Sex And The City S4E05 - Ghost Town [RavyDavy].txt

(19 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:02:Napisy zosta�y poprawione programem:|NAPRAWIACZ�
00:00:05:Ilo�� b��d�w zosta�a zmniejszona do minimum :))
00:00:47:New York mo�e by� okropnym miejscem.
00:00:50:- Tylko kaw� i bu�eczk� poprosz�.|- 7,50 $.
00:00:55:Ale nie ma nic gorszego ni�|wpa�� na swojego ex
00:00:59:Zanim wypijesz porann� kaw�.
00:01:01:- Oparzy�am si� w j�zyk!|- Pracowa�em nad tym. Wybacz.
00:01:05:Wygl�dasz �wietnie, jak si� masz?
00:01:07:Dobrze. Wiesz, nudy.|Co nowego u ciebie?
00:01:11:To znaczy,|�e nie dosta�a� jeszcze zaproszenia.
00:01:15:Nie. Zaproszenia na co?
00:01:17:W ko�cu to robi�.|Otwieram sw�j w�asny bar.
00:01:22:- Steve, �artujesz, to...|- Straszne, co?
00:01:28:W nast�pn� sobot�.|Chcia�bym �eby� przysz�a.
00:01:33:- Pami�tasz Jessic�?|- Tak, oczywi�cie, tak.
00:01:37:- Przyjdziesz? W nast�pn� sobot�?|- Chcieliby�my ci� tam zobaczy�.
00:01:43:Powiedzia�a "chcieliby�my".|Prosto w moj� twarz.
00:01:46:Ja wci�� �pi�. Jak mo�esz prze�ywa� dramat|tak wcze�nie?
00:01:51:Nie p�jd� na to otwarcie.|Uwa�asz, �e powinnam?
00:01:55:Daj mi sekund� by pomy�le�.
00:01:59:Wkurzy�o mnie bo to m�j pomys�.|Kto mu podrzuci� t� my�l?
00:02:04:- Ale czy mam z tego powodu ulg�?|- Pewnie nie.
00:02:07:To wkurzaj�ce!|Czemu nie by� taki ambitny gdy by� ze mn�?
00:02:10:Mo�e go zainspirowa�a�.|Mo�na nazwie bar "Miranda"
00:02:14:Albo Hobbes Nob.
00:02:17:Nazwa� bar Skaut, Carrie,|po swoim psie. Nie mam zamiaru tam i��.
00:02:22:Musisz. Jeste�cie przyjaci�mi.|Przyjaciele tak robi�.
00:02:26:Ty jeste� moj� przyjaci�ka.|To znaczy, �e musisz i�� ze mn�?
00:02:30:Oczywi�cie.|Po to s� przyjaciele.
00:02:34:- Zapomnij. Nie p�jd�.|- Na co?
00:02:37:- Co to?|- Steve Brady i Aidan Shaw!
00:02:42:Jak to si� sta�o?|Od kiedy oni s� przyjaci�mi?
00:02:46:Dzwoni�am dzi� do Steve'a,|ale Jessica
00:02:49:Odebra�a jego telefon|gdy on bra� prysznic.
00:02:52:Uwielbiam spos�b w jaki m�wisz|imi� Jessica.
00:02:57:- Aidan to cichy wsp�lnik Steve'a.|- Dlaczego ja nie dosta�am zaproszenia?
00:03:01:- Mo�esz wzi�� moje. Ja nie id�.|- Daj spok�j, to przyj�cie.|Pewnie go nawet nie zobaczysz.
00:03:06:To nie przyj�cie. To parada|nieudanych zwi�zk�w.
00:03:10:Zaraz si� dowiem,|�e b�dzie tam inny z moich by�ych.
00:03:14:To dobrze, �e Aidan ci� zaprosi�.|Chce �eby�cie byli przyjaci�mi.
00:03:18:Nie wiem co to znaczy.
00:03:20:- To znaczy "wybaczam ci, prosz� przyjd�".|- Niez�y tekst. I tak nie id�.
00:03:24:- Ja p�jd�.|- Dzi�kuj�.
00:03:26:Widzisz, Samantha to prawdziwa przyjaci�ka.
00:03:29:Wychodz� z Samanth� i jej przyjaci�k�-lesbijk�|i jestem z tego dumna.
00:03:32:Nie zapraszajmy Marii.|Chc� si� wyrwa� sama.
00:03:38:Nie m�w, �e jeste� znudzon� Safon�.
00:03:40:Wszystko co robimy to le�ymy w k�pieli|i m�wimy o uczuciach.
00:03:45:To w�a�nie jest nazywane zwi�zkiem.
00:03:47:Nie wiem jak to wytrzymujecie.|Ca�e to emocjonalne szczekanie mnie wyka�cza.
00:03:51:- Jak mo�na to lubi�?|- Kobiety...
00:03:54:Tego wieczoru Samantha postanowi�a|sp�dzi� wiecz�r z Mari� w mie�cie.
00:04:00:Nie rozumiem po co przysz�y�my|do tego zadymionego miejsca.
00:04:03:Przecie� mog�yby�my relaksowa� si� w k�pieli.
00:04:07:Pomy�la�am, �e warto o�ywi� nasz zwi�zek|wychodz�c czasami.
00:04:11:Poza tym - �eby si� umy�|trzeba si� najpierw zabrudzi�.
00:04:17:Samantha Jones. Co poda�.|To co zwykle?
00:04:20:Brian robi najpyszniejsze Mojitos w ca�ym mie�cie.
00:04:24:Dwa razy Mojitos.
00:04:27:- Fajne miejsce, co?|- Hej �liczna.
00:04:29:Sean Sullivan!|Co robisz w mie�cie?
00:04:33:Sprawy s�u�bowe.|Co robisz w niedziel�?
00:04:36:- Niedziela?|- Mamy plany na niedziel�.
00:04:41:To mo�e innym razem?|Zadzwoni�.
00:04:46:- Co znaczy innym razem?|- Nie zrozumia�am go.
00:04:50:Nie wiedzia�am, �e mamy plany na niedziel�.|Obieca�am przyjaci�kom, �e z nimi wyjd�.
00:04:55:- Mog� wyj�� z wami? Te� jestem dziewczyn�.|- Nie, kochanie.
00:04:58:Powiedzia�a�, �e nie lubisz wychodzi�|wi�c pomy�la�am �e...
00:05:01:Prosz�, pi�kne panie. Dobrej zabawy.
00:05:05:Ko�cz� o czwartej.
00:05:13:Samantha musia�a zmierzy� si� z przesz�o�ci�|a Charlotte z przysz�o�ci�.
00:05:18:Teraz, gdy Trey nie mia� problem�w w sypialni
00:05:21:Nie widzia�a powod�w by nie kupi� nowego ��ka.
00:05:31:Bunny, cze��.|Co tu robisz?
00:05:35:Gdy Trey powiedzia�, �e kupujecie ���ko|zaoferowa�am swoj� pomoc.
00:05:39:To ja wybra�am to, kt�re teraz|macie, wiedzia�a�? To Chippendale.
00:05:45:Nie, gdzie jest Trey?
00:05:49:Nadal w szpitalu.
00:05:52:Nie b�j si�. Znajdziemy co� odpowiedniego.
00:05:55:Mieli�my nadziej� kupi� wi�ksze ��ko
00:05:59:I bardziej twarde.
00:06:01:Moja droga, jestem ekspertem.
00:06:06:Sp�jrz! Iealna kanapa.
00:06:09:Pi�ciocz�ciowa, miejsce na stopy.|Mam dok�adnie tak� sam�.
00:06:14:W�a�ciwie Bunny...|Wi�kszo�� ��ek nie ma podn�ek na stopy.
00:06:19:Moje drogie dziecko. Nie mo�na nie mie� podn�ek.|To niemoralne.
00:06:28:To jest idealne. Mi�e i wygodne.
00:06:32:Witajcie moje kochane dziewczyny.|Przepraszam za sp�nienie.
00:06:38:- Widz�, �e zacz�a� beze mnie, mamo.|- Musisz si� po�o�y� i poczu� to.
00:06:42:Jest rewelacyjne.
00:06:45:Hello.
00:06:48:Komfortowe, prawda?|Charlotte, musisz tego spr�bowa�.
00:06:52:- Ale ja chcia�am...|- Na lito�� bosk�, k�ad� si�.
00:07:02:Jestem w niebie.
00:07:09:Przepraszam, to zbyt...
00:07:11:- Drogie? Dobrze, poszukamy innego.|- Czego� z podno�nikami na stopy.
00:07:16:Tak jak m�wisz mamo.|Ty si� znasz najlepiej.
00:07:39:Ty te� to s�yszysz, Fatty?
00:07:43:- My�l�, �e mam ducha.|- Mysl�, �e musisz powt�rzy�.
00:07:47:S�ysza�am dziwne ha�asy w nocy.|Kot te� je s�ysza�.
00:07:51:Je�li kot s�ysza�...
00:07:54:To nie duch. Masz pewnie dziwnych s�siad�w|kt�rzy mieszkaj� nad tob�.
00:07:59:Te� tak my�la�am, ale dzi� dozorca|wpu�ci� mnie na g�r�
00:08:04:I nikt tam nie mieszka.
00:08:08:To mieszkanie jest puste. Wiem, �e to brzmi jak|wariactwo, ale ubieg�ej nocy czu�am go.
00:08:14:- Kot te� go czu�?|- W�oski na karku mi stan�y.
00:08:18:Moja babcia mia�a ducha.|Musia�a mu powiedzie� �eby odszed�.
00:08:23:To musisz zrobi�. Konfrontacja z duchem,|rozmowa i pozbycie si� go.
00:08:28:- Sk�d to wiesz?|- Ka�dy to wie.
00:08:33:Czemu teraz?|Mieszkam tam od dw�ch lat.
00:08:36:Gdy mieszkam sama,|ca�y czas jestem przera�ona.
00:08:39:Teraz gdy mieszkam z Trey'em, czuj� si� bezpieczna.
00:08:42:Co ty m�wisz Charlotte? Mam ducha bo|jestem samotna?
00:08:45:To dyskryminacja.
00:08:48:New York jest z ca�� pewno�ci� nawiedzony.|Ex-faceci, byli kochankowie.
00:08:52:Wszyscy z kim kiedy� ci� co� ��czy�o
00:08:55:B�d� przemyka� przez twoje �ycie w k�ko.
00:08:59:M�j zwi�zek z Aidanem umar�
00:09:02:Ale pojawi� si� w tera�niejszo�ci.
00:09:05:Czy on jest samotny? Jak krzes�o|kt�re zrobi� a ja nie mog�am go sprzeda�.
00:09:13:Gdy zwi�zek umiera|czy godzimy si� z obecno�ci� duch�w?
00:09:17:Czy te� jeste�my nawiedzani przez duchy|zwi�zk�w z przesz�o�ci?
00:09:27:Czemu mnie nie przedstawi�a� Seanowi?
00:09:33:Bo jest niewa�ny.|Tylko si� z nim pieprzy�am.
00:09:38:A barman?
00:09:41:Bo jest niewa�ny.|Tylko si� z nim pieprzy�am.
00:09:47:Czemu nie powiedzia�a� im
00:09:51:�e teraz jeste� z kim�?
00:09:54:Co mia�am powiedzie�?
00:09:57:"Cze��, to moja kochanka-lesbijka.|PS. Sko�czy�am z kutasami?"
00:10:03:Kto powiedzia� o kutasach?
00:10:06:- M�wi�am o naszym zwi�zku.|- Oczywi�cie, �e m�wi�a�.
00:10:14:T�sknisz za fiutami?|O to chodzi?
00:10:20:Mo�esz mi o tym powiedzie�.|Powinny�my o tym rozmawia�.
00:10:25:Jeszcze rozmawia�?
00:10:28:Ok, ja b�d� m�wi�a.
00:10:33:- Z iloma m�czyznami by�a�?|- Z iloma kobietami by�a�?
00:10:39:12.
00:10:44:By�a� wi�cej ni� z 12 m�czyznami?
00:10:49:Dlaczego musimy o tym rozmawia�?
00:10:52:Dlaczego boisz si� o tym rozmawia�?
00:10:55:- Zawsze unikasz odpowiedzi.|- Nie unikam.
00:11:00:Pr�buj� si� do ciebie zbli�y�.
00:11:06:Nie w ten spos�b.|Nie przez seks.
00:11:10:Nie mog� zamkn�� rozmowy i zapomnie�.
00:11:14:Poza tym, nie jestem m�czyzn�.
00:11:17:Wiesz co?|Chyba jestem ju� czysta.
00:11:23:Tej nocy Charlotte by�a nawiedzana|przed podn�ki do st�p, kaczki i Bunny.
00:11:28:Twoja matka urz�dzi�a to mieszkanie, prawda?
00:11:32:- Oczywi�cie. Mama lubi urz�dza� domy.|- Powinnam si� domy�li�.
00:11:36:- Dekoracja i obrazy.|- Nie podoba ci si�?
00:11:42:Nie! To tak jakbym �y�a w muzeum|naturalnej brzydoty!
00:11:46:Trey, je�li mamy zrobi� pierwszy krok|w naszym ma��e�stwie
00:11:52:I uczyni� to naszym domem,|powinni�my urz�dzi� go ze smakiem, nie s�dzisz?
00:11:58:- Prawd� m�wi�c, ja nie posiadam smaku.|- Wi�c wykorzystajmy m�j smak za nas oboje.
00:12:03:Kochanie, mama straci�a wiele czasu i pieni�dzy by|urz�dzi� to miejsce.
00:12:07:Rozumiem, ale ja jestem twoj� �on�.
00:12:11:- Mo�e powinnam z ni� o tym porozmawia�?|- Nie, ja to zrobi�.
00:12:14:Tak b�dzie �atwiej.|Jutro, gdy przyjdzie
00:12:18:Usi�d� z ni� i powiem,|�e mieszkanie nie jest w naszym, twoim gu�cie.
00:12:26:Zwierz�ta musz� odej��.
00:12:31:Ale nazajutrz rano...
00:12:33:Wstawaj leniuszku.|Jest pi�kny dzie�!
00:12:36:Trey nie m�g� rozmawia� z nikim.
00:12:38:Witaj, mamo.
00:12:40:Kochanie, co si� sta�o?
00:12:42:- Jeste� chory? Niech sprawdz�.|- Chore gard�o.
00:12:45:Charlotte, zadzwo� do mojego domu|i powiedz Govenie �eby przynios�a leki.
00:12:50:I moj� walizk�.
00:12:53:Wiem, �e jeste� zaj�ta w galerii.
00:12:55:Zatrzymam si� w pokoju go�cinnym|dop�ki Trey nie wydobrzeje.
00:13:00:Charlotte, a co robi tu kaczka?|Powinna sta� na szafce.
00:13:06:Tak, Bunny.
00:13:09:Postanowi�am, �e nie p�jd� na otwarcie baru|by unikn�� konfrontacji z Aidanem, ale
00:13:14:Chcia�am zrobi� gest
00:13:17:Ma�y prezent na znak podzi�kowania|za zaproszenie. Za wi�ksz� odwag� ni� moja
00:13:22:I za sugesti�, �e mamy|pozosta� przyjaci�mi.
00:13:35:Nigdzie nie by�o znaku po nim,|ale on by� odczuwalny wsz�dzie.
00:13:39:Na ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin