Fakty i Mity 10-2003.pdf

(1912 KB) Pobierz
str_01_10.qxd
7 marca w Sądzie Okręgowym w Warszawie Jerzy Kisiel powie:
OSKARŻAM PAŃSTWO!
Str. 11
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 10 (157) 7 – 13 III 2003 r. Cena 2,20 zł (w tym 7% VAT)
Każda zbrodnia jest wstrętna. A ta była szczególnie makabryczna. Zwłoki zamordowanego młodego mężczyzny zostały bestialsko
okaleczone. Jednak czy chęć poznania prawdy o przestępstwie upoważnia policjantów do stosowania tortur wobec podejrzanych?
Na przykład do torturowania szesnastoletniego, CAŁKOWICIE NIEWINNEGO CHŁOPCA – bitego i głodzonego wiele godzin? Str. 9
Karmelki na 8 Marca
P osiłkując się wierszem Adama Asnyka, wszystkim Czy-
Bywało dawniej przed laty
Sypałem wiersze i kwiaty
Wszystkim dziewczątkom.
Bom myślał o piękne panie
Że kwiat i słowo
Zostanie dla Was pamiątką (...)
Lecz dzisiaj komedię salonu
Jak człowiek dobrego tonu
Na wylot znam
Z serca pożytek niewielki
Więc mam w zapasie karmelki
Dla Dam
telniczkom „FiM” życzymy z okazji Dnia Kobiet... choć
kilku minut uśmiechu. Codziennie!!! I życzymy ciężkich od
zakupów siatek. Oby tylko było co w nich nieść, a już my
– faceci z „FiM” i nie tylko (!) – pomożemy je dźwigać!
JONASZ
Karmelki na 8 Marca
108431287.040.png 108431287.041.png 108431287.042.png 108431287.043.png 108431287.001.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 10 (157) 7 – 13 III 2003 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
3mamy się!
ŚWIAT/IRAK Watykan wysłał kard. Pio Laghiego do prezydenta
Busha. Kardynał ma go przekonać do zaniechania wojny w Iraku.
Niewykluczone, że sam papież przemówi w tej sprawie w Radzie
Bezpieczeństwa ONZ (prosi go o to 50 mln Amerykanów różnych
wyznań!). Kłopoty Bushowi sprawia także Turcja, która nie zgodzi-
ła się na inwazję z jej terytorium (mimo 30 mld USD obiecanej po-
mocy!), oraz... Saddam, który zaczął niszczyć rakiety i bombki z wą-
glikiem, znalazł też dokumenty, poszukiwane przez inspektorów ONZ.
I jak tu zbombardować takiego układnego faceta, kolegę Papy?
POLSKA SLD zrezygnowało z usług PSL, które często głosowało
za rządem, a najczęściej przeciw. Cieszy się Liga Rydzyka, która
chciałaby po przyśpieszonych wyborach... przejąć władzę. Powoła-
no dwóch nowych ministrów: Adama Tańskiego (rolnictwo) i Cze-
sława Śleziaka (ochrona środowiska). Tański (SKL) wsławił się ja-
ko szef Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa nieudolnością
i rozdawaniem ziemi Kościołowi (ponad 50 tys. hektarów!). Został
z tego m.in. powodu zdymisjonowany (sprawa 15 ha pod Gdańskiem
– „FiM” nr 27/2001). Obydwu Kwaśniewski nazwał „fachowcami”.
Przyjaciele (Tański) naszych przyjaciół (biskupów) są... Millera przy-
jaciółmi.
Jerzy Hausner, minister pracy i gospodarki przyznał, że „rządowy
projekt ożywienia gospodarki nie spełnił pokładanych w nim ocze-
kiwań”. Winą za wzrost bezrobocia obarczył... przedsiębiorców,
którzy nie chcą jakoś masowo zatrudniać tańszych (dzięki liberali-
zacji kodeksu pracy) pracowników.
Pracodawcy nie składali rządowi żadnych obietnic. Rząd społeczeń-
stwu – owszem.
Protestowali, manifestowali, okupowali lub blokowali pracownicy
służby zdrowia we Wrocławiu, bezrobotni w Gnieźnie, robotnicy
w Bytomiu i rolnicy właściwie w całym kraju.
W Unii – przedwiośnie, w Polsce – przednówek...
NIK ujawnił, że pieniądze podatników z Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych na ogół nie są wydawane na ich potrzeby. Pisa-
liśmy o wysysaniu ich przez Kościół, ale NIK się tego nie doszukał.
Kasa trafia często wprost do kieszeni pracodawców. W jednej z firm
na Śląsku rozdano 241 tys. złotych na bezzwrotną pomoc dla ośmiu
pracowników, głównie dla jednego z wicedyrektorów.
Cóż, kalectwo SUMIENIA dosięga nawet księży i dyrektorów.
Jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie.
Pracujemy średnio 41,6 godzin tygodniowo, więcej niż Anglicy, Fran-
cuzi i Austriacy. Byłby to koniec mitu o leniwych Polakach, gdyby
nie fakt, że... w naszym kraju pracuje tylko co druga osoba w wie-
ku produkcyjnym (najmniej w Europie!). W Szwecji odsetek pra-
cujących jest większy aż o 50 proc. od polskiego wskaźnika!
Jeśli bezrobocie wynosi 20 procent, księża i szara strefa to dalsze 30!?
Minister zdrowia Marek Balicki skrytykował fakt odmawiania
przez szpitale wykonywania legalnych aborcji. Z powodu masowych
odmów wiele kobiet nie poddaje się zabiegowi nawet wtedy, gdy
ich życie jest zagrożone. Balicki stwierdził, że powoływać się na klau-
zulę „sumienia” mogą pojedynczy lekarze, a nie całe placówki.
Ależ w Polsce właśnie wiara i sumienie mają wyłącznie wymiar stad-
ny! „Pojedynczy” lekarz ginekolog ma prywatny gabinet zabiegowy...
Przy okazji zadymy z meczem Wisły Kraków miliony polskich kibi-
ców futbolowych dowiedziało się, że w ojczyźnie Bońka i Lubań-
skiego nie ma ani jednego stadionu z podgrzewaną nawierzchnią.
Polska nie ma też (choć ma dwie!) Świątyni Bożej Opatrzności.
Może wybudujemy nowoczesny stadion p.w. Bożej Opatrzności?!
Afery Rywina ciąg dalszy...
Nie będziemy o tym pisać. Po prostu rzygać się już chce...
USTKA Przewodniczący Polskiej Partii Biednych, Zygmunt Pru-
siński, domaga się nadania jednej z ulic imienia Saddama Husaj-
na. Uważa, że byłaby to reklama dla miasta i dowód na to, że Po-
lacy miłują pokój (?!).
Teraz wiemy, dlaczego Prusiński przewodniczy partii biednych...
UNIA EUROPEJSKA Konwent Europejski zdecydował się włą-
czyć do przyszłej konstytucji gwarancje prawne dla kościołów. Na-
tomiast sprawa invocatio Dei wniesiona przez Polaków, Wittbrodta
i Foglerową, budzi zdecydowany sprzeciw lewicowych deputowa-
nych. Zaprotestował nawet przedstawiciel katolickiej Irlandii.
Wiara niejedno ma imię. Irlandia jest katolicka, a Polska – woj-
tyłowa.
WATYKAN Papieżowi wraca zamiłowanie do podróżowania. Być
może w sierpniu poleci do Mongolii, gdzie prawie w ogóle nie ma
katolików.
Co znaczy: nie ma?! Jak nie ma, to będą!
USA Izba Reprezentantów uchwaliła (241 do 155) ustawę o zaka-
zie wszelkich form klonowania człowieka, nawet do celów terapeu-
tycznych. Ustawa przewiduje wysokie kary pieniężne i do 10 lat
więzienia za jej naruszenie.
I Bogu dzięki! Nie będzie przynajmniej kolejnego Busha juniora.
WŁOCHY Papa ogłosił na środę popielcową post w intencji poko-
ju. Inicjatywie przyklasnęli lewicowcy, zwłaszcza... postkomuniści.
Były premier D’Allema, choć niewierzący, też włączy się do poszcze-
nia. Wielki dylemat przeżywał ks. Gianni Bozzo, sukienkowy do-
radca premiera Berlusconiego. Wielebny ogłosił w końcu, że bę-
dzie pościł, choć i tak popiera... Busha.
Czyżby facet należał do PSL?
KOREA PÓŁNOCNA Wyznawcy Kim Ir Sena straszą wojną i pro-
ponują Husajnowi azyl polityczny. Ich samoloty na 20 min prze-
chwyciły w powietrzu amerykański samolot zwiadowczy lecący nad
wodami międzynarodowymi.
Żeby cholerne żółtki jeszcze ropę miały, a tak, to szkoda na nich
jednego pershinga.
GRECJA Papa znalazł sobie w Greckiej Cerkwii Prawosławnej so-
juszników w walce o invocatio Dei w europejskiej konstytucji. Ar-
cybiskup Christodulos też wierzy w chrześcijańskie korzenie Euro-
py, choć za papiestwem nie przepada.
Nic tak nie jednoczy... jak wspólny interes (cokolwiek to oznacza).
szło 200 tysięcy gazet pierwszego numeru „Faktów
i Mitów”. Nikt nam wtedy nie wróżył powodzenia. Pano-
wała powszechna opinia, że rynek prasowy jest już nasy-
cony. Zachodnie koncerny właśnie wykupiły największe
polskie tytuły i były w trakcie wykupywania pism regio-
nalnych. Wpompowano w to wszystko dziesiątki milio-
nów dolarów, przede wszystkim na reklamę. Nieliczne po-
zostałe rodzime gazety padały jak muchy, nie wytrzymu-
jąc konkurencji. Podobno nie było już żadnej niszy rynko-
wej dla nikogo, a zwłaszcza dla tak kontrowersyjnego, an-
tyklerykalnego tygodnika, w kraju klerykalnym aż do bólu.
Nie stać mnie było wówczas nawet na badania rynku,
oszacowanie liczby ewentualnych Czytelników. Zebrałem pie-
niądze ze sprzedaży książek, zaciągnąłem dwie pożyczki i z
200 tysiącami złotych założyłem jednoosobową spółkę BŁA-
JA News (od imion synów: Błażej i Jakub) – wydawcę „FiM”.
Gdyby pierwsze dwa numery „Faktów” (zresztą fatalne) nie
przyniosły żadnego dochodu, być może ktoś – zamiast o Edim
złomiarzu – nakręciłby film o byłym księdzu, mieszkającym
z rodziną na plebanii pod
mostem. Tak się jednak nie
stało i z bożą pomocą od
trzech lat „otwieramy Pola-
kom oczy” – co jak echo
powtarzają sami Czytelni-
cy niemal w co drugim li-
ście do redakcji.
Już parokrotnie i nie-
skromnie pisałem o fenome-
nie popularności naszej ga-
zety, ale nowych Czytelni-
ków przybywa nam w takim
tempie, że powtórzę raz jesz-
cze: to idea przyświecająca
„Faktom i Mitom” wyniosła
je ponad większość tytułów
prasowych w Polsce. Nie-
mal z dnia na dzień okazało
się, iż w kraju katolickim,
w ojczyźnie papieża, żyją set-
ki tysięcy światłych obywa-
teli, którzy nie patrzą bezkry-
tycznie na naszą kruchtową
rzeczywistość. Dla nich – dla
Was, Kochani – ta gazeta
jest światełkiem w tunelu,
fundamentem koniecznych
przemian. I taka dokładnie
jest jej misja. Gazeta, która żyje ideą i ma za sobą armię ide-
owych Czytelników – nie może zginąć. Kreujemy rzeczywi-
stość. Złożyliśmy już ponad sto doniesień o popełnieniu prze-
stępstw do prokuratur w całej Polsce. Głównie dotyczą one
nadużyć finansowych instytucji kościelnych na szkodę wier-
nych i niewiernych, drenażu kieszeni Polaków z pieniędzy,
których brakuje przecież dosłownie na wszystko. Nie mamy
szacunku dla „świętości” ani względu na osoby. Walimy we
wszystkich – od papieża i prezydenta po sędziego i policjan-
ta – jeśli tylko na to zasługują. Prawo nazywa to „działaniem
w interesie społecznym”, choć niewielu albo zgoła nikt nie
odważa się na tak daleko idącą krytykę przedstawicieli wła-
dzy. Programowo walczymy z przestępstwami i obnażamy
kłamstwa największej mafii świata. Walą też w nas. Czekają
na najmniejsze potknięcie. Dlatego jesteśmy zmuszeni do nad-
zwyczajnej rzetelności. Obecnie ponad połowa tematów, któ-
re są opracowane przez dziennikarzy „FiM”, nie trafia do ga-
zety, jeśli nie ma potwierdzenia co najmniej w dwóch, trzech
źródłach. Druga część tytułu pisma odnosi się u nas tylko do
katolickich dogmatów i mitycznych zasług rzekomych autory-
tetów. Jako jedyni poruszamy najbardziej bulwersujące tema-
ty, jak choćby pedofilię wśród duchowieństwa. Sami wytro-
piliśmy czterech pedofilów (w tym jednego na Ukrainie), z któ-
rych już trzech siedzi za kratkami. Jako pierwsi opisaliśmy ro-
mans kardynała Wojtyły, prałata Jankowskiego oraz niemo-
ralne propozycje składane klerykom przez abp. Paetza. Nasi
dziennikarze śledczy rozpracowali kilkadziesiąt afer „cywilnych”,
w tym wiele ogólnopolskich, np. paliwową, drobiową, sale-
zjańską, rozdawnictwo w KGHM Polska Miedź, w policji,
a ostatnio niebotyczne przekręty wokół Stoczni Gdynia, gdzie
po naszych artykułach pracuje Agencja Bezpieczeństwa We-
wnętrznego. Tydzień temu ujawniliśmy to, nad czym biedziły
się największe media, warszawska prokuratura i komisja sej-
mowa – tj. szczegóły powiązań finansowo-towarzyskich po-
między właścicielami spółki Agora, drużyną prezydenta i Lwem
Rywinem. Zanim powstał głośny dokument o imperium ojca
Rydzyka, na naszych łamach opisaliśmy szczegóły machlojek
jego największej fundacji „Nasza Przyszłość”.
Obecnie „Fakty i Mity” są jedną z największych opinio-
twórczych gazet w Polsce. Im bardziej silną i dla wielu nie-
bezpieczną, tym skrzętniej przemilczaną. Zajmujemy piąte miej-
sce wśród tygodników, ale... jako jedyni spośród wszystkich
ogólnopolskich tytułów notujemy ciągły wzrost sprzedaży!
Obecnie jest to ponad 150 tysięcy tygodniowo, co podobno
przekłada się na około 800 tysięcy Czytelników. Przy zacho-
waniu tej tendencji wzrostowej jeszcze w tym roku dogoni-
my „Wprost”, a w połowie przyszłego przebijemy tygodnik
„NIE”, który istnieje od 1990 roku. Niezwykła popularność
„FiM”, zaistniała bez reklamy i pomocy tzw. układów, to tak-
że zasługa wyjątkowej rzetelności i profesjonalizmu dziennika-
rzy, najlepiej opłacanych w Polsce. Prawie jedną piątą docho-
dów przeznaczamy na działalność charytatywną, m.in. wspo-
magamy stale jeden z domów dziecka pod Łodzią. W planach
ciągle pozostaje antyklerykalne radio...
Nie tylko artykuły, ale też finan-
se muszą się u nas zgadzać
jak nigdzie indziej.
Parę tygodni
po nastaniu w Ło-
dzi prezydenta Kropiw-
nickiego mieliśmy
w wydawnictwie kon-
trolę policji skarbowej,
która po paru tygo-
dniach wertowania
ksiąg i faktur wysta-
wiła nam laurkę, nie
dopatrując się naj-
mniejszych przewi-
nień. Podatki płacimy
jak idioci, bo też ich
wysokość jest idio-
tycznie wysoka.
Na bazie „FiM” po-
wstała Antyklerykal-
na Partia Postępu RA-
CJA, do której wpłynęło już ponad 20 tysięcy deklaracji
członkowskich. Samo pisanie dla pisania nigdy nie było ce-
lem moim i moich przyjaciół. Zbudowanie bazy medialnej pod
przyszłą siłę polityczną wcale nie jest wynalazkiem prezyden-
ta Kwaśniewskiego. Chcemy, idąc za głosem dwóch wielkich
Polaków, wziąć sprawy we własne ręce i odmienić oblicze tej
ziemi. Choć wizje mamy nieco odmienne...
Każdy musi przyznać, że jeszcze trzy, cztery lata temu,
w jakiejkolwiek polskiej stacji telewizyjnej czy w tzw. szano-
wanej gazecie, nikt nie śmiałby nawet pisnąć na takie tema-
ty jak pedofilia wśród księży w USA, zaloty abp. Paetza czy
afera salezjańska. Od niedawna tabu zostało przełamane i jest
to niekwestionowana zasługa „FiM”. Nie zżymamy się już na-
wet, że inne media korzystają z naszych ustaleń. Ważne, aby
jaśniał kaganek oświecenia, zmieniała się świadomość jak naj-
większej liczby Polaków, budowane było zaplecze pod przy-
szłe zmiany strukturalne.
Minęły trzy lata. Choć nie jest to okrągła rocznica,
odebrałem wiele życzeń dla siebie i całej redakcji. Za
wszystkie, w imieniu całej załogi, gorąco dziękuję. Na-
szej gazecie życzycie „Sto lat!”. Z uwagi na niewdzięcz-
ną tematykę, nie chciałbym, żebyśmy mieli o czym pisać
przez cały wiek, chyba że zmienimy profil na satyryczny.
To nawet dobry pomysł. Ale z drugiej strony... Pewien
mądry chłop ze wsi powiedział kiedyś do mnie: „Sto lat?
Cóż to jest?! To tylko sto razy wykopać kartofle...” .
JONASZ
T rzy lata temu, w Dzień Kobiet, z taśmy drukarskiej ze-
108431287.002.png 108431287.003.png 108431287.004.png 108431287.005.png 108431287.006.png
Nr 10 (157) 7 – 13 III 2003 r.
GORĄCY TEMAT
3
Szkło robi się z pia-
sku kwarcowego.
82 procent polskich
zasobów tego
surowca wpadło
za bezcen w ręce
niejakiego Dariusza
Jasiczka. Gościa
znikąd. Teraz unikal-
na kopalnia zamie-
nia się w ruinę.
Tak wygląda
prywatyzacja
made in Poland.
informacje o Jasiczku nie bierze
żadnej odpowiedzialności. Pięk-
nie… co?
Tak czy inaczej nasz Jasiczek
płaci za kopalnię (a raczej obie-
cuje, że zapłaci) około 28 milio-
nów złotych i zobowiązuje się za-
inwestować w ciągu 4 lat dodatko-
Aby nie płacić ze swojej kie-
szeni nic a nic, bo niby z jakiej ra-
cji, Jasiczek kupuje dodatkowo ak-
cje Huty Szkła Okiennego „Szcza-
kowa” za kwotę 2.008.800 zł (w ro-
ku 1999, a nie, jak podał wcze-
śniej, zanim kupił kopalnię, w ro-
ku 1998). Takiego ma gość akurat
prywatnie wzbogaca się o 35 mln
minus 2 mln = 33 mln złotych!
W tym cudnym geszefcie po-
maga mu rada nadzorcza, w skład
której wchodzi Barbara Pęczak
– córuś barona SLD Andrzeja
Pęczaka z Łodzi. Ta wybitna spe-
cjalistka od piasku i szkła pobiera
Stan na dziś mamy więc taki:
Jasiczek dostał za friko kopalnię
i 33 bańki na dodatek, a Skarb
Państwa dostał wielkie g…
No to się w końcu ów Skarb
wnerwił i wezwał Jasiczka do roz-
mów na temat renegocjacji umo-
wy. Dziwne to jest jednak wner-
wienie, bowiem Jasiczek już teraz
wisi Państwu 50 melonów kar
umownych „za niedotrzymanie zo-
bowiązań inwestycyjnych” . Idziemy
o zakład, że te renegocjacje zwol-
nią Jasiczka z owego obciążenia.
Jasiczek z tego szczęścia kupił
sobie furę marki Jaguar za marne
330 tys. zł (na koszt firmy rzecz ja-
sna). Wozik jednak okazał się pew-
nikiem wadliwy jakiś, więc właści-
ciel sprzedał go za 180 tys. złotych.
Związkowcy nie doceniają
ludzkiego paniska, piszą skargi do
prokuratury, więc Jasiczek pozby-
wa się ich i wkrótce odetchnie
z ulgą: niebawem nie będzie związ-
ków zawodowych w kopalni, co
jest marzeniem każdego prawdzi-
wego polskiego przedsiębiorcy.
Załoga TKSM przeciera oczy
ze zdumienia, bo nijak nie potra-
fi zrozumieć, jak niemal z mono-
polisty piasku do produkcji szkła
stają się firmą przeznaczoną do li-
kwidacji. Robole piszą przeto alar-
mujące listy gdzie się da: do pre-
miera, prezydenta, ministrów roz-
maitych, do ABW, do prokuratu-
ry itd., itp. Jest to klasyczne pisa-
nie na Berdyczów.
Za to Jasiczek rośnie w siłę
i żyje mu się dostatnio.
ANDRZEJ RODAN
JOANNA GAWŁOWSKA
Fot. archiwum
JAK TO SIĘ ROBI W III RP, PERPETUUM MOBILE ALBO...
Piaskiem w oczy
da 80 procent udziałów
Tomaszowskich Kopal-
ni Surowców Mineral-
nych „Biała Góra” zostaje
zakupionych przez Dariusza
Jasiczka . Ów Jasiczek, żeby uwia-
rygodnić swoją osobę jako przy-
zwoitego biznesmena, informuje
Agencję Prywatyzacji w Warsza-
wie, że jest posiadaczem pakietu
kontrolnego Huty Szkła Okienne-
go „Szczakowa” w Jaworznie, ku-
pionego w maju 1998 roku od Na-
rodowych Funduszy Inwestycyj-
nych. Agencja takimi dyrdymała-
mi jak sprawdzenie owej informa-
cji się nie zajmuje i wierzy Ja-
siczkowi bez zastrzeżeń. Tymcza-
sem nie jest to prawda. Nasz biz-
nesmen ma na dodatek listy re-
komendacyjne. Na przykład Uni-
ted European Bank pisze, że za
we 25 milionów. Do dziś nie za-
inwestował ani grosza. Za kopal-
nię też nie zapłacił. Ale gdy tylko
zasiadł na stołku prezesa, to nie-
zwłocznie wyznaczył sobie mie-
sięczną pensję w wysokości 180 ty-
sięcy i przejął aktywa firmy w kwo-
cie ponad 12.783.000 zł. Za świet-
nie prosperującą firmę „dał” 15
milionów 217 tys. PLN. A jak i z
czego dał?
farta, że jego firma TKSM wprost
marzy o posiadaniu tej upadają-
cej huty i odkupuje ją za… 35 mln
zł. Powiedzmy otwarcie: Jasiczek
jako właściciel TKSM kupuje hu-
tę „Szczakowa” sam od siebie za
forsę SIEDEMNAŚCIE I PÓŁ
RAZY większą niż sam za nią
zapłacił. Tylko że teraz płaci za to
kopalnia, nawet musi zaciągnąć
na to kredyt w banku. Jasiczek
za każde posiedzenie rady 3000 zło-
tych. A owe posiedzenia z braku
odpowiednio reprezentacyjnego lo-
kalu w Tomaszowie odbywały się
w… Zakopanem. Andrzej Pęczak
jest prominentnym działaczem le-
wicy, który w praktyce realizuje ha-
sło Mańka Krzaklewskiego „Rodzi-
na na swoim” i upycha krewnych
po wszelakich radach nadzorczych
i zarządach (patrz: „FiM” nr 8).
GŁASKANIE JEŻA
Bezwstydni
zresztą być musiało, a nielojalność wobec ko-
alicjanta tylko przyspieszyła agonię. Coś podob-
nego przepowiadałem w kwestii Unii Wolno-
ści i sprawdziło się co do joty.
W nowoczesnym świecie nie ma bowiem
miejsca na partie chłopskie. Takie twory
w świecie już nie istnieją, odeszły w niebyt
historii całe dziesięciolecia temu. Zastąpiły
je ugrupowania skupiające producentów, bar-
dziej przypominające lobby i grupy wpływów
niż partie polityczne.
Jeszcze swoje pięć minut na fali ludzkiego
cierpienia będzie miała Samoobrona. Jej popu-
lizm i krzykactwo trafia na podatny grunt nie-
zadowolenia społecznego, jednak i zegar Lep-
perów już tyka. A co będzie później?
Później będzie już tylko Unia Europejska.
Zaraz, zaraz... nim zaczniecie pluć na ten fe-
lieton i obsobaczać jego autora, odpowiedzcie
na takie pytanie: czy jest jakikolwiek kraj
w Europie, który na wejściu do Unii stracił?
Czy katastrofalnie biedna Irlandia nie stała
się krajem mlekiem i miodem płynącym?
A Grecja, a Hiszpania? Tak, kochani... można
śpiewać Rotę, że Niemiec dzieci nie będzie
nam germanił, ale wybór mamy tylko jeden:
albo staniemy się drugą Albanią, albo (już mo-
że nie my) nasze dzieci będą żyły w poukłada-
nym świecie, w którym miejsce księdza jest
w kościele, i tylko tam, a polski emeryt będzie
mógł spędzić wakacje pod palmami, leżak
w leżak z emerytem niemieckim.
Bo tuż obok nas istnieje bezwstydnie za-
można Europa i żeby do niej dołączyć, raz na
zawsze musimy skończyć z Drzymałami, Wito-
sami, Pawlakami, Kargulami i Kalinowskimi.
Za dziesięć lat zobaczycie, że miałem rację.
MAREK SZENBORN
„Wychodzimy z koalicji bez wstydu”
– oświadczył bezwstydnie w telewizorze by-
ły wicepremier Kalinowski z PSL. Zapowie-
dział też, że nie będą – On i inne chłopy
– blokować wzorem Samoobrony dróg. Oczy-
wiście łgał jak pies.
Akurat nie jestem specjalnym fanem SLD
(od czasu, jak ugrupowanie to dotrzymuje obiet-
nic wyborczych danych episkopatowi), ale ja-
kiekolwiek małżeństwo z PSL to rzeczywiście
koszmar, przeto millerowcom współczuję. Par-
tyja ta chłopska przypomina mi bowiem od lat
(przepraszam co bardziej wrażliwe niewiasty)
męskie narządy płciowe: część wchodzi, część
nie wchodzi, ale całość i tak bierze udział w sto-
sunku... lub przynajmniej chce w nim uczestni-
czyć. Nie inaczej owi tzw. ludowcy: chcieli być
u władzy i jednocześnie w opozycji – trybuna-
mi ludu. Robić dobrze chłopom na wsi, a jed-
nocześnie pozyskać miastowych panów. Dla
lewicy mieć cichą przystań, a i dla prawicy cie-
płe łóżeczko plus dla biskupa ogarek. Żądali
stołków i gabinetów, jednocześnie opluwając in-
ne fotele i inne salony. A to se, pane Havra-
nek, ne da!
PSL-owcy znani są z tego, że najważniej-
szą dla nich kwestią w rządzie jest właśnie sam
rząd: „Marku... musisz zrozumieć, że władza
jest o tyle istotna, o ile da się ją przełożyć na
konkretne profity. Bowiem owa władza to nie
jest miłość do rozkazywania, do rządzenia dla
samego rządzenia, lecz potrzeba zapewnienia
tysiącom ludzi – od ministrów po sołtysów
– stanowisk, czyli pracy. Nie weźmiemy tych sta-
nowisk my – wezmą inni”. Tak rozbrajająco
szczerze tłumaczył mi teorię polityki jeden
z prominentnych działaczy PSL, do niedawna
prezes ważnego organu państwowego.
Natura nie zna jednak próżni. Obdarzyła
PSL niepohamowaną żądzą władzy, a w zamian
odebrała jej rozum, czyli instynkt samozacho-
wawczy. W miniony poniedziałek doszło zapew-
ne do takiego monologu: – Ty idioto! Jeszcze
wczoraj byłam wicepremierową, a teraz to kim,
do cholery, jestem? Nawet sołtysową nie jestem.
Jarek... ty jesteś skończony idiota!
Podobne teksty, jak Polska długa i szero-
ka, wykrzykiwały w niedzielę, poniedziałek
i wtorek małżonki rozmaitych wiceministrów,
dyrektorów departamentów, wicewojewodów,
prezesów agencji itd. Zapewne doszło też do
rękoczynów z użyciem wałka.
I bardzo dobrze! Co prawda nie mam tak
wieszczego talentu jak Jonasz, ale też raz coś
przepowiem: oto jesteśmy właśnie świadkami
ostatecznego końca PSL. Partia ta już ledwie
zipała po rządach Pawlaka (który jako żywo
przypominał swój własny portret pamięciowy),
a teraz Kalinowski dorżnął ją ostatecznie da-
waniem d... na lewo i prawo. Jestem przeko-
nany, że 3 marca można zapisać w historii ja-
ko datę klęski tego chłopskiego batalionu. Tak
J est rok 1998. 17 listopa-
108431287.007.png 108431287.008.png 108431287.009.png 108431287.010.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 10 (157) 7 – 13 III 2003 r.
a innym z dobrobytu lasują się mózgi.
Sądziłem, że nic mnie już nie zaskoczy od czasu,
kiedy premier Leszek Miller wraz z małżonką zosta-
li najlepszymi tancerzami karnawałowego balu w Mar-
riotcie. A swoją drogą: ciekawe, jak się nazywał żyrar-
Panie syndyk, za tę nędzną forsę chcę być do-
zorcą u pana! Nie jaram marihuany, nie żłopię pi-
wa, często jadam leberkę, mam wysoki iloraz inte-
ligencji, jeszcze wierzę w ideały, żyję w świecie mniej
przyjaznym niż ongiś, mam wyższe humanistyczne
– a więc w III RP nadaję się idealnie na stróża. Tyl-
ko, powiedz mi Czcigodny Lisz-
czu (proszę pozdrowić żonę,
senator Teresę Liszcz), jak ja,
Twój stróż, w Twoim zastęp-
stwie wytłumaczę się z tych
Twoich marnych groszy sześciu
tysiącom roboli „Daewoo”, któ-
rzy dotąd nie dostali (i nie do-
staną) zaległych pieniędzy?! Mam ich wpuszczać za
bramę, żeby wywieźli pana na taczkach, czy nego-
cjować? Jeśli negocjować, to jak? Liszczu, mamy
przechlapane, kapujesz mizeroto?!
Trzecie zdziwko. Na imieninach u Aleksandra
Kwaśniewskiego , prezydenta wszystkich Polaków, ba-
wił osobiście sam Lew Rywin (już wtedy gdy przyszedł
do Michnika ), a nawet walnął se cudną w kolorze fot-
kę z Aleksandrem. Obaj uśmiechnięci, dobrze odży-
wieni, dobrobyt i prawość kapią im z oczu. Lew i Alek-
sander, dwaj przyjaciele z boiska. Mięsopusty, zapu-
sty, nie chcą państwo kapusty, wolą sarny, jelenie
i żubrowe pieczenie. No i jestem zszokowany po raz
trzeci, bo teraz Olo olewa Lwa, wypina się na niego
i surowo „nakazuje” sprawę Rywingate dobrze zbadać.
Koleś Oleś rżnie głupa, bo kiedy Rywin przyszedł do
Kwaśniewskiego, to ten od kilku miesięcy dobrze wie-
dział, że tamten był już u Michnika, a prawdopodob-
nie sam go posłał. I pogubiłem się.
ANDRZEJ RODAN
Prowincjałki
Z biblioteki zakonu o.o. franciszka-
nów na warszawskim Nowym Mie-
ście zginęło 231 książek, m.in. niezwykle cenne starodruki niemieckie
i łacińskie, encyklopedie pisane cyrylicą, księgi kanoniczne, dekrety cara
Piotra I , a nawet antyczny zegar i stolik o dużej wartości. Po dwóch la-
tach policja wykryła, że złodziejem był ówczesny... przełożony zakonu, oj-
ciec Stanisław C. Ukradł, bo potrzebował na „dostatni” tryb życia ze swo-
ją konkubiną Ewą B. Panienka próbowała starodruki sprzedać w Muzeum
Narodowym i wpadła. Obecnie garuje w pierdlu, a jej franciszkański oj-
ciec wolno lata po Warszawie.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
3 x zdziwko
dowski nauczyciel tańca, który tak gitnie wytresował
Leszka na primabalerinę, i ciekawe, czy Millerostwo
dostaliby ten zaszczytny taneczny laur, gdyby Leszek
premierem nie był. W minionym tygodniu rozwarłem
japę ze zdziwienia trzy razy.
Oto Zdzisław Montkiewicz , prezes PZU (z nada-
nia SLD) – ongiś podejrzewany o umożliwienie wypro-
wadzenia z PZU za granicę bazy danych dotyczących
pojazdów samochodowych (marki, numery rejestracyj-
ne, dane techniczne, osobowe itp.) – mieszka jak udziel-
ny książę w pałacu w Konstancinie i za żadne skarby
nie chce go opuścić, chociaż nie jest on jego własno-
ścią. I nikt nie może Montkiewicza wyeksmitować.
Niedawno Zdzicho chciał łaskawie wyjąć z kieszeni
225 tysiaków, żeby pałacyk odkupić, chociaż jego war-
tość, według wyceny władz uzdrowiska, ocenia się na...
20 milionów. Montkiewicz znerwił się na taką niespra-
wiedliwość i zapowiada, że pójdzie do sądu. Jak znam
polskie sądy, sprawa toczyć się będzie z 10 lat, a przez
ten czas Montkiewicz pomieszka w Konstancinie, jak
książę Valgodesko (z nadania SLD).
Drugi raz zdziwiłem się, kiedy
to aż do czerwoności podniecił się
syndyk Leszek Liszcz , likwidator
Daewoo Motor Lublin Polska, jak
ustalano wysokość jego wynagrodze-
nia. Liszcz zażądał za swoją robo-
tę... 49 milionów złotych i już pla-
nował ze swoją kobitką zakup rej-
sowego samolotu do celów rodzin-
nych, a tu nagle Sąd Gospodarczy
zadecydował, że zapłaci mu tylko...
672 tysiące! Za zlikwidowanie Da-
ewoo!!? Na co to ma k... starczyć?
Chyba na zakupy w Biedronce!!! „To
pensja dla dozorcy! Szukajcie sobie
kogoś na moje miejsce!!!” – wykrzy-
kiwał „okradziony” Liszcz.
Waldemar Z. , sędzia Sądu Rejono-
wego w Bydgoszczy trzy lata temu
walnął samochodem w mężczyznę, który zmarł. Wypadek miał miejsce na
przejściu dla pieszych. Prokuratura umorzyła postępowanie, bowiem oka-
zało się, że zabity miał we krwi alkohol, a więc sugerować to mogło, że...
sam wpadł pod koła pojazdu. Sędzia Waldemar Z., rozbestwiony bezkar-
nością, po trzech latach od tragedii przypomniał sobie, że w wypadku uszko-
dził samochód. Niewiele myśląc, napisał pozew, domagając się od rodzi-
ny zabitego przez siebie mężczyzny... odszkodowania za naprawę auta. Sę-
dzia nie był nawet właścicielem samochodu, który... należał do prywatnej
firmy, w której Waldemar Z. dorabiał sobie po godzinach (jest to prawnie
zakazane sędziom). Ponadto sędzia groził właścicielowi firmy i domagał
się od niego samochodu jako prezentu. Obecnie prokuratura inowrocław-
ska bada sprawę pazernego sędziego. Jakaś zła passa dla sędziów?
Krystyna W. , kasjerka szczecińskie-
go sądu, sprzedawała znaczki skar-
bowe i przyjmowała wpłaty. I robiłaby to do tej pory, gdyby nie dwie re-
widentki z poznańskiego Sądu Apelacyjnego, które wykryły, że kasjerka
przywłaszczyła sobie 270 tysięcy zł. Praca w sądzie naprawdę do nicze-
go nie zobowiązuje, niestety.
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie
zatrzymała Tomasza L. byłego ko-
mendanta komisariatu w Kobielach Wielkich (powiat Radomsko). Podej-
rzewany jest o wyłudzanie odszkodowań komunikacyjnych. Na przejściu
granicznym w Zgorzelcu zatrzymano Zbigniewa J. , mieszkańca Radom-
ska. W foliowych workach ukrytych w samochodzie przemycał trzy kilo-
gramy marihuany. Zarówno Tomasz L., jak i Zbigniew J., są prominent-
nymi działaczami SLD, a policjant jest byłym powiatowym radnym i nie-
wiele brakowało, a zostałby komendantem powiatowym policji. Niestety,
został wydalony z policji, bo zbierał materiały oskarżające komendanta
policji (i innych gliniarzy) o działalność... przestępczą. Czyżby powiatowym
działaczom wiodącej partii myliło się SLD z LSD?
„Wejście do Unii to utrata polskości,
zostaniemy zniemczeni, trzeba się bro-
nić przed tym szatańskim pomysłem!” . Tako rzecze ks. Tadeusz , proboszcz
z Myjonic-Ostrówca, a z ambony dodatkowo pokrzykuje: „Precz z Unią Eu-
ropejską! Precz z Żydami!” . A co na to parafianie wielebnego Tadzia? Więk-
szość, niestety, opuszcza swojego pasterza i chodzi na msze do Mikorzyna,
sąsiedniej parafii. A dlaczego? Przecież ks. Tadeusz z Myjonic to, wypisz wy-
maluj, jeden z licznych klonów o. Tadeusza z Torunia. Opracował A.R.
Prymas zaplątany
dziesiątki przestępców seksualnych,
przenosząc ich z parafii do para-
fii itp., itd. O tym wszystkim pur-
purat Glemp wie lepiej od nas,
dlaczego zatem kłamie? Może
kłamstwo także jest „zgodne z dok-
tryną wiary”?
Prymas skorzystał także z dar-
mowego czasu antenowego, aby
przejechać się po konkurencji. Do-
łożył muzułmanom: „wartości is-
lamu nie są ogólnoludzkie” – po-
wiedział, tak jakby wartości katolic-
kie musiały być do przyjęcia przez
wszystkich. Pochwalił się też, że
– w odróżnieniu od krajów islam-
skich – „demokracja rozwijała się
w krajach chrześcijańskich”. Dodaj-
my dla równowagi, że przez dwa stu-
lecia zaciekle była zwalczana przez
Kościół pana Glempa. Dostało się
też wyznawcom New Age. Zwolen-
nicy tego kierunku filozoficzno-re-
ligijnego, zdaniem Glempa, charak-
teryzują się „lenistwem wiary”, idą
na łatwiznę, bo „nie opierają się
na prawdzie”. W odróżnieniu jed-
nak od sekciarzy – prymas Glemp
prawdę i tylko prawdę zawsze mó-
wi i miłuje gorąco, co zostało udo-
wodnione.
Glemp słynie z kiepskiej pol-
szczyzny i licznych lapsusów ję-
zykowych. W telewizyjnej rozmo-
wie z Barbarą Czajkowską („Li-
nia specjalna”) chłopina pogrą-
żył się zupełnie.
Najdelikatniej rzecz ujmując, Je-
go Eminencja plątał się w zezna-
niach. Najbardziej oczywiście
w kwestii antysemityzmu, bo, jak to
mówią, na złodzieju czapka gore.
Zapytany przez Czajkowską o tre-
ści antyżydowskie propagowane
przez Rydzyjko, Glemp uciekł się
do uniku – „nie jestem słuchaczem
Radia Maryja”, oświadczył; zupeł-
nie tak, jakby o niczym nie wiedział.
Kłamstwo zazwyczaj ma krótkie no-
gi – nie minął kwadrans, a w tym
samym wywiadzie zapewnił gorąco,
że „Radio Maryja głosi treści zgod-
ne z wiarą katolicką”. Może przy-
pomniało się bidulkowi, ilu słu-
chaczy ma Rydzyjko? W każdym
razie wiemy na pewno, że kiedyś
radia słuchał, bo w 1997 napisał
do przełożonego zakonu redemp-
torystów, że „jest upokorzony pychą
ojca Rydzyka , po czym zacytował
na własne uszy zasłyszany fragment
wypowiedzi dyrektora rozgłośni, co
usłyszała cała Polska.
Jak to więc jest: słucha, czy nie
słucha? I dlaczego ucieka się do dzie-
cinnych wybiegów? Może dlatego,
że temat antysemityzmu dla anty-
semity Glempa jest niewygodny? Do-
brze jest przy okazji wiedzieć, że zda-
niem Glempa, głoszenie kłamstw,
nienawiści i antysemityzmu jest
„zgodne z doktryną wiary”.
Kardynał skłamał, kiedy stwier-
dził, że „Kościół nie ukrywa praw-
dy o przestępstwach dokonywanych
przez duchownych”. Nasz tygodnik
dowiódł, że ordynariusz łowicki
Orszulik ukrywał aferę pedofila
Pawłowicza . Jest rzeczą publicznie
wiadomą, że nuncjusz Kowalczyk
krył (cokolwiek to znaczy...) Paetza ,
kardynał Law z Bostonu ukrywał
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE, UROJONE
Wyłączmy telewizor na cały Wielki Post, aby na Wielkanoc Polska była
piękna, wolna i suwerenna!... Gdy w czasie Wielkiego Postu wytrwamy
w starannym oczyszczeniu się z wszelkiego złego „mułu medialnego”,
stworzymy korzystny klimat na godne przyjęcie telewizji „Trwam”.
(Ks. biskup Edward Frankowski, sufragan sandomierski, „Nasz Dzien-
nik”, 1–2.03. 2003 r.)
Mąż złamał nogę i znalazł się w szpitalu, ale się nie odsunął od Pana
Jezusa, lecz jeszcze bardziej przybliżył. („Niedziela” 2.03.2003 r.)
Pan Bóg mówi: Nie pożądaj! Pożądanie oznacza gwałtowną postać
ludzkiego pragnienia, oznacza chęć zawłaszczenia, posiadania drugiej
osoby jako przedmiotu zaspokojenia własnych żądz zmysłowych z pomi-
nięciem szacunku dla tej osoby, z pominięciem Bożych praw”.
(Ks. Jerzy Olszówka, Katolik. pl)
Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć!
(Adam Michnik przed sejmową komisją śledczą)
Odmawiam odpowiedzi na to pytanie! (Lew Rywin, jw.)
Wybrał A.R.
ADAM CIOCH
D ziwny jest ten kraj. Jedni ograbiają śmietniki,
ZŁODZIEJ ZAKONNY
PAZERNY SĘDZIA
PECHOWA KASA
SLD = LSD?
KLON WIEZIEMY, KLON
D oktor praw Józef kardynał
108431287.011.png 108431287.012.png 108431287.013.png 108431287.014.png 108431287.015.png 108431287.016.png 108431287.017.png 108431287.018.png 108431287.019.png 108431287.020.png 108431287.021.png 108431287.022.png 108431287.023.png 108431287.024.png 108431287.025.png 108431287.026.png 108431287.027.png 108431287.028.png 108431287.029.png 108431287.030.png 108431287.031.png
Nr 10 (157) 7 – 13 III 2003 r.
NA KLĘCZKACH
5
CZYSTY Z PSL?
środowiskach akademickich. Słyną
one z pacyfistycznych i lewicowych
sympatii.
krajów. Na drzwiach swej knajpy wy-
wiesił wielki napis: „Klienci z Nie-
miec i Francji są niepożądani”. Nur
für Amerikanos?
Po ujawnieniu afery zbożowej je-
den z najbardziej prominentnych dzia-
łaczy PSL, Zbigniew Komorowski ,
zawiesił swoją przynależność w klu-
bie. „Nie chcę obciążać swoją osobą
wizerunku partii” – stwierdził poseł.
Najwyższa Izba Kontroli zgłasza za-
strzeżenia do skupu zboża prowadzo-
nego na zlecenie Komorowskiego.
Ponadto, w połowie 2000 r. w nieja-
snych okolicznościach poseł wraz
z rodzinką nabył 65 proc. akcji PZZ
Brzeg, płacąc jedynie 1 mln 128 tys.
zł, choć biegli szacują wartość tej
firmy na blisko 26 mln zł, a jeszcze
inni na ponad 95 mln zł! NIK skie-
rowała doniesienie w tej sprawie do
prokuratury, ale śledztwo najpierw
umorzono, a następnie wznowiono.
Wszystko wskazuje na to, że Komo-
rowskiego wspierali kolesie z byłej
Agencji Prywatyzacji. Poseł twier-
dzi, że jest czysty jak łza...
A.C.
PaS
bądź zabezpieczających. Sprawę roz-
patruje prokuratura w Kielcach, bo
jej odpowiedniki w Nowym Sączu
i Tarnowie wniosły o wyłączenie ich
z tego postępowania...
Bachleda-Curuś jest również bo-
haterem skandalu związanego z gó-
ralskimi oscypkami. Chciał w urzę-
dzie patentowym zastrzec nazwę oraz
recepturę produkcji. Chęć przywłasz-
czenia sobie dziedzictwa wszystkich
Podhalan doprowadziła do powszech-
nego oburzenia i wściekłości zako-
piańczyków. Umiłowany Curuś Ojca
Świętego ma być sądzony w Zako-
panem.
także wtedy, jeśli dziewictwo utraci-
ły w wyniku gwałtu.
FATIMA TRUJE
SAMOBÓJSTWO
W KLASZTORZE
A.C.
Cudowna woda z sanktuarium
w Fatimie jest idealną pożywką dla
bakterii – alarmuje portugalski sa-
nepid. Milionom pielgrzymów wci-
skany jest tam płyn, który – jak gło-
si napis na etykiecie – ma cudowne
właściwości. Problem w tym, że wo-
dy nikt nie bada i może ona cudow-
nie, ale... zatruwać właścicieli. Służ-
by sanitarne ostrzegają, że słowo „cu-
downa” jest mylące i proszą, by wo-
dy kupionej w Fatimie nie pić. Znów
spisek żydomasonów?
ULICZNICE NA ULICE
Częstochowska prokuratura
prowadzi śledztwo w sprawie sa-
mobójstwa zakonnicy. Do tragedii
doszło w grudniu w klasztorze sióstr
karmelitanek Dzieciątka Jezus
w Truskolasach. Młoda kobieta po-
wiesiła się na poddaszu – przeło-
żone do dziś milczą na temat sa-
mobójstwa. Miejscowość huczy jed-
nak od plotek. Pochodząca z Le-
gnicy Anna miała pojawić się
w klasztorze, by urodzić dziecko
księdza. Te okoliczności wykluczy-
ła prokuratura. Nadal jednak – po
kilku miesiącach – nie zna przyczy-
ny tragedii. W klasztorze mieści się
tzw. postulat zakonny dla prowin-
cji wrocławskiej. Tu młode dziew-
czyny, które chcą zostać karmeli-
tankami, przez rok odosobnienia
od swoich rodzin i świata są wpro-
wadzane w regułę życia zakonne-
go. Nie wszystkie wytrzymują pre-
sję samotności i rygoru.
Prostytutki z Magury w Bangla-
deszu zorganizowały antyrządową de-
monstrację, protestując przeciwko
zamknięciu domu publicznego.
W budynku świadczono nie tylko
usługi seksualne, ale był on także do-
mem dla 400 kobiet i 50 ich dzieci.
Wszyscy znaleźli się na ulicy. Wła-
dze tego islamskiego kraju od lat nę-
kają prostytutki, choć te płacą po-
datki. W tym zacofanym i biednym
państwie istnieje stowarzyszenie zrze-
szające prostytutki i broniące ich
praw. Polskie dziewczynki, uczcie się
od Bengalek!
PaS
A.C.
CUD NA WIERZBIE
LENIN BEZ GŁOWY
W Mościcach Starych na korze
rosnącej tam wierzby pojawiło się
coś, co przypomina zarysem krzyż,
a tuż obok postać Madonny. Od mo-
mentu gdy wiadomość obiegła wieś,
stała się ona nowym miejscem piel-
grzymek tysięcy ciekawskich. Bied-
ne drzewo, na którym pojawił się
„cud”, jest obdzierane z kory, którą
spragnieni pielgrzymi chciwie zrywa-
ją, a co niektórzy nawet... jedzą. Pod
drzewem powstał ołtarz pełen za-
palonych świeczek. Do tej pory Mo-
ścice Stare były cichym i... normal-
nym miejscem.
RP
A.C.
ROBIĄ, CO CHCĄ
DZIECKO
TRANSSEKSUALISTY
Ponad 30,1 mln zł (w ub.r. 26,3)
zebrała tegoroczna Wielka Orkiestra
Świątecznej Pomocy, o czym zako-
munikowano podczas konferencji
prasowej. Gdyby nie dwie wpadki
z licytacją złotych serduszek, pie-
niędzy byłoby znacznie więcej, ale
Owsiak nie zamierza darować oszu-
stom i Fundacja WOŚP będzie do-
chodzić swoich praw. Pieniądze prze-
znaczone zostaną na zakup sprzętu
medycznego dla oddziałów niemow-
lęcych i dzieci młodszych. W tym ro-
ku (2 sierpnia) w Żarach odbędzie
się kolejny Przystanek Woodstock,
ruszy też Centrum Wolontariatu
– Uniwersytet WOŚP (k. Kwidzyna).
Za wspieranie WOŚP otrzyma-
liśmy od Fundacji podziękowanie.
Dzięki. Sie ma!
Bezprecedensowy wyrok w kon-
serwatywnym stanie Floryda
w USA! Sędzia przyznał transsek-
sualiście prawo do opieki nad dwój-
ką jego dzieci. Michael Kantara
urodził się kobietą, ale zmienił płeć
i jako mężczyzna ożenił się. Mał-
żonkowie adoptowali chłopca, a w
wyniku sztucznego zapłodnienia
żona urodziła córeczkę. Po roz-
wodzie sąd przyznał prawo do
opieki nad dwójką dzieci „ojcu”.
Choć prawo na Florydzie zabra-
nia małżeństw między osobami tej
samej płci i adoptowania przez
nie dzieci, to sędzia podkreślił, że
przepisy nie precyzują, kiedy płeć
ma zostać określona.
JR
RZĄD ZA ORALNYM
Ka
Rząd Wielkiej Brytanii bierze
udział w programie edukacyjnym
„Pauza”. Jego celem jest propago-
wanie stopniowej edukacji seksual-
nej, czyli rozpoczynanie od seksu
oralnego. Jest tu największy odsetek
ciąży wśród nastolatek, dlatego też
program stara się zachęcić bardziej
do erotyki oralnej niż stosunku. Nad
programem pracowały tęgie głowy
– jego autorami są wykładowcy uni-
wersytetu w Exeter.
Po kilku latach przerwy na swo-
je miejsce w jednej z kołobrzeskich
dzielnic powrócił pomnik Lenina.
Niegdyś stał tu przez wiele lat, ale
wtedy stacjonowały w tej dzielnicy
wojska radzieckie. Po ich wyprowa-
dzeniu Lenin stał się solą w oku no-
wych mieszkańców. Odcięto mu gło-
wę, a pięciotonową resztę wywie-
ziono. Głowa dawno znalazła swo-
jego opiekuna, a tułowiem zainte-
resowano się dopiero teraz. Właści-
ciel pensjonatu – wcześniej siedziby
radzieckiego domu kultury – posta-
nowił tułów Lenina sprowadzić na
swoje miejsce. Teraz pomnik stoi,
dumnie prężąc pozłacaną pierś (fot.
powyżej).
CHŁOSTA
ZA BROSZURĘ
PaS
Ortodoksyjni Żydzi z Jerozolimy
wychłostali listonosza, który dostar-
czał broszurki dowództwa wojskowe-
go opisujące zachowanie na wypa-
dek wojny z Irakiem. Problemem
okazała się okładka ulotki z wize-
runkiem wzorowej żydowskiej rodzi-
ny. Ortodoksom nie spodobało się
zdjęcie uśmiechniętej młodej matki
bez… chusty (lub peruki) na głowie.
W obliczu „starcia” z prawowierny-
mi władze wojskowe zrezygnowały
z kontrowersyjnej fotografii. PaS
Ka
RP
POLAK POTRAFI
WRÓG PUBLICZNY
ZGINIEMY ZA 57 LAT
Dwaj doktoranci z Uniwersy-
tetu w Cambridge, Mike Bond
i nasz rodak Piotr Zieliński , do-
wiedli, że kod PIN chroniący do-
stępu do konta bankowego i teo-
retycznie znany tylko klientowi mo-
że być bardzo łatwo złamany. Mo-
gą tego dokonać pracownicy ban-
ków za pomocą prostych progra-
mów komputerowych. Ponoć pod-
czas 30-minutowej przerwy obia-
dowej można odszyfrować aż 24
numery PIN. Co Bond, to Bond,
ale Zieliński?!
W Wielkiej Brytanii została prze-
prowadzona internetowa ankieta na
temat światowego bezpieczeństwa.
Jej wyniki wskazują, że Bush jr jest
postrzegany jako największe zagro-
żenie dla światowego pokoju (ex
aequo z Saddamem Husajnem!)
– tak uważa 45 proc. badanych. Sta-
ny Zjednoczone, według 47 proc.
ankietowanych, to tyran. 27 proc.
Brytyjczyków jest zdania, że USA
wykorzystują swoją przewagę mili-
tarną w słusznej sprawie. Polityka
amerykańskiego imperium podoba
się tylko 34 proc. wyspiarzy, nato-
miast aż 54 proc. jest przeciwko
ekspansji i polityce Wuja Sama. Spa-
da też sympatia Brytyjczyków dla
premiera Blaira.
Koniec świata nastąpi za 57 lat
– doniósł brytyjski dziennik „Daily
Telegraph” na podstawie obliczeń
najsłynniejszego naukowca XVII wie-
ku – Izaaka Newtona . Znany ze
swych teologicznych zamiłowań New-
ton próbował przez całe życie „od-
kodować” Biblię i znaleźć w niej
datę apokalipsy. Swoimi notatkami
zapisał prawie 5 tysięcy stron! Rę-
kopisy obliczeń Newtona zostały od-
kryte przez naukowców w bibliote-
ce w Jerozolimie.
Tas
WOJNA W KNAJPACH
PAPA W KLASERZE
Zwolennicy amerykańskiej inwa-
zji na Irak ruszyli do ataku. Właści-
ciel jednej z knajp na Manhattanie
wycofał z menu francuskie wina, by
zaprotestować przeciw antywojenne-
mu stanowisku Francji. W USA spa-
dła też o 15 proc. sprzedaż francu-
skich serów. Jeszcze dalej poszedł
duński właściciel pizzerii. Żeby uka-
rać Francuzów i Niemców za ich
„tchórzostwo i nielojalność” wobec
USA, nie obsługuje obywateli tych
PaS
Polska i Watykan zacieśniają
współpracę. Oba kraje wspólnie wy-
emitują serię znaczków z Papą z oka-
zji 25-lecia jego pontyfikatu. Na se-
rię złoży się 25 okazów – po jednym
na każdy rok pontyfikatu. Zobrazu-
ją m.in. wybór JPII w 1978 r. i za-
mach z 1981 roku. Uwaga! W serii
znajdzie się srebrny znaczek, który
– podobnie jak inne – będzie moż-
na przykleić na list. Któżby się jed-
nak ośmielił? Można walić na pocz-
tę już od 20 marca.
A.C.
CURUŚ
ŚWIĘTEGO OJCA
ZŁOŚLIWOSTKA
Na uniwersytecie w Durham
w Karolinie Północnej zorganizowa-
no festiwal filmów krajów „osi zła”,
czyli Iraku, Iranu, Korei Północnej,
a także Kuby, Libii i Syrii – państw
szczególnie znienawidzonych przez
amerykańską prawicę. Według pra-
cowników naukowych uczelni, ce-
lem imprezy jest dostarczenie Ame-
rykanom wiedzy o tych krajach.
Wydaje się jednak, że impreza jest
przede wszystkim złośliwostką wy-
mierzoną w obecną administrację
USA, której awanturnicza polity-
ka z największym sprzeciwem spo-
tyka się właśnie w amerykańskich
Były burmistrz Zakopanego
Adam Bachleda-Curuś stanie
przed sądem za samowolę budow-
laną. Ten oddany sługa Kościoła
(„FiM” 46/2002), wybudował sobie
czterokondygnacyjny budynek usłu-
gowo-handlowo-mieszkalny na zako-
piańskich Krupówkach. Budowa
trwała w latach 1991–2001 i postę-
powała mimo orzeczeń nadzoru bu-
dowlanego, które nakazywały jej
przerwanie. Oskarżonemu grozi do
dwóch lat więzienia. Prokuratura za-
rzuca mu kontynuowanie budowy
pod pretekstem prac remontowych
Ka
PaS
MORDERSTWA
HONOROWE
Na terenach Autonomii Palestyń-
skiej tylko w ubiegłym roku zamor-
dowano 31 kobiet podejrzewanych
przez ich rodziny o cudzołóstwo.
Krewni zabijają w trosce o honor ro-
dziny. Większość ofiar nie miała na-
wet 18 lat. Kobiety morduje się
108431287.032.png 108431287.033.png 108431287.034.png 108431287.035.png 108431287.036.png 108431287.037.png 108431287.038.png 108431287.039.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin