Futurama - S04E06 - Where The Buggalo Roam.txt

(13 KB) Pobierz
0:00:31:MARS: Najwi�ksza z planet.
0:00:43:Taaak?
0:00:44:Cze�� tato.|To ja i moi wsp�pracownicy.
0:00:46:Otw�rz Leo.|To Amy i jej dziwaki.
0:00:50:Siemacie koledzy.|Witajcie na Marsie.
0:00:54:Dzi�kuj� ze zaproszenie panie Wong.|Nigdy nie by�am na grillu z okazji "Dnia Marsa".
0:00:59:Dzie� Marsa jest lepszy ni� Dzie� Ziemii.|�mie� gdzie chcesz, to wielka, pusta planeta.
0:01:04:OK, czujcie si� jak w domu.
0:01:07:Ju� si� czuj�. Macie jeszcze ten p�yn|do k�pieli Don Perrignon?
0:01:13:Tego starczy�o tylko na p� wanny.
0:01:19:Macie ca�kiem spore ranczo.
0:01:21:17.9 miliard�w akr�w. Mamy ca�� zachodni� p�kul�.|To najlepsza p�kula.
0:01:26:Tak samo jest na Ziemii.
0:01:31:Oto produkt numer jeden. Pot�ny Buggalo.|S� u�yteczne. Mi�so, mleko, z ich pancerza mo�na zrobi� ��dk�.
0:01:39:Popsu�em ci telewizor.
0:01:41:Stary, musia�o ci zabra� wieki|by oznakowa� ca�e to stado.
0:01:44:Mamy odpowiedni sprz�t i �atwiej oznakowa�|wszystko co nie nale�y do nas.
0:01:51:Nie r�b tego, prosz�.
0:01:54:Betsy!.|
0:01:58:To moja ma�a, s�odka Betsy.|Wychodowa�am j� z larwy, kt�ra z�era�a jeden z moich swetr�w.
0:02:02:Wszyscy kochaj� Betsy. Zjemy j� na weselu Amy.|Je�li wog�le wyjdzie za m��.
0:02:07:Tato. Nie m�w tak jak spotkasz|dzi� mojego ch�opaka.
0:02:12:O racja. W ko�cu sp�dzimy czas z panem Kifem.
0:02:16:Mam nadziej�, �e to po��dny cz�owiek i da nam mn�sto wnuk�w.|To nie jest �wiat r�wnoleg�y, w kt�rym robisz si� coraz m�odsza.
0:02:32:Pami�taj, najszybsza droga do ��ka,|twojej dziewczyny wiedzie przez jej rodzic�w.
0:02:36:Prze�pij si� z nimi i za�atwione.
0:02:38:W�a�ciwie to...jestem troch�|zdenerwowany przed spotkaniem z nimi.
0:02:42:To normalne. W ko�cu jeste� mi�kki i nieinteresuj�cy.
0:02:45:Ale teraz b�dziesz podkrada� moje pozsta�o�ci|charyzmy, niczym ma�y charyzmatyczny paso�yt.
0:02:50:Mam tylko nadziej�, �e mnie polubi�.
0:02:52:A dlaczego mieli by nie polubi�?|Tak, tak wiem - mi�kki, ma�y, nieinteresuj�cy.
0:02:56:Oszcz�d� mi swojej nudnej historii �ycia.|Ale przede wszystkim - baw si� dobrze.
0:03:08:Tak, tak zarzu� jak�� bomb� na podw�rze Waniliowa Kukurydzo.
0:03:12:Yo g�upku. Jestem Mixmaster Festus.
0:03:29:Wi�c o co chodzi w tym Dniu Marsa?
0:03:30:Czcimy dzie�, w kt�rym nasz praprzodek|Sir Reginald Wong kupi� Marsa od g�upich tubylc�w.
0:03:37:Dlaczego nazywacie rdzennych Marsjan g�upkami?
0:03:39:Sprzedali ca�� palnet� za jeden paciorek.|Dla mnie to g�upota.
0:03:44:To jest g�upie!
0:03:45:Nie mog� uwie�y�, �e �miejecie si� z tragicznego|wyko�ystania dumnych, lubi�cyhc paciorki ludzi.
0:03:50:Rozchmurz si� Leela, to jest �mieszne.
0:03:52:Oczywi�cie, �e jest.|Ale nie musicie si� z tego �mia�.
0:03:57:Amy nie.|Nie na planecie twoich rodzic�w.
0:04:00:Cze�� Amy, dobrze, �e wr�ci�a� do kraju.|Tam gdzie jest smak.
0:04:06:RJ, to m�j ch�opak Kif.
0:04:08:Ten chudzielec? Ale upad�a� dziecinko.
0:04:11:Papieroska, kole�ko?
0:04:13:Ja nie...
0:04:16:-Jeszcze ci nie podpali�em.|-Czy ju� si� pali?
0:04:20:No.
0:04:24:Jeste� �a�osny.
0:04:26:Gospodarzu. Gospodyni. Wspaniale si� bawi�.
0:04:30:Jeste� tu dopiero pi�� godzin a ju� zmoczy�e� kanap�,|dorysowa�e� w�sy na bezcennym obrazie...
0:04:34:i wype�ni�e� basen s�onymi krewetkami.
0:04:36:Nie�le jak na mieszczucha, co?
0:04:39:Przy okazji, zap�odni�em tw�j kawior.
0:04:57:Wyluzuj si�. Moi rodzice na pewno ci� pokochaj�.
0:04:59:Nie rozumiesz. Gdy si� denerwuj�, to|nie mog� kontrolowa� mojego kamufla�u.
0:05:05:O rany.|Rany Julek.
0:05:09:-Poprosz� tors i kilka czu�ek.|-Chcesz do tego sa�atki?
0:05:12:Fuj!
0:05:14:Mamo, tato, pami�tacie Kifa?
0:05:16:To jest tw�j ch�opak?|Ju� go zaczynam nielubi�.
0:05:19:Jest zbyt chudy by da� ojcu wnuki.
0:05:21:-Nie jest chudy. Ma tylko ma�e ko�ci.|-W�a�ciwie to nie mam ko�ci.
0:05:26:Jestem wyposa�ony w system p�yn�w,|kt�re wype�niaj� p�cherzyki...
0:05:30:Tak, tak, wielka, sflacza�a ciota.|Amy powinna si� umawia� z prawdziwym facetem.
0:05:33:Takim jak on.
0:05:35:Te� mog� by� m�ski.|Zapal� papierosa.
0:05:41:Nie t� stron�.
0:05:43:�agodny.
0:05:48:Sp�jrz z innej strony. Rodzice poszli sobie|gdy ju� ci przesz�o, wi�c nie widzieli jak �ygasz.
0:05:54:Teraz ju� nigdy nie pomy�l�, �e jestem|odpowiednio m�ski by umawia� si� z ich c�rk�.
0:06:00:W porz�dku Kif.|Przynios� ci chusteczk�.
0:06:05:Cze�� Amy. Poznaj mojego kumpla, Joe.
0:06:08:Przepraszam za sp�nienie.|Przeci�gn�� mi si� bilard w Jazz Clubie.
0:06:14:Dzieciaki go kochaj�.
0:06:19:Co to za dziwny d�wi�k?
0:06:23:Burza piaskowa. Wszyscy do domu.|Szybciej zanim zginiemy. I wytrzyjcie buty!
0:06:34:Wszyscy cali?|Nikt nie b�dzie nas skar�y�?
0:06:37:Ja chyba dozna�em urazu psychicznego.
0:06:39:Wiedz, �e jestem przyjacielem|wszystkich s�dzi�w na tej planecie.
0:06:41:Wi�c nic mi nie jest.
0:06:43:Burza ustaje.|Leo sprawd�, czy stado jest ca�e.
0:06:54:-Co si� sta�o ze stadem?|-Zosta�o porwane przez burz�.
0:06:58:-Jeste�my zrujnowani.|-Nieeeeee!
0:07:03:Nie martwa si� tato, b�dzie dobrze.
0:07:05:Naprawd�? Kto nas uratuje?|Jednooka, z�odziejski homar, pijany kube� na �mieci?
0:07:10:To zadanie dla...
0:07:12:-Porucznika Kifa Krokera!|-Wporz�dalu.
0:07:24:Dzi�ki tym Buggalo rodzina Wong by�� bogata i pot�na.|O Inez, po ich stracie jeste�my zrujnowani.
0:07:31:-OK, chc� rozwodu.|-Mamo, tato, nie ka�cie mi wybiera�.
0:07:35:To nie twoi rodzice, ja nie jestem twoj�|siostr� i to nie jest tw�j w�zek golfowy.
0:07:44:Uspok�jcie si� wszyscy.|Kif obieca�, �e z�apie z�odzieji.
0:07:55:Pani Wong, ma pani apaszk�,|kt�r� mog� po�yczy�?
0:08:00:Planuj� zrobi� sp�d pozosta�ych buggalo.|Gdy z�odzieje zaatkuj�, to aresztuj� ich.
0:08:09:Brzmi troch� niebezpiecznie. Kto� mo�e zgin��|Fry, Leela, Bender chc� by�cie poszli z nim.
0:08:15:Cholera.
0:08:17:Nie martwcie si� pa�stwo Wong.|Odzyskam byd�o, lub zgin� pr�buj�c.
0:08:22:Nic nie tracimy.
0:08:24:Nie, to zbyt ryzykowne.|Nie musisz tego robi� by udowodni� swoj� m�sko��.
0:08:28:O w�a�nie, �e musi.
0:08:31:To s� wasze rumaki.
0:08:35:Ma �adn� sier��.
0:08:37:Musimy mie� buggalo na przyn�t�.|Ile ich jeszcze zosta�o?
0:08:40:Patrzysz na ni�. Tylko Betsy zosta�a.|Schowa�a si� w stodole, gdy nadesz�a burza.
0:08:48:Polubi�a ci�.
0:08:51:Do siode� panowie...mamy kilku z�odzieji..|do z�apania.
0:09:04:B�dziemy bi� koniokrad�w.|Je�li kto� chce bi� nas, niech poca�uje mnie w dup�.
0:09:12:Patrzcie na to: Olimp Mons.|Najwy�szy wulkan w systemie s�onecznym.
0:09:16:-Gdzie?|-Przed tob�.
0:09:20:Rozbijemy ob�z pod szczytem.|Z�odzieje napewno nas tam zobacz�.
0:09:24:Gdzie?
0:09:26:...i pomimo tego, �e komputer by� wy��czony,|obrazek nadal pozostawa� na ekranie.
0:09:34:To by�o...logo Windows!
0:09:38:-Wcale nie straszne.|-By�oby gdyby� by� drukark� laserow�.
0:09:41:Ok, teraz moja kolej na straszn� opowie��.|Pewnego razu, jecha�a kobieta...
0:09:46:Hak zamiast r�ki.
0:09:47:OK, ja znam jedn�.|Pewna rodzina...
0:09:50:Cz�owiek na strychu.
0:09:52:Dobra, cz�owieku wszystkowiedz�cy,|ty opowiedz histori�.
0:09:55:Z przyjemno�ci�.
0:09:56:Gdzie�, niezbyt daleko st�d,|czworo ludzi siedzia�o na pastwisku.
0:10:02:Robot-si�-nudzi�-i-zabi�-Frya-m�otkiem,|przepraszam m�w dalej.
0:10:06:i wtedy, gdy siedzieli bezradnie przy ognisku,|szalony no�ownik z wariatkowa dla zmutowanych zombie, podkrad� si�
0:10:14:Niespodzianka!!
0:10:17:Amy, co ty tu robisz?
0:10:19:Zapomnia�am ci co� da� przed wyjazdem.
0:10:22:Co?
0:10:26:Czy to kamufla�, czy poprostu cieszysz si� na m�j widok?
0:10:31:Podoba mi si� tu Amy. Czuj� si� taki m�ski.|Mam p�cherze, pluj� i nie m�wi� nikomu o mych uczuciach.
0:10:40:Ale nadal je posiadasz, prawda?
0:10:42:Tak, ale zatrzymam je narazie,|dop�ki nie zapisz� ich w moim pami�tniku.
0:10:47:Cudowna noc.
0:10:49:Zgadza si�. M�g�ym tu le�e� ko�o ciebie ca�� noc.
0:10:54:Ja nie mog�.
0:11:01:-Co to?|-Mo�e to nasza mi�o��?
0:11:08:Buggalo!|S� w kraterze.
0:11:11:Z�odzieje musieli mnie zobaczy�|i uciekli w pop�ochu.
0:11:14:-Kif, jeste� taki dzielny.|-Us�ysz� nas.
0:11:21:OK, dynamit pod�o�ony.
0:11:23:Na pewno nie ma innego sposobu|by wydosta� buggalo?
0:11:26:Nie, je�li twoi rodzice maj� tysi�ce|�mig�owc�w by wyci�gn�� je.
0:11:29:-W�a�ciwie to...|-Za p�no. To jest bardziej zabawne.
0:11:36:Kif, uda�o ci si�!|Ale sk�d wiedzia�e�, �e dynamit pomo�e?
0:11:40:Mia�em seminarium o wyrzucaniu kurczak�w z wydm.|Zasada jest taka sama.
0:11:48:Czy to zn�w ten d�wi�k zako�czenia grilla?
0:11:54:Burza piaskowa!
0:12:05:-Jeste�my w oku cyklonu!|-Gdzie?
0:12:09:Co to?
0:12:13:-Bo�e!|-Kim oni s�?!
0:12:15:Jete�my rdzennymi Marsjanami.
0:12:19:R�wnie� nie wiedzia�em, �e buggalo potrafi� lata�.
0:12:21:Tylko mieszka�cy Matki Mars potrafi� lata� na buggalo.|I Tylko oni mog� posiada� buggalo. A oni to my.
0:12:27:Wasza Marsja�sko��. Te buggalo nie s� wasze.|Nale�� do rodziny Wong.
0:12:35:Masz rodzin�, kt�ra zabra�a ca�� ziemi�|i da�a nam tylko jeden dziadowski paciorek?
0:12:39:Amy Wong.|A ty jeste�...?
0:12:41:W�ciek�y na rodzin� Wong! Chci�li�my ich zrujnowa�|kradn�c wszystkie buggalo. Ale zamiast tego we�miemy dziewczyn�.
0:12:47:Chwila! Jestem zbyt bogata by by� porwana!
0:12:57:Nie martw si� Kif. Jestem pewien, �e jaka�|inna pi�kna i bogata dziewczyna si� w tobie zakocha.
0:13:18:Hura, sprowadzi�e� byd�o.
0:13:21:Tak...ale mam te� z�e nowiny.
0:13:25:Niech Amy nam powie. Zrobi to delikatniej.
0:13:30:Dlaczego Amy jest tak cicho?
0:13:32:Wi�c...tego...
0:13:41:O nie! Marsjanie porwali Amy.
0:13:44:Wiem, �e to oni, bo nie s� dobzi z gramatyki.|ZABRALI�MY C�RK�, MY CHCIE� ZIEMIA.
0:13:47:Odzyskam pa�sk� c�rk�, obiecuj�.
0:13:49:Zapomnij mi�czaku, to ty j� zgubi�e�.|Ju� swoje zrobi�e�.
0:13:53:Tym razem wynajmiemy najbardziej odznaczonego|str�a prawa z ca�ym wszech�wiecie.
0:13:58:Chodzi o...O nie, prosz�. B�agam was.|Ze wzgl�du na mi�o��...
0:14:01:Jestem cz�owiekiem bezimiennym - Zapp Brannigan do us�ug.
0:14:06:Prosz� panie Brannigan.|Potrzebujemy pana by odzyska� c�rk�.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin