Kasperski E. Kategorie komparatystyki Rajewska RECENZJA.pdf

(150 KB) Pobierz
Rocznik Komparatystyczny
3 (2012)
Ew a R a j e w s k a
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Przeciw „literaturze w sosie własnym”
edward kasperski, Kategorie komparatystyki . Warszawa: nakładem Wy-
działu Polonistyki uniwersytetu Warszawskiego, 2010, ss. 402
Komparatystyka, dziedzina w porównaniu z „siwobrodą poetyką” dosyć
młoda, bo mniej więcej dwustuletnia, „znajduje się aktualnie w stadium sta-
wania się oraz poszukiwania własnego miejsca i własnej tożsamości [w] zbiorze
nauk, które zwykło się nazywać humanistycznymi, społecznymi czy antropo-
logicznymi” 1 , pisze Edward Kasperski. Jego najnowsza książka, zatytułowana
Kategorie komparatystyki , została pomyślana w ten sposób, aby prezentując
przegląd komparatystycznych założeń, konceptów i terminów – ich katalogu
nie domykać („myślenie w porządku kategorii […] [u]znaje, że swobodne,
otwarte poszukiwanie ma pierwszeństwo w stosunku do budowy skończonego
systemu wiedzy lub wyczerpującej systematyzacji”, s. 11), a poszukując nowych
perspektyw badawczych – odkrywanych stanowisk nie usztywniać i nie unieru-
chamiać. „Mimo że w książce występują tu i ówdzie gramatyczne formy czasu
przeszłego, autor zabiegał o to, aby tekst autorski był wewnętrznie mówiony
w czasie teraźniejszym” (s. 12) 2 . Tezę o prezentyzmie komparatystyki, ufundo-
wanej na akcie porównywania, który spełnia się zawsze w teraźniejszości, znamy
1 E. Kasperski, Kategorie komparatystyki . Warszawa: nakładem Wydziału Polonistyki Uni-
wersytetu Warszawskiego, 2010, s. 11 [kolejne cytaty z tej książki będę oznaczać, podając
p o nich w nawiasie numer strony – p r zyp. E.R.].
2 Nb. akcent położony na „teraźniejszość” komparatystyki współbrzmi także z tytułem
zredagowanego przez Edwarda Kasperskiego i Ewę Szczęsną zbioru Komparatystyka dzisiaj
( Tom I. Problemy teoretyczne . Kraków: „Universitas”, 2010), który jest pokłosiem konferencji
1066801207.001.png
 
Recenzje
już z wcześniejszych prac autora 3 , Kategorie komparatystyki są jednak propozycją
nową, a przedstawiony tu projekt przedmiotu badań tej nadal konstytuującej
się dziedziny jest zakrojony znacznie szerzej. Rozdziały o charakterze bardziej
teoretycznym, próbujące określić zmieniający się status komparatystyki wobec
literaturoznawstwa, wiedzy o kulturze, antropologii literackiej, teorii dyskursu,
hermeneutyki i kontekstu cywilizacyjno-medialnego, oraz te bliższe kompara-
tystycznej empirii, oświetlające Heglowską koncepcję poezji, „słowne obrazy
Norwida”, romantyzm polski i ukraiński oraz dialogikę Martina Bubera, składają
się na całość, która dokumentuje Edwarda Kasperskiego „drogę do kompara-
tystyki” 4 . Mają też być szukaniem „alternatywy dla dominujących w XX wieku
koncepcji, konserwujących literaturę w «sosie własnym»” (s. 11).
Kategorie komparatystyki są zbiorem artykułów i rozpraw, które początkowo były
niemalże po omacku szukaniem podstaw, na których można by oprzeć wiedzę
o literaturze. Szło przy tym o taką wiedzę, która nie ograniczałaby się do literatury
powstającej w obrębie tylko jednego języka etnicznego […], i która nie wykluczałaby
z pola widzenia ani dyskursów innych niż literatura artystyczna, ani sztuk innych niż
sztuka słowa, ani form kultury innych niż literacka. Należało tedy, innymi słowami,
wykluczyć w realizowanym projekcie strategię wykluczenia. (s. 10)
Projekt – fascynujący, ale czy taką wiedzę da się jeszcze nazwać „wiedzą
o literaturze”?
Od literatury jako comparandum ku porównawczej teorii cywilizacji
Kategorie komparatystyki to zdecydowane wystąpienie przeciwko redukują-
cemu „badaniu literatury w «sosie własnym»” (s. 27), przeciw „staroświeckiemu
naukowej zorganizowanej przez Zakład Komparatystyki ILP Wydziału Polonistyki Uniwer-
sytetu Warszawskiego w dniach 15–17 X 2008 r.
3 Zob. E. Kasperski, O teorii komparatystyki . W: Literatura – teoria – metodologia . Red.
D. Ulicka. Wyd. III zmienione. Warszawa: nakładem Wydziału Polonistyki Uniwersytetu
Warszawskiego, 2006, s. 584.
4 Metaforyka drogi najwyraźniej dobrze przystaje do tej dyscypliny: wskazując na trans-
gresyjny charakter komparatystyki, po tę samą metaforę sięgał ostatnio Tomasz Bilczewski.
Zob. T. Bilczewski, Komparatystyka i interpretacja. Nowoczesne badania porównawcze wobec
translatologii . Kraków: „Universitas”, 2010.
268
Recenzje
literaturocentryzmowi” (s. 30) czy wręcz „przekształcaniu komparatystyki
w literackie getto” (s. 51). Padają mocne słowa:
[O]wa centralna, nadrzędna pozycja literatury w badaniach komparatystycznych
nie ma merytorycznego ugruntowania (co nie oznacza jednakże wykluczenia
literatury). Pozycja ta odpowiada nawykom, kompetencjom i preferencjom
badaczy przywykłych do myślenia o świecie w kategoriach literackości, zdezak-
tualizowanych w cywilizacji elektronicznej, ale nie osadza się w naturze rzeczy,
słowem, nie ma szerszego zastosowania w badaniach komparatystycznych. Kłóci
się z ich założeniami. (s. 30–31)
Komparatystyka według Kasperskiego jest bowiem nauką daleko wy-
kraczającą poza krąg literaturoznawczy, dyscypliną, która odpowiada (winna
odpowiadać) na potrzeby pracującej ludzkiej świadomości – świadomości zdoby-
wanej poprzez porównywanie i dzięki porównywaniu, z początku przedmiotów
i zjawisk, z czasem zaś także idei, kultur i cywilizacji, a zatem świadomości
komparatystycznej. Praktykę konfrontowania nieznanego ze znanym, innego ze
swojskim, cudzego z własnym i praktyki tej konsekwencje badacz przedstawia
jednoznacznie pozytywnie:
W powszednim zastosowaniu i w sferze aksjologicznej orientacja komparatystyczna
stanowiła wyrazistą alternatywę dla wszelkiego rozwoju „centryzmów” (etnocen-
tryzmu, europocentryzmu, polonocentryzmu itd.), sankcjonujących jednostronne,
asymetryczne, władcze lub zgoła dyskryminujące spojrzenie na innych, na ich
zwyczaje i dokonania. […] Orientacja ta owocowała w szczególności zainteresowa-
niami kierowanymi ku innym, geograicznie odległym cywilizacjom: ku językom,
literaturom i kulturom, cywilizacjom i społeczeństwom Bliskiego i Dalekiego
Wschodu, ku Japonii, Chinom, Indiom czy krajom arabskim. Krok po kroku
Europa poznawała ich dorobek cywilizacyjny, niejednokrotnie, jak w wypadku
Chin czy Indii, starszy od zachodniego. Podważała tym samym jednostronny,
zachodni sposób patrzenia na globalne, cywilizacyjne otoczenie. Dekonstruowała
wprost i pośrednio misyjne, „zbawcze”, kolonizatorskie roszczenia i działania
wypływające z Europy czy Ameryki Północnej. Z czasem proces ten stał się rze-
czywiście powszechny i niewyczerpany w swej różnorodności. (s. 19)
„Orientacja komparatystyczna” w ujęciu Kasperskiego z pewnością kom-
plikowała zachodni sposób myślenia, ale czy faktycznie podważała perspektywę
europocentryczną, czy nie umacniała jej poprzez porównywanie z Innym, a więc
niemal automatycznie gorszym? Autor Kategorii komparatystyki opowiada się za
269
Recenzje
komparatystyką otwartą – na dziedziny inne niż literaturoznawstwo (na przy-
kład malarstwo, co ilustruje zawarta w książce niezwykle interesująca rozprawa
o ikonicznej świadomości i praktyce poetyckiej Norwida), kiedy jednak omawia
wysunięty przez Gayatri Chakravorty Spivak postulat uprawiania nowej, „in-
kluzywnej”, uwzględniającej perspektywy inne niż zachodnia komparatystyki 5 ,
ogarniają go wątpliwości:
Komparatystyka tego rodzaju, jak łatwo zgadnąć, musiałaby dokonać zarówno
r e d e f i n i c j i przedmiotu zainteresowań i badań – w tym wypadku odważyć
się na ich znaczne poszerzenie i zmodyikowanie – jak też dokonać zasadniczej
reorientacji wiążącej dla dyscypliny a k s j o l o g i i , a w pierwszym rzędzie
zrezygnować z atawizmów imperialnych i kolonialnych oraz z towarzyszących im
praktyk dyskryminacyjnych. […I]stniejąca komparatystyka musiałaby zdobyć się
zatem na krytyczną rewizję wszystkich bez mała swych komponentów i aspektów.
Pociągnęłoby to zapewne – poza wspomnianą rewizją aksjologii i poszerzeniem
przedmiotu – także przebudowę epistemologii i metodologii, słowem, modyikację
całego instrumentarium komparatystycznego. Tylko czy wówczas komparatystyka
pozostałaby nadal sobą? Czy nadal zasługiwałaby na tę nazwę? (s. 29)
Zatem otwarcie – tak, ale chyba nie na oścież.
Komparatystyka według Kasperskiego nosi znamiona metanauki,
ponieważ jest poznaniem drugiego stopnia: poznaniem poznania; ponadto
„obejmuje swymi zainteresowaniami w istocie rzeczy pełny zakres działalności
oraz produkcji cywilizacyjnej, kulturowej i językowej (literackiej)” (s. 45).
Skoro tak, trudno jest jej wyeliminować literaturę, będącą „medium mediów
i sztuką sztuk. Wchłania ona i przekłada na język sztuki słowa («uwewnętrznia»)
wszystkie formy kultury” (s. 27). Zapytajmy więc, czy w takim razie rzeczywi-
ście „centralna, nadrzędna pozycja literatury w badaniach komparatystycznych
nie ma merytorycznego ugruntowania”? Oczywiście, wiele wskazuje na to, że
ta sytuacja się zmieni. „Jest prawdopodobne, że środek ciężkości badań kom-
5 „Dobrą lekcją «przemieszczenia» [ displacing ] naszej dyscypliny będzie pełne zaangażo-
wania podejście do idiomu globalnego Innego / globalnych Innych z półkuli południowej,
jak dotąd niezinstytucjonalizowane w euroamerykańskich strukturach uniwersyteckich, jeśli
nie liczyć uprzedmiotowiającego, nieciągłego, transkodującego i turystycznego spojrzenia
antropologów czy badaczy oralności”, pisała Spivak. Zob. G.Ch. Spivak, Przekraczanie granic .
Przeł. E. Kraskowska. W: Niewspółmierność. Perspektywy nowoczesnej komparatystyki . Red.
T. Bilczewski. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2010, s. 172.
270
Recenzje
paratystycznych przesunie się w przyszłości z literatury na inne formy kultury
oraz na tzw. nowe media” (s. 61), prognozuje badacz. Dla postulowanej przez
Kasperskiego otwartości komparatystyki to zapewne dobrze – a jednak okruch
„staroświeckiego literaturocentryzmu” i w nim samym tkwi chyba dość mocno,
badacz przyznaje, że literatura zajmuje w jego rozważaniach miejsce uprzywi-
lejowane, a ponowoczesną ekspansję praktyk (nad)interpretacyjnych uważa za
zagrożenie:
[N]ietzscheańskie „ubóstwienie” interpretacji i samoubóstwienie interpretatora
stanowi w istocie s y g n a ł p r z e m i a n w kulturze literackiej i w samej
hermeneutyce. Wskazuje przewrotnie na niepokojącą m a r g i n a l i z a c j ę
literatury, na utratę przez nią wpływu na świadomość zbiorową, zachwianie
samodzielności artystycznej, wewnętrzną niezborność, przypadkowość wzorów,
doraźność estetyk, presję rynku i reklamy. (s. 185)
Komparatystykę interesuje „zarówno literacka asymilacja różnych form
sztuki, typów medialności i zjawisk kultury, jak odwrotnie, procesy asymilowania
przez te ostatnie form i zjawisk literackich” (s. 31). Ta wymienność i odwracanie
perspektyw są w ujęciu Kasperskiego bardzo ważne. Dyscyplina naturalnie nie
jest homogeniczna i różnicuje się na dziedziny bardziej wyspecjalizowane: m.in.
komparatystykę cywilizacyjną, zajmującą się kontaktami, interakcją i stosun-
kami rozmaitych cywilizacji; kulturową, zajmującą się porównywaniem kultur,
rozumianych wężej niż cywilizacje; artystyczną, zestawiającą ze sobą rozmaite
dziedziny działalności artystycznej (rzeźbę, malarstwo, graikę, muzykę, teatr,
balet, sztukę dekoracyjną itd.); literacką, badającą różne, odzwierciedlone w teks-
tach formy działalności słownej i literackiej (s. 53–54). Szczególnie interesująco
przedstawia się wskazany przez badacza, a słabo jeszcze reprezentowany dział
komparatystyki artystycznej, który miałby się zajmować badaniem traktowanych
jako świadectwa wyobraźni artysty oraz kultury epoki porównań występujących
w utworach literackich lub innych dziełach sztuki (s. 22).
Jeśli za punkt wyjścia i podstawę rozważań (czyli za comparandum ) weźmiemy
literaturę […] to wychodzimy […] poza porównywanie jednej literatury z inną,
słowem, poza granice komparatystyki literackiej (literaturoznawczej). Rozpoznając
w literaturze twór kompleksowy lub hybrydyczny, odnajdujemy w poszczegól-
nych utworach czy gatunkach różnego typu dyskursy (ilozoiczne, naukowe,
polityczne), elementy muzyczne, walory obrazowe, pierwiastki konstrukcyjne
271
Zgłoś jeśli naruszono regulamin