{1865}{1958}{y:i}Był starym człowiekiem, który samotnie wyruszał na połów|{y:i}łodziš na Gulf Stream... {1962}{2038}{y:i}... i mijał już 84 dzień|{y:i}gdy nie złowił nic. {2105}{2162}{y:i}Przez pierwsze 40 dni,|{y:i}był z nim chłopiec. {2166}{2240}{y:i}Lecz gdy przez 40 dni nic nie złowili, |{y:i} jego rodzice powiedzieli mu... {2244}{2326}{y:i}... że starzec stał się ostatecznie|{y:i}i całkowicie "salao"... {2330}{2389}{y:i}... co jest gorszš formš słowa "pechowiec"... {2393}{2459}{y:i}... i chłopiec przeszedł zgodnie z ich sugestiš|{y:i}na innš łód... {2463}{2534}{y:i}... na której złowiono 3 piękne ryby|{y:i}w pierwszym tygodniu. {2551}{2640}{y:i}Stary człowiek uczył chłopca rybołóstwa|{y:i}i chłopiec kochał go. {2894}{2988}{y:i}Stary człowiek był siwy i pomarszczony,|{y:i}kark miał pobrużdżony... {2992}{3105}{y:i}... a jego dłonie miały głębokie blizny|{y:i}od cišgnięcia ciężkich sieci. {3109}{3166}{y:i}Lecz żadne z tych blizn nie były wieże. {3170}{3265}{y:i}Były tak stare, jak erozja|{y:i}bezrybiej pustyni. {3283}{3357}{y:i}Wszystko w nim było stare,|{y:i}za wyjštkiem oczu. {3361}{3471}{y:i}Miały taki sam kolor, jak morze,|{y:i}były pogodne i niepokonane. {3772}{3878}{y:i}Chłopca smuciło, gdy widział Starego|{y:i}powracajšcego codziennie pustš łodziš. {3882}{3975}{y:i}Schodził zawsze i pomagał mu dwigać|{y:i}liny, oszczep i harpun... {3979}{4043}{y:i}... i żagiel owinięty|{y:i}wkoło masztu. {4051}{4134}{y:i}Żagiel połatano|{y:i}płótnem z worków od mški; był pognieciony {4138}{4209}{y:i} i wyglšdał jak sztandar|{y:i}totalnej klęski. {5102}{5145}{y:i}Nikt nie okradłby starego... {5149}{5217}{y:i}... ale lepiej zabierać|{y:i}żagiel i liny do domu... {5221}{5265}{y:i}... rosa nie zrobiłaby im dobrze. {5269}{5323}{y:i}Był przekonany|{y:i}że miejscowi nie kradnš... {5327}{5389}{y:i}... jednak sšdził,|{y:i}że oszczep i harpun... {5393}{5459}{y:i}... stanowiłyby niepotrzebnš pokusę|{y:i}gdyby zostawiać je w łodzi. {5471}{5576}{y:i}Przybili już rybacy, którym się powiodło|{y:i}i wycišgali swoje marliny na brzeg... {5580}{5676}{y:i}... wlekli je, rozcišgnięte na |{y:i} całš długoć, do pomieszczenia... {5680}{5786}{y:i}... gdzie czekały na łód - chłodnię|{y:i}która zabierała je do sklepu w Hawanie. {6010}{6073}{y:i}"Dasz się zaprosić na piwo na tarasie?"|{y:i}-zapytał chłopiec. {6078}{6157}{y:i}"Czemu nie?" odrzekł stary.|{y:i}"Wród rybaków." {6266}{6319}Dwa piwa, Martin. Proszę. {6445}{6534}{y:i}Usiedli na tarasie i wielu|{y:i}rybaków drwiło ze starego. {6538}{6582}{y:i}Lecz on się nie złocił. {6597}{6668}{y:i}Nie pamiętał już, kiedy|{y:i}osišgnšł owš pokorę... {6672}{6730}{y:i}... lecz wiedział, że jš osišgnšł... {6734}{6846}{y:i}... wiedział też, że nie jest ona hańbišca|{y:i}i nie oznacza prawdziwej utraty godnoci. {6854}{6939}{y:i}Niektórzy starsi rybacy|{y:i}patrzyli nań i byli smutni... {6947}{7024}{y:i}... lecz nie okazywali tego.|{y:i}Rozprawiali o pršdach... {7028}{7090}{y:i}... i głębinach, przez które|{y:i}cišgnęli swoje liny... {7094}{7185}{y:i}... o dobrej pogodzie|{y:i}i o tym, co widzieli. {7194}{7252}- Santiago.|- Tak? {7258}{7317}Mogę jutro|przynieć ci trochę sardynek? {7322}{7359}Och, nie. Nie. {7363}{7472}Graj w piłkę. Ja jeszcze mogę wypływać,|i zarzucać sieci. {7478}{7556}Wiem, skšd wzišć 4 sztuki wieżej przynęty. {7571}{7631}Wcišż mam jeszcze swojš, dzisiejszš. {7635}{7693}Pozwól, przyniosę ci cztery wieże. {7715}{7756}- Jednš.|- Dwie. {7800}{7837}Dwie. {7884}{7977}- Nie ukradłe ich, prawda?|- Mogłem, ale te akurat kupiłem. {8002}{8050}Dzięki. {8073}{8146}Skoro nie mogę z tobš łowić,| chciałbym ci pomóc w jaki inny sposób. {8159}{8196}Kupiłe mi piwo. {8200}{8258}Jeste już mężczyznš. {8982}{9041}{y:i}Poszli razem wzdłuż drogi. {9048}{9127}{y:i}Stary postawił maszt|{y:i}w swojej chacie. {9150}{9226}{y:i}W chacie było|{y:i}łóżko, stół, krzesła... {9230}{9283}{y:i}... i miejsce do gotowania na węglu drzewnym. {9287}{9397}{y:i}Na brunatnej cianie wisiał kolorowy obrazek|{y:i} - Przenajwiętszego Serca Jezusowego... {9401}{9449}{y:i}... i drugi, Matki Boskiej z Cobry. {9453}{9515}{y:i}To były pamištki po jego żonie. {9527}{9620}{y:i}miał kiedy kolorowanš fotografię|{y:i}swej żony na cianie. {9624}{9709}{y:i}Lecz zdjšł jš, bo|{y:i}patrzšc na niš czuł się tak strasznie samotny. {9713}{9796}{y:i}Teraz leżała na półce, w kšcie,|{y:i}pod czystš koszulš. {9955}{10026}Jutro będzie 85 dzień. {10038}{10091}Osiemdziesišt pięć to szęliwa liczbš! {10119}{10217} Jak by ci się podobało, gdybym przypłynšł|z jednš z tych ważšcych ponad tysišc funtów rybš? {10222}{10290}Masz doć siły|na naprawdę wielkš rybę? {10309}{10356}Mylę, że tak. {10360}{10400}Znam wiele sztuczek. {10422}{10511}Santiago, mógłbym znów z tobš popłynšć. {10515}{10554}Zarobilimy wystarczajšco dużo pieniędzy. {10565}{10673}Nie, nie. Pływasz na szczęliwej łodzi.|Zostań z nimi. {10677}{10769}Pamiętasz, jak kiedy długo pływalimy|niczego nie złowiwszy? {10773}{10846}Potem codziennie łapalimy jakš wielkš|przez trzy tygodnie. {10877}{10921}Pamiętam. {10925}{11000}Wiem, że nie odszedłe|bo straciłe wiarę we mnie. {11009}{11108}Mój tato kazał mi odejć.|Jestem chłopcem i muszę go słuchać. {11112}{11185}Jasne, jasne.|To zupełnie normalne. {11196}{11253}On nie miał zbyt dużo wiary. {11268}{11317}- Ale my mamy, czyż nie?|- Tak. {11337}{11413}Gdyby był mój,|wypłynšłbym znowu z tobš. {11417}{11526}Ale jeste synem swojego ojca i matki|i jeste na szczęliwej łodzi. {11568}{11617}Co masz do jedzenia? {11621}{11700}Mam garnek brunatnego ryżu i trochę ryby|Chcesz trochę? {11706}{11741}Nie. Zjem w domu. {11745}{11820}- Mogę zebrać zarzucone sieci?|- Pewnie. {11849}{11901}Mam wczorajszš gazetę. {11905}{11942}Poczytam o bejsbolu. {11971}{12062}{y:i}Nie było żadnych zarzuconych sieci. Chłopiec pamiętał,|{y:i}kiedy je sprzedali. {12066}{12126}{y:i}Ale powtarzał tę fikcję|{y:i}dzień w dzień. {12130}{12230}{y:i}Nie było też garnka z ryżem ani ryby|{y:i}i chłopiec o tym wiedział. {12234}{12323}{y:i}Nie wiedział, czy wczorajsza gazeta|{y:i}również nie była fikcjš. {12330}{12389}{y:i}Stary wycišgał jš|{y:i}spod łóżka. {12393}{12425}Dbaj o siebie, Stary. {12436}{12529}Sied w słońcu.|Pamiętaj, mamy wrzesień. {12561}{12621}To miesišc Wielkiej Ryby. {12666}{12719}Rybakiem w maju może być każdy. {12732}{12780}Wrócę, jak będę miał sardynki. {12784}{12839}Opowiesz mi o bejsbolu. {13606}{13672}- Hej, Manolin, chod tu.|- Gra do pierwszej bazy. {13676}{13722}Hej, ej. Chod. {14116}{14213}- Manolin.|- Poproszę obiad dla dwóch osób. Na wynos. {14228}{14293}Nie jadasz już w domu? {14433}{14531}- Ile masz pieniędzy?|- 60 centów. {14684}{14737}Dalej pech, hę? {14754}{14825}Wiesz, może to nie kwestia pecha.|Może jest za stary. {14829}{14886}Nie jest za stary. Zobaczysz. {14890}{14954}- Mówię "może".|- Nawet nie "może". {14974}{15015}W porzšdku. {15028}{15137}Mam nadzieję, że gdy się zestarzeję|będę miał chłopaka, który będzie dla mnie łowił. {15182}{15253}{y:i}Gdy chłopiec wrócił,|{y:i}stary spał w fotelu... {15258}{15311}{y:i}... a słońce chyliło się ku zachodowi. {15317}{15401}{y:i}Jego ramiona były wcišż silne,|{y:i}chociaż bardzo stare. {15406}{15445}{y:i}Również kark miał nadal mocny. {15449}{15560}{y:i}Zmarszczki nie były tak wyrane|{y:i}gdy stary spał. {15564}{15629}{y:i}Jednak jego głowa była stara. {15635}{15721}{y:i}I gdy miał zamknięte oczy,|{y:i}nie było życia w jego twarzy. {15732}{15767}Obud się, Stary. {15915}{15981}{y:i}Stary otworzył oczy,|{y:i}i przez dłuższš chwilę... {15986}{16062}{y:i}... powracał z długiej,|{y:i}długiej drogi. {16161}{16198}{y:i}Potem umiechnšł się. {16202}{16241}Co przyniosłe? {16248}{16312}- Będziemy mieć kolację.|- Nie jestem szczególnie głodny. {16331}{16408}Chod i jedz.|Nie możesz łowić i nie jeć. {16438}{16469}Muszę. {16473}{16536}Nie będziesz wypływał bez posiłku|dopóki żyję. {16552}{16655}No, więc żyj długo|i uważaj na siebie. {16688}{16745}kto...? Kto ci to dał? {16761}{16802}Martin. Na tarasie. {16881}{16914}Cóż... {16918}{16959}...naturalnie muszę mu podziękować. {16970}{17051}Już mu podziękowałem.|Ty nie musisz tego robić. {17234}{17322}{y:i}Zjedli; na stole nie było wiatła|{y:i}i zrobiło się ciemno. {17326}{17403}{y:i}Stary opowiadał chłopcu |{y:i}o bejsbolu, jak zawsze. {17407}{17473}{y:i}O wielkim DiMaggio...| {17477}{17538}{y:i}... i o innych członkach drużyny. {17572}{17637}Opowiedz mi o wielkim John'ie J. McGraw. {17670}{17737}Miał w zwyczaju przychodzić czasami na taras... {17741}{17789}...również dawnymi czasy. {17793}{17882}Miał fioła na punkcie koni, jak sšdzę,|równie dużego,jak na punkcie bejsbolu. {17886}{18009}Nawet nosił listę koni|cišgle w kieszeni. {18014}{18125}i często podawał ich imiona|przez telefon. {18166}{18245}Był wietnym szefem.|Mój ojciec uważa, że najlepszym. {18250}{18313}To dlatego, że przychodził tutaj|najczęciej. {18317}{18365}Jeli Durocher w dalszym cišgu będzie przychodził... {18370}{18437}...twój ojciec będzie jego uważał|za najlepszego szefa. {18466}{18519}Kto naprawdę jest najlepszym szefem? {18551}{18605}Mylę, że wszyscy sš jednakowi. {18686}{18766}czasami chciałbym zabrać|wielkiego DiMaggio na połów. {18770}{18833}Mówiš, że jego ojciec był rybakiem. {18842}{18929}Może był równie biedny jak my,|i rozumielibymy się dobrze. {18968}{19055}Musisz się położyć, jeli chcesz|być rano wieży i krzepki. {19066}{19143}Zaniosę te rzeczy z powrotem na taras. {19328}{19422}- Dobranoc. Zobaczymy się rano.|- Jeste moim budzikiem. {19426}{19478}Wiek jest moim budzikiem. {19492}{19560}- pij dobrze, Stary.|- Dzięki. {19564}{19600}Dobranoc. {19633}{19738}{y:i}Chłopiec poszedł, a Stary mylał:|{y:i}"czemu starzy ludzie tak wczenie się budzš? {19742}{19805}{y:i}czy ...
wenel