Wilson Gayle - Pamiętna noc.pdf

(468 KB) Pobierz
105296991 UNPDF
GAYLE WILSON
Pamiętna noc
Toronto • Nowy Jork • Londyn
Amsterdam • Ateny • Budapeszt • Hamburg
Istambuł • Madryt • Mediolan • Paryż • Praga
Sydney • Sztokholm • Tokio • Warszawa
Droga Czytelniczko!
To musi być przerażające: pewnego dnia budzisz się, stajesz przed lustrem i nie wiesz, kim jesteś,
jak się nazywasz. Wydarzyło się coś, co odebrało ci pamięć, a wraz z nią całą przeszłość, całe
dotychczasowe życie.
Właśnie motyw amnezji łączy wydane w tym miesiącu powieści z serii „Intryga i Miłość".
„Kim jest Debora?" Kiedy po wypadku obudziła się w szpitalu, mówiono do niej: Katherine.
Trwało to dopóty, dopóki nie pojawił się człowiek, który rozpoznał ją jako Deborę, zaginioną żoną
Nicholasa Steele'a. Znajomi Nicholasa potwierdzili jej tożsamość. Dlaczego zatem w domu męża
czuła się obco? Potem pojawił się strach...
„Pamiętna noc" miała na zawsze zaważyć na życiu dwojga ludzi, którzy dotąd byli partnerami
podczas wypełniania niebezpiecznej misji, a właśnie owej nocy zostali kochankami. Tyle że
rankiem Joshua zniknął. Paige była pewna, że zginął z ręki wroga. Jednak spotkała go po latach, ale
tylko dla niej był Joshuą. On sam twierdził, że nazywa się Jack i nigdy nie miał nic wspólnego ani z
nią, ani z CIA. Kiedy dzięki wysiłkom Paige pamięć zaczęła mu wracać, wróciło także śmiertelne
niebezpieczeństwo...
Życzę porywającej lektury.
Mira Weber
Harleąuin. Każda chwila może być niezwykła.
Czekamy na listy!
Nasz adres:
Arlekin - Wydawnictwo Harleąuin Enterprises Sp. z o.o.
00-975 Warszawa 12, skrytka pocztowa 21
OSOBY
Paige Daniels - przeżyła swoją pierwszą i jedyną misję dla jrupy Bezpieczeństwa Zewnętrznego,
ale wróciła z niej bez ^wojego partnera... i kochanka. Kiedy już myślała, że ten koszar jest już za
nią, odkryła, że niektóre zdarzenia - i niektórych nężczyzn - niełatwo zapomnieć.
Joshua Stone - był legendą elitarnego oddziału Griffa Cabo-ta. Zniknął wraz z biologiczną
toksyną wartą na czarnym rynku miliony dolarów. Czy był zdrajcą? Czy też może tej ciemnej nocy
wydarzyła się rzecz tak straszna, że nawet Joshua Stone nie zdołał uciec?
Jack Thompson - dlaczego jego nazwisko znajdowało się w ściśle tajnym pliku w komputerach
CIA? I dlaczego nie pamiętał życia, jakie prowadził, zanim obudził się ze śpiączki w szpitalu w
Atlancie?
Carl Steiner - chciał, żeby śmiertelnie niebezpieczna toksyna znalazła się w rękach CIA i
zdecydowany był użyć wszystkiego (lub wszystkich), aby ten cel osiągnąć.
Andy Rombart - nic nie zagraża sekretowi bardziej niż dobry policjant prowadzący śledztwo w
sprawie kilku morderstw. A Andy Rombart był bardzo dobrym policjantem.
Dr Helen Culberston - czy będzie w stanie odkryć sekrety, kryjące się w umyśle Jacka
Thompsona? Co ważniejsze - czy przeżyje taką próbę?
Tytuł oryginału: Midnight Remembered Pierwsze wydanie: Harlequin Books, 2000
Redaktor serii: Mira Weber
Opracowanie redakcyjne: Mariola Zajączkowska
Korekta:
Stanisława Lewicka Mira Weber
© 2000 by Mona Gay Thomas
© for the Polish edition by Arlekin - Wydawnictwo Harleąuin Enterprises sp. z o.o. Warszawa 2001
Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji części lub całości dzieła w
jakiejkolwiek formie.
Wydanie niniejsze zostało opublikowane w porozumieniu z Harleąuin Enterprises II B.V.
Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne.
Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych - żywych czy umarłych -jest całkowicie
przypadkowe.
Znak firmowy wydawnictwa Harleąuin i znak Harleąuin Intryga i Miłość są zastrzeżone.
Skład i łamanie: Studio Q
Printed in Spain by Litografia Roses, Barcelona
ISBN 83-238-0028-6
Indeks 361542
INTRYGA-13
PROLOG
- Jaka będzie pierwsza rzecz, którą zrobisz, kiedy się już
stąd wydostaniemy?
Paige Daniels odwróciła głowę i stwierdziła, że Joshua Stone przygląda się jej, zamiast
obserwować, co dzieje się na placu miasteczka. Pomimo powagi tego, co tam się rozgrywało,
spoglądał na nią z rozbawieniem.
- Nie pozwoliłam sobie uwierzyć, że się stąd wydostaniemy
- przyznała. - Przynajmniej na razie.
- Musisz w to wierzyć, Daniels - zbeształ ją Josh. Uśmiech
nął się do niej i zmarszczki w kącikach jego oczu pogłębiły się.
Odwróciła głowę, wracając spojrzeniem do mężczyzn, którzy ich szukali. Systematycznie
przetrząsali każdy stojący na zbombardowanym rumowisku budynek. Byli równie źle wyposażeni
jak większość rebelianckich sił Władystanu. Mieli przestarzałe, poradzieckie karabiny. Nikt jednak
nigdy nie powiedział, że stara kula nie zabija równie skutecznie jak każda inna.
- Dobrze... - szepnęła, wciąż wpatrując się w tropiących
ich ludzi. - Najpierw wezmę gorącą kąpiel.
Posłyszała za sobą cichy odgłos, w którym rozpoznała śmiech. W odpowiedzi uniosła lekko
kąciki ust, ale tym razem oparła się pokusie odwrócenia się i spojrzenia na niego. Patrzenie na
Joshuę Stone'a już wystarczająco często przez te tygodnie, które spędzili razem, zakłócało spokój
jej ducha.
Był tylko jej partnerem. Istniało między nimi tylko zawodowe porozumienie. Jak do tej pory -
czysto zawodowe.
PAMIĘTNA NOC 9
przyznać, że jego brak zainteresowania podsycał jej ciekawość, mimo iż zdecydowana była nie
poddać się jego ogólnie znanemu urokowi.
Przez te długie, zimne wieczory, które spędzili razem, rozmawiali o wszystkim i o niczym.
Fascynowała ją rozległość jego wiedzy na różne tematy, począwszy od rock and rolla, a
skończywszy na wschodnim mistycyzmie. Ani razu jednak rozmowa nie zeszła na tematy osobiste.
Aż do dzisiaj.
Znów odwróciła się do niego, na tyle, na ile pozwalał jej brak miejsca. Josh cały czas wpatrywał
się w poruszających się na zewnątrz żołnierzy, a ukośny promień popołudniowego słońca oświetlał
mu twarz.
Skórę miał ciemną, wysmaganą wiatrem wiecznie wiejącym w tym dzikim, górzystym kraju. Od
czterech miesięcy, które tu spędzili, nie obcinał włosów. Naturalnie kręcone loki pasowały mu dużo
bardziej niż krótka fryzura, którą zazwyczaj nosił. Były ciemne, prawie tak ciemne jak gęste rzęsy
ocieniające jego blado-niebieskie oczy.
%sy Jeg° twarzy nie wyróżniały się niczym szczególnym. Właściwie były surowe. Twarde. Cała
twarz była koścista -rzymski nos, wystające kości policzkowe, zdecydowany zarys szczęki.
Kilkudniowy zarost nadawał mu wygląd przestępcy.
Joshua Stone na pewno zdolny był zabić, jeżeli tylko uznałby, że leży to w interesie jego kraju.
Na pewno, pomyślała, wciąż wpatrując się w jego nietypową twarz.
To nie wyjaśniało jednak, dlaczego ten mężczyzna tak bardzo ją pociągał. Może fascynowały ją
przeciwieństwa, jakie w nim widziała. Surowe rysy kryły lekkomyślny, brawurowy charakter.
Wąskie usta rozciągały się w uśmiechu z najmniejszego powodu. Przez te straszne cztery miesiące,
które spędzili w tym wyniszczonym kraju, Josh nigdy nie stracił poczucia humoru ani cierpliwości.
8 PAMIĘTNA NOC
Na początku miała wątpliwości, czy reputacja świetnego stratega i doskonałego agenta, jaką
cieszył się w CIA, odpowiadała prawdzie- Okazało się jednak, że w pełni na nią zasługiwał.
To mój partner i nic poza tym, upomniała się.
Zresztą nie mogła teraz pozwolić, aby ją to rozpraszało. Nie chciała, żeby ktokolwiek zorientował
się, jak działał na nią Joshua Stone. A już na pewno nie pragnęła, żeby wiedział o tym sam Joshua.
- Nie mogę powiedzieć, żebyś nie potrzebowała kąpieli -
stwierdzi). - Chociaż w twoich cowieczornych usiłowaniach
utrzymania elementarnej higieny jest pewien prymitywny urok.
Prawdziwe ćwiczenie na kreatywność.
- Dla mnie, kiedy próbuję się umyć, czy dla ciebie, kiedy
słuchasz tego, co wtedy mówię? - odcięła się.
Bez ostrzeżenia przysunął się bliżej. Był skupiony na tym, co działo się na zewnątrz, pomimo
absurdalności rozmowy, którą prowadzili- Wiedziała, że rozpoczął tę pogawędkę, żeby ona nie
myślała o sytuacji, w jakiej się znaleźli. Paige przysunęła się bliżej ściany. W ten sposób miał
lepszy dostęp do szczeliny, przez którą obserwowali szukających ich ludzi.
- Dla mnie, oczywiście - powiedział, wciąż wpatrując się
w szczelinę. Potem dodał: - Wierz mi Paige, bywam bardzo
kreatywny-
Był taK blisko, że czuła jego oddech na swoim policzku. Od tygodni żyli w takiej właśnie
bliskości, zmuszeni do niej przez rodzaj misji i warunki, w jakich żyli. Mimo to sprawy nigdy nie
posunęły się dalej.
Gdyby na początku Joshua Stone próbował nawiązać jakiś rodzaj fizycznej więzi, Paige
poczułaby się niezręcznie. I oparłaby się. Ale teraz intrygowało ją, dlaczego nigdy nie wyszli poza
ten koleżeński układ. Czy było to owo słynne opanowanie Stone'a? A może nie wydawała mu się
atrakcyjna? Musiała
PAMIĘTNA NOC 11
temat tego, co zrobiłaby, gdyby miał się spełnić najgorszy scenariusz. Nie spełni się, powiedziała
sobie. Powtarzała to od chwili, kiedy to wszystko się zaczęło. Nie będzie musiała podejmować
takiej decyzji. Nie teraz. Ich misja była już wypełniona. Musieli tylko dotrzeć do granicy, czyli
pokonać mniej niż dziesięć kilometrów od miejsca, w którym się teraz znajdowali, i tam czekać na
przybycie łącznika.
To wszystko, co musieli zrobić. Takie były słowa Josha. I wydawało się, że fakt, iż od granicy
oddzielały ich siły rebe-liantów szukających tego, co oni chcieli przeszmuglować, nie robił mu
żadnej różnicy.
Żołnierz krzyknął coś do swoich towarzyszy. Mimo obeznania z językami używanymi w tym
regionie i krótkiego przeszkolenia w CIA, Paige nie mogła zrozumieć idiomatycznego dialektu,
którym się posługiwał. Zrozumiała jednak gest jego ręki, nakazujący innym się zbliżyć.
Zerknęła na Josha. Nie patrząc na nią, podniósł swój półautomatyczny karabinek i wskazał na
niego drugą ręką. Dopiero wtedy zorientowała się, że nie wyjęła broni.
Odpychając Josha, żeby dać mu do zrozumienia, że ma za mało miejsca, rozpięła swoją parkę i
sięgnęła pod nią, zaciskając rękę na ciężkiej metalowej kolbie swojego pistoletu. Wreszcie zmusiła
się, żeby go wyciągnąć. Na zewnątrz widać było już dwóch żołnierzy zmierzających w ich
kierunku.
B udynek, w którym się ukrywali, był kiedyś czymś w rodzaju siedziby urzędu. Górne piętra
zostały zniszczone w trakcie jednego z rosyjskich nalotów, tak jak większość wioski. Wyjątkiem
był stary, kamienny kościół, który pozostał prawie nietknięty. To było pierwsza kryjówka, o której
pomyślał Josh, ale w końcu zdecydowali się na to miejsce.
Ten budynek zawalił się. Jednak podłoga parteru pozostała nietknięta i to właśnie pod nią się
ukrywali, osłonięci przez
10 PAMIĘTNA NOC
Odwrócił głowę, patrząc jej prosto w oczy.
- Powiedz, co ty właściwie robisz co wieczór?
Myślę o tobie, pomyślała.
- Mokra gąbka - powiedziała enigmatycznie.
- Dzielna dziewczyna! - mruknął, odwracając się znowu
w stronę szczeliny w murze. Zauważyła, że kącik jego ust uniósł
się w górę. - Gąbka?
- Wolę należeć do tych czystych...
- Sugerujesz, że ja do nich nie należę?
- Cóż...-powiedziała.
Nagle jego przyciśnięte do niej ciało stężało. Wzrok Paige pobiegł do szczeliny w ścianie. Jeden z
żołnierzy zmierzał w ich kierunku, przeszukując wzrokiem teren, trzymając w ręku gotową do
strzału broń. Nie potrzebowała ostrzegawczego spojrzenia, jakie rzucił jej Josh.
Nieświadomie wstrzymała oddech. Żołnierz zbliżał się do nich. Jego buty, tak jak buty większości
jego kompanów, były stare i dziurawe. Mundur składał się z różnorodnych części garderoby,
kupionych prawdopodobnie z radzieckich nadwyżek magazynowych na długo, zanim wybuchła
rebelia. Co nie znaczyło, że nie umie posługiwać się trzymaną w ręku bronią. Albo że nie będzie w
stanie zabić ich dla dobra swojego kraju. Tak jak to czynił Joshua Stone.
Czy i ja to potrafię? zastanawiała się Paige. Którejś nocy zebrała się na odwagę i wyznała
Joshowi, że nie umiałaby chyba zabić żadnego z ludzi. Nawet wtedy, gdyby musieli walczyć, żeby
wydostać się z tej oblężonej republiki. Przecież oni nie są źli, powiedziała wtedy. Nie zapomniała
jego odpowiedzi: „Źli czy dobrzy, jeżeli zaczną do ciebie strzelać, Daniels, będziesz martwa. Wierz
mi, cokolwiek ty o nich myślisz, oni nie zawahają się cię zabić".
Uciszyła rozpoczynającą się w jej głowie burzę myśli na
PAMIĘTNA NOC 13
Nagle odgłosy kroków nad ich głowami umilkły. Paige nie wiedziała, czy to dlatego, że żołnierz
uznał połamane belki za zbyt niebezpieczne, czy też może dostrzegł stopnie prowadzące do
piwnicy.
Usłyszała, jak woła coś do pozostałych. Jedno ze słów oznaczało „schody", ale reszty nie
zrozumiała. Pod wpływem adrenaliny jej umysł zamknął się na wszystkie inne odgłosy i
skoncentrował się tylko na postaciach stojących na zewnątrz żołnierzy. Lewą rękę zacisnęła na
kolbie pistoletu, zbierając się na odwagę, aby pociągnąć za spust. To wszystko, co musiała zrobić.
Wyceluj i pociągnij! Nie myśl! Tylko wyceluj i strzelaj, aż będzie po wszystkim!
Nagle usłyszała nad sobą głos tego żołnierza, który był w środku. Musi być co najmniej w
połowie schodów, pomyślała, ściskając mocniej broń.
Wtedy niespodziewanie dwaj stojący na zewnątrz żołnierze obejrzeli się przez ramię. Podążywszy
za ich spojrzeniem, dostrzegła przeciągający przez rynek miasteczka wojskowy transport. Kilka
sekund po tym, jak usłyszeli go tamci, do jej uszu dotarł pomruk silnika.
Ciężarówka wydawała się równie stara jak broń rebeliantów. W oddali rozległy się okrzyki.
Przeszukujące rumowiska oddziały ruszyły w kierunku samochodu i zaczęły wdrapywać się na jego
tył. Jeden z żołnierzy stojących na zewnątrz budynku, w którym ona i Josh ukrywali się, odwrócił
się i krzyknął coś do swojego towarzysza.
Znów wstrzymując oddech, Paige wsłuchiwała się w odgłos kroków żołnierza stąpającego po
połamanych belkach piętrzących się nad ich głowami. Tym razem z sufitu spadło mniej kurzu niż
poprzednio.
Potem żołnierz zeskoczył z nachylonej ściany i znalazł się tuż przed nimi. Paige wzdrygnęła się
na odgłos jego ciężkich butów uderzających o ziemię.
12 PAMIĘTNA NOC
jedną z zewnętrznych ścian. Fundamenty zawaliły się i mogli wyglądać na zewnątrz przez
szczelinę, która otworzyła się między sufitem a boczną ścianą. Żeby się tutaj dostać, musieli prze-
czołgać się przez labirynt połamanych belek i popękanych fragmentów murów. Wydawało jej się
wtedy, że są całkowicie bezpieczni. Nad ich głowami podłoga parteru opadała skosem do środka
piwnicy, zostawiając akurat tyle miejsca, żeby Paige mogła wstać i wyjrzeć na zewnątrz. Josh,
który był od niej wyższy, musiał się pochylać.
Do czekających na zewnątrz żołnierzy dołączyli dwaj kolejni. Uważnie przyglądali się ich
budynkowi. Jeden z nich podszedł bliżej i wszedł na zawaloną ścianę, znajdującą się akurat nad
głowami jej i Josha. Paige pochyliła głowę i zamknęła oczy, kiedy kurz i zaprawa murarska
posypały się na nich z góry.
Kroki żołnierza odbijały się echem po znajdującej się nad nimi drewnianej podłodze. Poruszał się
powoli, uważając, żeby deski nie złamały się pod jego ciężarem. Co nie byłoby dobre ani dla nich,
ani dla niego, pomyślała Paige.
Gdyby zdołał przejść na drugą stronę, na pewno zauważyłby schody, po których zeszli tego
popołudnia. Z górnych stopni nietrudno było zobaczyć drogę, którą ona i Josh przyszli przez
zawaloną gruzami piwnicę. Ślady ich stóp były bardzo dobrze widoczne na kurzu, który opadł po
zawaleniu się budynku.
Poczuła, jak Josh odwraca się. Jego ruchy były bardzo ostrożne i niemal bezszelestne, żeby nie
przyciągać uwagi stojących na zewnątrz żołnierzy. Josh próbował ustawić się w pozycji obronnej,
gdyby znajdujący się w budynku rebeliant ich znalazł.
Gdyby tak się stało, Josh liczyłby, że ona zastrzeli tych stojących na zewnątrz, zanim zdążą wejść
do środka. A potem, że powstrzyma tych z drugiej strony placu. Poruszając się równie cicho jak
Josh, podniosła broń, kierując wylot lufy w stronę stojących na zewnątrz mężczyzn.
PAMIĘTNA NOC 15
- Może ciebie. - Paige czuła się, jakby postarzała się o dzie
sięć lat, czekając, aż żołnierz ich odnajdzie. - Wydaje mi się, że
niebezpieczeństwo ma na mnie zupełnie inny wpływ.
- Jaki?
Zawahała się przez moment, po czym odpowiedziała szczerze:
- Sprawia, iż cieszę się, że żyję.
- I doceniasz życie, czego na co dzień nie robisz - do
kończył.
Miał oczywiście rację. Cieszyła się, że żyje. Nie była tylko pewna, czy to oznaczało, że czuje się
bardziej żywa. Albo młodsza. A jeżeli chodzi o szybciej krążącą krew, to czuła się tak, jakby ktoś
właśnie całą krew z niej wypompował. W ustach jej zaschło i drżały jej ręce. Dopiero wtedy
zauważyła, że w ręku wciąż trzyma broń.
-
Sądzisz, że mogę już to odłożyć? - Podniosła w górę pisto
Zgłoś jeśli naruszono regulamin