literatura współczesna.doc

(208 KB) Pobierz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1.     Proza Borowskiego wobec doświadczeń epoki obozów.

 

Młodo i tragicznie zmarły Tadeusz Borowski jest bez wątpienia najciekawszym debiutantem w prozie powojennej. Pisać zaczął w latach okupacji, najpierw liryki, potem poświęcił się prozie. Aresztowanie i więzienie w obozach koncentracyjnych, głównie w Oświęcimiu, poznanie rozmiarów zjawiska, jakim był faszyzm, stały się dla pisarza wstrząsem wewnętrznym zmuszającym do bezwzględnej, zaciekłej rewizji wszystkiego, czym żył i co go ukształtowało. Zapowiedź tej rewizji pojawia się w tytułowym opowiadaniu Pożegnanie z Marią. Jest to obraz Warszawy z lat okupacji. Narrator pracuje w firmie budowlanej i styka się z nielegalnym życiem gospodarczym, na poły zakonspirowanym, łapówką chronionym handlem, umożliwiającym jednym milionowe zyski, drugim – przetrwanie, trzecim – ratunek od śmierci. Towarzyszą tym transakcjom pogłosy powszedniego dnia okupacji: strzały i egzekucje, echa łapanek ulicznych, rozmowy konspiratorów. Więc pijaństwem i cynizmem przezwycięża się strach, w otępiałości wewnętrznej szuka się ratunku przeciw niebezpieczeństwu, jakie niesie każda godzina. W takiej oto scenerii narrator oddaje się zainteresowaniom poetyckim. Handluje cementem i bimbrem, zawiera transakcje z ukrywającymi się Żydami, niepokoi się o dziewczynę, która pojechała ów bimber i równocześnie – w jakiejś innej przestrzeni niejako – przygotowuje swój debiut poetycki, suszy odbitki powielacza, tworzy sobie żałosny azyl, gdzie czuje się artystą.

Ale poezja jest tu czymś więcej jak anachronicznym ornamentem ponurej egzystencji. Poezja staje się symbolem dorobku kultury. Życie okupacyjne stawia ten dorobek pod znakiem zapytania: między zainteresowaniami artysty a rzeczywistością nie ma łączności, jedno jest być może jawą, drugie – snem, jedno jest fikcją, kłamstwem tęsknot, drugie – co dzień doświadczalną prawdą. Rzeczywistość jest czymś zasadniczo różnym od tego obrazu świata i człowieka, jaki zawarty jest w literaturze, w książkach. Rzeczywistość jest brutalna, twarda i amoralna, rzeczywistość stawia człowieka wobec konieczności, z którymi godzi się w sposób naturalny, nie ma tu bowiem miejsca na złudzenia, światem rzeczywistym rządzi po prostu bezwzględna walka o byt.

Pozostaje jednak jakiś inny świat, zamknięty w książkach, świat literacki, który jest piękniejszy i  - co może najważniejsze – trwalszy, ale który jednocześnie jest światem skłamanym. W ten sposób katastrofa kultury wywołana przez faszyzm stała się dla pisarza przesłanką oddzielenia rzeczywistości od literatury, życia – od moralności, materii – od ducha. Rzeczywistość staje się przedmiotem szczególnego zainteresowania, właśnie jako nagromadzenie faktów zaprzeczających fikcjom i złudzeniom tradycji kulturalnej, rzeczywistość jest tym bardziej fascynująca, tym bardziej rzeczywista, tym prawdziwsza niejako – im bardziej obojętna jest jakimkolwiek porządkom duchowym, moralnym, estetycznym. Jej istota objawia się tym właśnie, że z żadnymi bogami się ona nie liczy, żadnych duchowych oporów ona nie zna, przed niczym się nie cofnie.

Doświadczeniem życiowym, które na takiej koncepcji literatury zaważyło w sposób decydujący, stał się kilkuletni pobyt w obozie koncentracyjnym. Obóz potraktował bowiem Borowski jako miejsce, w którym dokonuje się wielka i ostateczna demistyfikacja życia, odarcie z kłamstwa naszych opinii o człowieku i jego naturze. Opowiadania obozowe z tomów Pożegnanie z Marią i Kamienny świat szukają najczęściej sytuacji, w których człowiek przystosowuje się do tamtych warunków życia. I nie to jest najstraszniejsze, że bohater pisarza bierze udział w akcjach deportacyjnych, że kradnie, że korzysta z obozowych przywilejów. Ale to, że się z tym wewnętrznie godzi, że gotów jest uważać to za naturalne, że nie wkłada w to wszystko żadnych moralnych sensów. Borowski pokazuje życie w obozie koncentracyjnym z tej szczególnej perspektywy, która polega na pozornym odrzuceniu wszelkich kryteriów moralnych. Postępowanie ludzi nie ma tu moralnego znaczenia, więźniowie męczą się, giną, ale równocześnie handlują, zdobywają pożywienie, organizują przyjemności, to jest świat żywy, aktywizujący na swój sposób człowieka, tyle że jest to piekło, gdzie wszelkie wartości duchowe przestały mieć znaczenie.

Innymi słowy, obserwujemy tu tę samą dążność, która zaznaczyła się z całej literaturze pierwszych lat powojennych, m. in. w poezji Różewicza: aby bez uprzedzeń, bez wstępnego nastawienia uświadomić sobie prawdę o świecie, choć jest ona gorzka i okrutna. Prawdę trzeba ukazać bez szminki i bez stylizacji, w sposób najprostszy, bez względu na wychowawcze opory. I dopiero perspektywa czasu pozwoliła zrozumieć, że ten pozorny „nihilizm” tekstów Borowskiego był w istocie rzeczy wyrazem głęboko moralnej tęsknoty do przeciwstawienia się moralnej katastrofie okupacji.

#W02

2.     Różne typy postaw poetyckich wobec przeżyć wojenno - okupacyjnych w znanych Ci utworach.

 

Podczas wojny ludzie w obozach koncentracyjnych starali się zrobić wszystko, by przeżyć. Głód determinował ich zachowanie, instynkt przetrwania był silniejszy niż jakiekolwiek ludzkie cechy i wartości wpojone przez wielowiekową kulturę.

Jeśli zna się panujące w obozie prawa, jest się sprytnym, przebiegłym jak Tadek, bohater opowiadań Borowskiego, można przeżyć wojnę względnie wygodnie i w dobrobycie. Tadek nie daje się oszukać strażnikowi, mści się za kradzież mydła (kradzież traktowano wtedy jak zamach na swoje życie), przekazuje rozkaz zabicia swych współwięźniów (który inny więzień – Andrzej – wykonuje; świadczy to o tym, że więzień również staje się uczestnikiem zbrodni, katem), podmienia kotły z jedzeniem, pracuje z Kanadą przy rozładowywaniu transportów (co jednak wzbudza w nim wstręt, mimo iż myślał, że jest odporny na obozową rzeczywistość). Tadek nie jest głodny, potrafi sobie załatwić jedzenie, a nawet mydło, buty i inne przydatne rzeczy.

Opowiadania Borowskiego ukazują losy ludzi w obozie nie tylko na przykładzie głównego bohatera. Również postacie epizodyczne są przykładami różnych ludzkich postaw i zachowań oraz tego, do czego te zachowania prowadzą.

-            Nieprzestrzeganie zasad obozowych grozi śmiercią – Nina wyszła poza teren obozu i została zastrzelona (Bitwa pod Grunwaldem).

-            Żyd Becker przestrzega tych zasad – za kradzież chleba powiesił na haku własnego syna. Głód rozrywa wszelkie więzy, powoduje odrzucenie wartości.

-            Matka przywieziona transportem ucieka przed swoim dzieckiem, bo chce przeżyć. Jednak strażnik zauważa to i popycha ją tam, gdzie są ludzie przeznaczeni na śmierć (Proszę państwa do gazu).

Borowski opisywał rzeczywistość i losy ludzi w obozach niemieckich. Równie dokładny opis daje nam G. Herling – Grudziński w Innym świecie, z tym że akcja jego powieści toczy się głównie w sowieckich łagrach, przede wszystkim w Jercewie. Tutaj, podobnie jak w Auschwitzu, więźniowie pozorują pracę lub zawyżają ją na papierze. Najlepsze pożywienie dostają najsilniejsi, nie ma solidarności ani współczucia dla słabszych, chorzy na kurzą ślepotę są odpychani i pogardzani, podobnie jak więźniowie z trupiarni.

Władze obozowe łączą więźniów politycznych z kryminalistami, co powoduje, że każdy poddany jest władzy tych ostatnich, czyli „Urków”. Nawet strażnicy nie reagują na ich postępowanie (gwałty).

Grudziński i Borowski wskazują też na pewne odruchy normalności, heroizmu, buntu wobec rzeczywistości obozowej, jednak nie są one w stanie poprawić losu ludzkiego, a nawet stają się przyczyną śmierci, bo jedynym sposobem na przetrwanie jest przystosowanie się.

 

U Borowskiego:

-            kobieta bierze na ręce niemowlę wiedząc, że to skazuje ją na śmierć w komorze gazowej (Proszę państwa do gazu).

-            młoda dziewczyna z nowego transportu uświadomiwszy sobie, gdzie przybyła, zdecydowanie wsiada do ciężarówki wiozącej ludzi przeznaczonych do zagazowania.

-            Godność i cywilna odwaga drastycznie zmniejszają szansę na przeżycie.

U Grudzińskiego:

-            Oazami normalności są szpital, gdzie panuje miła atmosfera oraz „Dom Swidanij”; więcej życzliwości mają dla siebie więźniowie w przypadający raz na miesiąc „wychodnyj dień”;

-            Odruchem człowieczeństwa jest zachowanie Kostylewa, który przynosił zlewki zupy do „trupiarni”, a także jego bunt i samobójstwo (oblał się wrzątkiem, gdy miano go wysłać do Kołymy);

-            Grudziński chciał się poświęcił za Kostylewa, któremu bardzo zależało na spotkaniu z matką, ale ten gest został odrzucony przez władze, by nie wykreować bohatera w obozie;

-            Wyrazem buntu była głodówka ostatnich 6 Polaków w obozie (już dawno była amnestia, a oni nie zostali wypuszczeni);

-            Bunt zakonnic.

Również w Medalionach Nałkowskiej ukazane są pewne odruchy człowieczeństwa w obozach, a także buntu przeciw tej rzeczywistości:

-            w opowiadaniu Wiza Greczynki śpiewające donośnymi głosami hymn po żydowsku, zupełnie jakby były zdrowe;

-            Przy torze kolejowym – Żydówka ucieka z pędzącego pociągu; taki skok wymaga większej odwagi niż bierne czekanie na śmierć w obozie.

Losy ludzkie w warunkach obozowych przedstawiały się tragicznie. Życie w obozie to niewyobrażalny głód, wycieńczająca praca, brak snu, jak największe wykorzystywanie człowieka, który stawał się przedmiotem. W tych warunkach ludzie tracili zmysł rozpoznawania dobra i zła, starali się przeżyć i potrafili zrobić wszystko za cenę życia – upodlić się, zabić, wyrzec się litości, miłosierdzia, altruizmu. Nieliczne odruchy buntu i człowieczeństwa zwykle kończyły się śmiercią i przekreślały szansę przetrwania.

#W03

3.     Koncepcja historii i losu człowieka w poezji Baczyńskiego.

 

Wizje poetyckie lat ’30 były często groźne i posępne, niemałą rolę odgrywało w nich oddanie niejasnego klimatu dziejowej katastrofy wiszącej nad Europą: stąd nazywano ich też czasem katastrofistami. Wiersze Baczyńskiego miewały klimat podobny, chociaż to, co u ich poprzedników było wizją wysnutą z wyobraźni lub reminiscencją wojny minionej (np. w wierszu Czechowicza Żal), u nich stanowiło nieco tylko zmetaforyzowany obraz otaczającej okupacyjnej rzeczywistości, której groza przekraczała wszystko, co mogła wyroić najśmielsza wyobraźnia poetycka. Dlatego wiersze Baczyńskiego i jego rówieśników określano jako poezję << apokalipsy spełnionej>>, w odróżnieniu od apokalipsy przewidywanej czy przeczuwanej, której obraz rozsnuwali w swych wierszach poeci katastrofiści z lat ’30.

W wierszach Baczyńskiego uderza wyraz wewnętrznych zmagań poety. Jego indywidualne zdolności artystyczne i typ wyobraźni wiodły go ku liryce czystej, wyrażającej poetycki zachwyt dla świata i jego piękna, lub ku poezji podejmującej wielkie zagadnienia filozoficzne i moralne. Natomiast otaczająca rzeczywistość stawiała go wobec zadań zupełnie innych, wobec społecznych oczekiwań na poezję patriotyczną i żołnierską. Baczyński był naturą kontemplacyjną i refleksyjną, żył poezją i jej wielką tradycją. Wiele jego wierszy wskazuje na to, że poetą równie bliskim jak Słowacki był dlań Norwid, którego twórczość odcisnęła wyraźny ślad na jego sposobie widzenia aktualnych problemów historycznych i filozoficzno – moralnych. Charakterystyczna jest na przykład refleksja Baczyńskiego nad tym, czym powinny być pojęcia wolności i miłości w rozumieniu społecznym w typowo „norwidowskim” wierszu W żalu najczystszym. W wierszu tym widać wyraźnie, jak Baczyński wykraczał myślą poza doraźnie aktualną problematykę walki z najeźdźcą, jak dokonywał rachunku sumienia z najbliższą przeszłością swego kraju i wybiegał wyobraźnią w jego przyszłość pełen niepokoju, by nie powtórzyła się sytuacja „gdzie się wolność stawała skuwaniem w imię powstałych, którzy kładli nowe kajdany”. Również i styl jego wiersza, oparty na charakterystycznych dla Norwida niedopowiedzeniach i aluzjach, świadczy o tym, że Baczyński był urzeczony wielkim poetą.

Kiedy jednak mówimy o Baczyńskim – poecie, najważniejsza jest dla nas nie sama jego decyzja pójścia droga żołnierskiego obowiązku ani nawet wola pisania pod dyktando epoki i zgodnie z aktualnymi, społecznymi potrzebami, lecz fakt, że te decyzje, będące wynikiem głębokiego procesu duchowego, pozostawiły w jego utworach wyraźny ślad artystyczny. Chodziło tu nie tylko o oswojenie się z myślą o śmierci, która to myśl – rzecz w warunkach okupacji oczywista – młodego poety o żywej wyobraźni nie opuszczała ani na chwilę. Chodziło nie tylko o sam kanon etyczny poety – żołnierza. Chodziło także – i to jest może najważniejsze – o uporanie się z własną wrażliwością moralną i intuicją historyczną, która w trudnym, złowrogim momencie dziejowym, jaki poprzedzał powstanie warszawskie i wyzwolenie Polski spod władzy okupanta, nie pozwalała poecie iść do walki beztrosko, nie zdawać sobie na przykład sprawy z ogromu ofiar w tej walce, a także z konfliktów politycznych czających się za fasadą wspólnego patriotycznego zrywu. Stąd nie tylko przejmująca, ale i głęboko tragiczna tonacja wielu wierszy Baczyńskiego.

#W04

4.     Mechanizmy i skutki działania systemu totalitarnego na wybranych przykładach.

 

Mechanizmy formowania tzw. osobowości totalitarnej w kontekście powstania tegoż systemu ukazuje książka K. Moczarskiego Rozmowy z katem (portret psychologiczny Jurgena Stroppa – kata warszawskiego getta – doskonale reprezentatywnego człowieka systemu, ślepego wyznawcy ideologii faszyzmu);

Skutki działania dwóch odmian totalitaryzmu „czerwonego” i „brunatnego” można przedstawić odwołując się do:

-            obozowych opowiadań Borowskiego i Medalionów Nałkowskiej;

-            Innego świata G. Herlinga – Grudzińskiego

W literaturze angielskiej mechanizmy i skutki działania totalitaryzmu analizuje w powieści – paraboli George Orwell, jest to Folwark zwierzęcy:

§         znaczenie dosłowne utworu à przygody zwierzęcych bohaterów;

§         znaczenie metaforyczne (sens naddany) sprowadza się do sugerowania przez autora prawd ogólnych dotyczących wzajemnych układów na płaszczyźnie władza – społeczność zniewolona przez system (krytyka literacka skłania się do opinii, że w utworze swym Orwell odwzorował system radziecki lat ’30);

§         programowe hasła starego wieprza Majora: wolność, równość, braterstwo, solidarność wszystkich zwierząt – to ideowa „ewangelia” wszystkich rewolucjonistów;

§         uwagę zwracają przykazania sformułowane przez Napoleona i Chyżego: „Żadne zwierzę nie będzie spało w łóżku”, (...) „nie będzie piło alkoholu”, (...) „wszystkie zwierzęta są równe” à jak zostają one zmienione przez wodzów w praktyce życia?

§         po latach na zwierzęcym folwarku panuje już tylko jedno przykazanie: „wszystkie zwierzęta są równe. Ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych” à jest to pojęcie z nowomowy, która jest językiem propagandy i służy indoktrynacji społeczeństwa, czyli zniewoleniu umysłów;

§         rola propagandy (wieprz Krzykała) w procesie rodzenia się kultu jednostki (Napoleon – władca absolutny – nazywany „Panem”, „słoneczkiem na niebie”, „dobrodziejem wszystkich zwierząt”);

§         metaforyczna wymowa sceny końcowej (scena wspólnej uczty ludzi i świńskich przywódców przeobrażających się w ludzi).

#W05

5.     Funkcja groteski w literaturze dwudziestego wieku.

 

Jest to kategoria estetyczna, polegająca na przejaskrawianiu i odrealnianiu przedstawionego świata(elementy fantastyczne i baśniowe), prowokacyjnym mieszaniu stylów, piętrzeniu absurdalnych sytuacji, braku jednolitej, spójnej motywacji działania bohaterów. Znana od dawna, poważniejszą role odegrała dopiero w literaturze Młodej Polski, a szczególnie popularna stała się w XX wieku. Niezwykle ważna jest twórczość Witkacego, która miała typowo groteskowy charakter. Charakteryzuje się absurdalnością wynikłą z braku jednolitego systemu zasad rządzących światem przedstawionym i z równoczesnego wprowadzania rozmaitych, często sprzecznych porządków motywacyjnych. Baśniowego i naturalistycznego, mitologicznego i satyrycznego, psychologicznego i religijnego, w rezultacie czego świat groteskowy nie poddaje się logicznej interpretacji.

              Wiek XX stał się okresem bujnego rozkwitu rozmaitych form groteski uznanej za doniosły artystycznie wyraz postaw filozoficznych i ideowych, oraz przejmujące świadectwo lęków współczesnej kultury.

#W06

6.     Omów główne cechy socrealizmu.

 

Program realizmu socjalistycznego był od razu gotowy. Został wprost przeniesiony z literatury radzieckiej, a upowszechniany był odgórnie, za pośrednictwem oficjalnych referatów na zjazdach Związku Literatów i innych organizacji artystycznych. Wkrótce pojawiły się książki krytyczne w nowym stylu: Sztuka w walce o socjalizm Włodzimierza Sokorskiego, Spór o realizm Melanii Kierczyńskiej, Na literackim froncie Jerzego Putramenta, Kierunek natarcia Grzegorza Lasoty. Do rozwoju doktryny niewiele się przyczyniły, po prostu po wielokroć wykładały te same, ogólnie znane tezy, ubierając je w coraz to nowe słowa; poza tym przynosiły ocenę bieżącej twórczości z socrealistycznego punktu widzenia.

Realizm socjalistyczny określany był zazwyczaj jako „metoda twórcza”. Chodziło o to, że nie jest on prądem ani stylem artystycznym, jakich wiele było w dziejach sztuki, lecz czymś więcej: całościowym sposobem artystycznego ujmowania świata, wspartym wprost na filozofii marksizmu – leninizmu i związanym z praktyką społeczną ruchu komunistycznego, a ponadto rozwijającym najcenniejsze tradycje sztuki przeszłości. W takim ujęciu kwestie swoiście artystyczne schodziły na plan dalszy i jeśli nawet w artykułach programowych pojawiały się zalecenia bardziej szczegółowe, całość programu wyrażona była w kategoriach ściśle politycznych: „słuszne – niesłuszne”, „pożądane – obce nam”, „potrzebne – szkodliwe”. Ideowe zaangażowanie pisarza i wierność wytycznym partii uznawane były za naczelny warunek prawdziwie socjalistycznej sztuki.

Jej główne tematy wyznaczać miało natomiast „zamówienie społeczne”, zresztą płynące z góry, właśnie od urzędów partyjnych. Postulowano, aby literatura przedmiotem swojego zainteresowania uczyniła rewolucyjne przemiany dokonujące się aktualnie, tworzenie się nowego społeczeństwa i wysiłek przebudowy kraju. Podkreślano, że jej zadaniem nie jest zwykłe tego obrazowanie, ale że „uzbrojona” w naukę marksizmu i leninizmu powinna dążyć do ukazania historycznej istoty tych procesów. Toteż, przekonywano pisarzy, iż nie jest sprzeczne z realizmem to, że w powieści świat stary zostanie przedstawiony jako znajdujący się w stanie rozpadu i zaniku, a uwypuklone zostaną zjawiska nowe, związane z socjalizmem, bo nawet jeśli są one jeszcze rzadkie, to taki jest przecież zasadniczy kierunek przemian dziejowych. Ukuto nawet specjalną formułę: ukazać „kiełki nowego na przeżytkach starego”.

Jako główny teren, na którym dokonuje się zwycięstwo „nowego” nad „starym”, wskazywano wielkie place budowy, zwłaszcza przedsięwzięcia planu 6- letniego. Zachęcano pisarzy, aby jeździli do dużych zakładów pracy w celu poznania środowiska robotniczego i problemów gospodarczych. Nazywano to „akcją terenową”. Wzięło w niej udział kilkudziesięciu pisarzy, ale ostatecznie literackie rezultaty tych wyjazdów (często po prostu wycieczek) pozostawały dosyć skromne. Istotnie jednak „powieść produkcyjna”, jak szybko zaczęto nazywać utwory o tematyce fabrycznej, zajęła w dorobku prozy socrealistycznej miejsce główne i wyraźnie była przez krytykę faworyzowana. Tematyka produkcyjna pozwalała bowiem na przedstawienie afirmatywnego obrazu współczesnej rzeczywistości – jako twórczej, przesyconej patosem zbiorowego wysiłku, ożywianej przez projekt przyszłego, lepszego życia, który realizuje się już teraz w codziennym trudzie. Była też miejscem, gdzie zrodzić się mógł „bohater pozytywny”. Do jego postaci propagatorzy socrealizmu przywiązywali znaczną wagę, uważając ją za centralną w literackiej dydaktyce. Miała być uosobieniem wzorców obywatelskich, jakich potrzebuje nowa epoka, dostarczać przykładu rozwiązywania konkretnych trudności i konfliktów, przy tym być czytelnikom kimś bliskim, zdolnym zachęcać do naśladownictwa. Przez parę lat ciągnęły się wysiłki pisarzy, aby stworzyć takiego wiarygodnego bohatera, a ich śladem ciągnęła się dyskusja krytyków na temat niedoskonałości jego dotychczasowych kreacji. Wydawały się one bądź za mało wyraziste pod względem ideowym, bądź za mało prawdopodobne życiowo; bo też oba te wymagania trudno było jednocześnie spełnić.

Program socrealizmu w stosunku do poezji sformułowany był mniej jasno. Oczywiście stosowały się do niej postulaty wysuwane wobec całej literatury: żarliwości ideologicznej, partyjnej pryncypialności, ukazywania nowego życia w jego radości i pięknie. Ponadto oczekiwano, że właśnie w poezji znaleźć powinny swój najbardziej bezpośredni wyraz przenikające to życie idee humanizmu, troski o człowieka, społecznego postępu, walki o pokój. Poezja, jako sztuka wysublimowana, miała więc ujmować rzeczywistość socrealistyczną z perspektywy ideału. Zresztą w praktyce tylko częściowo zwróciła się w tę stronę.

W publicystyce dotyczącej poezji silnie rysowały się natomiast żądania nawrotu do narodowych i klasycznych tradycji literackich, to jest do tradycji renesansu, oświecenia, a przede wszystkim romantyzmu. Nie było wiadomo, na czym to ma polegać, ale najważniejsza była intencja główna: odrzucenie wzorów kosmopolitycznych i zrodzonych przez XX – wieczne nowatorstwo.

Intencja ta wypływała w sposób oczywisty z oceny kultury współczesnej dokonywanej przez ówczesnych ideologów. Wszystko, co w sztuce XX – wiecznej stanowiło przejaw nowoczesności, więc awangardyzm w poezji, skomplikowane środki analizy psychologicznej w prozie, abstrakcjonizm i prądy nieprzedstawiające w plastyce, nowa harmonia w muzyce, wreszcie aktualne tendencje sztuki Zachodu – których polski odbiorca nie miał żadnej okazji poznać – charakteryzowano jako świadectwa degeneracji, jaka ogarnęła współczesną burżuazyjną kulturę. Degeneracja ta miała rozpocząć się gdzieś w końcu XIX wieku i odtąd pogłębiać się stale.

Socrealizm ukazywał się z tego punktu widzenia jako sztuka najpełniej przeciwstawiana wobec tych procesów rozkładu. Przeciwstawiana również w tym sensie, że kontynuująca wielkie humanistyczne tradycje przeszłości. Pośród nich uwypuklano znaczenie wielkiej powieści XIX – wiecznego realizmu, która – jak twierdzono – przyniosła całościowy obraz człowieka i pogłębioną analizę życia społecznego. Dodawano, że tradycja wielkiego realizmu wzbogacona być musi przez wiedzę o procesie historycznym, której dostarcza nauka marksizmu – leninizmu. Niemniej środki literackiego wyrazu, jakie powieść ta stworzyła, uznawano za najtrafniejsze i twierdzono, że socrealizm właśnie w niej znajduje swe artystyczne źródła.

W twórczości socrealistycznej, zgodnie z programem, na plan pierwszy wysunęła się proza. Zupełnie odbiegała ona od tradycji dotychczasowych. Nagle przestały się ukazywać książki poświęcone doświadczeniom wojennym. Sprawy wojny, jeśli teraz się pojawiały (na przykład w powieści przedakcji), ujmowane już były z dystansu, jako całkowicie rozstrzygnięte w swoim moralnym i ideowym wymiarze. Proza wypełniła się problematyką ściśle współczesną.

Ukazywały się w tym prozatorskim zwierciadle wielkie place budowy – wielokrotnie Nowa Huta i Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa stawiana w centrum Warszawy, a obok tego miasta Ziem Odzyskanych, kopalnie, stocznie, fabryki przemysłu ciężkiego, laboratoria naukowe. Najczęściej jako teren akcji obierano przedsięwzięcia, które zajmowały ważne miejsce na mapie socjalistycznej przebudowy kraju. Autorzy starali się tworzyć konstrukcje wielowątkowe, mające epicką rozległość i paru zasadniczych bohaterów, tak zestawionych, aby powstała sugestia, że właściwym bohaterem jest zbiorowość, cała załoga zakładu. Nad wszystkim jednak górowało staranie, aby przedstawiany obraz rzeczywistości pozostawał w pełnej zgodzie z aktualnymi tezami politycznej propagandy. Toteż powieść produkcyjna szybko się konwencjonalizowała, powtarzały się te same wzorce konfliktów i schematy fabularne.

Powieści produkcyjne uderzały banałem literackich środków, nieprawdopodobieństwami fabuły, gazetowym stylem narracji, obyczajową pruderią. Chciały być literackim dokumentem swojej epoki, ale obraz świata, jaki przedstawiały, nie pozostawał w żadnym stosunku do rzeczywistości. Wszystko tu było zafałszowane.

Wbrew temu, co wmawiała krytyka, powieść socrealistyczna niewiele miała wspólnego z wielkim realizmem XIX wieku. Co prawda panował w niej trzecioosobowy narrator wszechwiedzący, obfite były partie opisowe, dbano, aby łączyć plastyczny portret bohatera z plastycznym obrazem środowiska, ale wszystko to wynikało raczej z troski o przystępność. Wierzono, że powieści dotrą do rąk nowych czytelników robotniczych i chłopskich, toteż starano się, aby były w lekturze łatwe i atrakcyjne. W istocie znacznie wyraźniej niż tradycje Balzaka i Tołstoja widoczne w nich były wzory powieści dla młodzieży i literatury rozrywkowej: bohater pozytywny i zły (wróg klasowy), przygoda i tajemnica napędzająca akcję (wątek sabotażu), kobieta jako nagroda za szlachetne czyny, itp. Ze swej istoty powieść socrealistyczna skazana była na drugorzędność.

Socrealizm nie wytworzył w prozie żadnego oryginalnego stylu, bo też nie starał się o to. Jego głównym rysem było przesycenie utworów jawną propagandą. Mnożyły się nowelistyczne obrazki przedstawiające przodowników socjalistycznej pracy na różnych jej odcinkach, sukcesy w budownictwie albo w walce ze szkodnikami, zebrania, na których załoga podejmowała zobowiązania przekroczenia planu albo bohater dotąd niezdecydowany, doznawał – jak mówiono – „przełomu” pod wpływem płomiennych przemówień i przyłączał się do entuzjastów. Cała ta dydaktyka, jaką uprawiała literatura, nie odznaczała się wyrafinowaniem. Polegała głównie na uporczywym powtarzaniu podobnych sytuacji wzorcowych i górnolotnych frazesów.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin