Sól kuchenna czyli tzw.docx

(32 KB) Pobierz


Sól kuchenna czyli tzw. chlorek sodu

ma wiele właściwości fizycznych i chemicznych. Pospolita sól kuchenna składa się z dwóch pierwiastków z sodu i chloru. Chlor w czystej postaci jest silnie trującym dla człowieka gazem. Sód nie występuje w przyrodzie w czystej postaci, gdyż łączy się z wodą wytwarzając przy tym ciepło. Po połączeniu pierwiastki te tworzą prosty związek NaCl, czyli sól kuchenną. Nie jest szkodliwa, pod warunkiem jednak, że nie jest nadużywana.

Sól kuchenna jest głównym źródłem sodu w naszej diecie. Sód jest niezbędny do funkcjonowania naszego organizmu. Jednak spożywany w nadmiernych ilościach zwłaszcza przez osoby otyłe, nadużywające alkoholu oraz palące papierosy może być czynnikiem ryzyka prowadzącym do nadciśnienia. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dzienne spożycie soli nie przekraczało 5 gram, czyli tyle ile zmieści się na jednej łyżeczce od herbaty.

Sól dodajemy do potraw jako przyprawę, najwięcej używamy jej kiedy gotujemy ziemniaki, kaszę, makaron, zupę. Soli używa się także do konserwowania żywności. Jednak ponad 75% spożywanej przez nas soli zjadamy w kupowanych gotowych produktach. Te produkty to: pieczywo, gotowe dania, zupy, płatki śniadaniowe, słone snacki a także wędliny.
Okazuje się także, że zwykła sól kuchenna oprócz podkreślenia smaku potraw ma jeszcze inne właściwości: utrzymuje świeżość mleka, wydobywa zapach z gotujących się jabłek, zmiękcza je szybciej, przyspiesza ubijanie śmietany i białek na krem, dodaje smaku kawie i herbacie, odkwasza rabarbar i pozwala na użycie mniejszej ilości cukru. Poza tym podnosi smak czekolady w kremach i tortach, dodaje smaku melonom, pomarańczom i grejpfrutom, zapobiega pękaniu jajek gotowanych. Badania pokazują, że 
Polacy zjadają 2-3 razy więcej soli niż zaleca WHO. 

Solonego się nie soli

Chcąc ograniczyć nadmierne spożywanie soli rezygnujemy z mrożonej pizzy, chipsów, czy słonych paluszków. I bardzo dobrze, ale wielu z Nas nawet nie zdaje sobie sprawy jak wiele produktów z naszego codziennego menu ma w sobie bardzo dużo soli.
Sól pojawia się praktycznie we wszystkich, codziennych produktach jakie spożywamy. Nie chodzi tu tylko o przekąski, czy dania gotowe. Obecna jest także w pieczywie, żółtym serze, wędlinach, a także w warzywach, gdzie w zdrowych ilościach jest jednym z naturalnych składników.
Odnosząc się do Raportu Mniej Soli sporządzonego przez 4P research mix i opublikowanego na stronie mniejsoli.pl, przeciętny polski konsument spożywa 8,5 grama soli kuchennej, używając jej w domu do gotowania i przyprawiania. Kolejne 4,4 grama zjada w gotowych produktach. Daje to prawie 13 gramów soli spożywanej na co dzień, co jest jedną z najwyższych średnich w Europie. Tymczasem Polacy zupełnie nie zdają sobie z tego sprawy i w większości są przekonani, że jedynie pokrywają dziennie 
zapotrzebowanie na sól. W sumie mają rację, tylko że pokrywają je trzykrotnie...
Musimy pamiętać, że sól jest we wszystkim co jemy, nie tylko w gotowych daniach, ale także w tych zdrowych, na których przygotowanie poświęcamy więcej czasu i uwagi. Dosalanie i podjadanie słonych przekąsek między posiłkami tylko pogarsza ten stan.
Tymczasem nadmierne spożycie soli, prowadzi do chorób układu krążenia, w tym nadciśnienia tętniczego i jego powikłań, z powodu których każdego roku umiera ponad 170 tysięcy osób. Oznacza to, że z mapy Polski znika miasto wielkości Olsztyna. Na nadciśnienie cierpi 8,5 miliona Polaków, kolejne 9 jest nim poważnie zagrożonych. 

Sód zawarty w soli bierze udział w wielu procesach metabolicznych w organizmie człowieka. Jednak jego wysoki poziom w diecie może przyczynić się do rozwoju nadciśnienia tętniczego, udaru mózgu, a także mieć związek z zapadalnością na nowotwór żołądka. Dlatego należy ograniczać spożycie soli do 5-6 g dziennie (1 płaska łyżeczka od herbaty). Do zaleceń tych powinny w szczególności dostosować się osoby z nadciśnieniem tętniczym. Aby zmniejszyć spożycie soli, trzeba ograniczać jej dodawanie do 
potraw, nie używać przypraw typu kostka rosołowa i zup w proszku, zastępować sól przyprawami ziołowymi, unikać jedzenia konserw, słonych wędlin, serów żółtych i pleśniowych, solonych orzeszków i chipsów 

Nie sól - będzie lepiej

Masz wysokie ciśnienie i postanowiłeś mniej solić, by uniknąć zawału? To może nie wystarczyć.
Najnowsze badania zespołu prof. Roda Taylora z University of Exeter dowodzą bowiem, że niewielkie ograniczenie ilości spożywanej soli wcale nie zmniejsza ryzyka choroby układu krążenia.
Tylko trochę nie wystarcza
Uczeni przeanalizowali siedem dużych badań, w których w sumie wzięło udział 6489 osób. Otrzymane przez nich wyniki były jednoznaczne: zazwyczaj ograniczenie spożycia soli nie zmniejsza ryzyka zachorowania na m.in. chorobę wieńcową i nie wpływa też na zmniejszenie ryzyka zawału.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta. - Ludzie biorący udział w tych badaniach ograniczyli spożycie soli tylko trochę, więc korzyści wynikające z tego działania także były niewielkie - mówi prof. Taylor.
Za dużo soli
Jeśli więc chcemy dożyć do setki, warto pomyśleć o drastycznym ograniczeniu zjadanej soli. Z przeprowadzonych do tej pory badań wynika, że wystarczy pół roku takiej zmodyfikowanej diety, by doprowadzić do obniżenia wysokiego ciśnienia krwi, będącego jedną z przyczyn chorób serca.
Ocenia się, że Polacy zdecydowanie nadużywają soli, zjadają jej ok. 15 gramów dziennie. Tymczasem zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia wspominają o 6 gramach. Ostatnio pojawiły się głosy, by i tę ilość zmniejszyć jeszcze o połowę.

Anna Piotrowska
ródło informacji: Š EurekNews.pl 


* BIAŁA ŚMIERĆ * ATAKUJE SZYBKO

Wysokie spożycie soli zaburza krążenie już w krótkim czasie po posiłku, co na dłuższa metę może prowadzić do zesztywnienia ścian tętnic i nadciśnienia.
Kiedyś była cenniejsza od złota, dziś nazywa się ją białą śmiercią. O konieczności stosowania diety niskosodowej wiemy nie od dziś. Nadmierna ilość soli w jadłospisie grozi między innymi nadciśnieniem, chorobami nerek i niewydolnością krążenia. Ale naukowcy z Adelaide w Australii dokonali ostatnio jeszcze bardziej szokującego odkrycia. Okazuje się, że pojedynczy słony posiłek jest w stanie upośledzać przepływ krwi w organizmie już w 30 minut po jedzeniu.
W badaniu wzięło udział 16 dorosłych, zdrowych osób, które poproszono o zjedzenie 2 posiłków. Jeden zawierał 4 gramy soli; w drugim zawartość sodu nie przekraczała 0,3 grama. Zarówno przed, jak i po posiłku u badanych skontrolowano przepływ krwi w tętnicy ramiennej, której puls jest wykorzystywany do pomiaru ciśnienia i która jest wyznacznikiem zdrowia układu krążenia.
Analizy wykazały, że słony posiłek spowodował zaburzenie krążenia w ciągu 30 minut od spożycia, a po godzinie efekt ten był najsilniejszy.
Przewodniczący brytyjskiej grupy lobbystycznej Consensus Action on Salt and Health Graham MacGregor mówi, że to niewiarygodne, co z tętnicami mogą zrobić 4 gramy soli. Podkreśla jednocześnie, że jedząc poza domem, najprawdopodobniej pochłaniamy jej znacznie więcej.
Sięgając po sól, za każdym razem ingerujemy w funkcje komórek wyściełających nasze tętnice, a zaburzenia krążenia są wczesnym predyktorem poważnych chorób serca. Nadmierna ilość soli zwiększa też ryzyko raka żołądka, wylewu, chorób nerek i osteoporozy.
Pamiętajmy, że dzienne zapotrzebowanie na sód jest bardzo niewielkie i w całości pokrywa go ilość dostarczana z pokarmami. Dodatkowe stosowanie sodu w postaci soli kuchennej i środków konserwujących powoduje przekroczenie maksymalnego wskazanego spożycia

Autor: Aleksandra Banasik 

Uwaga na ukrytą sól

Fakt, że coś nie jest słone w smaku wcale nie oznacza, że nie ma w tym soli. Często jest jej więcej niż przewiduje norma dziennego zapotrzebowania na sód, a takie menu na dłuższą metę grozi miażdżycą, nadciśnieniem i chorobami nerek.
Uwaga na ukrytą sól
Fakt, że coś nie jest słone w smaku wcale nie oznacza, że nie ma w tym soli. Często jest jej więcej niż przewiduje norma dziennego zapotrzebowania na sód, a takie menu na dłuższą metę grozi miażdżycą, nadciśnieniem i chorobami nerek.
Zapotrzebowanie na sód zależne jest od wieku i aktywności fizycznej. Uważa się jednak, że dzienne spożycie soli u osoby dorosłej powinno ograniczyć się do 6 gramów czyli 2400 mg sodu. Jedna łyżeczka do herbaty zawiera około 2000 mg sodu, ale na nasze dzienne spożycie składa się nie tylko, co dosypujemy do ziemniaków czy zupy. Wbrew pozorom, następujące produkty zawierają mnóstwo soli:
makaron , gotowane krewetki ,
Surowy kurczak
Jeśli kupujesz paczkowany drób, zwróć uwagę, czy na etykiecie maleńkim druczkiem nie widnieje roztwór soli, którym szpikuje się na przykład piersi z kurczaka, by nadać im delikatności i "pulchnego" wyglądu. Taki 10-procentowy roztwór to aż 60 mg sodu w jednym filecie.
Płatki kukurydziane
2 filiżanki płatków śniadaniowych to ok 530 mg sodu. Co zatem wybrać? Płatki pełnoziarniste lub owsiankę (5 mg w 2 filiżankach).
Keczup i musztarda
W łyżce musztardy musztardy kryje się 168 mg sodu. Ta sama ilość keczupu to 167 mg. Używaj ich oszczędnie.
Serek wiejski
Filiżanka serka wiejskiego to aż 918 mg sodu. Jeśli chcesz uniknąć takich nadwyżek, wybieraj wersję niskosodową lub zastąp popularny przysmak śniadaniowy zwykłym twarogiem zmieszanym z mlekiem.
Wędzone ryby i indyk
Przed wędzeniem, ryby moczy się w roztworze soli, co w efekcie daje nam na przykład 600 mg sodu w około 100 g wędzonego łososia

Autor: Aleksandra Banasik 

Sól a dieta

O tym, że nadmiar soli jest szkodliwy wiadomo już od dawna. Dlaczego sól jest tak bardzo niepożądana w diecie? Normalne spożycie soli, czyli chlorku sodu (NaCl), nie jest złym nawykiem, jednak jak wykazują badania, norma ta jest znacznie przekraczana. Zapotrzebowanie na sól u osoby dorosłej waha się między 2-3 gramami dziennie. Nadużycie soli pociąga za sobą niestety złe skutki. Nadmiar soli sprzyja rozwojowi nadciśnienia tętniczego, a ty samym zwiększa się znacznie ryzyko choroby wieńcowej.
Sól w nadmiarze, przyczynia się do zatrzymywania płynów w organizmie, sprzyja to obrzękom nóg oraz uczuciu ociężałości. Ponadto, zaburzony zostaje metabolizm białek a także często dochodzi do wydalania z organizmu potasu z moczem. Niski stosunek potasu do sodu, może skutkować także skłonnościami do zachorowania na raka jelita grubego
Zmniejszenie spożycia soli, korzystnie wpływa na zdrowie i samopoczucie. Możemy w prosty sposób unikać "słonych pułapek". Wystarczy trzymać się kilku prostych zasad:
- stopniowo zacznijmy używać mniejszych ilości soli w potrawach
- unikajmy solonego konserwowanego mięsa oraz parówek, kiełbasy i wędlin puszkowanych- zawierają sporo soli
- ograniczmy spożycie piwa- zawiera duże ilości sodu
- unikajmy w potrawach glutaminianu sodu (uważnie czytajmy etykiety)
- ograniczmy spożycie pikli i kiszonych ogórków
- spożywajmy produkty o dużej zawartości potasu
- słone przekąski (chipsy, paluszki, krakersy) zamieńmy na suszone owoce, świeże owoce i warzywa, orzechy
-chleby pełnoziarniste na ogół są mniej solone, unikajmy więc białego pieczywa a najlepiej pieczmy chleb sami
- ograniczmy spożycie serów- na ogół są przesolone
Stosowanie soli w kuchni wiąże się jeszcze z jedną sprawą. Starajmy się unikać bielusieńkiej, sypkiej soli- jest ona poddawana procesowi oczyszczania i zawiera niemal wyłącznie chlorek sodu (NaCl). Jeżeli już solimy, stosujmy tzw. sól szarą, kopalnianą lub morską. Ta naturalna sól, jest bogata w biopierwiastki, które są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
W czasie upałów, sód jest wydalany przez skórę (pocenie się) ale także potas. Niedobór potasu wpływa na rozregulowanie ciśnienia osmotycznego płynów ustrojowych. Nie oznacza to jednak, że mamy wówczas pić ogromne ilości wody z zawartością soli- organizm ma wykształcony mechanizm zatrzymywania odpowiedniej ilości soli w organizmie. Jeśli w takiej sytuacji dodatkowo podamy sól, możemy doprowadzić do wyczerpania organizmu lub udaru, pod wpływem ciepła. Dodatkowe ilości soli w potrawach 
(oczywiście niewielkie), mogą być jedynie korzystne przy diecie niskosolnej i bezsolnej- ale uwaga ta dotyczy jedynie sytuacji nadmiernej utraty soli- czyli upałów.
Najlepiej stosować zasadę umiarkowania. Zbyt duże ilości soli szkodzą zdrowiu, jednak pozbycie się jej zupełnie też nie jest dobre. Sód reguluje bowiem równowagę kwasowo-zasadową organizmu i jest potrzebny ( wraz z potasem) do prawidłowego funkcjonowania nerek. 

Z solą nam nie po drodze

Pozostaje zatem pytanie w jaki sposób zmniejszyć spożywanie soli, by cieszyć się zdrowiem oraz zachować smak potraw?
Po pierwsze, pamiętajmy: Umiar to podstawa
Z soli nie można całkowicie zrezygnować, ponieważ dostarcza sodu, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu . Jednakże spożywanie jej w nadmiarze szkodzi i dlatego nie bez powodu sól nazywana jest niejednokrotnie "białą śmiercią".

Dzienne zapotrzebowanie soli nie powinno przekraczać 5 gram (1 łyżeczka), wliczając w to sól zawartą w produktach wysoko przetworzonych, gotowych do spożycia czy przyprawach. Dlatego też tym ważniejsza staje się świadomość niebezpieczeństw wynikająca z jej przedawkowania. Dietetycy oraz lekarze alarmują, że nagminne nadużywanie soli jest jednym z czynników wpływających na powstawanie chorób cywilizacyjnych takich jak nadciśnienie tętnicze. Ma również inne uboczne skutki. Przesolenie organizmu 
może być przyczyną osteoporozy, ponieważ nerki wydalając sól z organizmu wypłukują również cenny wapń. Ponadto nadmiar soli spowalnia metabolizm i zatrzymuje wodę w organizmie, co prowadzi do otyłości. Świadome oraz racjonalne spożywanie soli jest zatem niezbędne dla naszego zdrowia.

Jak ograniczyć spożycie soli?

Jeżeli chcemy ograniczyć spożycie soli, bez pozbawiania smaku potraw najlepszym sposobem jest znalezienie dla niej odpowiedniej alternatywy.
Czy znajdą się jacyś sprytni specjaliści, którzy temu zaradzą? Okazuje się, że już się znaleźli!
Specjaliści z japońskiej firmy Kikkoman proponują zastąpienie naszej tradycyjnej przyprawy specjałem kuchni dalekiego wschodu. O co dokładnie chodzi?
Chodzi mianowicie o naturalnie warzony sos sojowy, produkowany wyłącznie z naturalnych składników: ziarna soi, pszenicy, wody oraz soli.
Warto podkreślić, że częstotliwość użycia sosu sojowego w kuchni azjatyckiej porównywalna jest z zastosowaniem soli w kuchni polskiej. Sos sojowy jest idealnym dodatkiem wzbogacającym i uwydatniającym smak: zup, sałat, dressingów, marynat, dipów oraz potraw smażonych i duszonych. Świetnie komponuje się z mięsem, rybami i warzywami. Dzięki tradycyjnej przyprawie kuchni kraju kwitnącej wiśni jestesmy w stanie zredukować zawartość soli w codziennej diecie nie pozbawiając smaku ulubionych potraw. 
Orientalna nuta sosu pozwoli wydobyć pełnię smaku, troszcząc się jednocześnie o nasze zdrowie. Osobom, dla których szczególnie istotne są aspekty zdrowego żywienia i zawartość soli marka Kikkoman dedykuje sos sojowy ze zredukowaną o 43% zawartością soli.
Zmniejszenie ilości soli w codziennej diecie może znacznie zmniejszyć ryzyko zachorowań na niektóre choroby. Do redukcji soli z pewnością przyczyni się zastąpienie jej sosem sojowym. Dzięki temu przygotowywane potrawy nie stracą smaku, a my zadbamy o zdrowie swoje oraz swoich bliskich.

2011-07-22
5tka PR & Marketing Szeptany Sp. z o.o. 


Sól była cenniejsza niż złoto

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) bije na alarm! W krajach rozwiniętych gwałtownie rośnie konsumpcja soli zawartej w żywności.
Dlaczego ten nieodłączny element naszego jadłospisu jest traktowany jako straszak? Nadmierna ilość soli staje się podstępnym zabójcą, który między innymi podwyższa ciśnienie krwi. Może prowadzić do uszkodzenia mózgu lub zawału serca; pojawia się także ryzyko związane z nowotworami i innymi problemami zdrowotnymi.
Statystyki pokazują, że przeciętne codzienne spożycie soli w Polsce waha się w granicach 7 a 10 gramów. Jest to dość alarmująca ilość, gdyż zdrowemu dorosłemu człowiekowi w pełni wystarczy 6 g soli dziennie. Największe zagrożenie stanowi przy tym sól ukryta w niektórych typach żywności. Często nawet nie wiemy, co tak naprawdę jemy i jak bardzo zasalamy nasz organizm.
Przemysł spożywczy w krajach Unii Europejskiej musi zareagować i odpowiedzialnie zmniejszyć zawartość soli w żywności - wzywa tegoroczne oświadczenie walczącej z nadmierną ilością soli w jedzeniu międzynarodowej organizacji Consensus Action on Salt & Health z siedzibą w Londynie.
Mamy w sobie kawałek morza
Od chwili, gdy przychodzimy na świat, nosimy w sobie małą namiastkę morza, w którym w pradawnych czasach narodziło się życie. Nasze płyny ciała do dziś przechowują w sobie skład wody morskiej. I tak na przykład łzy poza niecałymi 99 proc. wody zawierają 1 proc. soli, a pot 1,5-3 proc. W ciele człowieka znajduje się ok. 250 g soli, bez której nie moglibyśmy żyć.
Naukowcom udało się dotychczas odkryć w organizmie ludzkim 25 minerałów. Główną rolę odgrywa sód (Na), jako ważny element soli kuchennej, czyli chlorku sodu (NaCl). Za pośrednictwem soli przyjmujemy szereg pierwiastków śladowych - potas, magnez, wapń, jod, czy fluor. Sól jest niezwykle ważna dla utrzymania równowagi wszystkich procesów przemiany materii.
Nasze ciało stale wydala ten składnik za pomocą porów w skórze i wraz z moczem. Ponieważ organizm człowieka nie potrafi sam wyprodukować soli, musimy mu go dostarczać w pożywieniu.
Mała komórka - wysoka ranga dla zdrowiaWszystkie komórki organizmu człowieka do bieżącego działania potrzebują soli. Pomaga ona w utrzymywaniu równowagi płynów w organizmie, oraz odpowiedniego poziomu ciśnienia krwi, którego optymalna wartość mieści się poniżej 140/90 mmHg (torów). Sód jest niezbędny także z punktu widzenia prawidłowego działania nerwów (przenoszenie impulsów nerwowych) i mięśni (z mięśniem sercowym włącznie), a także wchłaniania określonych składników odżywczych w jelicie 
cienkim i nerkach. Jako strażnik pilnujący, by straty soli obniżyły się do minimum, działają nadnercza.
Wiemy, że dużo soli tracimy podczas zwiększonego wysiłku fizycznego, jak również w gorącym i wilgotnym środowisku (np. pobyt w obszarach tropikalnych). Indywidualne zapotrzebowanie na sól zmienia się nie tylko pod wpływem środowiska, ale też i wieku. W jaki sposób? Seniorzy, ale często też ludzie w średnim wieku (powyżej 45 lat) powinni solić znacznie mniej niż osoby młodsze. 


Tymczasowo zastępuje życiodajną krew

NaCl jest ilościowo najbogatszym i najważniejszym składnikiem jonowym krwi. Ilość soli wiąże się bezpośrednio z ilością krwi w naczyniach. Wraz z utratą NaCl, ubywa krwi. To właśnie dlatego w medycynie roztwory soli stosuje się jako tymczasowy substytut krwi. Znaczna utrata krwi lub płynów (z powodu np. wypadku, operacji czy choroby) powinna zostać natychmiast wyrównana. W takich przypadkach pomaga iunfuzja fizjologicznego roztworu soli (ilość 9 g soli na litr płynu pod względem koncentracji 
odpowiada naszej krwi).
Nierozłączni kompani - sól i woda
Chlorek sodu pełni w naszym organizmie także inne ważne zadanie - zatrzymuje wodę. Sól wspomaga wewnętrznie trawienie, służy do oczyszczania żołądka z toksyn, działa nawet jako środek przeczyszczający. Do dziś jako środek do płukania stosuje się ją profilaktycznie na ból gardła, zapalenie migdałów czy dziąseł. Stosowanie słonej wody w formie sprejów do nosa pomaga zapobiegać katarowi.
Ilość sodu (Na) w organizmie regulują nerki. Jeśli poziom Na jest zbyt niski, zaczynają go pieczołowicie odkładać, przy nadwyżce natomiast starają się go wydalić w moczu. Gdy nerki opanowują już lawinę soli, sód zaczyna się jednak gromadzić we krwi. Ponieważ zatrzymuje ona płyny, stale wzrasta objętość krwi, a to właśnie oznacza obciążenie dla układu sercowo-naczyniowego i powstanie dolegliwości zdrowotnych. Poza wspomnianymi już chorobami wymienić można dodatkowo marskość wątroby, czy 
przewlekłe choroby nerek. Pojawia się też duże ryzyko astmy, kamieni nerkowych i osteoporozy.
Wystarczy jedna łyżeczka
Małe białe ziarenka przy długotrwałej, nadmiernej konsumpcji mogą się przekształcić w podstępnego zabójcę. Światowa Organizacja Zdrowia (z ang. World Health Organization) jako maksymalną dawkę dzienną dla dorosłych i dzieci od 11 roku życia zaleca 3-6 gramów, czyli około jednej łyżeczki soli; młodsze dzieci powinny się ograniczać do 5 g, dzieci karmione piersią - 1 gram. Ostatnie badania pokazały, że przeciętny dorosły mieszkaniec Polski codziennie wraz z pożywieniem przyjmuje 11,5 g soli, 
czyli ponad dwukrotnie więcej niż zaleca WHO!
Według raportów Centers for Disease Control and Prevention w Atlancie Amerykanie każdego dnia spożywają dwukrotnie wyższą dawkę soli niż zalecana dawką. Z badań londyńskiego Urzędu ds. Standardów Żywieniowych wynika natomiast, że Brytyjczycy są w jeszcze gorszej sytuacji, gdyż ich codzienne spożycie soli przekracza ponad trzykrotnie zalecaną ilość. W wielu innych krajach spożycie soli kształtuje się na podobnym poziomie.
Nadciśnienie grozi udarem!
Przy stresie "przesolone środowisko" z nadmiarem sodu stwarza idealne warunki dla nadciśnienia, które często uruchamia zielone światło dla udaru mózgu czy zawału.
Nadmiar soli jest kluczem do większości sercowo-naczyniowych problemów - przeciążenia serca, blokady naczyń sercowych, naczyń mózgowych czy wylewów do mózgu.
Wszystko z umiarem
Ale uwaga! Niebezpieczna jest też druga skrajność. Ostra i nagła redukcja soli może prowadzić do obniżenia poziomu insuliny i zwiększenia poziomu cholesterolu we krwi.

Dlatego też specjaliści zalecają, by spożywać sól według zaleceń i zachowywać pewien umiar. W przypadku doprawiania potraw sprawdza się stosowanie ziół, cebuli, czosnku, oliwy z oliwek...
Niskiemu poziomowi soli przyjmowanej przez przewód trawienny towarzyszy nagły spadek wagi. Sól zatrzymuje płyny w ciele, gdy jednak ubywa jej z organizmu, człowiek traci nawet dwa kilo wagi.
Istotny problem kryje się jednak gdzie indziej. Wielu ludzi nie wie, ile właściwie soli za pośrednictwem gotowych posiłków czy półproduktów przedostaje się do ich organizmu.
Gdzie tkwi niebezpieczeństwo?
Jedną piątą dziennego przydziału soli stanowi sól kuchenna, którą dodajemy podczas przyrządzania posiłków, czy już bezpośrednio na stole. Kolejna jedna piąta przypada na sód, który w naturalnej formie występuje w nieprzetworzonych produktach. Pewna ilość soli kryje się również w owocach, warzywach, mięsie, rybach i zbożach. Podczas gotowania warzyw nie zaleca się dodawania do wody soli, która odbiera tym produktom ich naturalny smak.
Aż 60 proc. sodu do naszego ciała trafia ze sztucznie przetworzonych artykułów spożywczych. Dotyczy to wielu półproduktów, bardzo zdradliwe są m.in. konserwy, a niezdrowe - wędliny i wędzone mięsa. Wszystkie te produkty zawierają sól lub związki sodu - m.in. konserwant azotan sodu, glutaminian sodu (występuje on w dużych ilościach m.in. w zupkach chińskich i sosach). Bombą sodową bywają także pasztety i różne "doprawiacze" (musztarda, keczup). W ramach ciekawostki dodajmy, że jedna łyżka sosu 
sojowego zawiera 1000 mg sodu.
"Duże drobnostki"
Zakończymy optymistycznie - słowami dietetyczki, prof. Kristen Bibbins Doming z Uniwersytetu Waszyngtońskiego - nieznaczne zmniejszenie ilości soli w pożywieniu, które nie wpłynie na smak, może mieć ogromny wpływ na nasze zdrowie. Badania dowiodły, że jeśli dzienne spożycie soli zmniejszymy o trzy gramy, to o 6 proc. zmniejszymy ryzyko wystąpienia chorób serca i o 8 proc. ryzyko zawału serca.
Specjaliści jako pierwszy krok zmian zalecają zastąpienie tradycyjnej zawartości solniczki odpowiednimi ziołami.
Naukowcom jako prowokatorzy jawią się dziś niektórzy badacze twierdzący, że nadmiar soli (15-20 g dziennie) być może wcale nie podwyższa w tak dużym stopniu ciśnienia krwi. Według nich sól odkłada się w kościach i skórze. Specjaliści ci z pokorą przyznają jednak, że powyższa teza nie dotyczy osób z nadwagą!

Oprac. Justyna Kromkowska 

Wyrzuć sól, zachowaj smak!

Ogólne zapotrzebowanie organizmu na sól wynosi ok. 5 g/dzień, co jest równe 1 łyżeczce soli. Ta ilość jest bardzo często przez nas przekraczana, z danych wynika, że w Polsce spożycie soli wynosi 15 g/dobę, co trzykrotnie przewyższa normę.
Co ciekawe, tylko 11 procent soli pochodzi z solniczki, 80 procent pochodzi z przetworzonej żywności. Na szczęście nie musisz poświęcać smaku, gdy chcesz ograniczyć sól.
Całkowita rezygnacja z soli jest bardzo trudna. Zwłaszcza jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do słonej kuchni. Są jednak sposoby na to, by przygotowywać smaczne a jednocześnie zdrowe posiłki, nie zawierające dużej ilości soli. Pomogą nam w tym różnego rodzaju przyprawy ziołowe.
Bazylia
Zajmuje ważne miejsce w kuchni włoskiej i francuskiej. Używana zarówno suszona, jak i świeża. Ziele bazylii możesz zastosować do przyprawiania pasztetów, sałatek, surówek, zup oraz kiszonej kapusty i kiszonych ogórków. Ma korzystny wpływ na nasz układ trawienny.
Estragon
Najlepiej, gdy mamy możliwość używania świeżych roślin, gdyż po wysuszeniu i sproszkowaniu aromat szybko znika. Estragon stosuj do przyrządzania mięs, sosów, marynat, kiszonej kapusty i kiszonych ogórków.
Tymianek
Ma bardzo silny, przyjemny aromat i mocny, nieco piekący smak. Ziele tymianku świetnie sprawdza się do przyrządzania przetworów mięsnych, zup, sałatek i marynat. Doskonale maskuje zmniejszenie ilości soli w potrawie.
Imbir
Najczęściej zastosowanie znajduje do produkcji przetworów owocowych. Możesz go również wykorzystać do przyrządzania mięs, sosów i zup (np. flaków). Imbir w kawałkach jest doskonałym dodatkiem do marynat.
Czosnek w proszku
Jeśli kochasz sól czosnkową, wypróbuj ją, zamiast zwykłej soli. Doskonała i bardzo przydatna w kuchni . Jest doskonała do nacierania mięs, drobiu , ryb - przed ich przyrządzeniem. Rewelacyjna do sosów, warzyw, twarogu, potraw grilla i sałatek.
Zastąp sól solą potasową
Sól potasowa nie podnosi ciśnienia, a odwrotnie obniża je i korzystnie wpływa na krążenie. Możemy ją kupić w aptece. Spożywamy w niewielkich ilościach, pod okresową kontrolą lekarza (badanie krwi na potas), gdyż jej nadmiar zagraża zdrowiu, zwłaszcza jeśli mamy niezdrowe nerki.
Zastanów się nad sosem do sałatki
Wylewając dressing na sałatkę, dodajesz do niej setki miligramów dodatkowego sodu. Zamiast tego, skrop sałatkę octem balsamicznym, oliwą z oliwek, zmielonym czarnym pieprzem.
Unikaj fast- foodów
Fast food są absolutnie bardzo bogate w sód. Zastąp niezdrowe jedzenie przygotowanym w domu, na przykład przygotuj sałatke z makaronem z grillowanym kurczakiem i świeżymi warzywami. 

Uważaj na produkty gotowe

Możesz być pewna, że podczas obróbki dodano do nich sól. Dużo soli zawierają między innymi: białe pieczywo, kostki bulionowe, koncentraty sosów, bekon, szynka i inne wędliny, ryby wędzone (łosoś), produkty ziemniaczane (frytki, chipsy), kwaszona kapusta, ogórki, sery. Warto sobie uświadomić, że ponad połowa wyrobów zawierających sól pochodzi z gotowych z produktów, co zupełnie wystarcza na dzienne zapotrzebowanie sodu lub jego związków np. azotanu sodu, który jest stosowany do konserwowania 
mięsa, węglanu sodu służącego jako środek spulchniający czy glutaminianu sodowego, wzmacniającego smak oraz zapach żywności.

www.fit.pl 

Sól morska czy kamienna?

Coraz częściej sięgamy po produkty nieprzetworzone lub przetworzone w sposób minimalny, a zamiast zwykłej oczyszczonej soli kuchennej wybieramy nieoczyszczoną sól kamienną lub morską
W kuchni i w przemyśle spożywczym najczęściej używana jest sól warzona, czyli oczyszczona sól kamienna, która niemalże w 100% składa się z chlorku sodu. To właśnie chlorek sodu posiada te cechy, których szukamy w soli przyrządzając na co dzień potrawy czy produkując różnorodne przetwory jest słony oraz ma właściwości konserwujące (hamuje rozwój mikroflory oraz ogranicza działanie enzymów, które powodują psucie się żywności). Są dwa powody, dla których sól jest oczyszczana po pierwsze w 
takiej postaci robi dobre wrażenie wizualne (w przeciwieństwie do tej nieoczyszczonej jest biała, czysta), po drugie pozbawiona jest wszelkich smaków innych niż słony. Proces warzenia soli ma jednak jedną zasadniczą wadę pozbawia sól wielu cennych i niezbędnych składników, które naturalnie w soli występują. Może zatem lepiej sięgnąć po nieoczyszczoną sól kamienną lub morską?

Sól morska powstaje na drodze krystalizacji słonych wód (mórz, jezior). Wydobywa się ją z podziemnych złóż w postaci bloków, brył i kamieni. W stanie nieoczyszczonym, w porównaniu z tą warzoną, może wydawać się mniej słona i charakteryzować się specyficznym posmakiem (np. gorzkim), który pochodzi od zawartych w niej związków mineralnych. To samo dotyczy soli morskiej, która powstaje na drodze odparowania wody morskiej i jest alternatywą dla soli kamiennej.

Nierafinowana sól oprócz sodu i chloru dostarcza składników mineralnych takich jak magnez, wapń, potas, żelazo, mangan, cynk, selen i jod. Większość osób decyduje się na zastąpienie oczyszczonej soli kuchennej, naturalną solą kamienna lub morską właśnie ze względu na zawarte w nich składniki mineralne. Oczywiście ma to sens, ale nie łudźmy się, że jedząc sól zaspokoimy zapotrzebowanie organizmu na jakikolwiek inny składnik mineralny niż sód. Biorąc pod uwagę, że sól jest jedynie przyprawą, 
ilość składników mineralnych jakie możemy dostarczyć wraz z solonymi potrawami (nawet jeśli lubimy jeść słono) jest stosunkowo niewielka. Tyczy się to również jodu. Jedna łyżeczka nieoczyszczonej, niejodowanej soli morskiej lub kamiennej zaspokaja zapotrzebowanie dorosłej osoby na jod zaledwie w 3%, dlatego też ze względów profilaktycznych specjaliści radzą, by stosować sól jodowaną.

Zarówna sól kamienna jak i morska ma swoich zwolenników. Jedni twierdzą, że to kamienna jest najlepsza, bo jest bardziej szlachetna (ma starszą genezę, pochodzi ze złóż dostępnych głęboko pod ziemią), drudzy uważają, że lepsza jest sól morska, bo zawiera wszystkie związki mineralne niezbędne do życia żywych organizmów.

Tak na prawdę zarówno sól kamienna, jak i morska mają podobne źródło, a to co może wpływać na ich jakość to przede wszystkim miejsce ich pochodzenia oraz sposób produkcji (np. temperatura w jakiej odparowywana jest woda przy produkcji soli morskiej może wpływać na poziom zanieczyszczeń w finalnym produkcie).

www.dieta.fit.pl...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin