Capuleti i Montecchi.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:01:31 . Festiwal Valle d'ltria -|Martina Franca
00:00:08:CAPULETl l MONTECCHl|Opera w dwóch aktach
00:00:14:Muzyka
00:00:19:Libretto
00:00:24:Prawykonanie:|Teatro La Fenice, 1 1 marca 1830
00:00:30:Nowa wersja:|Teatro alla Scala, 26 grudnia 1830
00:00:40:Wersja pod red. Claudia Toscaniego|wystawiona po raz pierwszy
00:00:50:Osoby i wykonawcy
00:01:17:Dyryguje
00:01:22:Orkiestra
00:01:26:Słowacki Chór z Bratysławy
00:01:30:Chórmistrz
00:01:35:Reżyseria, scenografia, kostiumy
00:01:40:Reżyseria wideo
00:08:16:Dopiero świta...
00:08:23:Już się wszyscy zebraliśmy.
00:08:30:Już się wszyscy zebraliśmy.
00:08:34:Co się dzieje?
00:08:36:Co się dzieje?
00:08:40:Otrzymaliśmy|bardzo pilne wezwanie.
00:09:05:Żołnierze krążą po mieście,
00:09:09:konno i pieszo.
00:09:13:Capellio mówił|o ważnym powodzie.
00:09:20:Może nagle pojawiło się|zagrożenie dla gwelfów?.
00:09:27:Może Montecchi szykują|nową napaść?
00:09:31:Może Montecchi szykują|nową napaść?
00:09:42:Zginą ci okrutni,|dumni gibelini.
00:09:50:Capuleti zginą|pod ruinami Werony.
00:10:00:Capuleti zginą|pod ruinami Werony,
00:10:06:lecz nie wpuszczą ich|hordy przez bramy!
00:10:31:Zginą ci okrutni,|dumni gibelini.
00:10:38:Capuleti zginą|pod ruinami Werony,
00:10:46:lecz nie wpuszczą ich|hordy przez bramy!
00:11:26:Capuleti zginą|pod ruinami Werony,
00:11:33:lecz nie wpuszczą ich|hordy przez bramy!
00:11:45:Zginą pod ruinami Werony!
00:12:58:Wierni przyjaciele Capellia,
00:13:04:dzielni jego obrońcy,
00:13:06:powód, dla którego was|wezwał, jest poważny.
00:13:18:Sam Ezzelino|uczestniczy w sporze
00:13:24:i popiera Montecchich.
00:13:32:Wysyła ku nam groźną armię,
00:13:37:a na jej czele|stoi najokrutniejszy gibelin.
00:13:46:- Kto taki?|- Romeo.
00:13:49:- Romeo!|- Tak, ten Romeo.
00:13:53:Okrutny zabójca mojego syna.
00:13:58:On... Kto z was uwierzy?
00:14:03:Mówi o pokoju, proponuje pakty
00:14:08:i wysyła do nas posła!
00:14:14:Pokój! Panie!
00:14:19:Nigdy!
00:14:21:Może zechcesz wysłuchać?
00:14:23:Pakty mogłyby być|uczciwe i owocne.
00:14:28:Czas zakończyć długie spory,
00:14:32:dośćjuż krwi spłynęło Adygą.
00:14:41:On się zemścił.
00:14:44:Ja tego nie doznałem:
00:14:48:ten, kto rozlał naszą krew,|nadal żyje
00:14:54:i nigdy nie stanął przede mną...
00:14:59:Romeo w przebraniu|wiele podróżował
00:15:06:i odważył się nawet|przebywać w Weronie.
00:15:12:Znajdę go kiedyś.
00:15:16:Przysięgałem.
00:15:36:Broń ta rozleje jego krew
00:15:46:i dopełni się zemsta.
00:15:55:Przysiągłem Julii.
00:16:00:Wszyscy to wiedzą|na ziemi i w niebie.
00:16:07:Wie cała ltalia...
00:16:17:Niewiele mnie już dzieli
00:16:25:od tej słodkiej chwili:
00:16:39:jako mąż spełnię|przysięgę narzeczonego.
00:16:49:Spełnię jako mąż...
00:17:05:Spełnię jako mąż...
00:17:38:Uściskaj mnie.
00:17:42:Niech już dziś dokona się|uroczysta chwila.
00:17:48:Niebiosa! Już dziś?
00:17:51:Skąd to zdziwienie?
00:17:57:Panie! Gorączka ją trawi!
00:18:02:Jest smutna, obolała.
00:18:05:Wiesz przecież...
00:18:08:Tylko siłą zaprowadzisz ją|do świętego ołtarza.
00:18:14:Tylko siłą zaprowadzisz ją|do świętego ołtarza.
00:18:23:Jak to siłą?
00:18:25:Przecież położysz kres|jej cierpieniom.
00:19:13:Kocham ją wielce|i jest mi droga,
00:19:18:bardziej niż słońce na niebie.
00:19:24:Niech radość mojego serca
00:19:30:ożywi jej duszę.
00:19:36:Jeżeli moje szczęście
00:19:41:miałaby opłacić choćjedną łzą,
00:19:48:wolę sam przeżyć|tysiąc dni w bólu.
00:19:58:Tak! Tysiąc dni w bólu.
00:20:11:Wodzu nasz, zbawienie nasze,
00:20:14:wyjmij broń i ruszaj:
00:20:18:niech ręka Julii będzie godną|nagrodą dla twojej odwagi.
00:20:25:Niech ręka Julii będzie nagrodą|dla twojej odwagi.
00:20:42:Kocham ją wielce|i jest mi droga,
00:20:50:bardziej niż słońce na niebie.
00:20:58:Niech radość mojego serca
00:21:04:ożywi jej duszę.
00:21:12:Jeżeli moje szczęście
00:21:18:miałaby opłacić choćjedną łzą,
00:21:30:wolę sam przeżyć|tysiąc dni w bólu.
00:21:41:Tak! Tysiąc dni w bólu.
00:21:53:Wodzu nasz, zbawienie nasze,|wyjmij broń i ruszaj:
00:21:58:niech jej ręka|będzie nagrodą dla odwagi...
00:22:07:Niech radość mojego serca|ożywi jej duszę...
00:23:09:ldź, Laurenty.
00:23:12:Przygotuj Julię do ceremonii.
00:23:20:Chcę, by się dopełniła|przed zachodem słońca.
00:23:28:Jutro Julia będzie radośniejsza
00:23:33:i ożywi ojcowskie oblicze.
00:23:39:Wykonaj.
00:23:41:- Panie...|- Bądź spokojny!
00:23:45:Julia nie może mieć uczuć innych|niż ja sam mam.
00:23:52:Takjak nam wszystkim,
00:23:57:drogi jej będzie dzielny kawaler,|który połączył swój los z moim.
00:24:05:Miłość mnie przekonuje|o tym, co dobre.
00:24:11:Serce najchętniej wierzy w to,|czego pragnie.
00:24:27:Oto zmierza ku nam|wrogi posłaniec.
00:24:32:Kto z was chce wysłuchać|propozycji Montecchich?
00:24:44:Wieczna nienawiść Montecchim,|gibelinom.
00:25:19:Rad jestem spełnić zadanie,
00:25:25:jakie mi powierzył|książę gibelinów.
00:25:32:Staję przed wami,|szlachetni gwelfowie.
00:25:52:Słuchajcie mnie bardzo uważnie,
00:26:07:gdyż przynoszę posłanie
00:26:16:prawdziwej przyjaźni i pokoju.
00:26:29:Jak można wierzyć Montecchim?
00:26:36:Tysiąc razy pokój zawierano|i tysiąc razy łamano.
00:26:44:Od ciebie zależy,|czy pokój będzie trwał.
00:26:52:Niech Montecchi mają w Weronie|władzę równą waszej,
00:26:57:a Julia wyjdzie za Romea.
00:27:01:Dzieli nas krwawa bariera,
00:27:07:która nigdy nie zniknie.|Nigdy. Przysięgam!
00:27:13:Przysięgamy!
00:27:17:Okrutnicy!
00:27:34:Wysłuchaj mnie.
00:27:41:Romeo zabił twojego syna
00:27:48:w ferworze bitwy.
00:27:58:Obwiniaj więc los.
00:28:06:On sam boleje z tego powodu.
00:28:20:Obwiniaj więc los!
00:28:28:On sam boleje z tego powodu.
00:28:37:Jeżeli zechcesz,
00:28:50:znajdziesz w moim panu|nowego syna...
00:29:12:Znajdziesz nowego syna!
00:29:22:W moim panu...
00:29:59:Wracaj do siebie
00:30:02:i przekaż,|że już znalazłem syna.
00:30:08:- Jak to? Kogo?|- Mnie!
00:30:14:Ciebie? Co słyszę?|Niebiosa!
00:30:19:- Posłuchaj...|- Dość tych słów.
00:30:22:Tu każdy wzywa do wojny!
00:30:26:Do wojny z wami!
00:30:28:Wojna, wojna, wojna!
00:30:37:Uparci! Niech tak będzie.
00:30:56:Romeo sięgnie po swą broń,
00:31:00:okrutną i niezawodną,
00:31:05:która zadać może
00:31:09:tysiąc śmierci.
00:31:13:Rozgniewane niebo
00:31:17:oskarży was o rozlaną krew.
00:31:24:Niech na was spadnie cała wina|za krew rodaków.
00:31:31:Za krew rodaków!
00:31:35:Wojna na śmierć i życie!|Wojna okrutna!
00:31:39:Wojna do śmierci!|Wojna okrutna!
00:31:45:Tu każdy wzywa do wojny!
00:31:49:Do wojny z wami!
00:31:52:Wojna, wojna, wojna!
00:31:58:Uparci!
00:32:01:Niech tak się stanie!
00:32:09:Romeo sięgnie po swą broń,
00:32:14:okrutną i niezawodną,
00:32:18:która zadać może
00:32:22:tysiąc śmierci.
00:32:26:Rozgniewane niebo
00:32:30:oskarży was o rozlaną krew.
00:32:36:Niech na was spadnie cała wina|za krew rodaków.
00:32:44:Za krew rodaków!
00:32:48:Przestań, zuchwalcze.
00:32:51:Tylko Bóg może nas sądzić.
00:32:55:Tylko On nas osądzi.
00:32:59:Niech na was spadnie cała wina
00:33:05:za krew rodaków.
00:33:12:Niech na was spadnie cała wina
00:33:18:za krew rodaków!
00:36:00:Stoję w odświętnych szatach...
00:36:11:Odziana jestem jak ofiara|szykowana na ołtarz.
00:36:34:Gdybym takjak ta ofiara
00:36:43:mogła paść u stóp ołtarza...
00:36:58:Ślubne pochodnie|świecą złowrogo.
00:37:16:Stańcie się dla mnie|światłem pogrzebowym.
00:37:40:Płonę...
00:37:47:Żar i ogień...
00:37:56:niszczą mnie.
00:38:27:Proszę wiatr
00:38:35:o odrobinę ochłody.
00:38:46:Gdzie jesteś... Romeo?
00:38:52:Po jakiej ziemi stąpasz?
00:39:03:Dokąd wysłać do ciebie...
00:39:16:...moje westchnienia?
00:40:28:IIeż razy, płacząc,
00:40:38:błagałam niebo o ciebie.
00:40:49:Jak bardzo czekam na ciebie,
00:41:01:oszukując moje pragnienia.
00:41:10:Jak bardzo czekam na ciebie,
00:41:22:oszukując moje pragnienia.
00:41:50:Światło dnia jawi mi się
00:41:59:jako twój obraz.
00:42:17:Powietrze dookoła
00:42:28:jest twoim oddechem...
00:42:37:Powietrze dookoła
00:42:48:jest twoim oddechem.
00:45:16:To właściwa chwila!
00:45:19:Przygotuj się|na niespodziewane szczęście.
00:45:26:Julio!
00:45:28:Laurenty!
00:45:30:Uspokój się...
00:45:34:Zaraz będę spokojna,
00:45:38:bardzo spokojna!
00:45:43:Powoli gasnę i odchodzę...
00:45:53:Gdybym mogła choć raz|ujrzećjeszcze Romea.
00:45:59:Tylko Romeo mógłby|przynieść ratunek
00:46:06:mojej gasnącej duszy...
00:46:11:Odwagi, Julio. Jest w Weronie.
00:46:15:- Niebiosa! Przyprowadzisz go?|- Czy wytrzymasz tak wielką radość?
00:46:21:Łatwiej niż cierpienie.
00:46:25:Przygotuj się więc.
00:46:29:Przyprowadziłem go przez tajemne,|nam tylko znane przejście.
00:46:39:- Moja Julio!|- Ach! Romeo...
00:46:43:Mów ciszej.
00:46:46:Co za radość ujrzeć cię znowu.|Nareszcie cię widzę.
00:46:53:Moja Julio!
00:46:56:Czy źle się czujesz?
00:47:00:Żyję bez nadziei,|chora, cierpiąca...
00:47:06:Widzisz mnie nad grobem.
00:47:17:A ty?
00:47:20:Równie nieszczęśliwy,
00:47:23:zmęczony takim życiem,|bez słońca
00:47:28:i pociechy,|jaką niesie twój uśmiech.
00:47:34:Przybyłem tu gotów umrzeć
00:47:40:lub porwać cię na zawsze|od twoich wrogów.
00:47:45:Uciekniesz ze mną.
00:47:48:Uciekać? Jak?
00:47:55:Tak, uciec.
00:48:00:Nie mamy innego wyjścia
00:48:04:w tej sytuacji skrajnego zagrożenia.
00:48:10:Tak, nie ma innego wyjścia!
00:48:38:Znajdziemy lepszą ojczyznę,
00:48:43:przychylniejsze niebo,|dokądkolwiek pójdziemy.
00:48:47:Miłość zastąpi nam wszystko to,
00:48:51:czego zapragniemy.
00:48:58:Miłość zastąpi nam wszystko to,
00:49:08:czego zapragniemy.
00:49:38:Romeo!
00:49:41:Dla mnie świat cały
00:49:44:zamyka się w tych murach.
00:49:51:Dla mnie świat cały
00:49:55:zamyka się w tych murach.
00:50:20:T...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin