Stargate Atlantis [2x17] Coup D'etat.txt

(32 KB) Pobierz
00:00:02:{C:$aaccff}/Poprzednio w "Stargate Atlantis"
00:00:04:Nasze pierwsze testy broni atomowej|planowali�my za pi�� lat,
00:00:08:/- Czy mamy tyle czasu?|- Nie.
00:00:10:/Zdajecie sobie spraw�,|/�e d�ugotrwa�e dzia�anie
00:00:11:/tego promieniowania,|/jest wyj�tkowo niebezpieczne?
00:00:13:Nasi naukowcy m�wili mi co innego.
00:00:16:/Ile macie takich statk�w?
00:00:17:/Tylko ten.
00:00:22:Komandor Acastus Kolya.
00:00:24:Przej�li�my kontrol� nad Atlantyd�.
00:00:26:Sheppard w�a�nie|wy��czy� kolejny generator.
00:00:28:Tak, Ladon, jestem tego �wiadom!
00:00:29:/Posi�ki w�a�nie przyby�y, komandorze.
00:00:34:/Ju� zala�o p�nocn� i zachodni� cz��.
00:00:36:Nie ma szans, miasto nie poradzi|sobie z tak� ilo�ci� energii.
00:00:40:Chyba wiem,|sk�d we�miemy kolejn� atom�wk�.
00:00:41:Majorze, w�tpi�, aby Genii okazali|zrozumienie dla naszej sytuacji.
00:00:44:Us�ysza�e� wiadomo��,|Wraith pukaj� do naszych drzwi.
00:00:47:Dajemy wam szans�|na przetestowanie waszej broni.
00:00:52:/Tu Weir.
00:00:53:Mam prototypy.
00:01:00:/- Daleko jeszcze?|/- Tu� za nast�pnym rogiem.
00:01:03:Kiedy, po raz ostatni,|mia�a� z nimi kontakt?
00:01:06:Jakie� pi�� i p� godziny temu.
00:01:09:Major powiedzia�,|abym pobieg�a do Wr�t i wezwa�a posi�ki.
00:01:12:Od tego czasu nie mia�am|z nimi kontaktu.
00:01:12:Byli pod ostrza�em,|a ty nie wr�ci�a� im pom�c?
00:01:15:Major Lorne kaza� mi|zosta� przy Wrotach.
00:01:17:S�usznie post�pi�a�.
00:01:24:/O Bo�e...
00:01:27:To w tym budynku byli�cie?
00:01:29:Powinni by� tu wie�niacy,|dlaczego nie ugasili po�aru?
00:01:31:Ogie� jest zagaszony,|to tylko para i dym.
00:01:34:Rozejrzyjmy si�, zosta� tu z Lindsey.
00:01:35:No tak, jasne.
00:01:36:Kiedy us�yszysz strza�y, to wiedz,|�e odpieram atak, sam!
00:02:10:Taki po�ar poch�on��by ca�� wiosk�,|je�li nie zosta�by w por� ugaszony.
00:02:13:Kto� go ugasi�, ale nie mia�|ochoty zosta� i si� pochwali�.
00:02:19:/Tutaj nie jest bezpiecznie.
00:02:21:Dzi�ki za uwag�.
00:02:35:Mam co�.
00:02:49:Cholera.
00:02:50:Co?
00:02:57:Nie�miertelniki.
00:03:02:Te s� Lorne'a...
00:03:18:Co, u diab�a, tam si� sta�o?
00:03:20:Lorne i jego dru�yna, jak co tydzie�,|eskortowali dr Lindsay na 177.
00:03:25:Uczy tam ludzi wydajniejszego|rolnictwa i rybo��wstwa.
00:03:29:Zgadza si�.
00:03:30:Wszystko sz�o g�adko,|a� zaatakowano naszych ludzi.
00:03:32:Tak po prostu, bez powodu?
00:03:33:Na to wygl�da.
00:03:34:Przez kogo? Wie�niak�w?
00:03:36:Nie wiem.
00:03:37:Lindsay nie jest teraz najlepszym|�r�d�em informacji, wpad�a w szok.
00:03:41:Beckett da� jej leki uspokajaj�ce,|mo�e p�niej co� nam powie.
00:03:45:Nieplanowana aktywacja Wr�t.
00:03:55:Co masz?
00:03:56:Nie ma kodu ID, ale odbieramy|bardzo s�ab� transmisj� VHF.
00:03:58:Audio-wideo.
00:04:00:Zobaczmy j�.
00:04:03:/Atlantyda, tu Ladon Radim,|/czy odbieracie sygna�?
00:04:07:To cz�owiek Kolyi.
00:04:08:Tak, wiem, kto to jest.|Nie mo�emy mu odpowiedzie�.
00:04:10:Ze wszystkich ludzi|to w�a�nie Genii powinni wierzy�,
00:04:12:�e Atlantyda zosta�a zniszczona.
00:04:14:Wiem, tak� plotk� rozpu�cili�my.
00:04:15:/Moi ludzie widzieli wielokrotnie,|jak wasze dru�yny
00:04:18:/wybieraj� adres Atlantydy|i przechodz� przez Wrota.
00:04:21:/Wnioskuj� z tego, �e plotki|/o upadku miasta s� przesadzone.
00:04:25:Jest cwany, to mog� przyzna�.
00:04:26:/Wasz sekret jest bezpieczny,
00:04:28:/o ile odpowiecie na ten komunikat.
00:04:32:Otw�rz kana�.
00:04:34:/- Atlantyda, tu Ladon Radim...|- S�yszymy ci�, tu Weir.
00:04:39:/Dr Weir.
00:04:41:/A ju� zaczyna�em si� ba�, �e plotki|/o waszym zniszczeniu by�y prawdziwe.
00:04:43:Czego chcesz?
00:04:45:/Mam co� na wymian�.
00:04:46:Nie my�l, �e ci� nie poznaj�, Ladon.
00:04:48:Jeste� cz�onkiem|grupy uderzeniowej Kolyi.
00:04:50:Pr�bowa�e� si�� odebra� nam to miasto!
00:04:54:/Dlaczego mieliby�my z tob� handlowa�?
00:04:56:/Poniewa� odszed�em od Genii.
00:04:58:Powodzenia na nowej drodze.
00:05:02:/I mam modu� zeropunktowy.
00:05:09:A ja mam rozejm z Genii,|kt�rego nie mam ochoty nara�a�.
00:05:14:/Genii dostali to, co chcieli,
00:05:16:/Niczego wi�cej od was nie zechc�.
00:05:19:/Dla mnie jest to bezu�yteczne.
00:05:22:/Ale wiem, jak wa�ne s� dla was,|/dla waszego przetrwania.
00:05:26:/Mo�emy o tym pom�wi� osobi�cie.
00:05:28:/Wy��czcie os�ony i pozw�lcie mi|/na bezpieczne wej�cie do miasta.
00:05:32:Nie jeste�my zainteresowani, Ladon.
00:05:36:/To o wiele korzystniejsza wymiana ni� ta,
00:05:38:/kt�rej ostatnio dokonali�cie|/z Genii, pani doktor.
00:05:41:/I pani to wie.
00:05:43:/Przesy�am adres Wr�t planety,|/na kt�rej przebywam.
00:05:46:/Mo�ecie przys�a� dru�yn�|/aby mnie przeszuka�a, je�li chcecie.
00:05:48:/Ale jestem nieuzbrojony i sam.
00:05:50:/B�d� tam przez dwie godziny.
00:05:53:/Je�li nie dacie zna� do tego czasu,|/stracicie modu� na zawsze.
00:05:58:/Wyb�r nale�y do was.
00:06:10:{C:$aaccff}Stargate Atlantis [02x17] Coup D�etat|"ZAMACH STANU"
00:06:16:{C:$aaccff}T�umaczenie: almondish|Napisy: almondish, ujemny
00:06:35:{C:$aaccff}Korekta: Kimera
00:06:54:{C:$aaccff}.::][ GRUPA HATAK ][::.|http://napisy.gwrota.com
00:07:08:ZPM to ZPM.
00:07:10:Kogo obchodzi, sk�d jest.
00:07:11:Ju� jeden mamy.
00:07:13:Tak, jeden.
00:07:14:Dwa s� lepsze ni� jeden?
00:07:15:/A trzy s� lepsze ni� dwa!
00:07:16:Wiemy, �e Wraith w ko�cu odkryj�,|�e ci�gle tu jeste�my.
00:07:19:Wi�ksze zasilanie|r�wna si� wi�cej mo�liwo�ci.
00:07:22:Mo�e nawet w��czymy|silniki miasta i odlecimy.
00:07:26:Serio?
00:07:27:Nie, ale i tak go potrzebujemy.
00:07:29:Pomijaj�c kwesti�|lataj�cego miasta,
00:07:31:s�dz�, �e powinni�my to rozwa�y�.
00:07:33:Popraw mnie, je�li si� myl�,|ale czy to nie ciebie
00:07:35:Genii pr�bowali zabi� dwa razy?
00:07:37:M�wi�, �e jest sam, da si� przeszuka�.
00:07:39:Powinni�my zajmowa� si�|Lorne'em i jego dru�yn�.
00:07:42:/Dowiedzie� si�, co si� sta�o.
00:07:47:Teyla i Ronon zajm� si� dochodzeniem.
00:07:49:A ty mo�esz do nich do��czy�,|jak sko�czysz z tym.
00:07:54:Dobrze, przygotuj sond�|z detektorem oznak �ycia.
00:07:58:Nie wy�l� mojej dru�yny w ciemno.
00:08:04:Odbieram telemetri� z sondy.
00:08:06:Wykry�a jedn� osob�.
00:08:08:- Wi�c jak na razie, m�wi prawd�.|- Jak na razie.
00:08:14:/Z pewno�ci� ju� potwierdzili�cie,|/�e jestem sam i nieuzbrojony.
00:08:18:/Mo�ecie wys�a� swoj� dru�yn�|/i przeszuka� mnie.
00:08:24:Id�cie.
00:08:25:/Tak jest.
00:08:32:To spokojni ludzie, naprawd�.
00:08:35:Nie potrafi� wyobrazi� sobie,|aby zrobili co� takiego.
00:08:37:Powiedz nam, co si� sta�o.
00:08:39:Zostali�my zaproszeni na herbat�.
00:08:42:Powitalny zwyczaj,|robili�my ju� tak kilkana�cie razy.
00:08:45:Dira, jedna z mieszkanek,|poprosi�a mnie o rozmow� na osobno�ci.
00:08:49:- Poprowadzi�a mnie schodami...|- Posz�a� z ni� sama?
00:08:52:To rolnicy, rybacy,|pracowa�am z nimi od miesi�cy.
00:08:56:- Ufa�am im.|- Tak... To by� b��d.
00:09:01:M�w dalej.
00:09:04:Kiedy by�am na dole,|us�ysza�am pierwsze strza�y.
00:09:07:Przypomina�y d�wi�k broni Wraith.
00:09:08:Wraith?
00:09:09:Nie mam pewno�ci.
00:09:11:Ale tak brzmia�y.
00:09:14:Major Lorne przez radio kaza� mi|pobiec do Wr�t...
00:09:17:i wezwa� wsparcie.
00:09:21:Reszt� znacie.
00:09:23:Czy ta...|Dira pr�bowa�a ci� powstrzyma�?
00:09:26:Nie.
00:09:27:Czy wygl�da�a na zaskoczon�,|gdy us�ysza�a strza�y?
00:09:31:Nie pami�tam.
00:09:32:Czy mo�esz poda� jaki� pow�d,|dla kt�rego wie�niacy
00:09:36:chcieliby zaatakowa� Lorne'a|i jego ludzi?
00:09:39:Nie.
00:09:48:Jest czysty.
00:09:52:Bez ZPM?
00:09:53:Wys�a�em go na inn� planet�|na przechowanie.
00:09:55:My�la�e�, �e jestem a� tak g�upi?
00:09:58:Przy ostatnim spotkaniu|nie�le ci przywali�em w g�ow�.
00:10:02:Liczy�em, �e troch� zg�upia�e�.
00:10:04:Nie, niestety.
00:10:06:Ale od tamtego czasu|m�cz� mnie b�le g�owy...
00:10:09:M�wisz tak przez grzeczno��...
00:10:10:Czego chcesz?
00:10:11:B�d� rozmawia� tylko z Weir.
00:10:13:Stresuj� ci�?
00:10:15:Ale� wcale, majorze,
00:10:16:po prostu nie jestem zainteresowany|rozmow� z pos�a�cem.
00:10:21:Dla ciebie, pos�aniec-podpu�kownik.
00:10:42:To nie oni.
00:10:45:Co masz na my�li?
00:10:46:Cia�a, kt�re znale�li, nie nale��|do Lorne'a i jego ludzi.
00:10:50:Ale mia�y ich nie�miertelniki?
00:10:52:Nie wiem, co ci powiedzie�,|trzykrotnie powt�rzy�em testy DNA.
00:10:54:Wi�c Lorne i reszta mog� ci�gle �y�.
00:10:56:Tak.
00:10:57:Dr Lindsay s�ysza�a og�uszacze Wraith,|zanim wywi�za�a si� strzelanina.
00:10:59:Ale to nie by� atak Wraith, wi�c...
00:11:01:Wi�c, ktokolwiek to by�, chcia�,|aby�my my�leli, �e nie �yj�.
00:11:04:Ale kto?
00:11:05:Czego mog� chcie� od Lorne'a?
00:11:07:Musimy wr�ci�.
00:11:08:- Przepyta� wie�niak�w.|- Dobrze.
00:11:10:Sta�y kontakt radiowy, prosz�.
00:11:14:/Dr Weir, mamy Ladona.
00:11:16:Co powiedzia�?
00:11:18:/Niedu�o, najwyra�niej|/nie przepada za mn�.
00:11:20:Dobrze, zaprowad� go|do mojego gabinetu.
00:11:21:/Twojego gabinetu?
00:11:22:/Naprawd�?
00:11:23:Naprawd�, pu�kowniku.|Ju� tam id�.
00:11:27:Macie by� ostro�ni.
00:11:38:Dzi�kuj� za serdeczne...
00:11:39:Co chcesz za ZPM?
00:11:42:Nie jeste�cie zbyt uprzejmi, prawda?
00:11:44:Nie dla przest�pc�w.
00:11:44:Jako cz�onek zespo�u Kolyi|wykonywa�em rozkazy.
00:11:47:Nie chowam urazy do was|ani do waszych ludzi.
00:11:50:Jak mi�o.
00:11:52:To prawda.
00:11:54:Czego chcesz?
00:11:57:Potrzebuj� jakie�|sto karabin�w maszynowych,
00:11:59:kilkadziesi�t granat�w|i tyle C4, ile mo�ecie mi da�.
00:12:02:Zanosi si� na niez�� imprez�.
00:12:04:Wyt�umacz, dlaczego|czynienie z ciebie zagro�enia
00:12:06:le�y w naszym interesie?
00:12:07:Prawdziwym zagro�eniem s� Genii.
00:12:09:Bro� atomowa jest w pe�nej gotowo�ci.
00:12:12:Nied�ugo zaczn� jej u�ywa�|jako broni ofensywnej.
00:12:16:Nie tylko przeciwko Wraith,|ale r�wnie� przeciw ludziom.
00:12:19:Dajcie mi bro�, a ju� nigdy nie b�dziecie musieli martwi� si� o Genii.
00:12:24:Planujesz przewr�t.
00:12:26...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin