Koran i chrześcijanie - Gnilka Joachim.pdf

(589 KB) Pobierz
Joachim Gnilka
Koran i chrześcijanie
Tajemnice początków
1057719473.001.png
Tytuł oryginału: Die Nazarener und der Koran. Eine Spurensuche
© Verlag Herder Freiburg im Breisgau 2007
© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce 2010
Tłumaczenie dr Monika Waluś
Redakcja i korekta
Zofia Korzeńska
Redakcja techniczna
Wiktor Idzik
Projekt okładki
Justyna KułagaWytrych
Zdjęcie na okładce:
Jupiter Images/EAST NEWS
© Taskin Akansel, shutterstock.com
© Subbotina Anna , shutterstock.com
ISBN 978-83-7660-632-3
Wydawnictwo JEDNOŚĆ
25-013 Kielce, ul. Jana Pawła II nr 4
Dział sprzedaży tel. 41 349 50 50
Redakcja tel. 41 349 50 00
www.jednosc.com.pl email: jednosc@jednosc.com.pl
Skład wersji elektronicznej:
Marcin Satro
© Copyright Wydawnictwo JEDNOŚĆ
Wstęp
W dyskusji pomiędzy Saracenem a biskupem Teodorem z Haaranu, z przydomkiem
Abu Qurra (750-820/825)1, ma miejsce znacząca scena: Saracen próbuje pokonać biskupa za
pomocą trzech pytań. Pierwsza kwestia dotyczy Mojżesza, który nauczał zasad judaizmu.
Pada pytanie, czy pobożny był ten, kto przyjął judaizm, czy ten, kto pozostał przy kulcie
pogańskim. Biskup odpowiada: ten, kto przyjął judaizm. Drugie pytanie dotyczy pojawienia
się Chrystusa: kto jest pobożniejszy, ten, kto przyjął chrześcijaństwo, czy ten, kto niezmiennie
trzymał się zasad judaizmu i nie przyjął nauk Chrystusa? Pada jasna odpowiedź Teodora: ten,
kto przyjął chrześcijaństwo. Trzecie pytanie dotyczy Mahometa i brzmi zgodnie
z oczekiwaniami: kto wydaje ci się pobożniejszy, ten, kto przyjął mahometanizm, czy ten, kto
trzyma się zasad chrześcijaństwa i nie przyjął nauk Mahometa? Biskup odpowiada, wskazując
na słuszność chrześcijaństwa. Saracen kontruje, zarzucając Teodorowi brak logicznego
wnioskowania. Dyskusja toczy się dalej, biskup przedstawia argumenty merytoryczne, nie
dając się wciągnąć w argumentację chronologiczną. Mówi o autorytecie Mojżesza, jego misji,
znakach i cudach, które sprawiał w Egipcie. Dalej mówi o autorytecie Chrystusa, który należy
cenić jeszcze bardziej: nie tylko wykazał się znacznie większymi znakami i cudami, ale był
również zapowiadany przez proroctwa Mojżesza.
To ciekawe - w tej rozmowie Saracen uznaje słuszność argumentów biskupa Teodora
i częściowo je akceptuje. To jednak oznacza, że Saracen, ówczesny przedstawiciel islamu,
zna Stary i Nowy Testament, Torę i Ewangelie, jest zorientowany w ich treści i nie trzeba mu
tłumaczyć ich współzależności.
To przenikanie się trzech religii, wzajemna bliskość judaizmu, chrześcijaństwa
i islamu są znaczące. Słusznie określa się je jako trzy religie abrahamiczne, a więc religie,
które powołują się na Abrahama, jako swego duchowego czy fizycznego ojca. Są to główne
religie monoteistyczne. Dyskusja na tej bazie jest o wiele bardziej możliwa niż z ateistą.
Pięknym przykładem takiej sytuacji może być inna dyskusja biskupa Teodora Abu Qurry
z niewierzącym2. Rozmowa rozpoczyna się od wezwania: „Daj mu dowód, że Bóg istnieje”.
Argument z chronologii, który Teodor Abu Qurra pomija, ma poważne znaczenie
w Koranie. Jest jednak nieco inaczej przedstawiany. Decydujące nie jest to, co wydarzyło się
na końcu, lecz to, co było na początku. Islam rozumie siebie jako religię Abrahama,
pierwszego monoteisty. Judaizm i chrześcijaństwo zafałszowały tę jedyną prawdziwą religię,
a islam przywołał ją na nowo.
Także dla chrześcijaństwa było i pozostaje pewnym problemem teologicznym, że
pięćset lat po jego powstaniu pojawia się islam jako nowa religia o światowym zasięgu.
Oczywiście argument chronologiczny jest drugorzędny, ważniejsze są rzeczowe argumenty.
Te zaś nie powinny służyć jątrzeniu pomiędzy trzema światowymi religiami, lecz lepszemu
poznawaniu się i zrozumieniu3. Także stosunki między chrześcijaństwem a judaizmem były
trudne, aż dopiero w naszych czasach doszło do rzeczowych rozmów. Nie chodzi
o rezygnację z tego, co własne, lecz o zrozumienie innego.
Być może dopiero dzisiaj, dzięki doświadczeniom historii, jesteśmy w stanie, a może
dopiero będziemy w stanie wyjść sobie naprzeciw - z pragnieniem poznawania siebie
nawzajem. Oczywiście także dzisiaj rozmowy są trudne. To, co najczęściej się dziś zdarza,
także w literaturze, to mówienie o kimś innym, a nie z kimś innym. Tymczasem
w początkach, to znaczy w czasie powstawania i stabilizowania się islamu, rozmowy
pomiędzy teologami muzułmańskimi i bizantyjskochrześcijańskimi były całkiem możliwe4.
Z pewnością były to także spory, jak pokazuje przykład sporu pomiędzy biskupem Teodorem
Abu Qurrą a Saracenem. Ale rozmawiano ze sobą. Nieraz mogły to być ostre kłótnie,
niektórzy zmieniali poglądy. Ali Raban Tabari przeszedł na islam. Stał się jednym
z najbardziej znaczących teologów muzułmańskich. Parę lat po śmierci Abu Qurry Ali Raban
Tabari napisał godne uwagi apologetyczne dzieło w obronie islamu, na bardzo dobrym
poziomie. Przejął w nim metody rozumowania chrześcijan, używając chrześcijańskiej
metodologii i wychodząc z chrześcijańskich założeń. W swej apologetyce Ali Raban Tabari
przedstawia bogatą listę cytatów biblijnych, które według jego interpretacji będą wskazywały
na Mahometa i jego prorocką misję. Chrześcijański teolog Johann Kantakuzenos również
przedstawił muzułmanom listę cytatów biblijnych, wskazujących na przyjście Chrystusa5.
Jan z Damaszku († ok. 750), prawdopodobnie pierwszy teolog chrześcijański, który
się spierał z muzułmańskimi teologami, traktuje islam jako jedną z chrześcijańskich herezji.
W swym dziele „Przeciw herezjom” Jan Damasceński przedstawia islam w ostatnim
rozdziale6, sytuując go w pobliżu arianizmu, który także wyrażał wątpliwości w Boże
synostwo Chrystusa. Zdaniem Jana z Damaszku Mahomet podtrzymywał kontakty
z mnichami ariańskimi. Argumentem są tu przede wszystkim poglądy chrystologiczne, jednak
pojawiają się także personalne ataki na Mahometa. Tak rozpoczynają się polemiki
i oskarżenia o herezję wobec ismaelitów - jak nazywa Jan Damasceński muzułmanów - a ich
echa długo pozostaną żywe.
Jednak zaszeregowania islamu do rzędu chrześcijańskiej herezji nie należy widzieć
wyłącznie negatywnie7. Widać wyraźnie, że autor mógł odwołać się do przekonania
o wspólnych korzeniach, najwyraźniej uznawano, że jednak istnieje wiele wspólnego
pomiędzy tymi religiami.
To wzajemne przenikanie się trzech wielkich religii, ich bliskość i współzależności
znajdujemy szczególnie w pewnej grupie, która pochodzi ze środowiska palestyńskiego
judeochrześcijaństwa. To właśnie tę grupę religijną chcemy uczynić przedmiotem naszych
studiów. Przyjmijmy jako założenie wstępne, że miała ona związek z powstaniem islamu. Nie
myślimy tu o całym judeochrześcijaństwie w jego różnorodności. Wszyscy pierwsi
chrześcijanie gminy jerozolimskiej byli judeochrześcijanami. Także w gminie Antiochii, która
powstała jako druga znacząca gmina chrześcijańska, większość wiernych, być może
przeważająca, to judeochrześcijanie. W naszym przypadku mamy na myśli tych
judeochrześcijan, którzy sprzeciwiali się Pawłowi i byli określani przez niego jako „fałszywi
bracia” (Ga 2,4), chcący mocniej niż inni trwać przy zasadach judaizmu. Ale nie wolno
przeoczyć faktu, że jednak chcieli pozostać i pozostali chrześcijanami.
Budzą oni nasze zainteresowanie jako szczególny przykład przenikania się dwu
religii: judaizmu i nowopowstającego chrześcijaństwa. To zrozumiałe: gdy powstaje nowa
sytuacja, gdy tworzy się coś zupełnie nowego, pojawiają się różnorodne stanowiska co do
kwestii, jak należy się zachować wobec dotychczasowych praw i zasad. Pierwsi chrześcijanie,
będąc wszyscy judeochrześcijanami, a więc Żydami z urodzenia i wychowania, nie chcieli
porzucać wszystkiego, czym dotąd żyli. Odczytujemy to łatwo - zachowano świętą księgę
Żydów. Owszem, wykładano ją nieco inaczej, nazwano później Starym Testamentem (por. 2
Kor 3,14), ale pozostała korzeniem i podstawą własnej wiary.
To (judeo-)chrześcijaństwo, które na początku mogło wydawać się jednością, szybko
rozpadło się na różne kierunki. Judeochrześcijanie, których drogę będziemy śledzić, a więc
„fałszywi bracia”, jak ich nazwał Paweł, wprawdzie przyjęli Ewangelię, jednak
w przeciwieństwie do innych trzymali się mocno zasad judaizmu, a więc Prawa i zwyczaju
obrzezania. Uznawali je za ważne teologicznie, ważne dla zbawienia. Tworzyli własne
wspólnoty, posiadali także własny kanon ksiąg Nowego Testamentu, z którego wykluczyli
Pawła i jego listy. Tu wzajemne wpływy i przenikanie się judaizmu i chrześcijaństwa były
bliskie zlania się.
A jak jest z islamem, który pojawia się na scenie w siódmym wieku? Czy jest on
rzeczywiście chrześcijańską herezją, jak to widział Jan z Damaszku i wielu innych? W tych
czasach nie ma jeszcze ścisłego rozróżnienia pomiędzy herezjami a ortodoksyjnym
chrześcijaństwem.
Istnieli
monofizyci,
nestorianie
i wiele
innych
ugrupowań
chrześcijańskich, które same definiowały swą chrystologię. Każda z nich mogła określać
siebie jako ortodoksyjną, a odrzucać poglądy innych. Czy u początków ruchu, z którego
wyłonił się islam, stała jedna z tych grup chrześcijańskich? Wygłaszając tak interesującą
Zgłoś jeśli naruszono regulamin