101.doc

(27 KB) Pobierz
Myśliwy zgłasza się do Koła Łowieckiego i chce kupić odstrzał jelenia:

Myśliwy zgłasza się do Koła Łowieckiego i chce kupić odstrzał jelenia: 
- Ależ proszę pana, odstrzały na jelenia już się w tym roku skończyły. 
- To może na zająca? 
- Nie, już też nie ma. 
- A co jeszcze zostało? 
- Mogę panu zaoferować odstrzał na Rumuna. 
Myśliwy wykupił odstrzał, poszedł do domu, załadował sztucer i wyszedł do miasta na polowanie. 
W pewnej chwili widzi Rumuna grzebiącego w śmietniku. 
Powoli składa się do strzału, ale czuje, że ktoś go klepie lekko po ramieniu. 
Odwraca się i widzi policjanta. 
Pyta się: 
- O co chodzi? 
- Co pan robi? 
- Jak to co? Poluję. 
Myśliwy wyciąga legitymację Związku Łowieckiego, zaświadczenie o wykupie odstrzału na Rumuna. 
- Na tak, w porządku, ale jak tak można przy paśniku.

 

 

Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu myśliwskiego i pyta: 
- Czy ma pan noże? 
Sprzedawca przygląda mu się uważnie i pyta: 
- Czy jest pan Niemcem? 
- Tak 
- Nie, nie mamy noży. 
Niemiec wychodzi, ale zauważa noże na wystawie za sprzedawcą i wraca. 
- Przepraszam, a czy może ma pan pistolety? 
- To znowu Pan! Nie, nie mamy pistoletów. 
Niemiec jest zdziwiony, gdyż na wystawie za sprzedawcą leżą pistolety. 
- A czy może ma pan granaty? 
- Nie! - odpowiada rozbawiony sprzedawca, mimo że leżą one obok pistoletów. 
- Przepraszam, muszę się jeszcze pana o coś zapytać. Czy ma pan coś przeciwko Niemcom? 
- Tak - odpowiada spokojnie: noże, pistolety, granaty.

 

Przychodzi pewna pani do fryzjera z trzema włosami na głowie i mówi do fryzjerki:
- Niech pani mi zrobi warkocza.
- Nie da się, bo jeden włos przed chwilą wypadł.
- To niech pani mi zrobi koka.
- Nie da się, bo drugi włos przed chwilą wypadł.
- Trudno, pójdę w rozpuszczonych.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin