Czy Polska będzie drugą Argentyną.pdf

(70 KB) Pobierz
Czy Polska będzie drugą Argentyną
Czy Polska będzie drugą Argentyną?
wtorek, 26 lipiec 2011
Do końca 2011 r. może nie być emisji bonów skarbowych - poinformował wczoraj
wiceminister finansów Dominik Radziwiłł.
"Myślę, że do końca 2011 r. nie będzie emisji bonów skarbowych. Będziemy emitowali obligacje, emisje
(w nadchodzących miesiącach - PAP) będą rozłożone równomiernie" - powiedział dziennikarzom
Radziwiłł.
Ministerstwo Finansów pod koniec lipca podało, że w III kwartale 2011 roku planuje sprzedać na 3
przetargach obligacje za 6-12,5 mld zł. W ostatni czwartek MF sprzedało obligacje DS1021 za 3,0 mld
zł przy popycie 5,6 mld zł i średniej rentowności 5,803 proc.
Zdaniem Pracodawców RP
Zdaniem Pracodawców RP rosnący dług publiczny nie tylko sprawia, że rosną wydatki budżetowe na
jego obsługę (zgodnie z projektem budżetu na rok 2012 o 11,6 proc. w porównaniu z 2011 r.), ale także
w znaczący sposób wpływa na gospodarkę i możliwości rozwoju przedsiębiorstw .
Rosnący dług publiczny nie tylko sprawia, że rosną wydatki budżetowe na jego obsługę (zgodnie
z projektem budżetu na rok 2012 o 11,6 proc. w porównaniu z 2011 r.), ale także w znaczący sposób
wpływa na gospodarkę i możliwości rozwoju przedsiębiorstw - Zadłużanie się państwa nie będzie
mogło narastać w nieskończoność - prędzej czy później rząd postawiony pod ścianą zdecyduje się na
podwyżkę podatków. Chyba że zdecyduje się na reformy po stronie wydatkowej budżetu. Na to chyba
1
673880966.001.png
jednak nie możemy liczyć - mówi ekspert Pracodawców RP, Piotr Rogowiecki. Ta sytuacja w oczywisty
sposób odbije się na kondycji przedsiębiorstw.
Drugim ważnym elementem będącym wynikiem wzrastającego zadłużenia jest fakt, że rząd na obsługę
długu potrzebuje pieniędzy, które musi uzyskać zapożyczając się. Podobnie jak w przypadku deficytu,
mamy tu do czynienia z mechanizmem wypierania. - Środki, które w normalnych warunkach płynęłyby
do przedsiębiorstw i służyły do wzrostu inwestycji, są pożyczane przez państwo na obsługę długu
publicznego - tłumaczy Rogowiecki.
Państwo jest dla banków idealnym klientem, ponieważ ryzyko jego bankructwa jest nieporównywalnie
mniejsze niż w przypadku jakiegokolwiek przedsiębiorstwa. W związku z tym przedsiębiorcy by uzyskać
środki na rozwój, muszą płacić wyższe oprocentowanie.
Gdyby opierać się jedynie na kolejnych ekstrapolacjach Ministerstwa Finansów zawartych w kolejnych
strategiach, można byłoby spać spokojnie - wskaźniki obrazujące stan finansów publicznych mają się
poprawiać. - Trudno jednak znaleźć uzasadnienie dla tych prognoz - ponieważ dynamika PKB
gwałtownie nie przyspieszy, by ratować finanse państwa rząd może zdecydować się na kolejne
podniesienie podatków, np. podwyższenie stawki CIT - kończy Rogowiecki.
PRACODAWCY PR
INTERIA.PL/materiały prasowe
2
673880966.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin