W chatce wieczorem babcia mówi do dziadka:- Zejdź na dół do piwniczki i zobacz, czy nie ma tam jakiejś naleweczki to
się trochę rozgrzejemy.Dziadek schodzi, patrzy. Znalazł na górnej półce starą, zakurzoną butelkę.
Patrzy przez kurz, napis "KONJAK"Ok, zabrał.Rąbnęli z babcią i takie ich naszły chętki, że zaczęli chędożyć ...
Dają cały wieczór. Potem całą noc. Cały dzień. Kolejną noc ...
W końcu nad kolejnym rankiem babcia pyta się dziadka:- Słuchaj stary, co my takiego wypiliśmy ?Dziadek bierze butelkę, wyciera dokładnie kurz i czyta na głos: " KOŃ JAK nie może - 2 krople na wiadro"
apd61