MY JESTEŚMY KRASNOLUDKImuz./sł. tradycyjna My jesteśmy krasnoludki,Hopsa sa, hopsa sa,Pod grzybkami nasze budki,Hopsa, hopsa sa,Jemy mrówki, żabkie łapki,Oj tak tak, oj tak tak,A na głowach krasne czapki,To nasz, to nasz znak.Gdy ktoś zbłądzi, to trąbimy,Trutu tu, trutu tu,Gdy ktoś senny, to uśpimy,Lulu lulu lu,Gdy ktoś skrzywdzi krasnoludka,Ajajaj, ajajaj,To zapłacze niezabudka,Uuuuu. _____________________________________________________CZTERY SŁONIERef:Cztery słonie, zielone słonie,każdy kokardkę ma na ogonie,Ten pyzaty, ten smarkaty,Kochają się jak wariaty!Były raz sobie cztery słonie,Małe, wesołe, zielone słonie,Każdy z kokardką na ogonie,Hej, cztery słonie !I poszły sobie w daleki świat,W daleką drogę, wesoły świat,Hej, świeci słońce, wieje wiatr,A one idą w świat.Ref:Cztery słonie, zielone słonie,każdy kokardkę ma na ogonie,Ten pyzaty, ten smarkaty,Kochają się jak wariaty!Płyną przez morza cztery słonie,Małe, wesołe, zielone słonie,Oj, gwałtu rety jeden tonie,Smarkaty tonie!Na pomoc biegną mu wszystkie wnet,Za trąbę ciągną go i za grzbiet,i wyciągnęły z wody go,Wiec strasznie rade są!Ref:Cztery słonie, zielone słonie,każdy kokardkę ma na ogonie,Ten pyzaty, ten smarkaty,Kochają się jak wariaty!Idą przez góry cztery słoniemałe, wesołe, zielone słoniewtem jeden w przepaść straszną lecipatrzcie, ten trzeci!Na pomoc biegną mu wszystkie wnetZa uszy ciągną go i za grzbietI wyciągnęły wreszcie goWiec strasznie rade są!Ref:Cztery słonie, zielone słonie,każdy kokardkę ma na ogonie,Ten pyzaty, ten smarkaty,Kochają się jak wariaty!Szły przez pustynię cztery słonie Małe, wesołe zielone słonieWtem do jednego lew się skradaLew go napada !Na pomoc biegną mu wszystkie trzyNa lwa podnoszą swe ostre kłyOj zmyka zaraz straszny lewA one dalej w śpiew!Ref:Cztery słonie, zielone słonie,każdy kokardkę ma na ogonie,Ten pyzaty, ten smarkaty,Kochają się jak wariaty!A gdy obeszły już świat całyTo podskoczyły i się zaśmiałyTrąby podniosły swe do góry I trąbią w chmury !Hej łatwo obejść ten cały światGdy obok brata wędruje bratCóż im uczynić może ktoGdy zawsze razem są!Ref:Cztery słonie, zielone słonie,każdy kokardkę ma na ogonie,Ten pyzaty, ten smarkaty,Kochają się jak wariaty!_____________________________________________________PSZCZÓŁKA MAJAJest gdzieś lecz nie wiadomo gdzieŚwiat, w którym baśń ta dzieje sięMalutka pszczółka mieszka w nimI wiedzie wśród owadów prym Tę pszczółkę,którą tu widzicie zowią MająWszyscy Maję znają i kochająMaja fruwa tu i tamŚwiat swój pokazując nam Dziś spotka Was maleńka,zwinna pszczółka MajaMała, śmiała, rezolutna MajaNasza przyjaciółka MajaMaju (x3)Maju cóż zobaczymy dziś?_____________________________________________________PLUSZOWE NIEDŹWIADKImuz./sł. tradycyjna Raz uciekły z pozłacanej klatkiCztery małe, pluszowe niedźwiadki,Jeden łkał, wracać chciał,Do ciemnego lasu wejść się bał.Mały miś, do lasu bał się iść,Ze strachu drżał jak liść, pluszowy miś.Ciemny las, tam wilki zjedzą nas,Wracajmy bracia wraz, dopóki czas!Nie bój się wilki nie zjedzą cię!Będziemy bronić się, nie damy się!Śmiało w przód, po słodki, wonny miód,Jagody, istny cud, użyjem w bród!Trzy niedźwiadki, rety, co za heca,Babę Jagę wsadziły do pieca,Teraz wieść muszą nieść,Już nie będzie Baba Jaga dzieci jeść.Mały miś, do lasu bał się iść,Ze strachu drżał jak liść, pluszowy miś.Ciemny las, tam wilki zjedzą nas,Wracajmy bracia wraz, dopóki czas!Nie bój się wilki nie zjedzą cię!Będziemy bronić się, nie damy się!Śmiało w przód, po słodki, wonny miód,Jagody, istny cud, użyjem w bród!_____________________________________________________BYŁA SOBIE ŻABKA MAŁAByła sobie żabka mała re re kum kum, re re kum kum, która mamy nie słuchała re re kum kum bęc. Na spacery wychodziła re re kum kum, re re kum kum, innym żabkom się dziwiła re re kum kum bęc. Ostrzegała ją mamusia re re kum kum, re re kum kum, by zważała na bociusia re re kum kum bęc. Przyszedł bociek niespodzianie re re kum kum, re re kum kum, i zjadł żabke na śniadanie re re kum kum bęc. A na brzegu stare żaby re re kum kum, re re kum kum, rajcoway jak te baby re re kum kum bęc. Jedna drugiej żabie płacze re re kum kum, re re kum kum, "Już jej nigdy nie zobaczę" re re kum kum bęc. Z tego taki morał mamy re re kum kum, re re kum kum trzeba zawsze słuchać mamy re re kum kum bęc._____________________________________________________CO POWIE TATA?Dlaczego biedronka jest mała?Czy może być morze bez dna?Czy każda królewna ma pałac?I czy on jest ze szkła?Dlaczego raz jestem nieśmiała?A potem to brykam aż wstyd?Co powie Tata? Co powie Tata?Co Tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?Co powie Tata? Co powie Tata?Co Tata mi powie, co na to odpowie - on śpi! Skąd wzięły się mrówki w słoiku?Czy lepiej mieć kota czy psa?Dlaczego wciąz mówią bądˇ cicho?Przecież głos mam i ja.Czy można pokochać ślimaka?Skąd wzięły się burze i mgły? Co powie Tata? Co powie Tata?Co Tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?Co powie Tata? Co powie Tata?Czy znów się wykręci, czy dziecko zniechęci?On śpi!On śpi!On śpi!_____________________________________________________JESTEM SOBIE PRZEDSZKOLACZEKJestem sobie przedszkolaczeknie grymaszę i nie płaczęna bębenku swoim gramram tam tamram tam tamKto jest beksą i mazgajemten się do nas nie nadajeniechaj w domu siedzi samram tam tam ram tam tam Mamy tu zabawek wiele to są nasi przyjacieletu kolegów dobrych mamram tam tamram tam tam_____________________________________________________POCIĄG KRASNOLÓDKÓWZe stacyjki siedmiu smutkówRusza pociąg krasnoludkówMaszynista z kozią bródkąZagwizdał cichutkoWyruszają na wycieczkęZaczynają w drodze sprzeczkęCzy ma pociąg jechać z planemCzy może w nieznaneJeden prosi do WarszawyDrugi woła Huta NowaTrzeci chce wziąć kurs na SopotTo ci mieli kłopotDwóch w pociągu łowi rybyTen na niby zbiera grzybyGdy się jeden z drugim kłóciłPociąg się wywrócił_____________________________________________________URODZINY MARCHEWKINa marchewki urodzinyWszystkie zeszły się jarzyna.A marchewka gości witaI o zdrowie grzecznie pyta.Kartofelek podskakuje,Burak z rzepką już tańcuje.Pan kartofel z krótką nóżkąBiegnie szybko za pietruszką.Kalarepka w kącie stałaZe zmartwienia aż pobladła.Tak się martwi, płacze szczerze,Nikt do tańca jej nie bierze.Wtem pomidor nagle wpada,Kalarepce ukłon składa.Moja droga kalarepkoTańczże ze mną, tańczże krzepko.Wszystkie pary jarzynoweJuż do tańca są gotowe.Gra muzyka, to poleczka,Wszyscy tańczą już w kółeczkach
suwka77