Hellinger myśli all inna czcionka.pdf

(998 KB) Pobierz
88800338 UNPDF
128 Droga
ś ąś ą ę ż ś ł
zostawi w przesz o ci. Wtedy wracam z nim do miejsca, gdzie to co le y. Mo e potrzebuje on jeszcze
ł łś śż ż
b ogos awie stwa ojca lub matki. A mo e dozna tam traumy, która nie zosta a jeszcze pokonana. Wtedy wracam
ł ł ń ż ł
ł
z nim do tego miejsca, pomagam mu, eby to wzi lub rozwi za , i natychmiast wracam z nim do
ż ął ął
tera niejszo ci. Nie daj Bo e, zatrzymywa si w przesz o ci!
Czasami kto dochodzi do granicy, ale to nie jest ostateczna granica, to tylko przeszkoda na drodze. Pomagam
mu usun przeszkod z drogi. Wtedy on idzie dalej.
łś ę ę ę ś
zosta o rozwi zane. Dalej idzie on ju sam. Swoj drog .
ł ą ż ą ą
łś
Matka bardzo ci ko upo ledzonego dziecka
ęż ś
HELLINGER: do Kathariny Co ci jest?
KATHARINA: Mam nerwic obsesyjn i depresje.
ę ą
HELLINGER: Co robisz, gdy idziesz za swoimi obsesjami?
KATHARINA: Podejmuj bardzo wiele rodków ostro no ci w stosunku do siebie. Dla mnie nie jest to takie wa ne jak dla mojego upo ledzonego syna, który
ę ś ż ś ż ś
przebywa w innym mie cie. Gdy tam jad , podejmuj wszelkie rodki ostro no ci. Myj si i myj przedmioty, które bior z sob .
ś ę ę ś ż ś ęę ę ę ą
HELLINGER: A wi c masz upo ledzonego syna.
ę ś
KATHARINA: Tak.
HELLINGER: Co to za upo ledzenie?
ś
KATHARINA: On jest w stu procentach upo ledzony umys owo i fizycznie.
ś ł
HELLINGER: A co si sta o z twoim m em?
ę ł ęż
KATHARINA: Umar trzy lata temu.
ł
HELLINGER: Dlaczego dziecko jest tak ci ko upo ledzone?
ęż ś
KATHARINA: Jest upo ledzony od urodzenia. Wówczas badano to, ale nic konkretnego nie znaleziono.
ś
HELLINGER: Jak zareagowali cie na to jako rodzice?
ś
KATHARINA: Mój m by spokojny, ale ja chodzi am od lekarza do lekarza, i je dzili my te z ch opcem do Berlina do Charité i wsz dzie.
ąż ł ł ź ś ż ł ę
HELLINGER: Czy kto si czu winny z powodu upo ledzenia syna, ty lub m ?
śę ł ś ąż
KATHARINA: Oczywi cie zadawa am sobie pytanie, co zrobi am le, ale nie dosz am do adnego rezultatu.
ś ł
ł ź ł ż
łś
KATHARINA: Dwadzie cia osiem.
ś
Hellinger wybiera przedstawiciela upo ledzonego syna i staje z matk naprzeciw niego.
ś ą
Obraz 1
M matka (= Katharina)
S syn, w stu procentach upo ledzony umys owo i fizycznie
ś ł
H Hellinger
HELLINGER: do Katharine Obejmij mnie. Spójrz na ch opca i powiedz mu: „Bior ci jako moje dziecko".
ł ęę
ęę
HELLINGER: „Do mego serca".
KATHARINA: Do mego serca.
HELLINGER: „I w moje r ce".
ę
KATHARINA: I w moje r ce.
ę
HELLINGER: „B d ci piel gnowa tak dobrze, jak potrafi ".
ęęę ę ć ę
KATHARINA: B d ci piel gnowa tak dobrze, jak potrafi .
ęęę ę ć ę
HELLINGER: „I powierzam ci wi kszej sile".
ę ę
KATHARINA: I powierzam ci wi kszej sile.
ę ę
HELLINGER: „I podporz dkowuj si tej sile".
ą ęę
KATHARINA: I podporz dkowuj si tej sile.
ą ęę
1
Mam taki obraz drogi. Gdy kto przychodzi do mnie z jak spraw , wtedy widz czasami, e co zapomnia lub
ź ś ż ćę łś
ś
ąć ę
Ja w a ciwie zawsze pozostaj na tym samym miejscu. Nie id dalej z pacjentem. Pozostaj w miejscu, gdzie co
130 „Jestem w a ciwa dla ciebie"
HELLINGER: Ile mia a lat przy narodzinach dziecka?
KATHARINA: Bior ci jako moje dziecko.
ę
KATHARINA: Której ci powierzam.
ę
HELLINGER: Teraz podejd i we go za r ce.
ź ź ę
Hellinger prowadzi j do syna. Ona bierze go obiema r koma za ramiona i g adzi.
ą ę ł
Obraz 2
HELLINGER: Ujmij go koj co, obiema r koma, koj co obiema r koma. I zacznij od góry od g owy. Naprawd mocno, tak eby poczu , e go mocno dotykasz.
ł ę ł
ł
łś
KATHARINA: mocno go dotykaj c i g aszcz c Ja jestem dla ciebie w a ciwa.
ą ł ą łś
HELLINGER: „Jestem twoj matk ".
ą ą
KATHARINA: Jestem twoj matk . Ja jestem dla ciebie w a ciwa, jestem twoj matk .
ą ą łś ą ą
do Hellingera, puszczaj c syna Czy mog co doda ? Z powodu tych rodków ostro no ci, które musia am przedsi wzi , wstydzi am si cz ciej tam je dzi . Ale
ą ę ś ć ś ż ś ł ę ąć ł ęęś ź ć
teraz je d cz ciej i robi wszystko tak, jak mi si wydaje, e to jest w a ciwe. Ale za ka dym razem musz si przezwyci y . Ale gdy ju tam jestem, wtedy
żżęęś ę ę ż łś ż ęę ężć ż
bior go w ramiona i mocno przyciskam.
ę
Katharina jest mocno poruszona.
HELLINGER: W a nie, rób to tak.
łś
Ona znów bierze syna za r ce.
ę
HELLINGER: Powiedz mu: „Nikt nie jest lepszy dla ciebie ni ja, twoja matka".
ż
KATHARINA: ze zami Nikt nie jest lepszy dla ciebie ni ja, twoja matka. Nikt nie jest lepszy dla ciebie ni ja, twoja matka.
ł ż
ż
HELLINGER: Jak si czuje syn?
ę
SYN: Dobrze.
do matki Przede wszystkim wtedy, gdy mnie mocno trzymasz. Nie czu em si bowiem dobrze, gdy znów mnie pu ci a .
ł ę śłś
łś ą ę
Syn podchodzi do matki, i oboje obejmuj si d ugo i serdecznie
ąęł .
HELLINGER: do Kathariny, gdy oboje znów si pu cili Spójrz na niego.
ę ś
ę
KATHARINA: Dobrze.
HELLINGER: Tutaj to zostawi , zgoda?
ę
KATHARINA: Tak.
135 Drugi raz
Pewien m czyzna i pewna kobieta, oboje ju w zwi zkach ma e skich, zakochuj si , a gdy kobieta zachodzi w
ążę ąę ść ś ą ą łżń
Kobieta by a przedtem bezdzietna. M czyzna za mia z pierwszego ma e stwa ma córeczk , któr zostawi
ł ęż ś ł łżń łą ę ą ł
przy matce. Oboje czuli si wobec pierwszej ony m czyzny i wobec dziecka winni, i pragn li, eby ta kobieta
ę ż ęż ęż
im wybaczy a. Ona by a jednak na nich z a, albowiem p aci a razem ze swoim dzieckiem za ich szcz cie.
ł ł ł ł ł ęś
Gdy rozmawiali o tym z przyjacielem, on poprosi ich, eby wyobrazili sobie, jakby si czuli, gdyby ta kobieta im
ł ż ę
wybaczy a. Wtedy zrozumieli, e dotychczas próbowali unikn skutków swojej winy i e ich nadzieja na
ł ż ąć ż
wybaczenie zaprzecza a godno ci i roszczeniom wszystkich. Zobaczyli, e nowe szcz cie zbudowali na
ł ś ż ęś
nieszcz ciu jego pierwszej ony i jego dziecka, i zdecydowali si , spe ni jej sprawiedliwe dania. Pozostali
ęś ż ę łć żą
jednak przy swoim wyborze.
dr Otto Brink 138
© by Otto Brink 2004
THEA
Pani Thea przychodzi a dwa razy w tygodniu sprz ta mój gabinet. Polubili my si od pocz tku. Cz sto
ś ę ż ćę ć
Gdy Thea zacz a pracowa u mnie, przysz a nieco sztywna, a jej mimika i gestykulacja by y jakby skr powane.
ęł ć ł
ł ę
Zapyta em: »Pani Theo, dlaczego bierze pani psychotropy?«
ł
2
HELLINGER: „Której ci powierzam".
ą ę ą ę ł ę ż łż
Katharine g aszcze go mocno obiema r koma od g owy przez policzki i ramiona w dó .
HELLINGER: I powiedz mu w oczy: „Ja jestem dla ciebie w a ciwa".
HELLINGER: do Kathariny W a nie, ty masz uzdrawiaj ce r ce.
po chwili Jak si teraz czujesz?
ęż ż ą łżń ąę
ci , postanawiaj si rozwie ze swoimi wcze niejszymi partnerami i zawieraj nowy zwi zek ma e ski.
ł ąć ś ę ą ę
siadali my na par minut w kuchni, eby napi si herbaty i pogada .
ł ę ć ł ę ą
Zdziwi em si : »Musi je pani zawsze bra ...? Jest tylko jeden cz owiek na ca ym wiecie, który wie, co dla pani
ł ę ć ł ł ś
jest dobre, i to jest pani sama.«
W nast pnym tygodniu Tea wbieg a schodami na gór i z zamachem od o y a p aszcz. By em zaskoczony: »Pani
ę ł ę łżł ł ł
Teo, co si z pani dzieje, wygra a pani los na loterii?«
ę ą ł
Za mia a si : »Tak, mniej wi cej, odstawi am wszystkie leki, pan przecie powiedzia , e tylko ja wiem, co dla
ś ł ę ę ł ż łż
mnie jest dobre i w a ciwe. I to si zgadza. Dzi kuj panu.«
łś ę ęę
Jaki czas potem relacjonowa a: »Chcia abym poprosi pana o rad . M za du o pije od dziesi ciu lat. Nie chc
ś ł ł ć ęąż ż ę ę
ju w tym uczestniczy , chc odej od niego i mog w pobli u wynaj trzypokojowe mieszkanie. Mój
ż ć ę ść ę ż ąć
najm odszy syn chce zosta przy ojcu. Ma 14 lat, obaj si dobrze rozumiej . Co pan o tym s dzi?«
ł ć ę ą ą
Odpowiedzia em: „W tym wieku dobrze, je li syn jest przy ojcu, a mo e przecie , tak cz sto jak zechce, przyj
ł ś ż ż ę ść
do pani, ma pani dosy miejsca dla niego.«
ć
Thea wynaj a mieszkanie i zachowa y dobry kontakt z m em i synem. Jaki czas potem przysz a do gabinetu z
ęł ł ęż ś ł
mi ym m czyzn : »To jest mój przyjaciel, pan Lorenz, pomo e mi my okna.«
ł ęż ą ż ć
Kiedy pan Lorenz odszed , Tea zapyta a mnie: »Jak si panu podoba mój przyjaciel?«
ł ł ę
»Bardzo mi si podoba, jest mi ym cz owiekiem. Ma tylko jedn wad : pali jednego papierosa za drugim, ma sine
ę ł ł ą ę
usta i krótki oddech. Je li rzuci palenie, mo e jeszcze d ugo by z pani szcz liwy.«
ś ż ł ć ą ęś
»Wiem, tego nie zrobi.«
Rok pó niej umar w jej ramionach.
ź ł
Po pewnym czasie Thea przysz a znów z mi ym m czyzn my okna, subtelnym starszym panem, z którym y a
ł ł ęż ąć żł
zadowolona. Umar dwa lata pó niej, a pani Thea poprosi a mnie, ebym poszed z ni na groby obu jej m ów.
ł ź ł ż ł ą ęż
Pojechali my wiosn pewnego s onecznego dnia na stary cmentarz na skraju lasu i stali my chwil przy grobach.
ś ą ł ś ę
Jaki czas potem odwiedzi em j , a ona przedstawi a mi swojego nowego przyjaciela, przystojnego m odego
ś ł ą ł
ł
ęż ę
»Jak pani to robi, pani Theo, e ma pani zawsze takich mi ych m czyzn? W moim gabinecie jest wiele m odych
ż ł ęż ł
a tak e starszych, dojrza ych kobiet, wszystkie one mówi : Nie ma dla mnie adnego m czyzny! Jak pani
ż ł ą ż ęż
pozna a tego m czyzn ?«
ł ęż ę
»To jest ca kiem proste. Pracuj jako kasjerka na stacji benzynowej. Gdy przyszed po raz pierwszy, pomy la am:
ł ę ł śł
Co za mi y cz owiek, chcia abym go pozna . Gdy przyszed po raz drugi, powiedzia am mu: >Bardzo pan
ł ł ł ć ł ł
sympatyczny, chcia abym pana zaprosi w sobot po po udniu do mnie na kaw .< On si ucieszy : >Pani te jest
ł ć ę ł ę ę ł ż
bardzo sympatyczna, ch tnie przyjd .<
ę
Wiele lat pó niej - przenios em si z moim gabinetem, i pani Thea nie pracowa a ju u mnie - zadzwoni a do
ę ę I od tego czasu kochamy si .«
ź ł ę ł ż ł
mnie i poprosi a o termin wizyty dla siebie i swojego nowego przyjaciela.
ł
Przysz a z elegancjo ubranym panem, który by w niej zakochany po uszy. Pani Thea by a bardzo rzeczowa i
ł ł ł
zatroskana: »Mój przyjaciel jest alkoholikiem, nara a siebie i swoje interesy na wielkie niebezpiecze stwo.
ż ń
Potrzebujemy pa skiej rady.« Jej towarzysz by zgorszony jej bezpo rednio ci : »Ale Theo, kochanie, jak mo esz
ń ł ś śą ż ż
mówi co takiego. Kocham ciebie, jak jeszcze nigdy nie kocha em adnej kobiety, zrobi dla ciebie wszystko!«
ćś ł ż ę
Rozmawiali my przez godzin . Wieczorem Thea zadzwoni a do mnie: »Co pan powie o moim przyjacielu, jego
ś ę ł
ą
»To, co ju powiedzia em w gabinecie: Oboje jeste cie urocz par , pani przyjaciel jest w pani zakochany i na
ż ł ś ąą
pewno jest gotowy, zrobi wiele dla pani. O alkoholizmie nie mog nic powiedzie , nie mam prawie adnego
ć ę ć ż
3
Thea odpowiedzia a: »Musz je zawsze bra , przypisa mi je mój neurolog, mam nerwic ednogenn .«
m czyzn .
alkoholizmie i o naszym zwi zku?"
ś żł ż ęż ł ż
d u ej przerwie pani Thea powiedzia a: »Dzi kuj panu, rozstan si z nim.«
łż ł ęę ęę
U pani Thei droga od poznania tego, co by o dla niej dobre i w a ciwe, do dzia ania to zaledwie ma y krok.
ł łś ł ł
Wielu ludzi swoim niedzia aniem pokazuje, e cierpienie jest cz sto atwiejsze ni dzia anie. yj oni w
ł ż ę ł ż ł Żą
fantazjach i marzeniach, chc pozosta grzecznymi ch opcami lub kochanymi dziewcz tami z dawno minionego
ą ć ł ę
dzieci stwa. Nie chc narazi si tacie lub mamie lub tym, którzy s na ich miejscu, np. m owi lub onie.
ń ą ćę ą ęż ż
© by Otto Brink 2004 (*1928) niemiecki neurolog, psychiatra, wykszta cenie w zakresie psychoanalizy,
ł
d ugoletnia praktyka w terapii Gestalt -od roku 1990 pracuje metod ustawie rodzinnych wed ug Berta
ł ą ń ł
Hellingera. Otto Brink jest od 8 lat wyk adowc terapii systemowej. Po polsku ukaza y si ju dwie jego ksi ki.
ł ą ł ęż ąż
Trzecia, "Witaminy dla duszy" uka e si w tym roku nak adem Wydawnictwa SurSum w ramach "Biblioteki
żę ł
Hellingerowskiej".
142 Bulimia - smakuje mi u ciebie
Ataki jedzenia z wymiotami
HELLINGER: do Marion Co ci dolega?
MARION: Mam bulimi ę (napady jedzenia z wymiotami) i ataki paniki. Bulimi ju od siedmiu lat, a stany
ęż
ę
HELLINGER: Czy by a te kiedy anorektyczk ?
łśż ś ą
MARION: W a ciwie nie.
łś
HELLINGER: Czy jeste zam na?
ś ęż
MARION: Tak. Mój m te tu jest.
ążż
HELLINGER: Mo e spokojnie usi obok ciebie. Ma si pe niejszy obraz osoby, gdy partner siedzi obok. Czy
ż ąść ę ł
ę ł
MARION: Jestem nie lubnym dzieckiem. Mój ojciec odszed po moim narodzeniu. Nie znam go. Moja matka
ś ł
ł ąż ł ść ł ż ęż ł
prawdziwym ojcem. Dowiedzia am si dopiero, gdy mia am siedemna cie lat. Do zam pój cia matki za ojczyma
ł ę ł ś ążś
wychowywa am si u dziadków. Mój dziadek jest dla mnie bardzo wa n osob . Zmar , gdy mia am
ł ę żą ą ł ł
siedemna cie lat. Mam jeszcze brata. Jest synem mojej matki i ojczyma.
ś
HELLINGER: Ustawimy tylko jedn osob . Kogo?
ą ę
MARION: Mojego ojca?
HELLINGER: Jasne. Wybierz kogo na twojego ojca.
ś
gdy Marion go wybra a i ustawi a
ł ł Teraz sta sama w relacji do niego.
ń
Obraz 1
4
do wiadczenia w tej dziedzinie. Pani jest ekspertem, pani y a przecie wiele lat z m em, który pi za du o.« Po
l kowe permanentnie.
macie dzieci?
MARION: Nie.
HELLINGER: Co si sta o w twojej rodzinie pochodzenia?
wysz a za m za innego, gdy mia am sze lat. Wyros am w przekonaniu, e ten m czyzna by moim
O ojciec
1 pierwsze dziecko (= Marion)
HELLINGER: po pewnym czasie do przedstawiciela ojca Poddaj si spokojnie impulsowi, równie spojrzeniem, i
ę ż
zachowaj skupienie. Poddaj si impulsowi tak, jak go czujesz.
ę
Ojciec najpierw robi krok w bok w kierunku córki, po chwili wahania drugi i jeszcze trzeci. Wtedy zatrzymuje si . Nie
ę
ma odwagi odwróci si do córki i spojrze na ni .
ćę ć ą
HELLINGER: do Marion Powiedz mu: „Tato, prosz ".
ę
ę
MARION: bardzo poruszona Prosz . ę
ę ęż ę ł
i patrzy najpierw w ziemi . Potem podnosi wzrok na niego.
ę
HELLINGER: do Marion Spójrz na niego.
Marion odwraca si troch , ojciec opuszcza rami , Marion cofa si o krok, oboje stoj naprzeciw siebie.
ę ę ę ę ą
Obraz 2
5
MARION: Tato, prosz . ę
HELLINGER: „Prosz ".
Ojciec bokiem przysuwa si troch bli ej do niej. Potem odwraca si do niej i obejmuje lewym ramieniem. Marion p acze
88800338.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin