7. Kuznicki, Ewoloucjonizm w Polsce 1883-1959 (2009).pdf

(606 KB) Pobierz
192619351 UNPDF
Tom 58 2009
Numer 3–4 (284–285)
Strony 297–313
L eszek k uźnicki
Zakład Biologii Komórki
Instytut Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN
Pasteura 3, 02-093 Warszawa
E-mail: kuznicki@nencki.gov.pl
EWOLUCJONIZM W POLSCE 1883–1959*
NOWE tEOrIE I kIErUNkI
W całym cywilizowanym świecie śmierć
Charlesa roberta Darwina w dniu 19 kwiet-
nia 1882 r. spowodowała lawinę artykułów i
rozpraw poświęconych jego działalności ba-
dawczej i pisarskiej. również w literaturze
polskojęzycznej rok 1882 był pod każdym
względem na polu darwinizmu wyjątkowy.
Nigdy przed tą datą nie ukazało się jednocze-
śnie tak wiele obszernych opracowań (k -
nicki 1983; przedruk tego artykułu można
znaleźć w tym zeszycie kOSMOSU). Dokona-
no w nich wszechstronnej analizy znaczenia
dzieła On the origin of species i późniejszych
książek twórcy teorii doboru naturalnego dla
nauki i głębokich zmian w świadomości spo-
łecznej. Jednocześnie publikacje te były pod-
sumowaniem dyskusji na temat darwinizmu
w naszym rodzimym piśmiennictwie.
Po śmierci Darwina dokonała się wyraźna
zmiana w tematyce ewolucyjnej. Stała się ona
mniej ideologiczna a bardziej merytoryczna.
Było to odzwierciedleniem wielkiego sporu,
który z całą siłą ujawnił się po 1882 r. i trwał
po lata 30. XX w. Jeszcze za życia Darwina wy-
sunięto wątpliwości co do skuteczności dzia-
łania doboru naturalnego. Przede wszystkim
zaczęto powątpiewać, czy jego oddziaływanie,
nawet jeśli uwzględni się długie odcinki cza-
su, spowoduje pojawianie się nowych gromad
i masowye wymieranie innych, które istniały
przez dziesiątki milionów lat. Większość no-
wych koncepcji nawiązywała do idei Jeana
Baptiste’y Lamarcka przedstawionych w Phi-
losophie zoologique (1809). Założony przez
niego mechanizm ewolucji miał charakter du-
alistyczny, co spowodowało, że neolamarckiści
stanowili grupę o zróżnicowanych, a nawet
wykluczających się poglądach. Odpowiedzią na
pojawienie się różnorodnych hipotez i koncep-
cji pretendujących do zastąpienia teorii doboru
naturalnego był neodarwinizm. Za prekursora
tego kierunku uważa się Alfreda russela Walla-
ce, ale jego rozwiniętą postać stworzył dopiero
August Weismann w publikacjach ogłoszonych
w latach 80., 90. XIX i na początku XX w. We-
dług niego jedynym czynnikiem ewolucji jest
dobór naturalny, który selekcjonuje osobniki
na podstawie cech dziedzicznych. Ich podście-
liskiem jest plazma zarodkowa zawarta w chro-
mosomach. Z tej weismannowskiej koncepcji
wynikał stopniowy i ciągły charakter prze-
kształceń ewolucyjnych. to założenie zostało
zakwestionowane przez Hugo de Vriesa, rzecz-
nika mutacjonizmu. Na podstawie obserwacji
wiesiołka ( Oenothera lamarckiana) wysunął
on tezę, że nowe gatunki (gatunki elementar-
ne) powstają nagle podczas rozrodu, a więc
podczas jednego pokolenia. taka jednorazowa
mutacja tworzy formy stałe, niezmienne w dal-
szych pokoleniach. rozwiniętą teorię mutacjo-
nizmu przedstawił de Vries na początku XX
w. W następnej dekadzie powstała genetyka
zbudowana przez thomasa Hunta Morgana i
jego współpracowników na podstawie badań
muchy owocówki ( Drosophila melanogaster ) .
Sprowadzała ona badania zjawisk dziedziczenia
na właściwy tor, lokalizując geny w chromoso-
mach w określonym porządku. Morgan nada-
*Praca wykonana w ramach działalności statutowej Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN.
192619351.001.png
298
L eszek k uźnicki
wał nowy sens pojęciu mutacji jako zmianie
dziedzicznej pojedynczego genu lub zmianie
liczby chromosomów. Genetyka morganow-
ska pozostawała jednak bez wspólnego języka
z darwinizmem. W tym okresie burzliwego
rozwoju biologii ewolucyjnej przyszło działać
podarwinowskiemu pokoleniu polskich ewolu-
cjonistów.
Zasłużonym pionierem darwinizmu był
August Wrześniowski (1836–1892) i to w
sensie podwójnym. Był tym, który od 1864 r.
krzewił darwinizm w Polsce jako nauczyciel
akademicki, autor publikacji, tłumacz książek
i autor obszernego wspomnienia pośmiertne-
go o karolu Darwinie.
Wrześniowski był jednocześnie badaczem
na skalę międzynarodową z zakresu protozo-
ologii, biologii skorupiaków oraz etnografii
Podhala. W latach 80., po śmierci Darwina, ta
ostatnia problematyka przede wszystkim przy-
kuwała jego uwagę. W tym czasie liderem pol-
skich darwinistów stał się Józef n usbaum , a
także Benedykt Dybowski, który jesienią 1883
r. powrócił z kamczatki do kraju.
Józef Nusbaum na Cesarskim Uniwersytecie
Warszawskim studiował w latach 1878–1881 i
pisał: „…Jednym z moich profesorów zoologii
i nauk pokrewnych był Polak August Wrze-
śniowski, mąż wiedzy rozległej, badacz nader
wybitny, aczkolwiek pracujący w dość ciasnym
zakresie, głównie w dziedzinie infuzorjologii
(nauki o wymoczkach), a po części w syste-
matyce skorupiaków obunogów. Profesorem
był bardzo dobrym, wykładał sumiennie, jasno,
zajmująco; w laboratorium zdołał wychować
szereg dobrych, młodych pracowników nauko-
wych. Nadzwyczaj przyjemne wspomnienia za-
chowałem ze wspólnych wycieczek zoologicz-
nych, któreśmy dość często z Wrześniowskim
urządzali…”. „…Z wykładów uniwersyteckich
Wrześniowskiego odniosłem bardzo wiele ko-
rzyści. Był on jednym z pierwszych, którzy w
Polsce głosili z katedry zasady ewolucjonizmu i
przypominam sobie, jak ogromne wrażenie wy-
warła na mnie prelekcja Wrześniowskiego, w
której zwięźle, nader jasno i krytycznie wyłożył
nam podstawy teorii Darwina…”. „…Najwięcej
atoli zawdzięczam drugiemu mojemu profeso-
rowi uniwersyteckiemu Ganinowi, który wy-
kładał anatomję porównawczą i embrjologię.
Był to jeden z najsympatyczniejszych profeso-
rów rosjan, jakich poznałem. Wielki erudyta,
doskonały znawca literatury naukowej, a pro-
fesor znakomity ogarniał zawsze całokształt
wykładanej przez siebie nauki. Wykłady jego
obficie ilustrowane zręcznie podczas samego
wykładu robionemi rysunkami kredowemi bar-
dzo były pociągające, najsympatyczniejszą jed-
nak cechą tych wykładów było głębokie i żywe
przejmowanie się samego profesora ich treścią
…” (n usbaum -H iLarowicz 1921, str. 26–27).
Józef n usbaum , który był najzdolniejszym
absolwentem Oddziału Przyrodniczego Wy-
działu Fizyko-Matematycznego, otrzymał po
ukończeniu studiów w 1881 r. dwuletnie sty-
pendium naukowe, co umożliwiło uzyskanie
w 1886 r. stopnia magistra (kandydata nauk)
na Uniwersytecie w Odessie. Jako Polak nie
miał on żadnych szans na karierę akademic-
ką na Cesarskim Uniwersytecie w Warszawie.
Źródłem jego utrzymania była praca nauczy-
cielska w szkolnictwie prywatnym. równo-
legle prowadził prace badawcze z zakresu
anatomii i embriologii oraz na wielką skalę
popularyzował twórczość Darwina (n usbaum
1885b, 1885c). W swoich pamiętnikach pisał:
„…Przez cały czas pobytu mojego w Warsza-
wie, od ukończenia uniwersytetu aż do wyjaz-
du do Lwowa, zajmowałem się także bardzo
wiele popularyzowaniem nauki, uważałem to
bowiem zawsze za obowiązek tych, którym
szczęśliwe warunki dozwoliły nabyć w pew-
nej dziedzinie gruntowną i ścisłą wiedzę. Zaj-
mowałem się tem i później także, obok zajęć
czysto naukowo-badawczych i profesorskich,
uważając to zawsze, jako daninę składaną szer-
szemu ogółowi ukochanego mojego narodu”
(n usbaum -H iLarowicz 1921, str. 65).
Dzięki Nusbaumowi został dokończony —
a zapoczątkowany przez Szymona Dicksteina
— przekład O powstawaniu gatunków (D ar -
win 1884–1885) oraz udostępnione w języku
polskim Podróż naturalisty (D arwin 1887),
Zmienność zwierząt i roślin w stanie kultu-
ry (D arwin 1888–1889), Autobiografia, życie
i wybór listów (1891). kiedy rozgorzał świa-
towy spór i dyskusja wokół czynników, spo-
sobów i mechanizmów ewolucji n usbaum na
bieżąco zapoznawał polskie społeczeństwo z
jej przebiegiem (n usbaum 1885a).
OśrODEk LWOWSkI
W 1884 r. kierownikiem Zakładu Zoolo-
gii i Anatomii Porównawczej na Uniwersyte-
cie Lwowskim został Benedykt Dybowski. W
1891 r. do Lwowa przeniósł się na stałe Jó-
zef Nusbaum. Dzięki ich działalności ośrodek
lwowski przez kilkanaście lat stał się cen-
Ewolucjonizm w Polsce 1883–1959
299
trum ewolucjonizmu w Polsce. Był to okres
wyjątkowo intensywnej twórczości pisarskiej
Nusbauma, tak charakteryzowany w jego pa-
miętnikach: „…Gdy więc tylko pojawiały się
jakieś nowe prawdy lub teorie w dziedzinie
biologii, czy to np. teorje ewolucyjne Darwi-
na, Noegelego lub Weismanna, czy to teorja
regulacji płci Düssinga, czy to później znów
teorja mutacyjna de Vries’a albo ważne od-
krycia w dziedzinie nauki o dziedziczności
lub na polu biologji głębinowej i t. p., za-
znajamiałem z niemi ogół nasz wykształcony,
początkowo podczas pobytu w Warszawie,
za pomocą rozpraw i artykułów, a później,
już po przeniesieniu się do Lwowa, za po-
średnictwem mniej lub więcej obszernych
dzieł, których 16 napisałem tomów. Pisma
moje cieszą się niemałą poczytnością; krytyka
przyjmowała je po największej części bardzo
życzliwie, a liczne z dzieł moich, pomimo
najpoważniejszej treści naukowej, doczekały
się kilku wydań” (n usbaum -H iLarowicz 1921,
str. 65) .
Nikt przed Nusbaumem nie prowadził
w Polsce w tej skali i tak skutecznie upo-
wszechniania wiedzy biologicznej i darwini-
zmu. Jego artykuły ukazywały się w pismach
o różnym charakterze i zabarwieniu politycz-
nym — „Ateneum”, „Bibliotece Warszawskiej”,
„Przyrodzie i Przemyśle”, „Wszechświecie”,
w „Prawdzie”, „Przeglądzie tygodniowym”
i „Przeglądzie Pedagogicznym”. Józef n us -
baum prowadząc na dużą skalę działalność
popularyzatorską wiedzy biologicznej starał
się nadawać jej głębszy sens, nawiązywać do
podstawowych problemów poznawczych i
etycznych. Szeroki krąg czytelników zapew-
niały mu rozległa wiedza i swoboda posługi-
wania się piórem. tak wspomina ten okres:
„…krytyka na ogół była i jest dla mnie bardzo
łaskawa, jak o tem przekonać się mogłem z
licznych, nader pochlebnych sprawozdań z
dzieł moich, pomieszczonych w pismach na-
szych. Szczególną przyjemność sprawiło mi
to, co napisał o mojej działalności pisarskiej
wybitny filozof polski, prof. Henryk Struve w
swojej pracy pt. Filozofia polska w ostatnim
dziesięcioleciu (1894–1904) , a to z następu-
jącego powodu. Ze wszystkich popularyzato-
rów w wielkim stylu ceniłem zawsze najwię-
cej H. t. Huxley’a i marzyłem o tem, by móc
przemawiać do wykształconego ogółu pol-
skiego w taki sposób, w jaki znakomity ten
zoolog przemawiał do ogółu angielskiego. I
przeto niezmiernie się ucieszyłem, gdy pisarz
tej miary co Struve upatrzył podobieństwo
pomiędzy moim sposobem pisania a meto-
dą Huxley’a i zestawił nas z sobą. Oto słowa
Struvego: „Między badaczami przyrody w uni-
wersytecie lwowskim głównie biolog prof. J.
n usbaum , stara się zadzierzgnąć związek mię-
dzy biologią a filozofią. świadczą o tem sze-
reg rozpraw i dzieł, traktujących popularnie
rozmaite kwestje z zakresu filozofji przyro-
dy. Obok dążności do spopularyzowania dla
szerszych kół wyników przyrodoznawstwa,
w pracach tych występuje ogólny pogląd na
przyrodę, oparty na teorji ewolucji i rzuca
światło na niejedną kwestję naukową ze sta-
nowiska, które ma też znaczenie filozoficzne.
W ogólności biorąc, cechuje go owa swobod-
na objektywność w rozważaniu, która była
też właściwą Huxley’owi i żadnej naprzód
powziętej doktrynie nie pozwala się odwieść
od możliwie dokładnego badania faktów.
Ponieważ jednak fakty dochodzą do naszej
świadomości zawsze za pośrednictwem my-
śli, idei, słusznie więc powiada Huxley, że
tak zwany świat materjalny jest dla nas przy-
stępny tylko, jako idealny. W tem znaczeniu i
n usbaum podnosi z naciskiem wartość etycz-
ną poznania przyrody. Głębsze zrozumienie
— mówi on — biblji przyrody, jej wielkich i
odwiecznych praw podnosi nas i uszlachet-
nia, a nasze interesy osobiste podporządko-
wuje interesowi powszechnemu, jako biolo-
gicznie wyższej jednostce” (n usbaum -H iLaro -
wicz 1921, str. 130–131) .
Do książek Józefa Nusbauma, które mia-
ły znaczący wpływ na rozszerzenie w społe-
czeństwie polskim wiedzy o ewolucjonizmie
należały: Dziedziczność w świetle badań dzi-
siejszych (1897), Z zagadnień biologii i filo-
zofii przyrody (1899).
Największym osiągnięciem życiowym Nus-
bauma na tym polu było dzieło zatytułowane
Idea ewolucji w biologii (n usbaum 1910).
książka o objętości 555 stron, doskonale ilu-
strowana, została napisana z okazji rocznic,
przypadających w 1909 r. W „Przedmowie”
autor napisał: „…trzy wielkie jubileusze na-
ukowe splotły się z sobą w bieżącym roku.
W roku 1809 urodził się karol Darwin, w
tymże roku pojawiło się dzieło Jana Baptysty
Lamarcka Filozofia zoologii ; w pięćdziesiąt
lat później ogłosił Darwin swe wiekopomne
dzieło O powstawaniu gatunków (1859).
Obaj ci genialni biologowie byli głównymi
pionierami ewolucjonizmu, który potężnie
zaważył na dalszym rozwoju nie tylko biolo-
gii, ale i całej w ogóle wiedzy ludzkiej. Nie-
chaj w tym pamiętnym roku, w którym cały
świat cywilizowany te wielkie święci roczni-
ce, będzie dana i naszemu ogółowi wykształ-
300
L eszek k uźnicki
conemu sposobność ogarnięcia myśli ewolu-
cyjnej w jej pochodzie dziejowym. Cel ten
ma spełnić książka niniejsza” .
Zadanie to spełniała przez następne dzie-
sięciolecia.
Jednym z promotorów Józefa Nusbauma
był Benedykt Dybowski (1833–1930), który
ułatwił mu przeniesienie się z Warszawy do
Lwowa i rozpoczęcie w 1891 r. na tamtej-
szym uniwersytecie samodzielnej działalności
naukowej i dydaktycznej. Na Uniwersytecie
Lwowskim Dybowski od 1884 r. kierował
katedrą Zoologii. W 1906 r. przeszedł na
emeryturę. Na zwolnione przez niego miej-
sce powołano Józefa Nusbauma, co było ży-
czeniem tego wybitnego badacza Bajkału i
kamczatki. We Lwowie obaj uczeni utrzymy-
wali jednak ograniczone kontakty osobiste.
różnili się wiekiem i temperamentem, formą
kontaktów ze społeczeństwem i poglądami
w wielu istotnych sprawach, jak prowadze-
nie badań i organizacja pracy w katedrze. W
odróżnieniu od Dybowskiego, n usbaum nie
udzielał się w życiu politycznym i społecz-
nym, ograniczając się do szeroko zakrojonej
działalności edukacyjnej i oświatowej. Nie
było to jednak dostateczną ochroną przed za-
rzutami, że szerząc darwinizm zabija w mło-
dzieży uczucia religijne. Jeden z takich incy-
dentów miał miejsce na początku 1899 r. i
był znamienny, podobnie jak reakcja samego
Nusbauma i młodzieży akademickiej. Pisał
on w pamiętnikach (n usbaum -H iLarowicz
1921, str110): „…W „ruchu katolickim” uka-
zał się artykuł Bronisława b łockiego (1899)
pt. Darwinizm na uniwersytecie lwowskim ,
gdzie autor usiłował przekonać czytelników,
że profesorowie Dybowski i Nusbaum, stojąc
na gruncie teorji ewolucji szerzą bezbożność
i dopuszczają się obrazy religji. to ostatnie
było prostem kłamstwem i oszczerstwem, nie
mającem najmniejszego uzasadnienia i dlate-
go też owa napaść boleśnie mnie dotknęła.
Nie odpowiedziałem jednak nic, bo uważa-
łem, że oszczercy, dopuszczają się niegodzi-
wego kłamstwa, więcej obrażają religję, ani-
żeli ci, którzy wykładają podniosłą etycznie,
piękną ideową teorję ciągłego doskonalenia
się i coraz lepszego przystosowywania się
organizmów do warunków otoczenia. Lecz
szlachetna młodzież akademicka, odczuwając
całą niesłuszność tej napaści, nie dała za wy-
grane i jak jeden mąż wystąpiła w obronie
swoich profesorów. Obrona ta opisana była
w „Słowie Polskiem” z dnia 25 stycznia 1899
r. i przytaczam ją tutaj dosłownie:
„Owacja na Uniwersytecie.”
Wczoraj wieczorem o godzinie 7-ej zapo-
wiedziany był wykład prof. Nusbauma na uni-
wersytecie. Był to jednak wykład nadzwyczaj-
ny ze względu na rzeczywiście nadzwyczajną
ilość zgromadzonych słuchaczy i słuchaczek,
jako też ze względu na cel, który ich zgroma-
dził.”
„Z powodu krzywdy wyrządzonej rozmyśl-
nie przez jedno z pism lwowskich profeso-
rom Dybowskiemu i Nusbaumowi artykułem
zarzucającym, że ci profesorowie szerzą śród
młodzieży darwinizm, osłabiając w niej uczu-
cia religijne etc. etc. — młodzież postanowiła
dać moralną satysfakcję swoim przewodni-
kom na polu nauki, przytem zaś zaznaczyć,
że nie solidaryzuje się z tendencją artykułu i
uznaje w swem sumieniu poczynione zarzuty
za bezpodstawne, kłamliwe i oszczercze.”
Józef Nusbaum miał uzasadnione powody
by oburzać się na ataki klerykałów, natomiast
Benedykt Dybowski od swego inauguracyj-
nego wykładu na Uniwersytecie Lwowskim
(1885) był aktywnym krzewicielem laicyzmu
opartego początkowo na darwinizmie, a w
latach późniejszych na monizmie Haeckla.
Był w tych sprawach pryncypialny i ostry w
sformułowaniach, ale ewolucjonizm stanowił
tylko jeden z wielu obszarów jego działalno-
ści. Najpełniejsze zestawienie bibliografii Be-
nedykta Dybowskiego znajduje się w publi-
kacji krystyny k owaLskiej i Anny m ikłaszew -
skiej -M roczkowskiej (1960). Obejmuje ona
343 pozycje o zróżnicowanej tematyce i cha-
rakterze. W tej liczbie 47 publikacji przypada
na lata 1856–1883, pozostałe 296 na okres
lwowski 1884–1930. Do bibliografii autorki
dołączyły skorowidz rzeczowy. Ułatwia on
nie tylko znalezienie poszczególnych pozycji,
ale jednocześnie daje analityczny obraz twór-
czości pisarskiej Benedykta Dybowskiego, w
której kowalska i Mikłaszewska-Mroczkowska
wyodrębniły 13 nurtów. 1. Zagadnienia ogól-
nobiologiczne, 2. Ewolucjonizm, 3. Anatomia
porównawcza, 4. Antropologia, 5. Zooge-
ografia, 6. Zagadnienia systematyczno-morfo-
logiczne, 7. Medycyna i higiena, 8. rozbiory
prac przyrodniczych, 9. Historia biologii, 10.
Pamiętniki, 11. Przyczynki do biografii nie-
przyrodników, 12. Artykuły treści polityczno-
społecznej, 13. Varia.
„Ewolucjonizm” obejmuje 14 pozycji, w
tym 4 są wspólne z „Zagadnieniami ogólno-
biologicznymi”, a dwie z „Antropologią”.
W 16 roczniku „kosmosu” ukazały się
dwa artykuły Benedykta D ybowskiego (1891a,
b): O filogenii pająków ( Aranenia ) oraz O
budowie wargi dolnej ( Labium ) u owadów
Ewolucjonizm w Polsce 1883–1959
301
i wijów . Spotkały się one z miażdżącą kryty-
ką Antoniego Jaworowskiego. Zapoczątkowa-
ło to wieloletni spór, w którym było więcej
zajadłości i brutalności niż rzeczowych ar-
gumentów. Wnioski o charakterze ewolucyj-
nym z własnych badań anatomoporównaw-
czych dotyczących budowy zębów ssaków
D ybowski opublikował dopiero w 1929 r.,
tuż przed śmiercią. Pozostała twórczość kwa-
lifikowana do ewolucjonizmu, to publikacje
informacyjne, teoretyczne i upowszechniają-
ce, będące wielokrotnie rozszerzoną wersją
wystąpień publicznych. Z tego zakresu naj-
obszerniejszym wydawnictwem zwartym, o
objętości 81 stron, jest O światopoglądach
starożytnych i naukowym , wydana przez Ge-
bethnera i Wolffa (D ybowski 1916).
Benedykt Dybowski był niewątpliwie
pierwszym w Polsce nauczycielem akade-
mickim, który w 1862 r. zapoznał studentów
Szkoły Głównej w Warszawie z teorią doboru
naturalnego. kiedy po 23 latach miał możli-
wość ponownego wystąpienia na forum uni-
wersyteckim we Lwowie, jego wykład inau-
guracyjny zawierał nie tylko treści dotyczące
ewolucjonizmu. Dybowski jednocześnie gło-
sił konieczność, w oparciu o naukę, odnowy
moralnej, promował ateizm. Uczestniczący
w inauguracji biskupi opuścili salę. Od tego
czasu Benedykt Dybowski stał się wrogiem
numer jeden kleru katolickiego i prawosław-
nego. Wykład wygłoszony 1 października
1885 r. tegoż roku ukazał się na łamach „ko-
smosu” (D ybowski 1885).
Dybowski śledził na bieżąco rozwój nauk
biologicznych, w szczególności ewolucjoni-
zmu, i za swój obowiązek uważał dzielenie
się tą wiedzą ze społeczeństwem. taki cha-
rakter miał cykl artykułów zatytułowanych O
znaczeniu i doniosłości teorii mutacyjnych
i ewolucyjnych w nauce i w życiu (D ybow -
ski 1902), skierowany do szerokich kręgów
społeczeństwa. Najpierw zamieszczony przez
„tydzień” w kolejnych odcinkach, a następ-
nie wydany w formie zwartej przez „kurier
Lwowski” (1902). W tymże roku ukazała się
we Lwowie, w przekładzie Mieczysława Gro-
chowskiego, książka Ernsta H aeckeLa O po-
chodzeniu człowieka , do której D ybowski
napisał wstęp. Było to odzwierciedleniem
jego nowych zainteresowań — antropologią
i monizmem. W dwa lata później (1904) Dy-
bowski wystąpił na Walnym Zgromadzeniu
Polskiego towarzystwa Przyrodników im.
M. kopernika z wykładem poświęconym an-
tropogenezie, który został zamieszczony w
„kosmosie”. Do nurtu ewolucyjnego należą
jeszcze dwa artykuły (D ybowski 1906, 1910)
o charakterze polemicznym i informacyj-
nym oraz wspomniana publikacja książkowa
z roku 1916 r., która jest zamknięciem jego
twórczości na tym polu. Benedykt Dybowski
działał jak „apostoł” idei ewolucji i światopo-
glądu materialistycznego, które miały służyć
misji naprawy społeczeństwa i stosunków
międzyludzkich.
Dybowski był piewcą nauki i wierzył, że
na jej podstawie można zbudować światopo-
gląd, mogący zastąpić religię, sekty i wszelkie
zabobony. Opierając się na nim mogą po-
wstać społeczeństwa bez wojen narodowych,
religijnych, uprzedzeń rasowych i wyzysku.
Społeczeństwa, w których nie będzie rów-
nież przemocy w rodzinie, wyeliminuje się
palenie tytoniu, narkotyki, a przede wszyst-
kim alkohol. Dybowski był przez całe życie
niepalącym abstynentem i uważał, że taka
postawa winna być powszechną normą. re-
ligie to mity, które rozwój nauki pozbawiły
wszelkich obiektywnych podstaw. Ich trwa-
nie łączył ze ścisłymi związkami z władzą po-
lityczną i uprzywilejowaną pozycją społecz-
ną oraz materialną kleru, a w szczególności
hierarchii kościelnej. W poglądach społecz-
nych Dybowski był bliski teoriom głoszonym
przez psychologa Edwarda Abramowskiego
(1868–1918), rzecznika socjalizmu bezpań-
stwowego. Miała to być nowa forma życia
społecznego. Według Abramowskiego struk-
tury państwowe powinny zostać zastąpione
przez korporacje wyłonione przez związki
zawodowe.
Postawą osobistą i działalnością społeczną
na Syberii i we Lwowie Dybowski starał się
dawać świadectwo swym poglądom, ale jego
pryncypialność i zapał polemiczny powodo-
wały, że wygłaszał również nieuzasadnione
poglądy i pochopne sądy. Z tych powodów
potrafił zniechęcać, a nawet ranić swych zwo-
lenników. Z biegiem lat okazywało się, że
Dybowski był nieskuteczny w swej misji na-
prawy społeczeństwa i tworzenia nowego lep-
szego świata, a nawet w promocji ewolucjoni-
zmu. Pod tym względem Józef Nusbaum miał
zdecydowanie większy dorobek i zasługi.
Benedykt Dybowski zmarł we Lwowie 31
stycznia 1930 r. Ze strony władz kościelnych
pojawiły się poważne przeszkody dotyczące
formy i miejsca pochówku. Ostatecznie cia-
ło Dybowskiego spoczęło na Cmentarzu Ły-
czakowskim w kwaterze powstańców. Uro-
czystości pogrzebowe odbyły się według ce-
remoniału wojskowego, należnego mu jako
członkowi rządu z lat 1863–1864. W ostat-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin