Mądrość i Hiob.pdf

(9721 KB) Pobierz
305480545 UNPDF
MJ \ DROSC I HIOB ,
CZYLI
BOG OSKARZONY
" C zemu dane jest nieszczysliwym swiatlo i zycie zgorzknialym
11 1 1 d u ch u? [...] Czemu z lona matki mnie wywiodleS? Niechbym
ko n a l , za nim oko mnie ujrzalo!" (Hi 3 , 20 ; 10,18). Pytanie to
I I l aj e H iob Temu J edynemu , kt6ry na nie moze odpowiedziec .
I dwi ecz ne pytan i e c z lowieka cierpi ,! cego , zwlaszcza cierpi,!cego
Itt' l . w lasn ej win y : dlaczego ? dlaczego wlasnie ja ? Dlaczego t ak
i- I e b 61u i nydz y na tym swiecie, jezeli zostal on stworzony p rz ez
do br e go i wszechmocnego Boga? N a przelomie I V i III w. greck i
I l oz of, Epikur , bydzie dowodzil nawet, ze bogowie najwyrainiej
II ' i nt eresuj, ! siy wcale tym , co d z ieje siy na ziemi , bo gdyb y siy
I ill e r e s owali , a zarazem pozwalali na tyle zla i cierpienia , musiel i b y
I I 6 a l bo sami iIi , albo bardzo slabi . ..
W calej Biblii hebrajskiej zadna ksiyga nie stawia tego pytania
I I s e n s ciepienia tak jasno i tak , rzec by siy chcialo , brutalnie , jak
I s i y ga Hioba . A chociaz jest to opowieSc fikcyjna, to przeciez pod
w r a z eniem egzystencjonalnej prawdy skargi Hioba zapominamy
II ty m tak dalece , ze staje siy nam on blizs zy od wielu innych,
w p e l ni historycznych bohater6w Starego Testamentu. I kazdy
Il i e m al czlowiek cierpi,!cy dzis jeszcze odnajduje w jego slowach
w l a s n,! udryky.
Czytelnika , nawet wierz,!cego , nie powinno juz dziwic owo
s lwi erdzenie fikcyjnosci. Mamy tu bowiem do czynienia nie z opo-
w i e ki,!: historyczn,! : , lecz ze zgola innym gatunkiem literackim ,
I. ks i yg,!:nalez'!:q do tzw. literatury m ,! drosciowej (w Biblii hebrajs-
k i e j zalic z a siy do niej Pnp , Prz i Koh , a wsr6d ksi,!:g deuterokano -
l I i c z nych Syr i Mdr) .
229
305480545.002.png
Literatura mq . d roSciowa j e st nie tylko starsza od Bib l i i I II
i od ~amego I zraela . N arodzila siy juz w trzecim tys i ~ ! . , :111 1
tradycje z a s ustn e siygajq . c za s ow z nacznie dawniejszych . C o l o I I I
wlaS c iwie " mq . d r osc " , nie jest w ca le la two okreSlic. M oze n a j h ' p i I
byloby powiedziec , ze chodzi tu 0 z dolnosc wrod z on , ! lub 11 : h V 1 1
ktora pozwala c z lowiek o wi dob rze kierowac swoim zyciem i PO l l l i 1
g~ mu z~pew?ic sob i e pomysln o sc , po wod ze n i e , a na wet S Z C: l : \ " ,
\ I J ' i s a rz egipsh Sakkara,
T r z e c ie tysi~clecie
I
Nl e uto z sa m la si y o n a z wi e d z,! , c h o c zaklad a j ej posi a d 1 1 11
p r z ynajmniej w tej mierze, w j a kiej j est o n a potr zebna d o w i I
c i w ego postypow a n i a w warun ka ch i o k oli c zno S ci ac h , w kt 6 r \ I "
nam zyc w~p~d ni e. "M , ! d r y " je s t zat e m i k u p iec prow a d 1 /'
d o brze swoj e mt e re s y , i w ie sni a k potr afi, ! cy d ostosowac ~wlIl
prace do ry tmu po r r ok u , i zegla r z um i ej,!cy p olq . czyc zr yC : ; ; lI l I
z odwag,! . . . M ,!d r osc jest rowni ez z d olnosci, ! wykonywania d o h l I
sw o jego zaw o du . A utor z y b i blij n i do str ze g a j,! j q . u ro znych r ZC l l l 1
sln i kow , takic h j a k k ow al e, t k ac z e, ciesle , z lotnicy. J est on a ( ) WII
c er n dos w ia d c z enia o s ob is tego , uw az n e j ob s erw a cji zarown II I
chowa~ia IUd~i i zwie r z,!t , jak tez i praw, jakimi rz , !dz i si y p r:l : I II
da: D Oj~z~,,: , ajednak na grun c ie m,! drosci w rod z o n ej, k t oq ju z f ill
najwcze s lllejs z ych lat wzbogaca t a kZ e m, ! drosc rodu, plemieni a 1 ' /\
ludu, znajduj,!ca swoj wyraz we w s k a z 6 w kach udzie l anych SY l 11 l l ll
przez ojcow, w pouczeniach zawar t y c h w n a j r ozniejszych ob " /
dach inicjacji itd . W ten to spo sob z p okoleni a na pok o l ' lI l
prz . ekazuj~ si y. cal,! sum y zbiorowyc h d oswiadczeit i wyci,!g a n I I I
z lllch wllloskow. T ak wiyc czlowiek m,!dry to rowniez ten , kt o . it I
zdolny do p r zekazania swej m,! d rosci. A na to m usi umiec nie t y l ~ 1 I
mowic, lec z takZe sluchac i rozumiec . M ,!d r osc nie istnieje bo wil ' l l I
sarna dla siebie . Jest "sztuk, ! ' zycia z dr u gim " . T otez najgoryt s ; l , I I I
pragnieniem ojca jest zawsze przeka z anie s we j m,!droSci synowi ,
. M ,!drosc ma sluzyc c z lowi e kowi, j e go praktycznemu pow od i' l
lll~ ~e wsze!ki~h d z iedzinach zycia. A choc wyrasta z ludzki ul 'l l
doswla~czellla I z ludzkich uzdolniei t, i n te l igencji i zdrowego 1 ' 0 /
sq . dku , jest zarazem paradoksa l nie darem bostwa czy B oga. A I I
dwa jej oblicza, choc obecne juz w lite r aturz e pogaitsk i ej , z bie g i l ' lll
lat co r az wyrainiej zarysowujq . siy w tek s tach biblijnych, by WI ' , ' ' I
ci e w najpoiniejszych z nich zlac si y w jedno.
U ~amego pocz'!tku m,!drosc jest po prostu obserwacj,! t 'l 'l l
wszystklego, co na co dzieit otacza czlowieka , probuj, ! cego ni e j akl l
pll o m a c ku odnal e zc j a kies podobie i tstwa , analogie i wska z owki,
1 1 6 r e b y mu pomogly wytyczyc wlasciw,! d rogy .. W c~asac h , gdy
piH I l 1 bylo jesz c ze nie z n ane lub ma l o z n ane, n a uk ~ ta. k le p r zek a zy~
Wl i no u s t nie, posluguj,!c siy w tym celu wszelkll:m .dostypnyml
I ' od k a mi . W ielkie znaczenie mialy w t ym procesle I ton glos . u:
gcs t , i symbol , i rozne uogolni e nia. Nieraz i dzisiaj ta k Ze l atwle j
p r z y ch odzi nam przeciez odwol a c siy d o obraz~. l Ie n~ przykl~d
I ' z a s u t rz eba by stracic t l umac z ,!c, jak porusza S l y czlowlek , 0 kt~ -
I y r n m owimy krotko: "chodzi jak kaczka ", albo tez jak z a chowuJe
iy te n , kto " wygl,!da, jakby kij polkn'!l " . . . .
O wa pierwotna m,!drosc upodoba l a sob l e ~zczeg?lllle ~rzy -
i 1 0 w ia krociutkie, latwe do zapamiytania powledzema , zlozone
' / , ys to' z dwoch wersow , wykorzystuj,!ce chyt~ie takze rym lu . b
I I H o n an s. Takich prawdziwie ludowych przyslow . za~ho:va~o Sly
w B i b lii niew i e l e (ale zob. np. E z 18 , 2: "o j cowle jedh .zle10ne
\V i llo g rona , a zyby scierply synom"). Zbieraj,!cy ~e.pisa r z~ m~ ty 1 ko
P ' " ",e s i a l ije najp i erw starannie: lecz i przeksz.talcI1l, ~ad . aj . ,!c 1m ton
l ) l I rd zi e j " uczony " lub "dostojny " , cZysto tez przemlem~Hc . w mo-
l l i l ne pouczenia re1igijne. N a1eie1i przec i ei sami do ehty mtelek -
lilitln e j narodu wybranego .
305480545.003.png
Amenemope
Trz eb a p rzy t ym w ie dz ie e, z e "pi s arz" t o w te j e p o c e b Y l 1ullI1 I l
ni e , j ak dzis i aj, synonim " l i terata" , choe p r awd: , ! j e st, ze lit ' I 11 111
narodzila si~ na B l iskim Wsch o dzie (i w Izraelu t akZ e) w i I I I
w kr~gach pisarzy . W Egipcie i w Mezopotamii b yl i to p i " II
wszystkim ludzie, kt6rzy opanowali niezwyk l e trudn: , ! (0 r O l l tll
liczba znak6w) sztuk~ p i sania i czytania , a juz to sarno z ap e wlI l l l t .
im znaczenie i wytyczalo wielk: , ! nieraz karier~ . I zrael p os l u g i w II I
wprawdzie niepor6wnan i e prostszym , bo alfabetyczny m p i fl l ll llli
lecz mimo to pisarz i tutaj b~dz i e zawsze zajmowal ba rd zo W i l l i
p o zycj~ , aby po wiekach stae si~ wreszcie " uc z onym w P i s m i " ,
Za panowania Salomona powstawaly w Jerozol im ie s~ ~ 11 1
pisarzy wzorowane na tych, j akie istnialy w Egipcie j u z od II I I t , I
Salomon sam usilnie zabiegal, a b y je g o dw6r upod o b n i l s i 9 I I
najbardziej do dworu faraona , kt6rego jedn : , ! z c6rek zres z t c ! p it
slubil . Szkoly te ksztalcily kandydat6w na stanowis k a w or g a ll l l li
w a nej wlasnie (r6wniez w edl u g modelu egipskiego) adm ini t I I I I I
panstwowej . Uczono w nich czytania, pisania , gramatyki i ra hll ll
k6w , a takZe przygotowywano do zawodu administratora, pol i t ~ I
dyplomaty . W tym to zapewne czasie ksztaltuj: , ! si~ na j s t a r s z e tm i l
cje Pi~cioksi~gu (J) i pierwsze zbiory przys16w . Te os t a tni e b I
d zielem pisarzy , kt6rzy dla pozytku swoich uc z ni6w si~ gn ~ l i i1 1t
m: , !drosci tej najstarszej , ludowej. Owej masie najr6zniejszy ch i I I I
raz nawet sprzecznych ze s ob : , ! zalecen starali s i ~ us i lnie na d ae ja ~ I
kszta l t i porz: , !dek , od n a l e i e j akies linie og6lne , m o g : '!ce i m po s lu ~ , I
w przekazywaniu nauk praktycznych . Pewne po j ~c i e 0 d oko na II I
przez nic h pracy mog: ' ! n am dae dwie najstarsze cz~sc i K i \ ' p l
Przys16w (rozdz . 1 0 - 22,16 i 22 , 1 7 -23 , wedl u g n i ekt6 r ych b a d a " I"
22-24) . Powstaly one najp r awdop o dobniej w IX i VIII W . , 1 '\ 1
wykorzyst u j: , ! materialy jeszcze wczesniejsz e . Dr u g a z tych c Z~ Scij e I
w zasadzie d o se swob o dnym przekladem l ub przer6bk: , ! egip s k i ' p ' l
tekstu, Mqdrosc i ( l u b Po u czen) Amen e mope , kt6 r y z n a m y z pa p ini
s u , n ale z : , !cego do kolekcji Britis h Museum. Poc h o dz i on z k on ' \
d r u g i eg o l u b z p ocz: , !tk6w p i e rwszego tysi: , !c l ecia, a sar n o dz iel o j , I
co najwyze j n i ewiele t y l ko starsze. S:,!dz~ , ze rzecz: ' ! in t eresuj: ' !c: ' ! m 1 , (
bye z e stawieni e przyna j m n iej wybranych wers e t6w:*
i l ll l l W ucha i sl u cha j s l ow m l <d r cow ,
H 1 1 \ s we serce ku mo j ej na u ce, b o
l >l l l l l " , g dy w sercu j e c howasz
' , I I 1 8 ] .
Ii o k r a da j nl<dza r za, p oniewai j es.t n l<-
I I I I I' m , i nie kr z yw d i w b ram l e bl e d a -
, I I , 2 2 ] .
I i w i ' l i s il< z c z lowiekiem latw.o w p a -
I , q l wy m w gniew i nie przestawa J z c z lo -
I k i c m por y wczym [ 22 , 24 ] .
N a d staw u cha, slucha j tego, co j est ~~ -
w i o n e , nakl o n serce, by to z r o~ u m l ec,
poiyteczne je s t w lo i yc to w twoJe serce
[ III, 9-10 ] .
Uwaiaj , b ys n i e okradal n l <.dzarza i nie
okazywa l s i l < s il ny przeclw sl a bem u
[ IV , 4 ] .
Nie zawieraj prz y ja i ni z c z low i e k~~~
la t wo w p adaj~cym w g n iew i n ie zbhza~
sil < do niego, by z n im r ozm a WIaC
[ XI,1 3 - 1 4 ] .
Nie j edz chleb a przed moinym. ~ ~ie
nads t aw i a j us t jako pi e rw s zy . Jesh C l e -
sz~ c i l < p otr a wy z w odnicze , je s t to za-
bawka d l a t w oj e j S lin y. Patrz n a naczy -
n i e przed tob~ i niech ono ci slui y tym ,
czego p rag ni es z [ X XIII , 13 - 1 8 ] .
, I l v 1 . m o i nym do stol u u si~dziesz , p ~ l~
" I I Iw a i aj , co m asz p r ze d sob~ ; n oz
" I I I ' p r z y loi do gard l a, j es l i masz gard -
I " Il I r l o c zne [ 2 3 , 1 -3 ] .
II l Iog a ctwo s i l<ni e ub i e ga j i . od s t~ p ~ d
o j c j c h y trosci ! G d y u tkW l SZ w mm
I I ' o k -- j u i go n i e m a, b o ~ kr zy~ l a
Il hi . p rzy praw i i j a k or z e l ul ec l k u me -
1 1 1 1 1 2 3, 4 - 5 ] .
Nie tr u d i sil<, b y zdo b yc wi l < c e j , kie d y
masz nietk n il< t e t o , c z ego po tr z e buJ esz .
Jes li b og a ctwa prz y szly ci z r.a bu nk u ,
n ie s P l < d z~ n ocy u c i e bie . Gdy Z leml a ~W
rozjas n i , n ie bl < dzie i ch jui w tWO l m
do mu . Przyp r aw i ~ so b ie s kr zydla Jak
gl<sii ul eq k u ni eb u [ IX , 14- X , 5 ] .
T a mala pr6 b ka pozwala nam zo ~c z yc , w ,., .
b ' J ' aki spos6b pisarze
a n-
. ' I ' k ' h potr a fi li korzyst a c z m : ' !drosci swm t a pog
I kol Jerozo l m s IC . d ,. s16w
' c 0 A wiele bylo w niej je szcze i innych p o wle ze~ I p:~y .
'
Il~ ) ~ ~ choe nie traf i ly do Bib l ii - zaskak uj : , ! n~s ~a~~ d~~~; J t~;si
d o jrz al o s c i :, ! e tyczn: , !. Wys ta rczy t u przytoczyc c oc y
1 1 I l bil o nski , p o ch o dz: , !cy gdzies z lat 1500 - 1 200:
N i e o d p l acaj zle m czlowiekowi, ~t o r~ s il <z . t o b ~ s pi era .
O dp l ac dob re m c zl o w i ek o wi , k t ory C l z rob l l co s z ~ ego .
Z ac h owaj spraw i e dli w o Sc wo b ec twego me p rzY j ac ~ e ~ a.
B ~di u s mi ec hnil <ty, kie d y j estes z t WO lm.p rzeclw m k l e~ .
Je S l i te n , kt o c i ile iy c zy, jest w p ot rze bl e , n ak a r m go .
* Z e s t awi en ie wg I n s t r . , s. 571 , dum ac z e ni e t e k s tu eg i psk i ego z p rze kl a dll
232 franc u sk i ego .
_ _ _ __ __ __ ~ _ : _ : _-- - - .: : _ :: . = - = - ;C ~ E~2 ;- ;;8 - : ; - 1j:77:lTre e ~ m ~ u ~ c i E ~ r ~ 0 ~ z :dd ~zi - ;;l a l
* T lum acze ni e z p r zekla du f r a n c u sklego w:
, s. .
233
1 , ' 11 w ca lo sci w i e l e zaw dzi l< c za .
305480545.004.png
T e o sta tni e slowa znaj duj ,! wyra zn e ec h o w 0 ty le pr zr I
p oz n ie j szej Ksi~ d ze P r zyslow:
I I l a la juz zapocz,!tkowana przez ich mis t rzow w jerozoli m sk i ch
I ko ta ch m ,! d r o sc i.
K atas tro f a wy gn a nia kazala m ~ d rco m Izrae l a zastanow i e s i ~
1 ' 1 ~' b i e j nad tym , co si~ stalo , kazala i m wyci,!gn,!e nowe wnioski
I ra g i c znyc h wydarzen . Totez w tym samym czasie, kied y kaplani
I w o rz yli w l asn,! wiz j ~ d zi e j o w n ar od u wy b ranego (por . s . 10 9 ,
I H O , 2 05) , m~drcy pod j ~ li row ni ez wlasn'!, oryg i naln,! ref l eks j ~ .
I I ys ka przyszla, bo Iud Bozy ni e um i al bye "m,!dry ", n ie potraf i l
V lrw ae w przy j az ni z Pane m , w owe j w s polnocie zycia i mi losci ,
I l i I C ! s tanow i lo of i a r owane mu Przy m ierze . Czy j edna k m,!drose
I s l w ogo l e osi , !ga l na d l a czlowie k a , ktorego serce tak latwo
Il an ia si~ do z l eg o ? I tut a j m~drcoi n przyszli z pomoc,! prorocy,
l osz , !c, ze Bog sam o d mi eni serce I z ra e l a i wypisze na n i m
N ) we Przy m ierze * . W tej perspektyw i e takze i M,!drosc b~dzie
I i l w ae si~ w coraz w i ~ksz e j mierze darem przychodz, ! cym od
I l oga i pr zem i en ia j, !cym ser c a l ud zkie, l ecz m i mo wsz y s t ko pozo-
I l inie tez n a d al czyms, cz e go czlowiek musi powoli s i ~ u czye
sa m w sobie wypracowywae. Jest da r em Boga , c h ociaz nie
I l o g i em, cech,! czlowie k a, ch ociaz nie calkowic i e lu d zk,!. Jako
M , , , dr ose Jahwe przyb i era w pewnych tekstac h rysy zadziwiaj,!co
I ) s o bo we .. . * *
T ak wi ~c t rze ba b yl o az g o rzkic h do sw ia d czen wy gn a n ia, a b y
i1 l ys l m~ dr cow mogla w pe lni dojrzee w Izrae l u . D l atego te z
t 1 o pi ero po powroc i e w J e ro z o l im i e ksztal tu j,! s i ~ ostateczn i e wszy-
I k i e ksi~ g i b i blij ne za l icza ne do l it e r at ury m , ! dr osciowej, n a wet te,
k l o re - j ak Ks i ~ga Przys lo w - st an ow i ly w z nacz n ej cz~sc i opraco-
w a ni e ma te r i a l ow b ar d zo staryc h . Do nic h to wlasnie na l ezy takZe
Ks i y ga H iob a***.
K ied y si~ j' ! po raz pi er w szy czy ta , mozna o d niese wraze ni e, ze
I ' s l je dn olit'! calosc i ,!. Jesl i j e dn a k p rzy j rzymy siy n ieco bl i zej , to
w r a z enie to szy bk o p ryska . Nie ul ega w'! t p l iwosci, ze Ks i yga ta ma
I I I s ob , ! hist or i~ d l u g,! idos e sko mpli kow a n,!. Na jst ar s ze w n ie j to
Gdy wr6g tw6 j j est glo dn y , n akarm go chle b e m ,
gdy j est s prag n io n y , n ap6j go w o d ,! [ Prz 25 , 2 1 ] .
Ta k w i ~ c p is a rze j eroz oli m s cy ni e ga rdzi l i b yn a jmniej d z i e d / h
t we m dawnych m~drcow , lecz ch~t n ie j e prz e j m owali i op ra c( l\ \ ~
wali na nowo . Nie na l ezy ic h j e d nak z m ~d r ca mi u to zsami I I
Prorocy mi e Ii pM n ie j ni e j ed n o k rotn i e krytykowae i wysz yd zae 0 \
"m,!drose" p i sarzy i d oradcow kro l ewskich , jako ze naz b y t cZ\ ' , I I I
przyb i erala ona p ostae czysto lu dzkiej chyt r osci, a ni ek i e d y W J ' ~ ' I
przeciws t awiala s i ~ Praw u Bo g a . Nigdy nato m i a st n i e a t a k ow 11 1
m , ! dr osc j prawdzi w yc h m~ d rcow , n a u czyc i e li i wyc h owa wc ow I II
du , k toryc h wyidea l izowa n ym symbo l em d l a p r zyszlyc h p ok o h 1 \
m i al stac si~ " wie l ki krol Sa l omon " .
Czy m ze jes t j e d nak m , !dro s e w zyc iu Izrae l a? K s i ~ 'P l l
Pow t orzonego Prawa zna l azla na t o pytanie wlasn,! o dpo w i - d l
" Patrzcie [ mowi tam Mojzesz do swojego lu d u] , na u cz al e m WI
praw i n aka zo w, jak mi ro zka z al czy n ie Jahwe , Bog moj , ab
c i e je wypel ni ali . [ . .. ] Strz e Zcie ich i wypelniajc i e je , bo on e I
wasz'! m,!drosci,! i um i e j ~t n oSci,! w oczach narodow " (Pw t 4 , 5 ( , I
p r zy czy m sl o wo "narod y " o zn acza t u , j ak i g d zie in d ziej w II I
b l ii, naro d y pogansk i e. Tak w i ~c czy m d l a pogan jes t " m I ld
rose " , tym d l a Izrae l a j est po p ro s tu wierne przestrzega nie Pr a W I
- Tory .
Po z b urzeni u Jerozo l imy, n a wygna n iu , a nawet i po po w r d
z niego , taka in terpretacja j u z ni e wystarczala. W Ba bi lon ii sy n O l1 l
Izrae I a p rzyszlo zye w sro d owisk u obcy m , gd zie odw i ecz n a m i l d
rose zna jd ow al a swoj wyr a z w formac h n o wyc h , nieraz b ar c l w
wyrafinowanyc h i cz~sto fascy nu j,!cych , a p r zec i ez p ow i, ! z a n y ' I i
z ku l ta m i b ostw m i ejscowych. Mus i e l i zate m j ed n ocz e sn i e p a mi ~ '
t ae , ze poc z,! tki e m p r a w d z iw ej m ,!d r os ci j e st za w sze " b o j a zn Pu
na" , a z a razem n a u czye s i ~ , ja k o d roz n iae , co w te j w sp a ni a h - I
m,! dr osci p ogansk i ej , w jej n a u kach i poczyn i onyc h o b serwacja c h
moz e b ye c en ne r ow n iez dl a n ich sa m y ch , a c o n a l ez y bezwar u ll
kowo odrz u c i c . Jes li n awe t "m,! d rzy" kro l ow i e i po li tycy dop r o w l l
dzili swo j k raj d o up a d ku w l asni e dl a t e g o , z e zapo m n i e l i 0 b o j a z l Il
Pana, to o wa sz t u k a ro z roz n ia ni a mi~ d z y dobrym a z l y m zi a rn e lll
* Je remi asz, Ez e c hi e l , na sw6 j spos6 b r6wn i e i D ru gi Iz a jasz , por .
'I 1 5 3 - 15 4 , 2 00 - 2 02 .
** P o r . H i 28; Prz 8 , 22-30 ; Syr 24 , 1 - 22 ; Mdr 7 , 22 - 30 .
* * * J e s li n ie za z nac z ono i naczej , to w s zystkie c y taty z tej Ks i l < gi po c hod z,!
I pr z ekla du C zes l awa M il osz a , Pa r yz 1 98 0 .
305480545.005.png
Prolog .(1-2) i Epilog (42,7 - 17), oba pisane proz' ! - , ktore pierwl l I lI 1
s~an~wI~ y zapew~e }edn,! - bardzo dawn , ! - opowieSc 0 cierpi i l i Y l II
mew.mme ~prawledhwym. Wszystko tu bylo jeszcze proste i J I l l
~ um~ale: ~og zez . wala Szatanowi poddac poboznego Hioba s U ' \
h . weJp r o~le: traci on wszystkie swoje d z ieci i caly maj,!-tek , a W I ' \
Cle zo s t a Je ob sy pan y zlosliwym t r, ! - dem " od palca stopy a~ . , I .
c z u~ka g l o w y " . H iob zdaje jednak zwyci~sko ten ok r utny egz a lll il l
A kled y wla~n a z ona w z yw a go, by zl orzeczyl Bogu, odpowi a d l l I I
zdec~dowame : "Mowisz , jak kobieta szalona. Dobro przyj~li , II I
z r~k~ B . oga. . C~ em~ z la . p~ z yj ~ c nie chcem y ?" ( H i 2 , 7 - 10). W oh
t a k1e~ ~leugl~te~ W lernOSCIBog pr zyw r a c a Hiobowi z drowie , I ' "
mnaz~ Jego m a j '! - tek i daje mu jes zcz e siedmiu sy no w i t r zy CO I ~ I
~ t a kze poz w al a , by do zy l w pomyslno Sc i lat stu czterd z i III
I ogl~d a l . swoje wnuki i prawnuki az do czwartego pokolenia . '1 \1 1 1
t a hIStO ~ I a b' y la . do s konal< l , ilustracj<l , gloszonej pr z ez m~dr , , ' ,
zasa d y, ze B~ g me t y lko k a ze w s zy stki c h wys t~pnych , lecz i II I
g ra dza s prawledl i w yc h , a cz y ni to ocz yw i s cie w cza s ie ich z i ' l \I
sk iego zy cia, bo poza grob nadz i eja Iz rael a wowcza s jeszcz e 1\ 1
si ~ gala .
Do s wiadczenie jedna k bardzo cz~sto owej zasad z ie zap! ' '' l
cza lo . B~dzie n a d tym ubolewal ta kz e p sa lmista:
1\ \ 1 , b~ d < l , cy niby wielk<l , rozpra w< l , ze s pra w iedl ~w o s ~i<l , Boga.
I l ! cz yl pr zy t y m w P r olog i Epilog takze WZ ~Iankl 0 t~zech
111 / , y ja ci ol a ch H ioba , gdyz b y li mu oni potr z ebm Jako rozmowcy
I l 1 I h a tera.
P o ema t zaczyna si~ zalosn<l , skarg<l , H ioba przeklinaj<l , c e go
, I I i ' 1 1 sw oich n a rodzin (Hi 3) , nast~pnie przechodzi jednak w w ielki
t l d o g , a moze r ac zej c a l<l , s eri~ di a logo w mi ~ dz y c i e rpi < l , c y m Spra -
' d l iwy m a jego trzema pr zy jaciolm~ (H i 4 - 2 7~ ,a b .y ~o no wy ~,
I ' r z ej r o z budowanym monologu H IOba z~kon c zyc . Sl~ wr eSZ C l e
I l l I s y cz n <l , teofani<l , - spotkaniem Boga z H IOb~m (HI 38 , 1 : - ~2 ,6).
i 'c o p o z niej moze t e n sam a utor, a le r~cz~J c ~y~a ~to s m ~ y,
dl\ r z ucil tr z y mo w y jeszcze jednego pr zY Jaclel a lml e mem E lIhu
1 I 1 i 32 -37). Na koncu , zapewne dopiero w IV lub n~ w e~ ~II .w .~
/ l l s t a l d odany H ymn 0 M,! - d r osci ( H i 28). T ak p r zynaJmm~J ~I dzl
z lal t o wa nie si ~ K si~gi H ioba jej swietny z nawc a, Jean Lev e que,
p r o fe sor I nst yt u t u Ka toli cki e g o w Pa r yzu . I w l a sn~e p rzez n .i eg . o
p o r z <l , d z ony wy kres ilustruje ten proce s w s posob szc zegolme
I l l ' ze jrzys ty:
~
ramo w a opo w i esc proz a iczn a (X - I X w. ? )
Om a l ie nie p o tkn~l y s i ~ moje nogi,
omal i e nie za chwialy s i , ,:moje kroki!
Po zaz droscilem bowi e m bezboinym ,
ujr z awszy p o m ys lno sc grze sz ni k 6w ,
gd y i o mijaj l ! i ch w szys t k ie ci e rpieni a,
a ci a l o maj l! z drowe i p e ine .
Ni e do z naj l ! lud z ki c h utrapi e n
i razem z innymi nie cierpil! [P s 73,2 - 5].
\~
1 ' 1 ' r ws za
\ Monolo g ]
\ Ill l o w a V w.
3
R0 . wn~ez a utor na s zej Ksi~gi H iob a dostrzegal cal<l , slab H I
tradycYJneJ . tez ~ . Z a pragn < l , l zatem podj <l , c ten temat po swo jt '
mu . .Jak~ ~le~kl poeta przeczuwal , byc moze, iz poezj a jest zdolll i
powledzlec ~le~a . z wi~cej niz wszelkie m<l , dre rozwazania, a jakl l
pok~rny mIlosmk Boga wiedzial chyb a z w lasnego doswi a d
c z ema , co s potkanie z Nim ozn a c z a dl a czlo w ieka . Post a n ( )
wil w~ k orzy . st . a c sta~ < l , opowiesc 0 Hiobie. Rozbil j < l , w tym c e lli
na dw~e CZ~~CI , a ml~dzy powstaly w ten sposob Prolog i Epil
wstawII swoJ wlasny , genialny poemat 0 niezawinionym cierp i '
Hymn 0
Ml!drosci
28
305480545.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin