HIPOPOTAM Zachwycony jej powabemHipopotam błagał żabę:"Zostań żoną moją, co tam,Jestem wprawdzie hipopotam,Kilogramów ważę z tysiąc,Ale za to mógłbym przysiąc,Że wzór męża znajdziesz we mnieI że ze mną żyć przyjemnie.Czuję w sobie wielki zapał,Będę ci motylki łapałI na grzbiecie, jak w karecie,Będę woził cię po świecie,A gdy jazda już cię znuży,Wrócisz znowu do kałuży.Krótko mówiąc - twoją wolęZawsze chętnie zadowolę,Każdy rozkaz spełnię ściśle.Co ty na to?""Właśnie myślę...Dobre chęci twoje cenię,A więc - owszem. Mam życzenie..." "Jakie, powiedz? Powiedz szybko,Moja żabko, moja rybko,I nie krępuj się zupełnie,Twe życzenie każde spełnię,Nawet całkiem niedościgłe..." "Dobrze, proszę: nawlecz igłę!
diabel123