001.doc

(101 KB) Pobierz
MALKOM
qrt50

2e9c804d 30219c04 921 30 97d0 0 1 p
t c 0 2 z 0 48 0 0 0 0 n n 12.00 0.0 2.0 --- d 1 8 1




1 1 1 ff 0 32 1

  PRACE
INSTYTUTU HISTORII

POLSKIEJ AKADEMII NAUK



  POLSKA
  DZIELNICOWA
I ZJEDNOCZONA


państwo. społeczeństwo
  kultura

  pod redakcJš
ALEKSANDRA GIEYSZTORA

BOGUSŁAwa LENODORSgIEGO WIEDZA POWSZECHNA wARSZAWA 1972


Obwolute, okładke, wYklejkę, karte tytułowš

  projektował
  JOZEF CZESŁAW BIENIEK


  Redaktor: ADELA KONIKOWSKA
Redaktor techniczny: JADWIGA RZęDOWSKA
Korektorzy: CZESŁAWA TOMASZEWSKA,
  KRYSTYNA WYSOCKA


  Printed in Poland
PW "Wiedza Powszechna", Warszawa 1972. Wydanie I.
Nakład 20000+2s9 egz. obj. 29,5 ark. wyd., 38,5 ark.
druk. -H 3 ark. druk. wkładek. Papier druk. sat.
kl. III 70 g (82X104/32) z Fabryki Papieru w Klu-
czach. Oddano do składu w styczniu 1972 r. Podpisano
do druku w padzierniku 1972 r. Druk ukończono
  w grudniu 1972 r. Cena zł 48;
Zakłady Graf. w Katowicach, Zakł. S, Katowice 12,
  ul. Armii Czerwonej 13B - Zam. 342/'l2 - R-07

PRZEDMOWA

  Zamierzeniem autorów i redaktorów niniejszego,

kolejnego tomu serii Konfrontacje Historyczne 
było pokazanie dojrzałego i pónego redniowiecza
polskiego z wielu dopełniajšcych jego obraz punk-
tów widzenia. Zgodnie z założeniami całej serii
również i ten tom zawiera podwójnie pojętš kon-
frontację poglšdów. Z jednej strony jest to spojrze-
nie kilkunastu autorów, znawćów złożonego i boga-
tego przedmiotu, którzy przedstawiajš czytelnikom 
własne jego widzenie, często różnišce je od innych,
reprezentowanych zarówno,przez dawnych, jak
i współczesnych badaczy historii narodowej, co na-
daje ksišżce ton  polemiczny, dyskusyjny. Z drugiej
za strony jest to zestawienie dziejów polskich
z dziejami sšsiadów bliższych i dalszych, szukanie
analogii i kontrastów, pozwalajšcych na wskazanie
miejsca Polski w ówczesnej, a może i dzisiejszej
Europie. Czy dokonanie tak pojętej konfrontacji
udało się autorom, osšdzš Czytelnicy.
  Już teraz godzi się jednak powiedzieć, że za-
miary sięgały dalej niż ich realizacja, że zabrakło
nam udziału jednego czy dwu przyobiecanych piór,

5


PRZEDMOWA


że w opracowaniu wystšpiły nierównomiernoci
mimo naszej woli i że spodziewamy się krytyki
życzliwej w sprawie przez nas podjętej. Traktujšc
przedstawiony zbiór jako pierwsze przybliżenie
ogółowi czytelniczemu 

 toczšcej się dzi dyskusji
historyków, ufamy, że poruszone tu tematy nie
okażš się tak odległe, jak by to wynikało z liczby 
stuleci dzielšcych nas od tamtych czasów. Zbiór

naszych esejów pojmowalimy i pojmujemy jako
otwarty; nie zastšpi on też, i nie miał zastšpić,
systematycznego wykładu dziejów Polski między

XII i XV wiekiem.
  Zaproponowane dla niniejszego tomu granice
obejmujš to, co nazwać by można redniowieczem
gotyckim. Na poczštki omawianych przez nas
spraw pada jeszcze refleks dojrzałego romanizmu
w sztuce, odzywajš się jeszcze czas jaki pogłosy
dwunastowiecznego humanizmu, którego walor
w dziejach myli ludzkiej i jej literackiego zapisu,
cenimy dzi wyżej niż nasi poprzednicy; to czy-
nimy również wobec polskiego ich przedstawicie-
la, mistrza Wincentego. Także przy końcu okresu
słychać sygnały nowego, zarysowuje się prze-
kształcanie wizji wiata, który w XV wieku wy-
dawał się już wielu ludziom inny, niż to widziały
autorytety uniwersyteckie i kocielne. Ale podsta-
wowy zršb trzech stuleci tworzy dosyć zwartš
całoć; jej szata gotycka odpowiada wprawdzie
zasięgowi chrzecijańskiej Europy łacińskiej, ale
kryje wiele treci gospodarczych , społecznych
i politycznych, a pod koniec okresu także kultu-
ralnych, nie mieszczšcych się pod etykietš wy-
znaniowš. Całoć tę wyczuwali obserwatorzy ów-
czeni, choć nie zawsze znajdowali dla niej nazwę:
dopiero w XV wieku przyjęto (dawniej geogra-
ficzny tylko) termin "Europa" dla tej wspólnoty
kultury zachodniej. Ale zaraz okazało się, że jej
granice zostały otwarte na wschodzie, co skłoniło
Macieja Miechowitę do zaproponowania nowego,
uzupełniajšcego terminu, odpowiadajšcego rzeczy-
wistoci państw jagiellońskich w pierwszej ćwierci
XVI wieku, mianowicie Sarmacji Europejskiej.
  Całoć póniejszego redniowiecza nie ozna-
cza jednolitoci. Mimo podtrzymywania tradycji
cesarskiej i teorii głoszšcych doczesnš suweren-
noć cesarzy, władców wiata, mimo konkuren-
cyjnej idei pełni władzy papieskiej , także nad

monarchami, między innymi w XIII wieku nad
ksišżętami polskimi, istota rzeczy jest inna. Ha-
słami uniwersalizznu albo podległoci tych czy
innych władców wobec cesarza lub papieża trze-
ba było niekiedy posługiwać się w grze politycz-
nej, jednakże podmiotem tej gry były prawdzi-
wie suwerenne królestwa i księstwa występujšce
w niej w różnych układach i współzależnociach .

Dotyczy to nawet rozdartych Włoch, gdzie inter-
wencje cesarzy i kandydatów do korony cesars-
kiej wprawdzie ważyły jeszcze niemało, ale gdzie
znakomity prawnik Bartolo de Sassoferrato zna-
lazł dobitnš formułę dla autonomii , jeli nie zawsze pełnej niepodległoci, miast-państw włos-
kich: civitas sibi princeps (miasto-państwo samo
sobie władcš). To sano, i jeszcze pełniej, trzeba

powiedzieć o głównych członach polityczno-pań-
stwowych Europy pónoredniowiecznej.

Poseł Kazimierza Wielkiego do cesarza Karo-
la IV owiadczył mu, że jego pan nie podlega
nikomu, podczas gdy cesarz podlega papieżowi, 
co przejęło zgrozš teoretyków i dyplomatów ce- 
sarskich, lecz odpowiadało poczuciu państwowenu
monarchów europejskich. Jednoci Europy łacińs-
kiej trzeba szukać bowiem we wspólnym trybie

i stylu życia, w analogicznej artykulacji wiata
i społeczeństwa, w mentalnoci ludzkiej, ale nie
w polityce, choć nietrudno i tu zauważyć podob-
nš strukturę władzy, a w każdym razie od XIV

6 q


PRZEDMOWA


wieku poczšwszy podobne dšżenia ku monarchii
stanowej i urzędniczej, ku centralizacji, kontrolo-
wanej jednak przez przedstawicielstwo stanów
uprzywilejowanych, które razem z królem i po-
dległym terytorium tworzš Koronę Królestwa
(Corona Regni).
  Na tym tle państwo polskie i kultura polska,
gospodarstwo i społeczeństwo Polaków ujawniajš
cechy wła.sne, wpisujšc się jednoczenie w zaryso-
wanš tu szerokš ramę dziejów Europy gotyckiej.
Celem niniejszej ksišżki było ukazanie zarówno
swoistoci dróg, jak prawidłowoć w skali krajo-
wej i międzynarodowej. Zaczynajšc od sprawy 
wiadomoci narodowej przez główne problemy
walki o suwerennoć i integralnoć terytorialnš,

a także walki politycznej o władzę wewnštrz
kraju, chcielimy pokazać nie tylko ekonomikę
i strukturę społecznš, ale również - w szerszej
może mierze niż to na ogół w podobnych prze-
glšdach zdarzało się  zagadnienia kultury umy-

słowej, literackiej i artystycznej. Wybór tych za-
gadnień był sprawš autorów, redakcja postarała
się o kompozycję tomu i doprowadzenie tekstów
do rozmiarów przewidzianych przez Wydawnic-
two.
Aleksander Gieysztor

Aleksander Gieysztor


NARODOWA I REGIONALNA
  W POLSKIM REDNIOWIECZU


  Historiografia polska od zarania swego na-
ukowego istnienia próbowała w każdym poko-
leniu zdawać sprawę z dziejów wiadomoci na-
rodowej. Dzięki studiom Marcelego Handelsmana,
Teodora Tyca, Kazimierza Tymienieckiego, Ro-
mana Grodeckiego, Kazimierza Dobrowolskiego,
Franciszka Bujaka wyodrębniła w tym celu osob-
nš linię badań mediewistycznych. Wydobyto do-
stępne w owym zakresie ródła i postawiono wo-
bec nich rozbudowany zestaw pytań historycz-
nych. Uzyskano przy tym przekonanie, że temat
ten wymaga szczególnie starannej analizy języka
ródeł. Rzadko dochodziły do głosu zainteresowa-
nia porównawcze. Szkic Handelsmana otworzył tu
drogę, na którš trudno było wstšpić, brakowało
bowiem długo odpowiednich obcych prac przygo-
towawczych. W ostatnich latach tematyka ta do-
znała ożywienia u nas i gdzie indziej, jak wiad-
czy między innymi szeroki jej przeglšd dokonany
w roku 1965 w ramach spotkań historyków nie-
mieckich w Reichenau oraz studium Bernarda Gu-
enee o państwie i narodzie we Francji rednio-
9


ALEKSANDER GIEYSZTOR


wieczmej, zajmujšce się głównie zmiennš war-
tociš semantycznš terminów takich, jak gens,
natio i lingua (lud w sensie zbliżonym do etnicz-
nego, naród i język).
  Oczywisty byłby pożytek z rozwinięcia stu-
diów komparatystycmych nad historiš wyrazów,
którymi w redniowieczu posługiwała się elita
wprawdzie wšska, ale występujšca w całej Euro-
pie łacińskiej i p owišzana wielu nićmi wspólnej
kultury umysłowej. Równie pożyteczne byłoby
porównanie naszych wyników z dorobkiem nauki
czeskiej i węgierskiej, której przedstawiciele zaj-
mujš się zbliżonym pod wielu względami Zjawis-
kiem dojrzewania w tych krajach wiadomoci
państwowej i narodowej. Poniższe uwagi próbujš
nakrelić ramy takiej konfrontacji, wychodzšc
z opisu i interpretacji więzi narodowej oraz regio-
nalnej w polskim redniowieczu i wskazujšc na
jej cechy typowe w skali epoki i kontynentu oraz
swoiste w skali ziem między Odrš a Bugiem.


Terminologia ródeł i terminologia nauki historycznej

  O badaniach wiadomoci narodowej powie-
dziano żartobliwie, jak o filo...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin