V. Socjologiczna koncepcja człowieka i osobowości Powody, dla których
socjologia musi się zajmować zagadnieniami osobowości ludzkiej są bardzo proste: życie społeczne
jest zespołem zjawisk i procesów zachodzących między ludźmi, zatem cechy ludzi wzajemnie na
siebie oddziałujących nie mogą być obojętne dla badacza tych procesów. Lecz tu chodzi o coś więcej
niż tylko przemijające cechy i zmienne ich kombinacje. Wiemy, że organizm ludzki zmienia się z
wiekiem, że zmieniają się umiejętności człowieka, zmieniają się jego postawy, aspiracje i dążenia. W
wieku lat pięciu mały chłopiec chce być kierowcą lub strażakiem, potem żołnierzem lub pilotem,
potem marzy o karierze marynarza lub dyplomaty, a kończy za biurkiem referenta w jakimś urzędzie.
Chodzi więc o stwierdzenie, czy istnieją jakieś podstawowe cechy człowieka, decydujące lub też
stanowiące jego "człowieczeństwo", "naturę ludzką", wyznaczającą w sposób trwały zachowania
ludzkie, tak, że jej znajomość może stać się podstawą skutecznego przewidywania zachowań ludzkich
w różnych sytuacjach. Pszczoły, osy, mrówki zawsze budują swoje "państwa", pomieszczenia w
podobny sposób. Można powiedzieć, że ich zachowania są cechą gatunkową. W podobny, choć
zróżnicowany sposób i inne gatunki zwierząt zachowują się w określonych sytuacjach: albo uciekają,
albo atakują, albo przychodzą na pomoc. Ich zachowanie się jest więc także w pewien sposób cechą
gatunkową człowieka i jak dalece te zachowania wyznaczają przebiegi życia społecznego?
Niewątpliwie istnieje wiele takich zachowań zaspokajania popędu głodu czy płci, które są
zachowaniami gatunkowymi, np. zachowania niemowlęcia w pierwszych dniach po urodzeniu itp.
Lecz w życiu społecznym, jak już wiemy z poprzednich rozdziałów, całkowite zachowanie się
człowieka w społeczeństwie jest ujęte w ramy wzorów kulturowych. Stąd wielu socjologów i
przedstawicieli innych nauk o człowieku, zajmujących się jego życiem społecznym (ekonomia,
historia, etnologia) sądzi, że "natura ludzka" jest wielkością stałą, działającą zawsze jednakowo, że
zatem w badaniu zachowań społecznych ludzi, tzn. ich reakcji na innych, możemy się nią nie
interesować, a skupiać uwagę tylko na elementach społecznych i kulturowych. Inni natomiast sądzą,
że istnienie takiej gatunkowej natury ludzkiej jest koniecznym warunkiem prawidłowości przebiegu
życia społecznego i dlatego jej poznanie i jej uwzględnianie w badaniach jest konieczne. Stąd też
wytworzył się pewien podział. Socjologowie zajmujący się zagadnieniami zachowania grup i
jednostek, prowadzący swe badania na pograniczu socjologii i psychologii, a zwłaszcza psychologii
społecznej - ciągle wracają do zagadnienia naturalnych prawidłowości zachowania, natomiast
socjologowie zajmujący się badaniem zjawisk masowych, makrostruktur, ruchów społecznych -
rozważania nad naturą ludzką uważają za zbędne i nieistotne dla wyjaśnienia badanych przez nich
dziedzin. Lecz "natura ludzka" i osobowość to dwa różne pojęcia, oznaczające różne zakresy zjawisk.
Osobowość to element społeczny w człowieku, to zinternalizowana kultura, to dynamiczna
organizacja idei, postaw, nawyków nadbudowanych nad naturą biologiczną, i jej wpływ na życie
społeczne, to już coś więcej niż wpływ natury ludzkiej. Prosty przykład: dwóch osobników zajmując
stanowisko dyrektora zakładu przemysłowego osiąga zupełnie różne rezultaty: jeden zawodzi
zupełnie, dezorganizuje zakład, nie umie sobie poradzić z załogą, która niezadowolona zaczyna mu się
sprzeciwiać. Drugi umie nawiązać doskonałe stosunki z załogą, znajduje posłuch u ludzi, umie
zorganizować produkcję, przekracza plany. Obaj mają taką samą "naturę ludzką", takie same
podstawowe popędy, aspiracje, obaj dążą do zdobycia awansu i uznania, obaj mają nawet ten sam
typ studiów - a jednak są różnymi osobowościami i ich wpływ na życie społeczne zakładu jest różny.
Zatem osobowość ma coś więcej do powiedzenia niż sama natura ludzka. W ten sposób także
uświadamiamy sobie, że człowiek jest istotą złożoną z wielu elementów i zagadnieniom tym musimy
się przyjrzeć bliżej, gdyż człowiek jest podstawowym przedmiotem naszych rozważań. Różne teorie
człowieka Na pozornie proste pytanie "kim jest człowiek" czy też "czym jest człowiek" odpowiadały i
teologia, i wiele nauk, jak filozofia, antropologia fizyczna, kulturalna, psychologia, socjologia a w
pewnym stopniu także inne nauki muszą przyjmować określoną koncepcję człowieka, np. historia,
ekonomia i inne. Stąd więc taka mnogość teorii wyjaśniających czym jest człowiek. Najdawniejsze
teorie to poglądy teologiczne, sformułowane w mitach, legendach lub religiach dogmatycznych.
Wiążą one istnienie człowieka, jego cechy, cel i sens jego życia, przebieg życia indywidualnego i
społecznego, z siłami bogów, którzy człowieka stworzyli. Bogowie lub bóg - zależy z jaką religią mamy
do czynienia - wyznaczają bieg spraw życia ludzkiego i kierują nim według swojej woli. Człowiek jako
jedyne wśród ich stworzeń, został wyposażony w nieśmiertelną duszę, jego życie psychiczne jest jej
przejawem. Ten fakt nadaje człowiekowi wyjątkowe miejsce na świecie, który jest niejako tylko tłem
życia ludzkiego, a sensem i celem tego życia jest troska o zbawienie duszy i jej powrót do stwórcy po
śmierci. Możemy spotkać religie, w których pogląd na człowieka jest odmienny, ale w każdym razie
istotą tego poglądu jest to, że człowiek został stworzony przez boga, że wola stwórcy określa jego
cechy i istotą człowieczeństwa jest związek z bogiem *1. Poglądy filozoficzne, występujące w
kulturach europejskich, biorą swój początek w refleksji greckiej, a zwłaszcza w poglądach Protagorasa
i sofistów, którzy pierwsi dokonali reorientacji w filozofii i od zagadnień filozofii przyrody przeszli ku
filozofii człowieka i kultury. W filozofii greckiej także wytworzył się pewien pogląd na człowieka jako
istotę rozumną, uczestniczącą w boskim rozumie przenikającym świat i dlatego posiadającą zdolność
ujmowania natury świata. Wyłączność stanowiska człowieka podkreślił Protagoras, wypowiadając
słynne zdanie: "Wszystkich rzeczy miarą jest człowiek". Teorie filozoficzne człowieka albo szły torami
humanizmu greckiego nadając doktrynie rozumności człowieka różne interpretacje, albo torami
teologicznymi, jak np. koncepcja człowieka w filozofii katolickiej, torami naturalizmu i ewolucjonizmu
wytworzonego w XIX wieku. Nowy kierunek filozofii człowieka nadał K. Marks. Dyskusje wokół
filozoficznej koncepcji człowieka wybuchają okresowo w dziejach kultury europejskiej *2. Rozwijana
w ostatnich czasach antropologia filozoficzna budzi powszechne zainteresowanie dlatego, że pojawiło
się kilka prądów filozoficznych stawiających w dramatyczny sposób zagadnienie istoty człowieka
I jego egzystencji w świecie. Były to: egzystencjalizm nawiązujący do niektórych prądów XIX wieku, a
którego najgłośniejszym przedstawicielem stał się Jean - Paul Sartre i poglądy uczonego jezuity
Teilhard de Chardin. Można by tu wymienić wiele poglądów filozoficznych, a zwłaszcza głośne dzieło
Ernesta Cassirera "Essej o człowieku" *3. Ta filozofia człowieka znalazła potężny impuls w
okropnościach i okrucieństwach drugiej wojny światowej, kiedy ludzie zaczęli zadawać sobie pytanie,
jakie są przyczyny tego wybuchu szaleństwa i czy człowiek dysponujący środkami masowej zagłady i
możliwością wyniszczenia całych narodów, nie wykorzysta posiadanej broni jądrowej dla zbiorowego
samobójstwa. Marksistowska filozofia człowieka natomiast rozwija nurt racjonalistyczny i
optymistyczny, głosząc, że wojna i zbrodnie okresu drugiej wojny światowej wynikają z cech ustrojów
politycznych, a nie z natury samego człowieka, że możliwe jest wychowanie człowieka zgodne z
wielkimi ideałami humanitaryzmu przy przyjęciu socjalistycznego ustroju społecznego. Natomiast
inne kierunki filozoficzne, z egzystencjalizmem włącznie, analizując doświadczenia historyczne,
wyciągają wnioski bardziej pesymistyczne. W każdym razie te filozofie człowieka są w tej chwili w
centrum zainteresowań środowisk intelektualnych. Pogląd nauk przyrodniczych na człowieka,
rozwinięty pod wpływem darwinizmu i teorii ewolucji, jako na gatunek zoologiczny został
syntetycznie sformułowany przez J. Dembowskiego w następujących słowach: "Człowiek jest
swoistym gatunkiem a raczej rodzajem zoologicznym i wszystkie jego cechy anatomiczne na równi z
fizjologicznymi, chemicznymi lub psychicznymi powstały drogą rozwoju ewolucyjnego ze związków
obecnych już u zwierząt... Jednakże człowiek posiada coś, co jest obce zwierzętom i co stawia sprawę
w zasadniczo innym świetle. Człowiek jest istotą społeczną i jego rozwój psychiczny przebiega pod
przemożnym wpływem czynników społecznych" *4. Jednakże nauki społeczne interesują się przede
wszystkim organizmem człowieka, jego cechami, przekształceniami, anatomią i fizjologią.
Antropologia fizyczna, nauki medyczne, fizjologia, biochemia itd. łącząc swoje wysiłki odkrywają
fizjologiczne, chemiczne podstawy reakcji ludzkich na sytuacje społeczne, ludzkich działań, dążeń,
postaw - słowem życia społecznego i kultury. Jeżeli bowiem reakcje biochemiczne wywoływane
sztucznie przy pomocy aparatów chemicznych zmieniają postawy i reakcje emocjonalne, jeżeli
operacje mózgu mogą zmieniać uzdolnienia - to, jak to wskazywaliśmy już mówiąc o przyrodniczych
podstawach życia społecznego - doniosłość tych badań nie może być obojętna dla socjologów i
przedstawicieli innych nauk o człowieku, zajmujących się jego kulturą. Są one bowiem ważne dla tzw.
biogennych elementów osobowości. Jednakże, przy obecnym stanie nauk przyrodniczych, jest jeszcze
rzeczą niemożliwą, aby wytłumaczyć różnice indywidualnych uzdolnień między jednostkami przy
pomocy pojęć fizjologii czy biochemii. Nie można także wytłumaczyć treści tworzonych symboli i
elementów kultury przez te zjawiska, nie można sprowadzać zjawisk i procesów społecznych do opisu
zjawisk i procesów fizjologicznych. Nie wykluczamy takiej możliwości w przyszłości, chociaż w tej
chwili wszystkie szkoły socjologiczne i antropologiczne są raczej skłonne widzieć w zjawiskach
społecznych i kulturowych nową jakość, nowe układy dialektycznie różne od ich podłoża
przyrodniczego i wymagające badania w swojej własnej autonomii. Taka redukcja opisu
najprostszego zjawiska społecznego, np. faktu przywitania się, do opisu w kategoriach fizjologii czy
biochemii byłaby niezmiernie skomplikowana, chociaż nie ulega wątpliwości, że każde przywitanie
ma swoje podstawy w reakcjach biochemicznych zachodzących w organizmie. Jednakże, nawet nie
rozstrzygając zagadnienia, czy te formy zewnętrzne, znaczące czyli symboliczne przywitania się,
pozwalają się opisać czy nie w kategoriach biochemii, dla celów metodologicznych, czyli dla prostoty
opisu i dla ekonomii wysiłku, dla przejrzystości analizy zjawisk społecznych - opis taki
przeprowadzamy wyłącznie w języku socjologii i wszystkie nasze poniższe rozważania opierają się na
tej zasadzie. Tzn. traktujemy zjawiska społeczne jako nową jakość, wprawdzie "nadbudowaną" nad
procesami przyrodniczymi, ale mają własną, swoistą prawidłowość. Dla tych przyczyn socjologowie
wytworzyli sobie swoją własną koncepcję człowieka jako istoty społecznej, jako osobowości
wytworzonej przez kulturę i strukturę społeczeństwa, w której człowiek przeszedł przez proces
socjalizacji. Socjalizację można bowiem metaforycznie nazwać także procesem społecznego
"narodzenia się", gdyż przekształca ona organizm w uczestnika zbiorowości. Pojęcie natury ludzkiej
We wszystkich teoriach człowieka, o których była wyżej mowa, zarówno teologicznych, jak i
filozoficznych, przyrodniczych, a nawet i socjologicznych spotykamy stwierdzenia, że człowiek
posiada jakieś specyficzne cechy wyróżniające go od innych gatunków, czy to będzie teologiczna
koncepcja specyficznego stosunku do stwórcy, czy też stosunku do rozumu przenikającego świat, czy
też specyficzne zdolności takie, jak umysł, język i zdolność tworzenia symboli itp. Stąd nasuwa się
wniosek, że każdy człowiek posiada jednakową w zasadzie strukturę psychofizyczną, czy też może
tylko psychiczną, wspólną całemu gatunkowi i tłumaczącą nie tylko miejsce człowieka w świecie, ale
także jego życie społeczne. Właściwie jakieś "implicite" przyjęte, założone teorie natury ludzkiej
można znaleźć w całej literaturze światowej, od jej pierwszych zapisanych czy przekazanych tradycją
przysłów i maksym życiowych. Nie brak również bardzo dawnych prób uogólnień na temat natury
ludzkiej. Uczeń Arystotelesa Teofrast (362 - 287Ď) zostawił dzieło pt. "Charaktery", które, podobnie
jak "Rozmyślania" Marka Aureliusza (121 - 180Ď), zawierają wiele niezwykle wnikliwych spostrzeżeń i
uogólnień dotyczących stałych prawidłowości zachowań ludzkich. Rzeczywiście, lektura tych dzieł,
podobnie jak i lektura wielu innych filozofów greckich czy historyków rzymskich skłania do przyjęcia
wniosku, że pewne prawidłowości zachowań ludzkich są niezwykle trwałe i nie zmieniły się w ciągu
minionych dwóch tysięcy lat. W filozofii nowożytnej rozważania nad naturą ludzką można znaleźć w
takich dziełach, jak "Reflexions, sentences et maximes morales" (1665Ď) de La Rochefoucauld, "Traite
de la faussete des vertus humaines" (1678Ď) Jacques Esprit, czy też sławne "Les Caracteres" (1688Ď)
La Bruyere'a - żeby wymienić tylko niektóre. Dla tych pisarzy - streszczając ich poglądy w wielkim
uproszczeniu - natura ludzka jest zespołem stałych dążeń i motywów, celów i wartości
wyznaczających postępowanie człowieka, przy czym ulubionym zajęciem tych pisarzy było
zestawienie tej natury z ideałem moralnym chrześcijaństwa i wykazywanie jak dalece rzeczywiste
zachowanie się i rzeczywista natura człowieka odległe są od tego ideału. Gdybyśmy zanalizowali
światową literaturę piękną, tzn. powieści, dramaty, komedie moglibyśmy odnaleźć w niej także
swoiste koncepcje trwałej natury ludzkiej, czyniąc te dzieła zrozumiałymi dla wszystkich ludzi
wszystkich epok. Niekiedy czytelnikowi polskiemu niektóre sytuacje czy obyczaje wydają się dziwne i
trudno mu je zrozumieć. Jednakże fakt, że literatura grecka jest wiecznie żywa, że wywołuje
oddźwięk we wszystkich czasach, że dzieła literatury japońskiej znajdują wielu czytelników w Europie
i Ameryce, że mity i legendy ludów Afryki i Oceanii są zrozumiałe i że wzruszają mieszkańców innych
kontynentów, wskazuje, że wszystkie one mówią o dążeniach, motywach, uczuciach, celach, i
konfliktach wiecznie żywych, występujących u jednostek i zbiorowości wszystkich czasów i miejsc.
Można by więc starać się odtworzyć z dzieł literackich różnych epok przyjmowaną w nich milcząco,
jako oczywistą, teorię określającą istotę człowieka - lecz zostawmy to zadanie historykom literatury.
W czasach współczesnych w okresie intensywnego rozwoju nauk społecznych, starano się
sprecyzować znaczenie terminu "natura ludzka" i ustalić jego treść. Nazwa ta była i jest uważana w
wielu znaczeniach, które J. Devey sprowadził do czterech podstawowych: 1Ď) natura ludzka to tyle,
co pewna pierwotna i wrodzona kontynuacja biopsychiczna wspólna całemu gatunkowi; 2Ď) natura
ludzka to zespół trwałych cech, sił i właściwości psychologicznych, kierowanych swoistymi prawami, z
których wynikają podstawowe i niezmienne dążności człowieka; 3Ď) natura ludzka jest zespołem
wrażliwości i zdolności do odbierania wrażeń, jest tylko zespołem cech organów recepcyjnych i nie
posiada żadnych składników aktywnych, żadnych wrodzonych motywacji i dążeń; 4Ď) natura ludzka
nie jest ani konstytucją biologiczną, ani wrodzoną strukturą psychiki, lecz tylko zdolnością do
tworzenia kultury i ujawnia się w tworzeniu wartości kulturowych, ideałów moralnych, instytucji
społecznych, a zatem jest zespołem cech różniących człowieka od zwierząt. Możemy spotkać
najczęściej definicje łączące pewne elementy tych określeń i zazwyczaj przez naturę ludzką rozumie
się zespół trwałych zdolności i sił motorycznych działających w organizmie ludzkim i zmuszających go
do zaspokojenia nie tylko potrzeb biologicznych, lecz także do aktywnego przystosowania do
środowiska społecznego i kulturalnego, zdolności do tworzenia wartości społecznych i kulturalnych.
Ten zespół jest w zasadzie trwały i niezmienny w swoich podstawowych cechach, chociaż jest
plastyczny i w toku przystosowywania się człowieka do różnych środowisk może ulegać
modyfikacjom. Na przykład aspiracje życiowe Eskimosów, Navaho i Polaków są w zasadzie
identyczne: wszyscy dążą do założenia rodziny, wychowania dzieci i zapewnienia dzieciom
przyszłości, dążą do dobrobytu i szukają uznania, wierzą w jakieś wartości moralne, lecz sposoby
realizacji tych aspiracji są różne, a metody realizacji wpływają także na aspiracje. Miarą wartości
człowieka może być w jednym społeczeństwie, np. w Stanach Zjednoczonych, wysokość jego konta
bankowego, a w Polsce - zakres jego poświęcenia się dla sprawy narodowej. Można więc zapytać,
jaka jest naukowa użyteczność pojęcia natury ludzkiej, jakie zagadnienia można przy jego pomocy
sformułować, jakie można rozwiązać, tzn. jakie zjawiska możemy przy pomocy tego pojęcia lub,
mówiąc szerzej, przy pomocy teorii natury ludzkiej wyjaśnić? Pojęcie natury budzi już pewne
wątpliwości niejako z góry i Molier wykpiwał uczonych, którzy się nim posługują, tłumacząc, że opium
usypia, bo ma własności czyli naturę usypiającą. Można by także wykpiwać w analogiczny sposób inne
wytłumaczenia zachowań ludzkich wskazując, że są one konsekwencją natury ludzkiej. Jednakże
filozofowie i moraliści dawnych czasów przywiązywali wielką wagę do badania natury ludzkiej i
ostrzegali, żeby nie oczekiwać od ludzi czynów wykraczających poza naturę ludzką. Wydawało się
także, że jeśli natura ludzka ustala pewne trwałe ramy dla zmienności zachowań, czyli, że możność
przekształcania człowieka przez wpływy środowiska społecznego i kulturalnego jest ograniczona tymi
ramami, to znajomość ich praw jest niezbędna dla polityki, wychowania itd. Taka koncepcja natury
ludzkiej pociągała więc za sobą nie tylko konsekwencje naukowe, lecz także praktyczne w zakresie
polityki i gospodarki. J. Dewey ujął to zagadnienie wniosków praktycznych w następujących
pytaniach: "1Ď) Czy współczesne instytucje polityczne i ekonomiczne są koniecznymi wytworami
natury ludzkiej? Albo, biorąc ogólnie, czy w prawdziwej konstytucji natury ludzkiej wynika, że pewne
urządzenia i instytucje społeczne mają szansę rozwoju i powodzenia, a inne skazane są na
niepowodzenie? Czy wojna np. jest nieunikniona, ponieważ jest faktem natury ludzkiej? Czy dążenie
do korzyści osobistej jest tak głęboko wyryte w naturze ludzkiej, że każda próba oparcia gospodarki
na innej podstawie niż walka konkurencyjna o prywatny zysk musi z konieczności upaść? 2Ď) Jak
dalece natura ludzka pozwoli się zmienić na świadomy wysiłek? Albo innymi słowami: co jest
ważniejsze w wyznaczaniu zachowania ludzkiego: dziedziczność czy środowisko? 3Ď) Jak wielki i jak
dalece jest ustalony zakres zmienności w naturze ludzkiej wśród różnych jednostek i grup? Czy różne
grupy rasowe i społeczne są definitywnie niższe wskutek przyczyn, które nie mogą być zmienione?
Czy to samo odnosi się do jednostek? " *5. Jak więc widzimy, nie są to pytania akademickie,
oderwane od praktyki. Jeżeli bowiem pewne cechy człowieka, wyznaczające jego motywy, dążenia, a
zatem i działania - są niezmienne, to także pewne zachowania zbiorowe, ważne dla życia
społecznego, pozostaną niezmienne. Były to więc i są nadal pytania o podstawowej doniosłości dla
reformatorów społecznych, rewolucjonistów i tych wszystkich, którzy przez zmiany ustroju
społecznego i gospodarczego chcą wprowadzić zasadnicze zmiany do życia społecznego, do zachowań
ludzkich, do dążeń społecznych, słowem, którzy chcą wychować nowy typ człowieka, wolnego od wad
ludzi spotykanych w poprzednich epokach. Jak wiemy, teoria marksizmu swoją praktykę rewolucyjną
opiera na odrzuceniu teorii niezmiennej natury ludzkiej, przyjmując teorię, że natura ludzka jest
wytworem danej formacji społecznej, w której człowiek żyje, że między właścicielem niewolników,
lordem feudalnym, kapitalistą z XIX wieku wieku występują istotne różnice i te są zasadnicze dla
socjologii i dla badania zachowań ludzkich, a przede wszystkim dla ich działalności gospodarczej, ich
mentalności, poglądu na świat itd. Jednakże w rozwoju socjologii i psychologii na przełomie wieku XIX
i XX ścierały się różne poglądy na te sprawy, a zwłaszcza na zainteresowanie zasługuje dyskusja na
temat instynktów u człowieka. Zagadnienie instynktów W latach 1860 - 1925 trwały dyskusje nad
zagadnieniem roli instynktów w zachowaniu człowieka. Dyskusje te były w znacznej mierze
komplikowane wieloznacznością terminu "instynkt" oraz trudnością eksperymentalnego
rozstrzygnięcia zagadnienia w sposób jednoznaczny. Przyjmowało ono także postać sporu o
doniosłość wpływu środowiska na wrodzoną, dziedziczną strukturę psychiczną człowieka. Wielu
psychologów społecznych formułowało teorie instynktywistyczne, sprowadzając całe życie społeczne
ludzi do gry instynktów *6. Chociaż więc dzisiaj spory te są już przebrzmiałe, to jednak warto je
jeszcze przypomnieć. Florian Znaniecki podkreślał metodologiczną bezużyteczność pojęcia instynktu:
"Rozpatrzmy dla przykładu wartość metodologiczną takich dwu pojęć, jak "instynkt płciowy" i
"instynkt społeczny", które wchodzą do definicji natury ludzkiej w powszechnym niemal rozumieniu.
Rola ich w teorii kultury powinna polegać na ułatwianiu klasyfikacji realnych czynności kulturalnych...
Do zjawisk kulturalnych wypływających z "instynktu płciowego" zaliczona jest przede wszystkim
większość danych dotyczących instytucji małżeństwa we wszystkich jej formach - monogamicznej,
poligamicznej, poliandrycznej, zbiorowej, włączając tu najróżnorodniejsze rodzaje zalotów, kupna,
rabowania żon oraz takie obyczaje, jak noce próbne, "ius primae noctis", pożyczanie żony gościowi
itd. Klasa zjawisk zdeterminowanych przez instynkt społeczny jest jeszcze obszerniejsza. Zaliczyć
wszak do niej trzeba wszystkie czynności, w których wyraża się chęć społecznego współdziałania,
począwszy od tych, na których opiera się życie dzikiej hordy, a kończąc na tych, które wyrażają się w
nowoczesnym ustroju państwowym... "Cóż jest warte pojęcie, które łączy w jedno owe wszystkie
rodzaje zjawisk..." *7. Znaniecki wskazywał metodologiczną bezużyteczność pojęcia instynktu, lecz
wielu innych uczonych dokonało krytyki pozytywnej, wykazując, że w zachowaniach ludzkich nie
można stwierdzić tego rodzaju zjawisk. Najpierw trzeba było zdefiniować instynkt, definicji jak zwykle
było wiele, ale można by się zgodzić, że większość z nich określała instynkt jako wrodzone i
niezmienne mechanizmy reagowania na określone podniety zewnętrzne lub zewnętrzne, wspólne
całemu gatunkowi, wywołujące u wszystkich osobników gatunku te same i niezmienne sposoby
zachowania się. Np. budowanie gniazda przez ptaki jest taką reakcją stałą i niezmienną. Wprawdzie
psychologowie przez wiele lat konstruowali listy instynktów występujących u człowieka, dochodząc
do imponującej liczby 250, jednakże przeprowadzone przez etnologów badania porównawcze pod
kątem widzenia poszukiwania instynktowych mechanizmów zachowania się, wykazały, że nie istnieją
żadne i powszechne i niezmienne sposoby zachowania się, które można by przypisać instynktom *8.
Ostatecznie L.L. Bernard *9 podsumował wszystkie wyniki badań nad instynktami u człowieka,
stwierdzając, że w zachowaniu się społecznym nie możemy wykryć mechanizmów instynktowych w
tej postaci, jakie występują u zwierząt. Zresztą nowsze badania nad instynktami zwierząt
wprowadzają także nowe poglądy na temat trwałości i niezmienności zachowań instynktowych, i
dokładniejsze rozróżnienie między biologicznym dziedzictwem indywidualnym osobnika a
dziedzictwem gatunku. Pod wpływem tej krytyki teorie natury ludzkiej uległy zasadniczej modyfikacji.
Zresztą socjologowie, a zwłaszcza Marks i marksiści pokazywali inne drogi badań. Marks w "Tezach o
Feuerbachu" pisał: "Istota ludzka nie jest żadną abstrakcją, tkwiącą w poszczególnej jednostce. Jest
ona w rzeczywistości całokształtem stosunków społecznych". Teza ta, rozwinięta w teorii
materializmu historycznego, stwarzała możliwości konstruowania teorii wyjaśniającej trwałe
jednolitości społecznych zachowań ludzi nie przez doszukiwanie się ich podstaw w biologicznie
wyznaczonej naturze gatunkowej, lecz w jednolitości struktur społecznych. Zatem nie biologiczna czy
biopsychiczna struktura gatunku ludzkiego, ale trwałość grup społecznych, trwałość form stosunków
społecznych jest tutaj czynnikiem pierwszym. Stosunki społeczne i grupy trwają poprzez przemijanie
jednostek, nowe osobniki przychodząc na świat zastają już skrystalizowane układy stosunków,
zależności między ludźmi, obyczajów, norm i wzorów kulturowych, do których w procesie socjalizacji
wchodzą i muszą się przystosować. W ten sposób, w procesie socjalizacji, społeczeństwo kształtuje
sposoby zachowania się, kanalizuje sposoby zaspokajanie potrzeb, i to co się nazywa naturą ludzką,
obojętnie jak zdefiniowaną, jest wytworem społecznym, jest zespołem elementów kultury, które
zostały zinternalizowane. Teza socjologa R.E. Parka, stwierdzająca, że "człowiek nie rodzi się
ludzkim", lecz staje się nim w procesie obcowania społecznego i socjalizacji, była weryfikowana na
przykładzie dzieci wychowywanych w skrajnej izolacji od ludzi lub też przez zwierzęta. Znane są
dotychczas 52 wypadki takich dzieci, opisane w sposób mniej lub więcej precyzyjny i wiarygodny, a
niektóre z nich były badane przez uczonych psychologów i socjologów *10. Zwłaszcza dokładne
zbadanie dwóch dziewczynek wychowywanych przez wilki w Indiach, które następnie zostały
schwytane, wychowywane i później opisane. Jedna z nich miała wtedy lat osiem, druga półtora roku;
znane jako Amala i Kamala, weszły na stałe do literatury. W chwili schwytania zachowywały się
...
BezpieczenstwoNarodoweUjZaoczne