wersja szarych klusek.
Trzeba zetrzeć na bardzo drobnych oczkach surowe pyrki, dodać jajco, mąkę, sól i wybełtać ciasto o dosyć gęstej konsystencji. Łycha prawie staje. W międzyczasie ugotować wodę z solą i wrzucać do gotującej małe kluseczki.
Zgarnia się najwygodniej z pokrywki od garnka, przynajmniej mi jest wygodnie, a kluchy wychodzą zawsze.
Ciasto w żadnym wypadku nie może być lejące, musi odpadać od łychy konkretnymi, zwartymi bryłkami.
Gotować chwilę od wypłynięcia. Podawać z cebulką smażoną albo ze skwarkami, do tego kiszona kapusta.....
boguskalessi