KOBIECE MODY I UPODOBANIA W DOBIE CZASÓW OSTATECZNYCH.doc

(77 KB) Pobierz
KOBIECE MODY I UPODOBANIA W DOBIE CZASÓW OSTATECZNYCH

KOBIECE MODY I UPODOBANIA W DOBIE CZASÓW OSTATECZNYCH

 

 

 

Motto:

Społeczeństwo pokazuje, czym jest, poprzez stroje, jakie nosi.

 

Pius XII

 

            Czy żyjemy w czasach ostatecznych?

Czy nasze dusze znajdują się dziś w większym niż w minionych wiekach niebezpieczeństwie wiecznego potępienia?

Na tak postawione pytania udzielił swego czasu odpowiedzi ks. Jakub Emily, FSSPX, w artykule Najświętsza Maryja Panna i skromność, w którym posługiwał się słowami Matki Najświętszej objawionej na górze w La Salette. Maryja ostrzegała nas: W roku 1864 Lucyfer razem z wielką liczbą diabłów zostanie uwolniony z piekła. Stopniowo niszczyć będą Wiarę, nawet osoby poświęcone Bogu tak oślepną, że bez specjalnej łaski osoby te przyjmą ducha tych złych aniołów. Wiele domów duchownych straci Wiarę zupełnie i spowoduje potępienie wielu dusz. Złe książki będą rozprzestrzeniać się po ziemi, a duchy ciemności będą wszędzie szerzyć rozprężenie w rzeczach dotyczących służby Bożej. Oznacza to (jak pisze dalej autor artykułu), że w 1846 roku ludzkość wkroczyła w ostatni okres swej ziemskiej wędrówki, okres, w którym szatan toczyć będzie ostateczną i najbardziej krwawą bitwę, zwodząc dusze i prowadząc je do wiecznego potępienia.

 

W czasach współczesnych kult ciała i pożądliwości cielesne stały się znakiem postępu oraz stanowią niejako „charyzmę” epoki, a zarazem wyznacznik  bycia „na topie”.

Współczesne społeczeństwo charakteryzuje się w znacznej części bardzo prostym (by nie powiedzieć – prostackim) i nowocześnie rubasznym spojrzeniem na kobietę, w dużej mierze redukującym ją do tzw. walorów kobiecości: zmysłowości, cielesności, a także uroku, czaru i powabu, zwanego popularnie seksapilem. Ściśle z tymi cechami wiąże się moda, która jest, wraz z szeroko pojętą kulturą, (a raczej bezbożną anty-kulturą), antyreligijnym współczesnym modelem wykształcenia oraz liberalnym stylem życia jednym ze sposobów prowadzących do zatracenia.

 

Czy kobiety pozostają bez winy?

Z całą pewnością nie! I tu tkwi sedno problemu.

             Niewielu spośród współczesnego społeczeństwa wie, że widzieć w kobiecie należy nie samą jej kobiecość, lecz przede wszystkim widzieć powinniśmy – niewiastę! Niewiastę, która nie ukazuje swoich wdzięków publicznie, ale ubiera się tak, by zakryć je przed tysiącami przyglądających się jej oczu. Strój staje się zewnętrznym odzwierciedleniem wnętrza kobiety. Jeżeli jest ona ogólnodostępna (spostrzegana w kategoriach zewnętrznej atrakcyjności) dla wszystkich ludzi, będzie ubierać się w taki sposób, by każdy widział w niej pewien rodzaj bóstwa, którym to wizerunkiem zdobywać będzie kolejnych adoratorów. Niewiasta natomiast okazywać będzie poprzez strój swoją prostotę, niedoścignioną skromność, a zarazem nadobną grację; będzie kobieca tylko dla swego męża i tylko jemu odsłoni swoją tajemnicę i wdzięk, ponieważ ma obowiązek zachować całą kobiecość tylko dla swojego wybranka. Wobec ogółu zmuszona jest zachować skromność i prostotę. Tego wymaga od niej pobożność.

 

            Kobieta ostrożną być musi, by niczyje oczy jej nie pożądały i by swoim strojem nie prowokowała do niepożądanych czynów i reakcji ze strony mężczyzn. W momencie kiedy stara się być zauważoną i przyodziewa się w wielorakie nieskromne stroje, ponosi tę samą winę, jaką ponoszą mężczyźni, którzy już cudzołożyli ją wzrokiem. Skoro Pan Jezus mówi: „A ja wam powiadam, że każdy, który patrzy na niewiastę, aby jej pożądał, już ją cudzołożył w sercu swoim” (Mt 5, 28), możemy być pewni, że o ile ludzie grzeszą ciężko poprzez pożądliwe patrzenie na kobiety, one same z pewnością nie są bez winy, po raz kolejny podając im jabłko i nie przestrzegając norm skromności ustanowionych przez Kościół.[1] Św. Cyprian zapewnia, że kobieta im modniej się ubiera, tym bardziej ściąga na siebie oczy i podsyca pragnienie pożądania. Mówi do niej: choć sama nie giniesz, innych jednak gubisz, i dla patrzących stajesz się jakby mieczem i trucizną; nie możesz się wymawiać, jakbyś w myśli była czystą i wstydliwą. Oskarża cię nieuczciwy strój i niewstydliwe ozdoby, i nie możesz już być zaliczona w poczet dziewcząt i dziewic Chrystusa, ty, która tak żyjesz, byś mogła być kochaną.[2] Podkreśla również św. Cyprian, że oznaki ozdób i szat oraz powaby kształtów przystoją wyłącznie nierządnicom i kobietom bezwstydnym. Czyste i wstydliwe dziewice unikać mają stroju wszetecznych, ubioru bezwstydnych, oznak sprzedajnych oraz oznak nierządnic.

 

            Taki obraz rzeczywistości mamy współcześnie na co dzień. Szatan atakuje po raz kolejny od najsłabszej strony, by później stopniowo opanować kolejne stopnie cudzołóstwa i ohydy. Dyktatorem mody jest nie kto inny, jak sam szatan, który każe ludziom gonić za coraz nowszymi, droższymi, doskonalszymi i modniejszymi rzeczami. A wszystko to dzieje się, by uniknąć określenia „wsteczny”, „niemodny” i aby przypodobać się ludziom czasowym (postępowym). Tego wszystkiego sztuką swą nauczyli grzeszni i zbuntowani aniołowie, gdy stoczywszy się ku ziemskiej zarazie, z niebieskim życiem zerwali. Oni to, szerząc swe zepsucie, nauczyli i oczy na czarno podkrążyć i policzki fałszywą czerwienią malować i włosy cudzołożnymi zmieniać kolorami, i całkowicie niszczyć prawdziwy wygląd twarzy i głowy.[3] Mężczyzna nie może pozwolić na zwodzenie się po raz kolejny kobiecie pokuszonej. Niech napomina i będzie powściągliwy w zaspokajaniu zmysłów. Niech napomina nie tylko dziewice czy wdowy, ale także zamężne i wszystkie niewiasty, które w dziele Boga próbują fałszować przyrodzone rysy. Kościół daje kobietom wskazówki w jaki sposób mają się przyodziewać i z jakim poszanowaniem traktować ciało – schronienie swej duszy! Która kobieta o nich wie, która chce je znać?

 

1.      Chrystus mówi do niewiasty: Niech Twoja skromność, córko moja, znaną będzie wszystkim ludziom. Ukazuj się ich oczom, stosując się we wszystkim do świętych przepisów Kościoła. Jeżeli pogardzasz jego mądrymi rozporządzeniami, będziesz uważaną jako poganin i celnik, a ja sam sądzić cię będę z niestosowności szat twoich. Strzeż się więc gardzić prawami twej matki, ona przepisała i kształt i kolor twego ubioru. Staraj się do niego dostosować, a przynajmniej zbliżyć się do niego jak najwięcej, w tym stanie opłakanym, do którego bezbożność publiczna cię doprowadziła. Unikaj wszystkiego, co trąci próżnością i zbytkiem, i gdy wiesz, że są zakazane. Odrzuć wszystko, co się nie zgadza z prostotą i skromnością przepisaną.[4]

 

             Kobieta, chcąc dochować skarbu wiary i cnoty, powinna zdać sobie sprawę, że nieskromne mody, które zawładnęły światem, są tylko i wyłącznie źródłem szatańskich nieczystości oraz dziełem masońskich sekt, które z wielką przebiegłością szerzą swoje błędy. W tych nieszczęsnych czasach zło uderza z olbrzymią siłą. Niewielka grupa ludzi, która zachowa skarb wiary i cnoty, będzie doznawała okrutnych i niewymownych cierpień oraz przedłużonego męczeństwa. Aby wyzwolić ludzi z niewoli tych herezji, ci, których Mój Najświętszy Syn powołał do wykonania odnowy, potrzebują wielkiej siły woli, wytrwałości, odwagi i ufności w Bogu.[5] (słowa Matki Bożej skierowane do siostry Marii Anny od Jezusa z klasztoru Niepokalanego Poczęcia w Quito 2 lutego 1634 roku). Zdać sobie należy sprawę, że niezaprzeczalnie wkroczyliśmy w czasy ostateczne.

 

2.      Chrystus mówi dalej do niewiasty: Córko moja, jakże złoto sczerniało, jak przyćmiony blask jego i piękność! Od czasu gdy moje dziewice poświęcone wyrwano z ich schronienia i rozproszono po świecie, ileż to z nich wstydzi się nosić moją szatę. Wyrzekły się świata, a jednak naśladują w ubiorach przewrotne i dziwaczne zwyczaje jego. Są moimi służebnicami, a chcą się przypodobać ludziom. Są moimi ukochanymi oblubienicami, a jednak nie lękają się wywoływać moją niechęć, strojąc się po światowemu. Ponieważ są ze świata, miłują świat, a świat je miłuje nawzajem. Szalone, uważają się za szczęśliwe, że ludzie próżni i lekkomyślni je szanują, podczas gdy w moich oczach są obmierzłe. Zapierają się mnie przed ludźmi, a ja ich się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebiosach i powiem im kiedyś: „Nie znam was!”. O córko moja, nie naśladuj tych głupich panien, daleką niech będzie od ciebie ich próżność. Nie naśladuj i tych, których niedbalstwo przesadzone ściąga raczej pogardę na nie, niż szacunek. Ale stosuj się do przykładu tych dziewic mądrych i skromnych, których prostota zewnętrza znamionuje piękność obyczajów i czystość serce. Oto twoje wzory.[6]

 

            Jakąż na to odpowiedź winna dać kobieta?

Powinna nade wszystko zrozumieć, że korzystniej dla niej będzie stać się naśladowniczką dziewic prostych i skromnych, jak one naśladowniczkami są Chrystusa Pana. Korzystniej dla niej będzie stać się wierną jak one w małych rzeczach, by stać się wierną także w wielkich. Jakże zachowanie prostych i skromnych dziewic jest piękne! Ich obecność i widok pociąga silnie do cnoty, a poważna i pokorna postawa zjednuje im szacunek i cześć. Korzystniej dla kobiety będzie powiedzieć z pokorą: „Tak, Panie, pójdę ich śladami i starać się będę odtworzyć w sobie ich budującą skromność. Panie Boże mój! Ty jesteś moim dobrem, moim dziedzictwem w ziemi żyjących, czyż mogę jeszcze otwierać oczy na próżności świata?”. I w końcu korzystniej dla kobiety będzie prosić Chrystusa Pana, by zawsze przyodziana była Jego skromnością, a zmysły wszystkie jej słabej śmiertelnej istoty oddychały jedynie życiem całkiem boskim i całkiem niebieskim.

 

            Święty Ojciec Pio nigdy nie tolerował nieskromnych strojów. Swoim duchowym córkom zakazał nosić sukni z głębokimi dekoltami, krótkich i obcisłych spódnic, a także ubrań z przejrzystych materiałów. Swego czasu na drzwiach kościoła współbracia Ojca Pio zamieścili napis: „Na wyraźne życzenie Ojca Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających co najmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie dłuższych spódnic na czas spowiedzi”. Pojawiły się bowiem na świecie mody, które obrażają Chrystusa Pana. Ludzie, którzy służą Bogu, nie mogą być ich niewolnikami. Wzorować się mamy nie na modzie światowej, lecz na Najświętszej Maryi Pannie i Świętych. Z czasem Ojciec Pio do zamieszczonego na drzwiach kościoła napisu, dodał bardziej szczegółową informację: „Zabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania się wstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch lub w innym nieskromnym ubraniu.”

 

            Pierwszy List do Koryntian ukazuje nam obraz mężczyzny i kobiety wedle panującego porządku w czasie odprawianej Liturgii. Napomina się, że każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując z nakrytą głową, hańbi swoją głowę. Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak jakby była ogolona. Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy. Jeśli natomiast hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże zakrywa głowę. Mężczyzna zaś nie powinien nakrywać głowy, bo jest obrazem i chwałą Boga, a kobieta jest chwałą mężczyzny.[7] Czy wypada – w myśl powszechnie stosowanego zwyczaju – sprzeciwiać się tym słowom? Zadajmy sobie raczej pytanie dalsze: Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do Boga? Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, podczas gdy dla kobiety jest to właśnie chwałą? Włosy bowiem zostały jej dane na okrycie. Może ktoś uważa za właściwe spierać się nadal, my jednak nie jesteśmy takiego zdania, ani my, ani Kościoły Boże.[8] Mamy pozostać naśladowcami Chrystusa! To On pochwala nas za to, że we wszystkim pomni na Niego jesteśmy, dlatego tak jak nam przepowiedział, zachowywać powinniśmy Tradycję.[9]

 

             Dekolty, niewyobrażalnie krótkie i skąpe stroje, makijaże, przesadna ilość kolczyków, tatuaże, a nawet farbowanie włosów i odsłanianie ich podczas Liturgii jest niegodne dla niewiasty. Dziś jednak zatraca się wszelkie dobre wzorce, a podąża drogą postępowości, drogą kultu ciała, drogą nowoczesnego stylu życia. Zmierza się do tego, by zostać zauważonym i – w końcu – by być właściwym obiektem pożądania. Współczesny styl nie ma nic wspólnego z Tradycją. Jest wylansowany przez obecne czasy, szatańskie podszepty do pozyskiwania dusz, którym to podszeptom kobiety pilnie się przysłuchują. Tak zaczyna się ich upadek! Ludziom mądrym i zorientowanym nie wolno na to nie reagować. Wykazujemy wtedy bowiem nasze zezwolenie na zdziczałą rzeczywistość i na obyczajowość płynącą z duchem łapczywej, zmysłowej pożądliwości ciała. Wiernym pozostać mamy prawdom wiary, nauce Kościoła, natomiast odstawać mamy od prawd ogółu i świata.

 

3.      Chrystus Pan po raz kolejny napomina: Strzeż się, córko moja, stosować się do czasu obecnego, przede wszystkim do tych, którzy są ożywieni jego duchem, jakikolwiek jest ich stan i charakter, lecz staraj się poznać moją wolę, moje upodobanie, abyś stosując się do niego we wszystkim otrzymała spełnienie obietnic. Prąd zwyczajów i obyczajów ludzkich jest strumieniem gwałtownym i prędkim; jeśli mu zatem nie przeciwstawisz czujności ciągłej i silnego oporu, porwie cię, córko moja, drogą szeroką na zatracenie. Tak jest naturalnym dla człowieka postępować tym prądem, a tyle go kosztuje wyłączyć się z tłumu, że można się z tego wyłamać tylko przez zwycięstwo, które wiara zdolna jest odnieść nad światem. Gdyby zwyczaje i obyczaje ludzi były zawsze regułami świętości i sprawiedliwości, iluż by było zbawionych! Zaledwie znalazłby się ktoś, coby nie unikał złego i nie czynił dobrego! Lecz ponieważ wszelkie prawie ciało zepsowało swą drogę, nieszczęsny ten prąd zwyczajów i przywyknień światowych porywa za sobą większą część ludzi i gubi ich niezaprzeczenie.[10]

 

            Nie powiedziano nigdy: „patrz, jak inni robią i czyń tak samo”, lecz „zachowaj przykazania i idź za Jezusem; On jest Drogą, Prawdą i Życiem”. Należy zatem badać zwyczaje i obyczaje kraju, w którym zamieszkujemy i wieku, w którym żyjemy, następnie porównywać je z prawem i przykładem Chrystusa Pana. Gdy spostrzeżemy, że się Mu sprzeciwiają, nie wolno nam ich sobie przyswajać. Jeśli złymi są czyny, których dokonują ludzie czasowi nie naśladujmy ich! Nie przekraczajmy przykazań Bożych dla nowoczesnych obyczajów! Jeśli chcemy być wyniesieni do wysokiej godności chrześcijańskiej, nie pytajmy, co czynią inni, co myślą, co mówią ludzie, lecz pytajmy: co nakazuje  Bóg, Pan nasz, czego spodziewa się od nas? Co przepisuje  Kościół Święty? Do czego napomina, czego zakazuje? Nie pytajmy, jak zachowują się inni, jak używają czasu i swych dochodów, jak się ubierają, zachowują przy stole, jakimi są ich rozrywki i przyjemności. Zapytajmy raczej: w jaki sposób, z jaką prostotą, słodyczą, roztropnością ja powinnam postępować, by innych budować? W jakim duchu mam pracować i używać mego czasu, z jaką przyzwoitością i skromnością powinnam się ubierać? Z jakim umiarkowaniem używać posiłku i wytchnienia, z jaką roztropnością rozrządzać dochodami, bym w dniu ostatnim mogła zdać rachunek z bezpieczną ufnością?

 

             Zastanawiającą kwestią dotyczącą upodobań i obyczajów w ogólności, jak i w kontekście samych kobiet, są słowa – upomnienia Św. Piotra Apostoła, dotyczące stosunków z bliźnimi. W Pierwszym swym Liście Św. Piotr Apostoł pisze o stosunku kobiety do męża: Tak samo żony niech będą poddane swym mężom, aby nawet wtedy gdy niektórzy z nich nie słuchają nauki, przez samo postępowanie żon zostali [dla wiary] pozyskani bez nauki, gdy będą się przypatrywali waszemu, pełnemu bojaźni, świętemu postępowaniu. Ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga.[11]

 

            W Księdze Izajasza natomiast, w Mowie przeciw dumnym mieszkankom Jerozolimy, czytamy co Bóg Jahwe powiada: Ponieważ się wbiły w pychę córki syjońskie, ponieważ chodzą wyciągając szyję i rzucając oczami, ponieważ chodzą wciąż drepcąc i dzwonią brząkadełkami u swych nóg, przeto Pan sprawi, że wyłysieją czaszki córek syjońskich, Jahwe obnaży ich skronie. W owym dniu usunie Pan ozdobę brząkadeł u trzewików, słoneczka i półksiężyce, kolczyki, bransolety i welony, diademy, łańcuszki u nóg i wstążki, flaszeczki na wonności i amulety, pierścionki i kółko do nosa, drogie suknie, narzutki i szale, torebki i zwierciadełka, cienką bieliznę, zawoje i letnie sukienki. I będzie:

zamiast wonności – zaduch,

zamiast paska – powróz,

miast uczesanych kędziorów – łysina,

miast wykwintnej szaty – ciasny wór,

zamiast krasy – wypalone piętno[12].         

 

            Krytyka kobiet, które ulegają modzie, stroją się i malują, noszą drogocenną biżuterię i ubierają się w suknie szyte z wysokogatunkowych materiałów nie jest problemem nowym, gdyż znany był on daleko wcześniej, w Starym Testamencie. Temat kobiet w starożytności chrześcijańskiej poruszali w IV wieku Grzegorz z Nazjanzu i Bazyli Wielki. Wspólne lata studiów doprowadziły ich do poświęcenia się życiu pustelniczemu. Zaowocowało to wieloma dziełami teologicznymi, w których autorzy wykładali zasady wiary i wskazywali błędy szerzącego się wówczas arianizmu. „Nie złoto zdobi kobietę, ale naturalna piękność” – stwierdza Grzegorz z Nazjanzu. Św. Cyprian natomiast wyrażał pogląd, że tak bogactwo klejnotów jak i sukien znamionuje jedynie prostytutki i kobiety bezwstydne. Dlatego  słuchajmy słów, które do granic możliwości powtarzane są obecnie światu: Zamiast iść za tłumem, niech ci raczej podejrzanym będzie to co tam czyni większa część ludzi (…) Staraj się wejść ciasną bramą, bo brama i droga szeroka prowadzą na potępienie, a większa część ludzi nią postępuje i wchodzi. Brama i droga prowadząca do żywota jest ciasną i mała tylko liczba nią idzie.[13]

 

            Na zakończenie zastanówmy się nad słowami z utworu Kommodiona Niewiastom. Dowiadujemy się z niego, w jaki sposób myślano o chrześcijankach syryjskich, które szczyciły się swym bogactwem  okazywanym wokół.

 

Matką chcesz być chrześcijańską, choć jesteś modną kobietą:

Ty bowiem w złoto i szaty syryjskie się stroisz, skromnisiu;

Groźbę albowiem Zakonu na wiatr wypuszczasz z swych uszu,

Rzeczom banalnym się starasz szatański wystrój nadać,

Bo odchylone od czoła ozdabiasz kędziorki przed lustrem;

Nawet i róż wprowadzasz zjadliwy na swoje policzki,

Oczy zaś nieskażone przemyślnie upiększasz pokrzykiem,

Lub włosy swoje farbujesz, by cały czas były czarne.

Ale Bóg patrzy na wszystko, do serc poszczególnych zaziera!

Same te zresztą zabiegi nie są dla skromnych potrzebne.

Z czystym i skromnym sumieniem uderzcie się w pierś pięściami;

Prawo Boże dowodzi, że takie odchodzą od Prawa.

Tej, która wierna, niech starczy, u męża gdy znajdzie uznanie

Dzięki swej serca dobroci, a nie zabiegom piękności.

Winnyście wkładać na siebie odzienie, co chroni od zimna,

Bądź też przed słońca skwarem, by mąż w swej skromności cię chwalił;

Okaż natomiast bogactwo swych darów wśród ludu Bożego.

Godny przykład ci daje przesławna ongiś Tabita[14],

Którą bez ruchu leżącą wdów prośby do życia przywiodły.

Ona jałmużnom zawdzięcza ratunek a nie strojności.

Wy cnotliwe niewiasty, ułudnej się strzeżcie piękności;

Bowiem jedynie wszetecznym przystoi pogańska ta moda.

Wykorzeńcie ten wasz narów, o skromne niewiasty Chrystusa!

W godnej szczodrości okażcie te wszystkie wasze bogactwa[15].

 

            Zatem jakich kobiet brakuje w ostatecznych czasach? Przede wszystkim chrześcijańskich niewiast, których pobożność, oddanie Panu Jezusowi i Niepokalanej wyprowadzi świat z zapaści zmysłowej i cielesnej; dzięki którym dokonywać się będzie powrót do ludzkiej wrażliwości i wstydliwości uniemożliwiającej rozprzestrzenianie się pobudek do nieczystych występków. Św. Ambroży wskazał skąd one pochodzą. Kobiety malują sobie usta wyszukanymi barwami, a gdy boją się, że nie będą się podobać mężczyznom, fałszując własną twarz, przygotowują utratę czystości. Jakaż to wielka głupota – zmieniać swój naturalny wygląd, wyszukiwać malowidła, a wstydząc się męskiego osądu, tracić własny. Albowiem ta, która chce zmienić to, co ma z natury, pierwsza się sobie samej podoba (…)”.[16] Potrzeba zatem panien, które zrozumieją, że powściągliwość i wstydliwość (jak podaje św. Cyprian), polega nie tylko na nieskazitelności ciała, ale także na poszanowaniu czystości życia i stroju! Każda kobieta zatem powinna być...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin