felieton.doc

(38 KB) Pobierz
de gustibus non est disputandum



De gustibus non est disputandum

 

 

Alex Kalemba

 

 

 

 

Ostatnimi czasy można zaobserwować modę na kicz. Kicz w naszych czasach jest czymś na topie, ludzie go lubią, wchłaniają go niczym gąbka wodę. Można go zaobserwować wszędzie, ale w mediach jest go najwięcej. Radio zasypuje nas coraz większą ilością nowych ‘Mandaryn’, ‘Dod’, ‘Rubików’ i tym podobnych. Telewizja atakuje nasze oczy programami typu ‘Taniec z gwiazdami’, ‘Taniec na lodzie’, a nie zanosi się na to, żeby fala popularności, na jakiej te produkcje się unoszą, miała zmaleć. Wręcz przeciwnie, stacje telewizyjne chyba biorą udział w wyścigu typu „kto wymyśli więcej głupich programów ze słowem ‘Gwiazdy’ w tytule”. Pomijając fakt, że owe ‘gwiazdy’ są raczej niskich lotów, chyba, że terminologia tego słowa nagle zmieniła swoje znaczenie i tak nazwać można każdego, kto nagrał jednosezonowy, często wątpliwej wartości artystycznej, hit radiowy.

Można teraz sobie zadać pytanie, czy nasze społeczeństwo jest takie otępiałe, (nie mam na tutaj na myśli tylko Polaków) czy też każdy z nas ma takie wewnętrzne, psychiczne zapotrzebowanie na kicz. Wielu ludzi nie przyznaje się do słuchania danego gatunku muzyki, oglądania programów, które uchodzą za zwyczajnie głupie. Większość chce być alternatywna, pokazywać się z tej lepszej, ‘kulturowo wyższej’ strony. Są gatunki muzyczne i filmowe, których słuchanie, oglądanie sprawia, że w oczach innych stajemy się osobami zahaczającymi osobowością o wyższe sfery. Nawet sposób w jaki się ubieramy sprawia, że ludzie inaczej będą nas oceniać. Bo czy starszy mężczyzna w garniturze, który oficjalnie słucha muzyki poważnej i ogląda filmy Jima Jarmuscha może w domowym zaciszu zasłuchiwać się w Dorocie Rabczewskiej, czy też wyczekiwać z wypiekami na twarzy na werdykt, który wyjawi, czy jego ulubiona para odpadnie, czy też nie z najnowszej produkcji „Gwiazdy wyczynowo tańczą na płonących grzbietach słoni” (naprawdę nie zdziwię się, jeżeli taki program powstanie). Odpowiedź jest prosta. Tak. Każdy z nas ogląda, lub oglądał tego typu programy. Przecież już w średniowieczu królowie zapłakiwali się ze śmiechu przy występach błaznów, a raczej nie był to humor wysokich lotów. Może nie zawsze oglądamy te programy dlatego, bo je lubimy, ale na przykład może się trafić odcinek, że jedna z  ‘gwiazd’ poślizgnie się i walnie jak kłoda z grzbietu słonia. A rzeczy raczej nieprzyjemne dla nas, a przytrafiające się innym, cieszą nas. No i zobaczenie osoby publicznej, w trochę mało przyjemnej sytuacji wzmacnia naszą radość.

Reasumując kicz nie jest domeną panującą tylko w naszej epoce. Jest to coś, co zawsze istniało w kulturze ludzi, lecz ujawniało się pod różnymi postaciami. Poza tym kicz jest przyjemny, bo przyjmowanie kiczu nie boli i nie zmusza do myślenia.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin