jako pobo˝niÊ móg by byç wzorem nawet
dla samego Jezusa Chrystusa. Zagalopowa em si´:
Gowin-patriota nie mo˝e staç si´ wzorem dla syna
Boga, który jest bezpaƒstwowcem.
W zaistnia ej sytuacji czuj´ w sobie powinnoÊç,
choçby spóênionego opowiedzenia si´ w sprawie
Palikota.
Oba wstrzàsajàce Polskà – tà naszà suwerennà
prowincjà – oznajmienia Palikota oceniam zdecy-
dowanie ujemnie. Jego pytanie o gust ó˝kowy pre-
zesa PiS stanowi utajony komplement dla tego
wrednego polityka. Mi oÊç pedalska jest bowiem
o wiele silniejsza, bardziej wznios a, goràca i sub-
telna ni˝ uczucia i praktyki damsko-m´skie. Przy-
nosi te˝ wspania e skutki twórcze. Palikot obrazi
wi´c gejów przypuszczeniem, ˝e ktoÊ taki jak Jaro-
s aw Kaczyƒski móg by nale˝eç do ich grona.
sekr@redakcja.nie.com.pl
PS Platforma Obywatelska ukara a pos a Palikota odebra-
niem mu przewodnictwa komisji likwidujàcej nonsensy
prawno-administracyjne. Zamiast skazaç go na dodatkowe
ci´˝kie roboty np. w komisji bud˝etowej oraz tej od lecznic-
twa, uwolniono go od po˝ytecznych ci´˝arów, aby mia czas
i g ow´ do ˝artów i uciech.
Ultraliberalny aktywista dawne-
go KLD, dotychczasowy szef do-
radców premiera, Micha Boni zo-
sta ministrem bez teki od spraw
spo ecznych (o Bonim na str. 4).
Prezydent Kaczyƒski strasznie si´
z tego powodu ucieszy . Prezydent
„bardzo dobrze” wspomina znajo-
moÊç z Bonim, nie ma „najmniej-
szych wàtpliwoÊci”, ˝e Boni repre-
zentuje „bardzo wielkie zdolnoÊci”
i „szczerze” mu gratuluje. MyÊlicie,
˝e prezydent tak na serio? Czy te˝
ma nadziej´, ˝e wreszcie znajdzie
si´ w tym rzàdzie ktoÊ, kto napraw-
d´ skutecznie popsuje jego nieza-
s u˝enie dobry wizerunek?
Bankiety za Twój
Poniewa˝ kasa na reprezentacj´ by a
pusta, szmal na balang´ poszed z ra-
diowej rezerwy bud˝etowej.
G dyby dyrektor Krzysztof Skowroƒ-
ski zarobi dla Trójki chocia˝ z otówk´,
to wszystko by oby oczywiÊcie mniej
wkurwiajàce. Tymczasem zarabia tylko
sam Skowroƒski. Dzi´ki podwy˝ce, któ-
rà za atwi dyrektorowi Skowroƒskiemu
tu˝ przed zawieszeniem by y prezes Pol-
skiego Radia Krzysztof Czabaƒski,
Skowroƒski zgarnia miesi´cznie grubo
ponad 20 tys. z (12 tys. pensji plus dru-
gie tyle w honorariach), do tego 15 tys. z
kwartalnej premii, co razem daje wi´cej
ni˝ wynagrodzenie cz onka zarzàdu ca ej
spó ki. Poniewa˝ Skowroƒski jest ostat-
nim dyrektorem z pisowskiego rozdania,
przygotowa si´ na najgorsze. Gdyby ko-
muÊ przysz o teraz do g owy rozwiàzaç
z nim umow´ o prac´, radio za ten wy-
bryk zap aci 200 tys. z , a Skowroƒski
przez 9 miesi´cy nie b´dzie musia poja-
wiaç si´ w robocie. Tyle bowiem obejmu-
je okres jego wypowiedzenia. Chocia˝
mo˝e to i lepiej. „S uchalnoÊç” radiowej
Trójki wzros a ostatnio w 2006 r., tu˝
przed przyjÊciem Skowroƒskiego na dy-
rektorski sto ek. Od tamtego czasu tzw.
zasi´g dzienny Trójki spad o 0,5 proc, co
oznacza, ˝e Programu Trzeciego s ucha
o 150 tysi´cy ludzi mniej. Nic dziwnego,
skoro dzi´ki niemu odeszli z Trójki m.in.
Marek Niedêwiedzki, Jerzy Sosnowski
czy Magda Jethon, zaÊ do grona legen-
darnych „trójkowiczów” do àczy y tak
wybitne osobistoÊci radiowo-muzyczno-
-literackie jak Piotr Semka, Jan Pospie-
szalski, Bronis aw Wildstein czy Jerzy
Jachowicz. Kó ko historii odkr´ci o si´
jak w teleturnieju, bo radiowcy znowu
modlà si´ o odwil˝.
StaraliÊmy si´ porozmawiaç o tym
wszystkim z dyrektorem Krzysztofem
Skowroƒskim, ale do momentu odda-
nia materia u do druku nie wyrazi ta-
kiej ochoty. Irytujàce pytania o gospo-
darowanie publicznymi pieni´dzmi
skierowaliÊmy te˝ do zarzàdu Polskie-
go Radia, ale pozosta y bez odpowiedzi.
IZA KOSMALA
ikosmala@redakcja.nie.com.pl
Wspó praca MARIUSZ GZYL
Broniç Ukrain´ przed Ruskimi
polecia do Kijowa przysz y szef
NATO Radek Sikorski. Lech Ka-
czyƒski nie polecia , choç obiecy-
wa i wystawi si´ do Ukraiƒców Ka-
miƒskim. Media spekulowa y, ˝e to
dlatego, i˝ prezydent postanowi
powÊciàgliwiej anga˝owaç Polsk´
w jednostronne interpretacje kon-
fliktu gazowego. E tam... Odegra
si´ po prostu za bal z 11 listopada.
Po odwo aniu z zarzàdu Polskiego
Radia pisowskich ˝o nierzy prezesów
Krzysztofa Czabaƒskiego i Jerzego Tar-
galskiego wylaz o, ˝e firma jest w op a-
kanym stanie. Rok 2008 radio zamkn´-
o prawie 20 mln z strat. By o to doÊç
zaskakujàce, zw aszcza ˝e prognozy bu-
d˝etowe opanowanej przez Prawo
i SprawiedliwoÊç Krajowej Rady Radio-
fonii i Telewizji by y tak wyÊmienite, ˝e
a˝ absurdalne. Niezale˝na firma audy-
torska obliczy a, ˝e bez zmian w syste-
mie zarzàdzania publicznym radiem,
2009 r. skoƒczy si´
dla paƒstwowej
spó ki d ugami ok. 60 mln z . Chocia˝
w sk ad Polskiego Radia SA wchodzi
a˝ 18 spó ek, to w szastaniu forsà bry-
luje – Trójka.
D ziennikarz m.in. z TV Puls
Krzysztof Skowroƒski zosta dyrek-
torem Trójki w lipcu 2006 r. dzi´ki ˝e-
laznej pisowskiej protekcji. Nic dziw-
nego, ˝e Skowroƒskiemu od razu za-
cz´ y przychodziç do g owy niezbyt
trafione, za to kosztowne pomys y.
Poleci na przyk ad urzàdziç radio-
wà fet´ wokó jubileuszowego 3-ty-
si´cznego skoku spadochronowego
genera a Mieczys awa Bieƒka. Na
podkrakowski poligon Skowroƒski
wys a trójkowe wozy transmisyjne,
techników i fotoreporterów. Wszystko
po to, ˝eby genera a by o doskonale
s ychaç w radiu podczas skoku. Do-
piero na miejscu okaza o si´, ˝e gene-
ra jednak nie b´dzie skaka z telefo-
nem komórkowym. Specjalnà relacj´
dla Trójki szlag wi´c trafi .
Ale to by tylko poczàtek. Nikt w ra-
diu nie móg te˝ zrozumieç, czym
konkretnie zajmowa si´ w Trójce Ry-
szard Gajewski znajomy dyrektora,
którego Skowroƒski tytu owa per do-
radca, zw aszcza ˝e Gajewski nie pra-
cowa w radiu na etacie. Potrzebny by
rok, ˝eby sprawa si´ wyjaÊni a. Za
„us ugi marketingowe” firma Gajew-
skiego R&G Consulting decyzjà dy-
rektora Skowroƒskiego zgarn´ a
24 400 z . I nie by oby pewnie w tym
nic dziwnego, gdyby Polskie Radio
nie zatrudnia o ca ego dzia u marke-
tingowego i Public Relations, a Trójka
– dwóch etatowych pracownic od tej
samej roboty. Albo gdyby firma
Gajewskiego mia a jakieÊ szczególne
pi-arowsko-marketingowe osiàgni´-
cia. Tymczasem w najwi´kszej inter-
netowej wyszukiwarce nie sposób od-
naleêç nawet strony internetowej tej
niezb´dnej Trójce firmy.
W dalekie zagraniczne delegacje na
koszt radia podró˝owali nie tylko re-
porterzy radiowi. Na 5 tygodni do USA
pojecha y te˝ dwie niezatrudnione
w radiu osoby. Nie byli to ani dzienni-
karze, ani technicy. Kierownictwo
Trójki t umaczy o póêniej, ˝e wczaso-
wicze byli radiowcom niezb´dni ze
wzgl´dów logistycznych i bezpieczeƒ-
stwa. Jak gdyby nadawano z Konga,
a nie z USA. To oczywiÊcie tylko przy-
k ad, bo drogie podró˝e s u˝bowe
w Trójce si´gn´ y w ubieg ym roku ta-
kiego poziomu, ˝e ju˝ w czerwcu 2008
skoƒczy si´ szmal na radiowym fundu-
szu reprezentacyjnym. W tej sprawie
zebra o si´ od razu Biuro Ekonomii
i Finansów Polskiego Radia. Efekt: dy-
rektor Biura Ekonomicznego Polskie-
go Radia Ma gorzata Skrzyszewska za-
blokowa a Trójce koszty reprezentacyj-
ne oraz kontrolowa a wydatki na hono-
raria i podró˝e s u˝bowe. Widocznie
s abo sz a pani dyrektor ta robota, bo
ju˝ po trzech miesiàcach od afery, we
wrzeÊniu 2008 r. dyrektor Krzysztof
Skowroƒski znowu zaszala . Na cate-
ring towarzyszàcy rozdaniu corocz-
nych nagród muzycznych „Mateuszy”
w trójkowym ogródku przy MyÊliwiec-
kiej wyda prawie 50 tys. z , z czego po-
ow´ radio zap aci o Hotelowi Mazur-
kas w gotówce, a po ow´ w reklamach.
Ziobro potwierdzi osobiÊcie,
˝e b´dzie kandydowaç do Euro-
parlamentu. Ale to nie jest tak, jak
myÊlicie. Ziobro wyjaÊnia: „Êmie-
szà mnie plotki, jakoby Jaros aw
Kaczyƒski chcia mnie wypchnàç
do Europarlamentu. Publicznie
je dementuj´. Jest dok adnie od-
wrotnie”. JakoÊ mamy problem
z wizualizacjà tej sytuacji. Jak wy-
glàda dok adana odwrotnoÊç wy-
pchni´cia?
Wokó tajemniczych truche wy-
kopanych w centrum Malborka na-
rastajà spekulacje. Nasza ulubiona
wersja – cytowana przez TVN 24
– to taka, i˝ truch a sà pozosta oÊcià
„zbrodniczej dzia alnoÊci sowietów,
którzy wyzwalali Malbork w 1945 ro-
ku”. Jednak dziennikarz ma co do
tego pewne wàtpliwoÊci, albowiem
wiele z 1850 czaszek nale˝y do
dzieci, a „NKWD tak du˝o dzieci
jednak nie mordowa o”. Chyba
jednak nie...
Skowroƒski
2
NIE 4/2009
abonament
Jak pisowcy hulali w Polskim Radiu.
52880601.015.png
przednia TRÓJKA
Po 8 latach sprawowania w adzy George
W. Bush wyprowadza si´ z Bia ego Do-
mu. Zostawia po sobie dwie toczàce
si´ wojny i ogromny kryzys finansowy,
ale tak˝e zbiór wspania ych wypowiedzi.
Oto najbystrzejsze:
Mistrz niskich oczekiwaƒ
O sobie
Wiem, w co wierz´. B´d´ kontynuowa wy-
ra˝anie tego, w co wierz´, i w co wierz´, wierz´,
˝e to, w co wierz´ jest w aÊciwe.
Rzym, 22 lipca 2001 r.
Jestem cierpliwym cz owiekiem. I kiedy
mówi´, ˝e jestem cierpliwym cz owiekiem, mam
na myÊli to, i˝ jestem cierpliwym cz owiekiem.
Crawford, 21 sierpnia 2002 r.
Lubi´ moich kumpli z Teksasu. Lubi em
ich, kiedy by em m ody, lubi em ich, kiedy
by em w Êrednim wieku, lubi em ich zanim
by em prezydentem, lubi em ich podczas prezy-
denta i lubi´ ich po prezydencie.
Nashville, 1 lutego 2006 r.
Znaczy, czytam gazety. Znaczy, mog´ wam
powiedzieç, jakie sà nag ówki. Musz´ przyznaç,
˝e jeÊli sàdz´, ˝e historia jest, jakby, nie jest
sprawiedliwie oceniona, przerzucam si´ na coÊ
innego. Ale wiem, o czym by a w niej mowa.
Filadelfia, 12 grudnia 2005 r.
Nie jestem te˝ bardzo analityczny. Wiecie,
nie sp´dzam wiele czasu na myÊleniu o sobie,
o tym, dlaczego tak post´puj´.
Pok ad Air Force One, 4 czerwca 2003 r.
Jestem mistrzem niskich oczekiwaƒ.
Pok ad Air Force One, 4 czerwca 2003 r.
Polityka zagraniczna
Nie majà ˝adnego braku szacunku dla ludz-
kiego ˝ycia. – O brutalnoÊci Talibów.
Waszyngton, 15 lipca 2008 r.
Zbyt wielu dobrych doktorów wylatuje
z interesu. Zbyt wielu ginekologów na terenie
ca ego kraju nie mo˝e praktykowaç mi oÊci z ko-
bietami.
Do niepe nosprawnych
Czy wy te˝ macie czarnych? – Pytanie zada-
ne brazylijskiemu prezydentowi Fernando Hen-
rique Cardoso. W rzeczywistoÊci kraj ten posia-
da najwi´kszà liczb´ czarnoskórych poza Afrykà.
Waszyngton, 8 listopada 2001 r.
Nie by em zadowolony z tego, ˝e Hamas nie
chcia og osiç, i˝ pragnie zniszczyç Izrael.
Waszyngton, 4 maja 2006 r.
Jak pewnie mo˝ecie zauwa˝yç, te˝ mam
ran´. Nie nabawi em si´ jej tu, w szpitalu, ale
w walce z drzewem cedrowym. Ostatecznie
wygra em. Cedr spowodowa kilka zadrapaƒ.
– Po spotkaniu z weteranami w centrum opieki
nad osobami poddanymi amputacji.
San Antonio, 1 stycznia 2006 r.
Poplar Bluff, 6 wrzeÊnia 2004 r.
Wojna z terroryzmem dotyczy Saddama
Husajna ze wzgl´du na natur´ Saddama Husaj-
na, histori´ Saddama Husajna i jego ch´ç terro-
ryzowania samego siebie.
Grand Rapids, 29 stycznia 2003 r.
O pomocy potrzebujàcym
Wow! Brazylia jest du˝a. – Podczas spotka-
nia z nast´pcà Cardoso, Luizem Inacio Lulà
da Silvà, który pokaza mu map´ swego kraju.
Brasilia, 6 listopada 2005 r.
B´dziemy, mamy zamiar wysy aç osoby ca -
kiem szybko, by pomog y wdra˝aç dzia alnoÊç
malarycznà, a przez tà dzia alnoÊç rozumiem
rozpoÊcieranie siatek i Êrodków owadobójczych
na terenie ca ego kraju, tak byÊmy mogli zaob-
serwowaç zmniejszenie liczby Êmierci m odych
dzieci... Êmierci, które mo˝emy leczyç.
Waszyngton, 18 paêdziernika 2007 r.
Bush: Zadasz to pytanie z ciemnymi okula-
rami na nosie?
Peter Wallsten z Los Angeles Times: Mog´ je
zdjàç.
B: Nie, wyglàdajà naprawd´ interesujàco.
W: W porzàdku, w takim razie je zostawi´.
B: Do widzów – tu nie ma s oƒca.
W: MyÊl´, ˝e to zale˝y od pana perspektywy.
B: Trafiony.
W czasie wywiadu udzielanego niewidomemu dziennikarzowi,
Waszyngton, 14 czerwca 2006 r.
To wszystko tworzy portret cz owieka, który
przez dwie kadencje rzàdzi najpot´˝niejszym
paƒstwem Êwiata. Wyobra˝acie sobie rozmow´
Busha z Wa ´sà?
Pami´tam spotkanie z matkà dziecka, które
zosta o porwane przez Koreaƒczyków z Pó nocy,
w aÊnie tu, w Gabinecie Owalnym.
Waszyngton, 26 czerwca 2008 r.
Sprawy wewn´trzne
To sà du˝e osiàgni´cia dla tego kraju i oby-
watele Bu garii powinni byç dumni z osiàgni´ç,
które osiàgn´li.
A wi´c, w moim stanie o... moim stanie paƒ-
stwa... albo stanie... moim przemówieniu do naro-
du, jakkolwiek chcecie to nazwaç, przemówieniu
do narodu – poprosi em Amerykanów, by ofiaro-
wali 4000 lat... 4000 godzin przez nast´pne... przez
reszt´ swego ˝ycia na s u˝b´ Ameryce. O to w aÊnie
poprosi em – 4000 godzin.
Bridgeport, 9 kwietnia 2002 r.
Ludzie z Luizjany muszà wiedzieç, ˝e w ca-
ym kraju jest mnóstwo modlitwy, modlitwy za
tych, których ˝ycie zosta o przekr´cone do góry
nogami. Jestem jednym z nich.
Baton Rouge, 3 wrzeÊnia 2008 r.
Sofia, 11 czerwca 2007 r.
Kluczowà sprawà jest, jak pracujemy teraz
wspólnie nad osiàgni´ciem wa˝nych celów. Jed-
nym z takich celów jest demokracja w Niemczech.
Waszyngton, 5 maja 2006 r.
Martwimy si´ AIDS w Bia ym Domu.
Waszyngton, 7 lutego 2001 r.
Nie ma nic bardziej g ´bokiego od uÊwiado-
mienia sobie prawa Izraela do istnienia. To naj-
g ´bsza myÊl ze wszystkich... Nie mog´ wyobra-
ziç sobie niczego bardziej g ´bokiego.
Waszyngton, 13 marca 2002 r.
Sàdz´, ˝e by o to w ogrodzie ró˝anym, gdzie
wpad em na t´ cudownà myÊl: Gdybym mia ma-
gicznà ró˝d˝k´ – ale nie mam magicznej ró˝d˝ki.
Nie mo˝esz po prostu powiedzieç „Tania benzyna”.
Waszyngton, 15 lipca 2008 r.
Sp´dzamy mnóstwo czasu rozmawiajàc
o Afryce, tak jak powinniÊmy. Afryka to naród,
który cierpi na niezwyk à chorob´.
Göteborg, 14 czerwca 2001 r.
MICHA¸ MARSZA¸
Bush z wozu
MieliÊmy radoch´ – podsumowa swoje rzàdy
odchodzàcy prezydent.
tylko przez przyzwolenie na trans-
fer funduszy do zagranicznych
„rajów finansowych” fiskus straci
345 mld dol.
Wskaênik poparcia dla Busha po
raz pierwszy spad dramatycznie
w 2005 r. (do 40 proc.) po kompro-
mitujàcej reakcji na huragan Katri-
na i ju˝ nigdy si´ nie podniós . Pod
koniec kadencji trwa a przy nim
tylko ˝elazna gwardia odpornych
na realia zwolenników. Aprobat´
dla jego prezydentury wyra˝a 27 proc.
Amerykanów. 66 proc. nie chce s y-
szeç, by Dablju w jakikolwiek spo-
sób istnia w ˝yciu publicznym.
Dwóm trzecim Amerykanów koja-
rzy si´ on wy àcznie z b ´dami i nie-
powodzeniami. Nie z pracowito-
Êcià, w ˝adnym razie: w najbardziej
krytycznym okresie wojny irackiej
w 2005 r. 5 tygodni wczasowa na
swym ranczu (najd u˝sze prezy-
denckie wakacje od 36 lat); w sumie
w Crawford przebimba rok swej
prezydentury, je˝d˝àc na rowerze
i pi ujàc ga ´zie.
Dablju do koƒca zachowa dobre
mniemanie o sobie. ˚egnajàc si´
z cz onkami rzàdu oÊwiadczy : „Ta
ekipa ma pozytywne, solidne doko-
nania i jestem z tego bardzo dumny”.
W trakcie po˝egnalnej konferencji
prasowej trwa w tym tonie: „Mieli-
Êmy radoch´”, „Sp´dziliÊmy wiele
szcz´Êliwych dni sprawujàc w adz´”,
„Stanowczo nie zgadzam si´ z ocenà,
˝e moralna ranga Ameryki za grani-
cà zosta a zdewastowana”.
PIOTR ZAWODNY
8 lat temu w liÊcie otwartym do
seniora Busha jako wyborca apelowa-
em na niniejszych amach, by wp y-
na pierworodnego, przemówi mu
do rozsàdku (?), a jeÊli perswazja nie
poskutkuje, po ojcowsku zakaza kan-
dydowania. Na nic. Po wyborach – prze-
granych – Sàd Najwy˝szy USA po 5 ty-
godniach szamotaniny wr´czy junio-
rowi Stany Zjednoczone.
Po 8 latach nafaszerowanych – jak
˝aden inny okres w nowo˝ytniej hi-
storii USA – katastrofami, kl´ska-
mi, megab ´dami, nieudolnoÊcià,
arogancjà, k amstwami, gwa ce-
niem prawa, pazernoÊcià i szwin-
dlami Dablju zniknà , lecz jego
spuÊcizna pozostanie na d ugo. Nie
dlatego, ˝e Obama wyka˝e si´ rów-
nà niekompetencjà. Tego zrobiç si´
nie da. Dlatego, ˝e dosta pod za-
rzàd ruin´, której nikt nie jest
w stanie odrestaurowaç w ciàgu kil-
ku lat. Obama odziedziczy Pearl
Harbor po àczony z Wielkà Depre-
sjà – konstatuje Gleaves Whitney,
dyrektor Hauenstein Center for
Presidential Studies.
Na wst´pie nieprzyjaciele mieli
Dablju za ma o szkodliwego idio-
t´, zwolennicy zaÊ za ˝ó todzioba
podatnego na sterowanie. Nalot
arabskich kamikadze niespodzia-
nie rozdà wizerunek Busha; zszo-
kowani Amerykanie szukali otu-
chy w instytucji (prezydentura)
i osobie (z braku laku – Dablju),
z którà mo˝na by si´ ku pokrzepie-
niu identyfikowaç. Kredyt zaufa-
nia i sympatii zosta zdefraudowa-
ny i roztrwoniony, ale mistrzow-
sko podsycana przez Bushowskich
spin doktorów fobia antyterrory-
styczna i patriotyczno-religijna pa-
ranoja umo˝liwi y demokratyczne
harakiri: reelekcj´ i recedyw´.
Pobojowisko jest niewiarygodne.
Uwik anie w dwie wojny (jedna
spartaczona, druga zbrodniczo-kre-
tyƒska) oraz efekt Robin Hooda
a rebours, czyli odbieranie ubo˝-
szym i dawanie najbogatszym, do-
prowadzi y do tego, ˝e nadwy˝ka
bud˝etowa po Clintonie (128 mld
dol.) przeistoczy a si´ w pó biliono-
wy deficyt. B´dzie on wy˝szy, bo ˝e-
by wyciàgaç kraj z grz´zawiska trze-
ba po˝yczaç nast´pne pieniàdze,
co zaraz wywinduje deficyt na gru-
bo powy˝ej biliona. EkonomiÊci
Joseph Stiglitz (noblista) i Linda
Bilmes wyliczajà na amach „Har-
per Magazine”, ˝e d ugi i zobowià-
zania finansowe ca ej oÊmiolatki
Busha w sumie przekroczà 10 bln dol.
Wydaje owoce polityka anulowania
regulacji i ograniczeƒ dla biznesu,
która – w po àczeniu z amokiem
chciwoÊci tytanów Wall Street – za-
fundowa a Ameryce krach na ryn-
ku nieruchomoÊci, ten zaÊ wywo a
krach systemu fiansowego i przy-
czyni si´ do za amania gospodar-
czego na ca ym Êwiecie. Ponad 11 mln
Amerykanów jest bez pracy (naj-
gorszy rezultat od 16 lat); wskaênik
gie dowy Dow Jones tàpnà w ubie-
g ym roku o 34 proc. (gorzej by o
tylko w roku 1931). Co dziesiàty
w aÊciciel domu albo zosta ju˝
z niego wysiudany, albo nie sp aca
rat w terminie i jest na najlepszej
drodze do eksmisji. Ze 117 mld dol.
wtopionych w rekonstrukcj´ Iraku
(w znacznej mierze rozkradzio-
nych) 50 mld pochodzi o ze skar-bu
USA, od podatników. Docho-
dy podatkowe uszczuplono te˝ po-
wa˝nie w ramach polityki przychy-
lania nieba wielkiemu biznesowi;
NIE 4/2009
3
52880601.001.png 52880601.002.png 52880601.003.png 52880601.004.png 52880601.005.png 52880601.006.png 52880601.007.png 52880601.008.png
GÓRKA rozrzàdowa
S u˝ebnoÊci
Nieznany ˝yciorys
Micha a Boniego.
Jest to nieprawdopodobne, ale naj-
wi´ksze polskie media nie zaintereso-
wa y si´ karierà zawodowà szefa ze-
spo u strategicznych doradców w rzà-
dzie Donalda Tuska, cz owieka uzna-
wanego za g ównego stratega tego rzà-
du, najbardziej pracowitego i wydaj-
nego urz´dnika kancelarii premiera,
nazywanego wr´cz „wicepremierem”,
a ostatnio mianowanego konstytucyj-
nym ministrem, chocia˝ bez teki.
W wyszukiwarce Krajowego Reje-
stru Sàdowego mo˝na odnaleêç nazwi-
sko Boniego w 22 fundacjach, spó -
kach z o.o. i akcyjnych.
Dwóch spó ek by wspó w aÊcicie-
lem (od 2003 do 2007 r. sp. z o.o. Pro-
file-Dialog i krótko w 2003 r. sp. z o.o.
Labora Service) w pozosta ych zasia-
da we w adzach.
Dialog pod pràdem
O spó ce Profile-Dialog pisaliÊmy
(„NIE” nr 26/2004). Najwy˝sza Izba Kon-
troli kontrolujàca Elektrowni´ Opole
mia a zastrze˝enia do umów mi´dzy elek-
trownià i spó kà Boniego. Umowy doty-
czy y systemu wartoÊciowania pracowni-
ków oraz przygotowanie koncepcji nego-
cjacji wraz ze wsparciem logistyczno-meto-
dologicznym w procesie wprowadzania no-
wych systemów . NIK uzna , ˝e cz´Êç tego
zamówienia niekoniecznie by a racjonal-
na z punktu widzenia potrzeb elektrowni.
Ale to ta mniejsza. Umowy zawierane by-
y w tzw. trybie zamówieƒ z wolnej r´ki
(czyli bez przetargów). Najpierw Profile-
-Dialog podpisywa y umow´ na 195 tys.
z , potem aneksem zamieni y jà na 235 tys.
z , a w koƒcu kolejnym aneksem na
247 tys. z . I taki sam mechanizm w kolej-
nej umowie. W sumie spó ka Micha a
Boniego zarobi a prawie 700 tysi´cy.
W czasie gdy Profile-Dialog opraco-
wywa y systemy wartoÊciowania ze
wsparciem logistyczno-metodologicznym
Micha Boni by wspó w aÊcicielem
spó ki, cz onkiem jej zarzàdu i jedno-
czeÊnie przez pewien czas szefem gabi-
netu politycznego ówczesnego wice-
premiera oraz ministra pracy i polityki
socjalnej Longina Komo owskiego.
Facet od wszystkiego
Jednak ciekawszy w karierze zawo-
dowej ministra Boniego jest trop zwià-
zany ze spó kami, w których radach
nadzorczych zasiada . Rozrzut zainte-
resowaƒ ma du˝y: Êciàganie d ugów,
medycyna rodzinna, rynek pracy cza-
sowej, produkcja trójpolifosforanu so-
du pylistego z niskà fazà i pylistego
z wysokà fazà, oprogramowania kom-
puterowe, wyroby gumowe, budowa-
nie aparatury rozdzielczej Êrednich
i du˝ych napi´ç, marketing i reklama,
produkcja dyspersji winylowych i ko-
polimerowych, produkcja kosmety-
ków, ubezpieczenia emerytalne, pro-
dukcja pràdu przez wiatraki, produk-
cja odkurzaczy i ˝elazek, kolejnictwo,
produkcja glazury do azienek.
W du˝ej cz´Êci z nich – Elektrobu-
dowa SA, Stomil Sanok SA, Polish
Energy Partners SA, Zak ady Che-
miczne Wizów SA, Medycyna Ro-
dzinna SA, Opoczno SA, Zelmer SA,
Kruk SA – zasiada z ramienia amery-
kaƒskiego funduszu kapita owego En-
terprise Investors. Bo Micha Boni od
1994 r., a˝ do czasu powo ania go przez
koleg´ jeszcze z czasów klubu parlamen-
tarnego Kongresu Liberalno-Demokra-
tycznego Donalda Tuska do rzàdu, pra-
cowa jako doradca tego funduszu.
Najpierw private
Enterprise Investors to fundusz typu
private equity. Có˝ to za licho? Naj-
wi´kszy dzia ajàcy w Polsce fundusz
zarzàdzajàcy szmalem ró˝nych prywat-
nych instytucji finansowych np. ban-
ków, towarzystw ubezpieczeniowych,
emerytalnych. Kombinujà, jak i gdzie
wejÊç kapita owo, ulokowaç, aby
w krótkim czasie wyjàç zyskujàc. To tak
w wielkim skrócie. Wchodzà w ró˝ne
bran˝e, niekoniecznie muszà si´ na
nich znaç. Najwa˝niejsze, ˝e znajà si´
na in˝ynierii finansowej. Na ich stro-
nie internetowej czytamy: zainwesto-
waliÊmy dotàd w ponad 100 firm
z ró˝nych bran˝, przeprowadziliÊmy
25 debiutów gie dowych, zakoƒczyliÊmy
ponad 90 inwestycji, osiàgajàc blisko
3-krotnà stop´ zwrotu . W innym miej-
scu wklejone zdjàtko Boniego tak
uÊmiechni´tego, ˝e serce mo˝e rosnàç.
Na tzw. rynku EI majà opini´ profe-
sjonalnych, ale bezwzgl´dnych.
Jednà z najg oÊniejszych spraw
z udzia em funduszu Enterprise Inve-
stors by a ch´ç przej´cia za frajer firmy
kurierskiej Messenger Service Stoli-
ca SA. Polscy w aÊciciele firmy sprzeda-
li 43 proc. udzia ów amerykaƒskiemu
funduszowi, aby zyskaç kas´ na dalszy
rozwój. Po dwóch latach od przeprowa-
dzonej transakcji ch opaki z Enterprise
Investors stwierdzili, ˝e zap acili za du-
˝o, i za˝àdali wi´cej akcji, ˝eby staç si´
udzia owcem wi´kszoÊciowym. W sie-
dzibie Stolicy dosz o do przepychanek
z udzia em detektywów, pracowników
EI i... paƒstwowej policji. Ostatecznie
nic nie wysz o z si owego przej´cia pol-
skiej firmy przez amerykaƒski fundusz.
Podobne agresywne przej´cie mia o
si´ odbyç w produkujàcych sprz´t
AGD zak adach Zelmer z Rzeszowa,
a wi´c nie spó ce prywatnej, ale paƒ-
stwowej. Gdy minister skarbu uzna ,
˝e Zelmerowi przyda si´ wsparcie
w postaci kasy z zewnàtrz, sprzeda
prawie 25 proc. akcji w aÊnie fundu-
szowi Enterprise Investors. Po 3 la-
tach, gdy Zelmer b´dzie lepiej funk-
cjonowa , fundusz odsprzeda swoje
akcje (oczywiÊcie z zyskiem) komuÊ
z bran˝y AGD, kogo równie˝ obcho-
dzi produkcja odkurzaczy i sokowiró-
wek. Nieoczekiwanie dla samego mi-
nistra skarbu – gdy subskrypcja na
akcje Zelmera przed debiutem gie -
dowym okaza a si´ fenomenalna
– fundusz próbowa przejàç kolejne
25 proc. akcji. Szczegó y tego sà doÊç
skomplikowane, doÊç powiedzieç, ˝e
ówczesny minister skarbu Jacek So-
cha oÊwiadczy , ˝e drugi raz funduszo-
wi Enterprise Investors by nie zaufa .
To tylko dwa przyk ady z wielu.
Zdrowie, ile ci´ trzeba ceniç
Enterprise Investors interesuje si´
bardzo firmami zwiàzanymi z rynkiem
us ug medycznych. Posiada lub posia-
da udzia y w nast´pujàcych: Apteki Pol-
skie SA – najwi´ksza w Polsce prywatna
sieç aptek pod nazwà „Apteka 21”, Me-
dycyna Rodzinna SA – wiodàca firma
prowadzàca prywatne poradnie me-
dyczne; Magellan sp. z o.o. – firma pro-
wadzàca restrukturyzacj´ placówek
s u˝by zdrowia; Pharmag SA – dystry-
butor leków; Zak ady Przemys u Far-
maceutycznego Polfa Kutno SA – pro-
ducent leków; Polska Grupa Farmaceu-
tyczna SA – najwi´kszy dystrybutor le-
ków w Polsce. Najciekawsza jednak z te-
go pakietu jest firma Magellan z ¸odzi.
To potentat na rynku skupu szpitalnych
d ugów (nie tylko szpitali, ale i przy-
chodni oraz firm farmaceutycznych).
Micha Boni kierowa grupà eksper-
tów, która przedstawia a w swoim czasie
wicepremierowi Jerzemu Hausnerowi
projekt kompletnej rewolucji w s u˝bie
zdrowia. Zrobili to za darmo. Dla dobra
publicznego. Plan si´ sprowadza do li-
kwidacji placówek nierentownych i do-
kapitalizowania przez prywatnych
przedsi´biorców tych placówek, które
rokujà zyski. Wypisz wymaluj pomys
biznesowy stosowany w funduszu EI.
Boni by zresztà nie tylko w radzie
nadzorczej, ale w zarzàdzie Medycyny
Rodzinnej jeszcze we wrzeÊniu 2007 r.
PisaliÊmy o tym szerzej w „NIE” nr
49/2003. WspominaliÊmy te˝ w „NIE”
11/2008.
Wracamy do spraw, które ju˝ na na-
szych amach goÊci y, ale uwa˝amy, ˝e
warto wiedzieç, komu Boni doradza za-
nim zaczà doradzaç Tuskowi. Po drugie
naprawd´ nas dziwi, ˝e w Êwiecie, w któ-
rym szczegó owo przeÊwietla si´ w co
polityk si´ bawi , jak chodzi do przed-
szkola, z czym mu mama robi a kanap-
ki, gdy uczy si´ w podstawówce, jakie
fajki pali w kiblu w ogólniaku, o tym co
robi Micha Boni ani dudu. Tak jakby
uroczy uÊmiech wystarczy .
WALDEMAR KUCHANNY
wkuchanny@redakcja.nie.com.pl
rybun @ ludzi
Na fali kryzysu wyp ynie populizm. Na czele Gosiewski?
Garnitury si´ poszerzy i skróci r´kawy. A mo˝e Giertych? Przeróbka odwrotna.
tygrysy666: A mo˝e JàdruÊ Lepiej?
Mulato-karnacja z mieszankà swoj-
skiego chamstwa ze szczyptà rozpa-
sania seksualnego?
sz_matka_boska: ... i Êwiat ujrzy
niejednego bia ego Obam´.
Qba: Wybuchnà strajki, demonstra-
cje, zacznà si´ burdy uliczne. Wielki
Donek wprowadzi stan wyjàtkowy.
Lechu dostanie obstrukcji, Jarek za-
o˝y w Klarysewie centrum demon-
stracji (b´dzie skaka przez p ot).
ka ró˝aƒcowe i ko a przyjació
RM ruszà na Warszaw´ walczyç z ˚y-
dami i Masonami. Dla lewicy zosta-
nie stworzona druga Bereza Kartu-
ska (na terenie Stoczni Gdaƒskiej).
Na koniec zostanie podpisane poro-
zumienie i aby by o sprawiedliwie,
w adz´ przejmie Episkopat Polski.
Na czele rzàdu stanie kardyna Dzi-
wisz, gospodarkà zajmie si´ ks. Jan-
kowski, a finansami – wiadomo Ry-
dzyk, edukacja zostanie powierzona
osobie Êwieckiej – Ryszard Bender.
Powstanie V RP zaÊlubiona Chrystu-
sowi Królowi i matce jego.
Nie, nie, nie. Kurwa id´ si´ napiç!
balbina166: A ja myÊla a, ˝e TY ju˝
napity. LITOÂCI!!!
Thorunczyk: A mo˝e Napieralski?
Niewiele odstaje od Gosia czy Gier-
tycha w opowiadaniu bajek a bu-
dowa jego cia a nie wymaga nawet
wprowadzania poprawek w garni-
turach.
mar. k: Faszyzm Gosiewskiego
i Giertycha? – ma o prawdopo-
dobne, nawet do faszyzmu trzeba
wi´cej inteligencji.
Edmund Bared: Sàdz´, ˝e Gosiew-
ski czy Giertych to strachy na lachy.
Inaczej patrz´ dziÊ na wczeÊniejsze
odezwy Donka, gdy przegra wybory,
˝e b´dzie wzywa naród do obywatel-
skiego niepos uszeƒstwa.`
tygrysy666: Populizm zosta wy-
starczajàco zaw aszczony przez Wiel-
kich Bliêniaków. GS (Genialny Stra-
teg) przesiàdzie si´ na miejsce swego
jednojajowego, po prostu. ˚aden Go-
siewski nie b´dzie wyznacza stan-
dardów ubioru – to˝ on z drugiego
szeregu. A RomuÊ to ju˝ historia –
do àczy do swego dziada i ojca
i niech spoczywajà w tej historii
w pokoju.
krisbaum: JesteÊmy ostatnimi ludê-
mi, dla których jeszcze lewica coÊ
znaczy a SLD uÊmiecha si´ i poka-
zuje nam swe brudne gacie. A czy
b´dzie Gosiu czy Giertych? Jaka to
kurwa ró˝nica?
Odio: Zasadnicza ró˝nica... wzrostu.
Klika: Wolne ˝arty. Najpierw ka˝dy
z nich musia by uczyniç noc d ugich
no˝y kaczkom nadziewanym grzy-
bami.
balbina166: A najgorsze to, ˝e Êwia-
te ka w tunelu nie widaç. Lewica
chodzàca na kolanach, przywódcy do
dupy i ˝adnej nadziei na popraw´.
older52: Widaç, widaç... Lokomoty-
wa dziejów z naprzeciwka zapier-
dziela!
krisbaum: Innymi s owy: Zdzichu
spójrz! Dwa Êwiate ka w tunelu!
WieÊmak: A kto si´ przejmie ciem-
nym ludem? Na pewno nie tacy po-
papraƒcy jak Gosiu czy Koƒski ¸eb,
im kryzys niegroêny.
Nie zarejestrowany: Pozostanie
nam znów tylko zawodna wiara
w z otà rybk´...
Wypowiedzi pochodzà
z forum internetowego tygodnika „NIE”.
4
NIE 4/2009
ministra B.
52880601.009.png
GÓRKA rozrzàdowa
Jak miauczà
Nie wierzcie neolibera om!
Naomi Klein
Polska zajmuje 82 miejsce w rankingu wolno-
Êci gospodarczej na Êwiecie, obwieÊci a amery-
kaƒska fundacja Heritage w najnowszym rapor-
cie. Podobno NajjaÊniejszà wyprzedzajà pod
wzgl´dem wolnoÊci gospodarczej ju˝ nie tylko
Turcja i Albania, ale nawet Uganda i Mongolia.
Zgroza – mo˝na by pomyÊleç.
Autorzy raportu Heritage wskazali, ˝e kiepska
pozycja NajjaÊniejszej w „rankingu wolnoÊci”
wynika z du˝ej roli paƒstwa w gospodarce oraz
ze spowolnienia prywatyzacji.
Dziennik „The Wall Street Journal” (polska
wersja – dodatek do „Dziennika” z 13.01. br.)
– który te neoliberalne brednie opublikowa
wskaza , i˝ Polska powinna goniç i naÊladowaç
Irlandi´, która jest przecie˝ niekwestionowanym,
europejskim liderem listy rankingowej Heritage
(pierwsze miejsce w Europie i czwarte na Êwiecie).
Byç mo˝e wedle odpowiednio dobranych, se-
lektywnych kryteriów Irlandia – jest rzeczywi-
Êcie zderegulowanym rajem wolnoÊci gospodar-
czej i paƒstwem o umiarkowanie niskich podat-
kach korporacyjnych. Ale co z tego? Przecie˝ za
t´ wyÊnionà wolnoÊç dla kapitalistów s ono dziÊ
p aci ogó obywateli „zielonej wyspy”.
5 stycznia br. Brian Lenihan, irlandzki mini-
ster finansów, ujawni , i˝ borykajàca si´ z recesjà
gospodarka Irlandii w 2009 r. skurczy si´ byç mo-
˝e a˝ ok. 4,0 proc., liczàc rok do roku. W tym ra-
ju wolnoÊci gospodarczej nie b´dzie wi´c wzrostu
produkcji i us ug, ale spadek – niewykluczone, ˝e
jeden z najg ´bszych wÊród paƒstw Unii. Deficyt
w kasie republiki wyniós (za zesz y rok) 12 mi-
liardów euro – wskutek dekoniunktury i niskich
podatków. Dla porównania w NajjaÊniejszej
– która ma 9 razy wi´cej ludzi ni˝ Irlandia i 5-krot-
nie wi´ksze terytorium – deficyt bud˝etowy
ukszta towa si´ w minionym roku na poziomie
„tylko” ok. 4,8 miliarda euro. D ug publiczny
w Irlandii (liczony w stosunku do Produktu Na-
jest jednym z najbardziej wp ywowych konserwa-
tywnych tzw. think tanków na Êwiecie („Think
tank” z ang. – zbiornik myÊli). Za oko o 30 milio-
nów dolarów rocznie amerykaƒska fundacja robi
ludziom wod´ z mózgów. Jej misjà jest: formu owa-
nie i promocja konserwatywnego punktu widzenia,
opartego na zasadach wolnego rynku, ograniczonego
rzàdu i wolnoÊci indywidualnej oraz gospodarczej .
W Polsce – siostrzanà dla Heritage fundacjà –
jest Forum Obywatelskiego Rozwoju Leszka Bal-
cerowicza. Fundacja Forum Obywatelskiego Roz-
woju propaguje w NajjaÊniejszej prywatyzacj´
wszystkiego oraz niskie podatki. W czerwcu ze-
sz ego roku fundacja Balcerowicza opublikowa a
raport pt „Jakie podatki mogà nas przybli˝yç do
cudu gospodarczego?”. Nad drogà dojÊcia do cu-
du gospodarczego zastanawiano si´ na 3 miesiàce
przed erupcjà kryzysu, który najpierw dopad
USA, a teraz pogrà˝a gospodark´ ca ego Êwiata!
OczywiÊcie polscy rzecznicy ideologii wolno-
rynkowej opowiadajàc si´ za kolejnà obni˝kà po-
datków w NajjaÊniejszej pos u˝yli si´... odpowied-
nio spreparowanym rankingiem jakby inaczej!
Podali, ˝e Polska zajmuje 125 miejsce na 178 skla-
syfikowanych krajów w rankingu ucià˝liwoÊci
– dla przedsi´biorców – systemu podatkowego.
Traktujàc serio t´ antypodatkowà propagand´,
trzeba by rwaç sobie w osy z g owy! Tymczasem
fakty sà takie, ˝e NajjaÊniejsza ju˝ ma jednà z naj-
ni˝szych w Europie stawek podatku CIT – 19 proc.
(ni˝szy CIT majà tylko Cypr, Bu garia, Rumunia,
¸otwa i Estonia, ale dwóm ostatnim krajom jakoÊ
nie wysz o to na zdrowie). Jeszcze na poczàtku mi-
nionego roku wiceprezes FOR, Andrzej Rzoƒca
– jeden z najbardziej zapalonych polskich aposto-
ów niskich podatków i oszcz´dzania na socjalu
– mami obywateli NajjaÊniejszej przyk adem „ba -
tyckich tygrysów” (Estonia, ¸otwa i Litwa).
– „Ba tyckie tygrysy” wprowadzi y podatek linio-
wy, wi´c ich gospodarki rozwijajà si´ w zawrotnym
Talleyrandzik
Ma a blondynka w prezydenckim pa acu.
Prezydent Polski wyrafinowany dyplomata,
ten Talleyrandzik ze szko y Anny Fotygi, wyra-
zi poglàd, ˝e on nie ma o czym gadaç z prezy-
dentem Rosji. Sta o si´ to w toku kryzysu gazo-
wego w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”
z 10-11 stycznia. Wypowiedê stanowi a koƒco-
wà point´ wywodu g owy paƒstwa.
Nie nale˝y si´ obawiaç, ˝e zostaniemy oskar˝e-
ni o rusofobi´ w UE, bo i tak zostaniemy o nià
oskar˝eni – orzek tak˝e L. Kaczyƒski. Co nale-
˝y rozumieç tak: nie musz´ unikaç g upiej po-
lityki, gdy˝ i tak nikt mnie o màdrà nie posàdzi.
Lech Kaczyƒski przedstawi te˝ mniemanie, ˝e
Polska, paƒstwo le˝àce na wschodnim przed-
mieÊciu Unii Europejskiej, tym lepszà b´dzie
mia o pozycj´ i wp ywy w tej Unii, im bardziej
potrafi zadra˝niç stosunki z najwi´kszym paƒ-
stwem kontynentu. Si a wp ywu Moskwy
na UE jest olbrzymia – ocenia zarazem, ˝eby
druzgotanie przezeƒ logiki politycznej by o
donoÊne.
Antyrosyjska polityka
prezydenta Polski mo˝e si´
wyra˝aç tylko w s ownym
dra˝nieniu Kremla, bo g´ba
stanowi jedynà broƒ,
którà on dowodzi.
Tym razem, udzielajàc wywiadu, Lech Ka-
czyƒski czuje ch´ç i potrzeb´ pokrzyczenia
nie z powodu Katynia, powstania warszaw-
skiego, styczniowego, listopadowego, ko-
Êciuszkowskiego, wywózek na Sybir, przywó-
zek Bieruta i Rokossowskiego czy wciÊni´cia
Polsce Pomorza Zachodniego w zamian za cu-
downe Polesie Wschodnie. Ma Lech Kaczyƒ-
ski wspó czesny powód i go przedstawia
szczerze. Moskwa usi uje ociepliç stosunki
z Polskà przekazujàc Warszawie przes anie:
skoƒczy y si´ rzàdy PiS, to mo˝ecie na coÊ li-
czyç . Poprawie relacji mi´dzy rzàdem Putina
a gabinetem Tuska prezydent RP przeciwsta-
wiç si´ wi´c musi dla dobra partii. W imi´
braterstwa.
Lech Kaczyƒski po raz kolejny te˝ zapewnia,
˝e nie chce udawaç wysokiego blondyna.
A przecie˝ nikt nie ulega temu z udzeniu. Do-
k adnie widaç ma oÊç tej blondynki.
Przypuszcza si´, ˝e prezydent RP ma tylko
jednego bliêniaka. A gdzie˝ tam! Politycy-na-
cjonaliÊci wszystkich krajów sà do siebie bliê-
niaczo podobni. Ta sama formacja myÊlowa
i dà˝enia. Paradoks polega na tym, ˝e nacjona-
lizmy na ogó sà ze sobà w konflikcie. Politycy-
-szowiniÊci nie tworzà mi´dzynarodowego bra-
terstwa.
W adymir Putin powinien byç umi owanym
wzorem braci Kaczyƒskich. Przy wszystkich
pozorach demokracji – jeden oÊrodek w adzy.
Niewspierajàcy go oligarchowie w wi´zieniu al-
bo na wygnaniu. Cudze uk ady zgniecione
przez w asny. Obywatele majà ˝yç dla paƒstwa,
a nie paƒstwo dla obywateli. Pot´ga czy wp ywy
w asnego kraju – celem nadrz´dnym. Telewizje
na us ugach przywódcy itd. Kaczyƒscy zamiast
uczyç si´ od Putina, jak byç nacjonalistà mà-
drzejszym i skuteczniejszym ni˝ oni, majà dla
zdolniejszego kolegi tylko pogard´ i nienawiÊç.
Warszawska pch a skacze na niedêwiedzia
W komentowanym tu wywiadzie polski pre-
zydent wyra˝a te˝ poglàd, ˝e jego antyrosyjska
polityka jest konieczna, dopóki Rosja uznaje
Polsk´ za swojà stref´ wp ywów. ˚eby mniemaç,
i˝ jest ona takà strefà, trzeba – odsuwajàc od sie-
bie wszystkie realia funkcjonowania w asnego
paƒstwa – pogrà˝yç si´ w paranoiczno-spisko-
wych wyobra˝eniach kalekiego mózgu. Np. wie-
rzyç, ˝e Polskà trz´sie rosyjska agentura, której
politycznym ramieniem jest SLD, zaÊ podzie-
miem s u˝by specjalne i agenci z teczek IPN.
W rzeczywistoÊci Polska odgrodzi a si´ od Ro-
sji ˝elaznà kurtynà. Dokonano przeci´cia natural-
nych odwiecznych wi´zi ludzkich, kulturalnych
i wi´kszoÊci gospodarczych. Polska zosta a strasz-
liwie zubo˝ona i jakby wyrwana ze swojego miej-
sca na Êwiecie.
Ju˝ nikt w Polsce nie mówi
ani nie czyta po rosyjsku.
O ˝yciu w najwi´kszym kraju
kontynentu Polak wie
wielokrotnie mniej
ni˝ o stosunkach w USA,
a wie tylko to, co Rosj´ mo˝e
obrzydzaç. Znik a z obiegu
rosyjska literatura, film,
piosenka.
A przecie˝ nowoczesna literatura faktu zacz´ a
si´ od „Zapisków z domu umar ych” Dostojew-
skiego, wspó czesna proza od Babla, film zaÊ jako
sztuka od Eisensteina, a nie od Chaplina. Rosja
pozostaje dostawcà surowców i êróde energii,
ale przesta a byç dla Polski wa˝àcym rynkiem
zbytu. Nie jest celem podró˝y ludzi, miejscem wy-
poczynku, kszta cenia si´, pracy. Nie szuka si´
tam przyjació , ˝on, kochanek – najwy˝ej robotni-
ków sezonowych lub gospoÊ. Polsk´ i Polaków
ulokowano w sztucznej przestrzeni geograficznej
sprzecznej z jej nieodwo alnym miejscem na
globusie. Nawet tego nie zauwa˝amy. „Kurica”,
do której Polsk´ porównujà Rosjanie, ma si´ za
or a, ale kurzy mózg zachowa a.
rodowego Brutto) wynosi teraz 41 proc., podczas
gdy na koniec 2007 r. wynosi tylko 25 proc.
Agencja ratingowa Standard & Poor’s ostrzeg a
w aÊnie przed kupowaniem Êrednioterminowych
irlandzkich rzàdowych obligacji, bo kraj ten mo˝e
mieç problemy z ich wykupem. Jednak wedle mó-
zgowców z Heritage i dziennikarzy „The Wall Stre-
et Journal”, Irlandia b´dàca na kontynencie euro-
pejskim rajem wolnoÊci gospodarczej dalej ma byç
dla Polski wzorem do naÊladowania! Nic to, ˝e de-
regulacja rynku i wolnoÊç dla kapita u nie uchro-
ni y jej przed skutkami kryzysu ani nawet nie os a-
bi y jego nast´pstw. Zresztà jak dotàd kryzys najdo-
tkliwiej da o sobie znaç w aÊnie w paƒstwach o sil-
nie zderegulowanej, wolnorynkowej gospodarce.
JeÊli kapitalizmu i wolnego rynku faktycznie
niczym lepszym nie mo˝na zastàpiç (dotàd
nikomu jeszcze sensownie si´ to nie powiod o),
to przynajmniej nale˝a oby ten kapitalizm moc-
no okie znaç. Jednak taki zdroworozsàdkowy
punkt widzenia jest czystà herezjà – wedle eks-
pertów z fundacji Heritage i polskich prawico-
wych dziennikarzy. Oni dalej wierzà w s ynne
powiedzenie Ronalda Reagana, ˝e: paƒstwo nie
rozwià˝e ˝adnego problemu w gospodarce, bo paƒ-
stwo samo jest problemem .
Heritage Foundation (utworzona w 1973 r.), któ-
ra wyprodukowa a raport o wolnoÊci gospodarczej,
tempie, generujàc dwucyfrowy wzrost PKB – prze-
konywa dr Rzoƒca. DziÊ, tygrysy Rzoƒcy i Balcero-
wicza przypominajà raczej wylinia e koty, o przetrà-
conych grzbietach. Zamiast dwucyfrowego wzrostu,
„tygrysy” majà dwucyfrowà inflacj´. Litwa jeszcze
jakoÊ tam si´ trzyma, ale ¸otwa zabiega o wsparcie
MFW. Estonia w najnowszym amerykaƒskim ran-
kingu wolnoÊci Heritage wyprzedza Polsk´ a˝
o 69 miejsc – podnios a w aÊnie VAT i zamrozi a na
poziomie 21 proc. PIT (wedle wczeÊniejszych za o-
˝eƒ mia byç obni˝ony, by stymulowaç gospodark´).
W aÊnie Estonia, borykajàca si´ teraz z powa˝nymi
k opotami gospodarczymi, jako pierwszy kraj w Eu-
ropie wprowadzi a w 2000 r. podatek liniowy. ¸otwa
majàca tak˝e podatek liniowy w aÊnie podnosi VAT.
Na ¸otwie, za wprowadzenie podatku liniowego od
dochodów osobistych – na czym najwi´cej zyskali
najbogatsi – zap acà teraz g ównie ci, którym z led-
woÊcià starcza na chleb powszedni. VAT na chleb
roÊnie tam o 5 punktów procentowych, wzroÊnie za-
tem jego cena. Wysokie miejsce w rankingach takich
fundacji, jak amerykaƒska Heritage czy polska Fun-
dacja Obywatelskiego Rozwoju nie znaczy wcale, ˝e
w promowanych przez neolibera ów paƒstwach
obywatele ˝yjà po ludzku.
HENRYK SCHULZ
jakas@redakcja.nie.com.pl
JERZY URBAN
sekr@redakcja.nie.com.pl
NIE 4/2009
5
tygrysy
52880601.010.png 52880601.011.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin