KNAJPA MORDERCÓW - KULT_txt.txt

(2 KB) Pobierz
Od: "Teksty" teksty
Do: teksty
Temat: KNAJPA MORDERCÓW - KULT.txt
Data: 11 kwietnia 2002 17:46

KNAJPA MORDERCÓW - KULT
-

płyta: Tata Kazika

 

Nie szukaj drogi, znajdziesz jš w sercu      c, Cis

smutna jest knajpa byłych morderców          c, Cis, c

Niech cię nie trwożš, gdy do niej wkroczysz  c, Cis

płonšce w mroku morderców oczy               c, Cis, c

Nieważny grony grymas na gębie              Cis, c

mordercy majš serca gołębie                  Cis, c

band armii, gangów i czarnych sotni          Cis, c

wczoraj rycerze - dzi bezrobotni             b, c

Pustkš i chłodem wieje po kštach             Cis, c

stary morderca z baru szkło sprzšta          Cis, c

Szafa wygrywa rzewne kawałki                 b, f

siedzš mordercy, łamiš zapałki               Cis, G

 

Czasem twarz obca mignie i znika

zaraz się dwignie kto od stolika

Wróci nazajutrz z minš nijakš

blunie na życie, postawi flakon

Każdy do niego zaraz się tłoczy

W kršg nad szklankami błyskajš oczy

i zaraz każdy lepiej się czuje

Jeszcze morderców kto potrzebuje

Może nareszcie, którego ranka

znowu się zacznie wielka kocanka

i wrócš chwile godne zazdroci

znów będš płacić za przyjemnoci!

 

Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki

znany kształt kolby od parabelki

a w końcu palca wibruje skrycie

Jak łaskotanie: tu mierć, tu życie

Wracajcie słodkie chwały godziny,

stawne gonitwy i strzelaniny

Tak tylko można znowu być młodym

zabić i z dumš czekać nagrody

W knajpie morderców gryziemy palce

żšdze nas dręczš i sny o walce

ale któż dzisiaj mordercom ufa

więc srebrne kule piš w czarnych lufach

 

Zmazujšc barwy lasom i polom

mknie balon nocy z knajpy gondolš

Kiedy tak jasno, a dzi tak ciemno

Wroga! nie widzę wroga przede mnš

Rwie łeb od tortur alkoholowych

lecz wród porcelan i rur niklowych

człowiek się znowu czuje półbogiem

bo oto stoi twarzš w twarz z wrogiem

Kula Jak srebrna żmija wyskoczy

w lustrze nad kranem zagasnš oczy

ciała morderców skry potu zroszš

gdy milczšc ciało za drzwi wynoszš

Gdy bije północ.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin