Ally McBeal [2x18] Those Lips That Hand.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:19:Co?
00:00:25:Popatrz na to.
00:00:26:- Co?|- Czy to by�a zmarszczka?
00:00:29:- Znowu si� zaczyna.|- To si� zdarza. Starzej� si�.
00:00:32:- Ka�de urodziny--|- Popatrz na to!
00:00:36:Je�li masz now� zmarszczk�...
00:00:38:..gdyby� mia� co� nowego to by|pewnie podawali w wiadomo�ciach.
00:00:43:Tylko dlatego, �e masz idealn�|idealn� sk�r�.
00:00:46:- Dlaczego si� nie przygotowujesz?|- Dlaczego jeste� nadgorliwy?
00:00:50:Nie strac� ponownie procesu|o morderstwo z twojego powodu.
00:00:53:Mo�esz powiedzie� 'Biscuit'|�e je�li zacznie swoje g�upoty...
00:00:57:M�wi� powa�nie.
00:00:59:Je�li zacznie swoje sztuczki,|zg�osz� obraz� s�du.
00:01:05:Pr�bujesz mnie zdekoncentrowa�|tematem zmarszczek.
00:01:09:Zmarszczka jest tam.
00:01:11:29 lat. Rozumiesz?
00:01:13:Rok przed lepsz� szans�|bycia trafionym piorunem.
00:01:17:Przestaniesz?
00:01:18:Kobiety osi�gaj� dum� w wieku 30.
00:01:21:- Kto tak twierdzi?|- Kobiety, kt�re maj� 40?
00:01:25:Zdajesz sobie spraw�, �e wszystko|co mam z ostatniego zwi�zku...
00:01:29:... to zastrzyk na t�ec?
00:01:31:�ycie mija mnie z boku.
00:01:34:Ally...
00:01:36:... masz jutro proces o morderstwo|pierwszego stopnia.
00:01:40:Za rok b�d� mia�a 30-tk�.
00:01:45:C�, sp�jrz na to inaczej.
00:01:49:Twoje lata 20-te by�y tragedi�.
00:01:54:Ju� si� prawie ko�cz�.
00:02:00:Te usta, Ta r�ka.
00:03:03:- Najpierw: Proces Shepley-a. John? Ally?|- Wszystko gotowe.
00:03:07:Jakie� szanse?
00:03:10:- Renne atakuje nas.|- Jak mo�e nie wygra�?
00:03:14:On jest niewinny Nelle.
00:03:15:- Odr�ba� jej rami�.|- Ona by�a martwa!
00:03:18:W akcie mi�o�ci.|Chcia� kawa�ek jej osoby.
00:03:21:Dlaczego tak trudno|to wszystkim zrozumie�?
00:03:25:Rozumiem morderstwo.
00:03:27:Fineman vs. Lombard Ubezpieczenia.|Billy?
00:03:30:Z�a terminologia.|Nasz klient sk�ada pozew o starzenie si�.
00:03:34:Zeznania zaczynaj� si� dzi�.|Georgia i ja zajmiemy si� tym.
00:03:37:Wspaniale. A wy dwie?|Chemia dzia�a?
00:03:39:Dobrze, Richard,|i dzi�kuj� za trosk�.
00:03:43:My�la�em o urodzinach|urz�dzonych w barze.
00:03:46:- Pewnie planujesz muzyczny numer?|- Czy to wielkie 35?
00:03:54:Nie to b�dzie 29, Ling.
00:03:58:John tak�e ma urodziny w tym tygodniu.|Mo�e mogliby�my..
00:04:02:- Mo�emy zrobi� podw�jne �wi�towanie.|- Nie. Przesta�, sp�nimy si� na proces.
00:04:06:Dobrze, ju� idziemy.
00:04:10:Ling. Jaskierko. Mo�emy si� spotka�|na chwil�? Wa�ne.
00:04:13:To dotyczy mnie.
00:04:18:Czy co� odda�am?
00:04:20:Nie. Procesy powoduj�, �e si�|denerwuj�.
00:04:23:Nie, wcale.|One odpr�aj� ci�.
00:04:29:Czuj� si� niewygodnie na urodzinach.|Nie tak jak Ally, mam 35 lat...
00:04:34:- ...i powinienem osi�gn�� wi�cej.|- John, aby osi�gn�� wi�cej...
00:04:38:..czasami musisz p�j��|drog�, kt�rej nie wybiera�e� wcze�niej.
00:04:43:Nie m�wi� o sobie.
00:04:46:Mam plany w s�dzie.
00:04:54:Co?
00:04:55:Patrz...
00:04:57:...nie cierpi� tworzy� naciski,|ale...
00:05:00:...wi�c...
00:05:02:...Ja-- My...
00:05:04:My�l�, �e najlepiej, jak my|jakby...
00:05:07:...zerwiemy ze sob�.
00:05:09:Uwielbiam ci�. Ale dla mnie|zwi�zek musi zawiera�--
00:05:13:Jak to mam uj��?|Seksu.
00:05:16:Jest seks.
00:05:17:Tak. Dajesz niewiarygodne w�osy,|i nikt nie li�e palca jak--
00:05:22:Ale jestem staro�wiecki Ling.
00:05:25:Co si� sta�o z przedma��e�skim|stosunkiem?
00:05:27:Ile razy musimy przechodzi�|przez t� rozmow�?
00:05:32:Fizycznie...
00:05:33:..nie znios� tego. My�l�, �e|wybuchn�. Lubi� ci� zaanga�owan�.
00:05:38:Czy m�czy�ni tylko:
00:05:43:- To nie to samo.|- Zostawiasz mnie z powodu seksu?
00:05:46:- Tak.|- Tak po prostu?
00:05:48:Jestem tylko cz�owiekiem.
00:05:50:A je�li nie byliby�my par�,|i chcia�abym liza� tw�j palec?
00:05:54:- Powiedzia�by� nie?|- Musia�bym.
00:05:58:Nie Ling.
00:06:00:Widzisz?
00:06:03:To jest tylko test.
00:06:06:Spokojnie.
00:06:15:Nie b�dzie dzia�a�.
00:06:19:S�dz�, �e to po�egnanie.
00:06:22:Tak b�dzie najlepiej.
00:06:32:Ci�ko by� cz�owiekiem.
00:06:35:Nie dowiem si�, bo nigdy|nie pr�bowa�am.
00:06:52:- Dlaczego mam t� spraw�?|- Mog�abym skorzysta� z pomocy.
00:06:55:To nowy interes.|Mamy kredyt na...
00:06:59:Je�li kiedy� zostaniemy|wsp�lnikami...
00:07:02:To nie mog� si� doczeka�, aby|zn�w si� z tob� zobaczy�, jakkolwiek.
00:07:06:Dobrze? Przyznaj�.
00:07:10:Przepraszam. Panie Thomas.|Jestem Ross Fineman.
00:07:13:Oh. Cze��.
00:07:16:To jest Georgia Thomas.|Ona tak�e b�dzie zajmowa�a si�|po�wiadczeniem.
00:07:20:- Jak si� pani ma?|- Dobrze. Czuj� si� �wietnie.
00:07:24:Wejd�my do sali konferencyjnej.|Stenopistka si� przygotuje.
00:07:28:- Wspaniale.|- Tutaj.
00:07:30:Tu.
00:07:40:Denerwuj� si�.
00:07:42:To powszechne. Obro�cy w sprawach|zab�jstw robi� si� zaniepokojeni.
00:07:46:Jak oni mog� my�le�, �e zabi�em|mi�o�� swego �ycia?
00:07:50:- Mia� pan pi�� �a�cuchow�.|- Po jej �mierci.
00:07:54:- Koroner nie mo�e tego udowodni�.|- Prosz� si� uspokoi�.
00:07:58:Mamy dobr� obron�, Albert|tylko si� nie denerwuj.
00:08:04:Black and Decker.
00:08:07:Zatrzymali�my go za przejazd|na stopie i pr�dko��.
00:08:10:- I co potem?|- Zachowywa� si� podejrzanie.
00:08:13:Sprzeciw. On nie mo�e wydawa�|opinii o stanie fizycznym.
00:08:16:To opinia laika.
00:08:18:Sprzeciw oddalony.
00:08:20:Jestem rozczarowany.|My�la�em, �e jeste� specjalna.
00:08:23:Dzi�uj�. Mo�e przejdziemy dalej?
00:08:26:Oczywi�cie.
00:08:28:Co jeszcze widzia�a�?
00:08:30:Z ty�u samochodu widzia�am|krew i koc.
00:08:33:- I co wtedy?|- Podnios�am koc i zobaczy�am.
00:08:38:- Co?|- R�k�.
00:08:40:- R�k�?|- Ludzk� r�k�. Ewidentnie kobiec�.
00:08:43:- Niedawno odci�t�.|- Co zrobi�a� potem?
00:08:46:- Dostali�my nakaz przeszukania domu.|- Naprawd�?
00:08:49:Tak. Znale�li�my cia�o kobiety.|p�niej okaza�o si�, �e to jego �ona.
00:08:53:- Aresztowali�my go za morderstwo.|- To niedorzeczne. Powiedz to razem ze mn�.
00:08:57:- Sprzeciw!|- Panie Cage!
00:09:01:Nie mam wi�cej pyta�.
00:09:10:Sprzeciw! Wysoki S�dzie, on to robi.|On ma skrzypi�ce buty...
00:09:14:...wi�c nie bierzemy tego powa�nie.|On to robi!
00:09:17:Prosz� na to odpowiedzie�.|Moje buty nie skrzypi�.
00:09:21:Teraz?
00:09:23:To taka sztuczka.
00:09:25:Mo�emy ju� przej�� dalej? Teraz.
00:09:30:Czy m�j klient powiedzia�,|gdzie si� wybiera?
00:09:33:- Do domu swojego brata.|- Powiedzia� dlaczego?
00:09:36:Jego �ona zgin�a a on odci�� jej|d�o� na pami�tk�.
00:09:40:- Czy powiedzia�, gdzie by�o cia�o?|- W jego domu.
00:09:43:- Gdzie je znaleziono, jak pani zezna�a.|- Tak.
00:09:46:Problem w tym, �e jest pan g��wnym|�wiadkiem oskar�enia.
00:09:50:Zmienia pani fanty, aby|by�y bardziej wstrz�saj�ce.
00:09:54:Powiedzia�am prawd�.
00:09:55:Widzia�a� r�k�, mia�a� nakaz,|przeszuka�a� dom, znalaz�a� r�k�...
00:10:00:...co mo�e by� prawd�...
00:10:02:... ale on zg�osi�, �e by�a|�mier� i cia�o...
00:10:06:- ....i powiedzia� gdzie. Prawda?|- Tak.
00:10:10:Dlaczego jest prze�wiadczenie, �e|ty co� odkry�a�....
00:10:14:-... kiedy ci powiedzia�?|Kiedy g��wny �wiadek jest zagi�ty...
00:10:18:..fakty rysuj�ce obci��aj�ce|wypaczenie prawdy...
00:10:22:- Sprzeciw!|- ..podczas gdy sprawy prokuratora...
00:10:25:-... do prawdy, zastanawiamy si�...|- Sprzeciw.
00:10:27:- co do �wiadka.|- Wysoki S�dzie?
00:10:29:- Adwokacie.|- Przepraszam, ale g�owimy si�...
00:10:33:..po co oni pr�buj�|niewinnego--
00:10:36:- Sprzeciw!|- Sprzeciwiaj� si� prawdzie.
00:10:38:- Prosz� uderzy�.|- Panie Cage.
00:10:42:Policjant Kent m�g� by� zdezorientowany,|sfrustrowany...
00:10:46:...albo zaskoczony|gdy go zatrzymali�cie?
00:10:49:Mo�e.
00:10:50:- Dziwaczny, smutny, zmartwiony, dotkni�ty?|- Tak.
00:10:53:Tyle przymiotnik�w, a pan powiedzia�|'podejrzany'.
00:10:56:- Ka�dy panu m�wi aby u�ywa� tego s�owa?|- Sprzeciw!
00:10:59:- Znowu moje buty?|- Hej!
00:11:03:To wszystko co mam.
00:11:35:Doktorze Moreno, mo�e nam pan|powiedzie� jak umar�a ofiara?
00:11:38:Zatrzymanie akcji serca.
00:11:39:Mo�liwe, �e spowodowane|odci�ciem jej ramienia?
00:11:42:Ofiara by�a w stanie wegetacji.
00:11:44:Stwierdzili�my, �e uraz musia� by�|powodem choroby wie�cowej.
00:11:48:Krwawienie wskazuje, �e rami�|zosta�o odci�te gdy �y�a.
00:11:53:Mo�e pan z pewno�ci� wywnioskowa�|to, naprawd�?
00:11:56:- Nie, nie mo�emy.|- Albo zatrzymanie akcji serca by�o wpierw.
00:11:59:- Uraz przewa�nie to. wywo�uje.|- Czy mo�e pan os�dzi�...
00:12:02:..�mier� by�a wywo�ana obci�ciem|ramienia?
00:12:07:Nie.
00:12:08:- Uwa�a go pan za spokojnego?|- Utrata osoby bliskiej...
00:12:11:...mo�e wywo�a� psychotyczne|zachowania u spokojnych ludzi.
00:12:15:- Ale, �eby odci�� jej r�k�?|- To by� dla niego �yciowy szok.
00:12:19:Jakby cz�� jego samego umar�a.
00:12:22:Twierdzi pan, �e to co zrobi�|jest normalne?
00:12:25:Nie. Sugeruj� wyja�nienie|jakie mog�o zaistnie�.
00:12:29:- A gdyby to  zrobi� przed jej �mierci�?|- To by�oby inaczej.
00:12:34:- Czy um�wi�aby si� pani z nim?|- Sprzeciw!
00:12:36:- Podtrzymany.|- To wszystko.
00:12:41:- Nie mog� tak d�u�ej!|- Musisz.
00:12:44:- Mam w�asne zdanie o tym k��bowisku.|- Nie patrz.
00:12:47:- Jak mog� na niego nie patrze�?|- Usi�d� tylko przy nim--
00:12:51:- Panie Thomas.|- Jeste�my gotowi.
00:12:53:- Prosz� wej�� do sali konferencyjnej.|- Dobrze, Joseph?
00:12:59:Richard ma racj�.|Patrz przez st�.
00:13:08:Seks.
00:13:14:Seks.
00:13:18:Wow.
00:13:19:Moja sprzeda� wzros�a w roku 98.
00:13:21:Czy to pa�skie zeznanie, �e pan|zapoznaje si� z projektami firmy?
00:13:25:Maj� wielk� motywacj�.|Przez ca�e ubezpieczenia na �ycie...
00:13:30:..s� trudne do sprzedania.
00:13:32:Klienci s� bardzo oszcz�dni.|Wiesz o tym.
00:13:35:- Nie wiem tego--|- To niesprawiedliwe. Powiniene� si� wstydzi�.
00:13:41:- On wie, �e to starzenie si�.|- Nie m�wi mi co wiem.
00:13:48:Czy m�j klient kiedy� wspomnia�|o zaniepokojeniu wasz� wiarygodno�ci�?
00:13:52:- To jest nieuzasadnione.|- Czy kiedy� wspomnia� o takim zaniepokojeniu?
00:13:57:- Tak.|- A dok�adniej czego si� oba...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin