00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:54:Je�li b�dziesz mnie szuka�|w Seulu, to b�d� u genera�a Kent'a rano|w Pierwszym Korpusie. 00:00:58:A w centrali b�d�|po po�udniu. 00:01:00:Nie, sir. B�dzie pan w centrali rano,|a w Pierwszym Korpusie po po�udniu. 00:01:03:- Niech b�dzie.|- Kierowco, prosz� kurs do sali|muzycznej Radia City. 00:01:06:I dodatkowe 5$ dla ciebie, je�li|zd��ymy na koncert The Rockettes. 00:01:09:- Przepraszam, jestem po s�u�bie.|- A gdzie pan jedzie? 00:01:11:- Do kwatery oficerskiej.|- Wielki b��d. 00:01:13:To jest tylko jednogwiazdkowy hotel. 00:01:15:Nawet ob�z wroga|ma dwie gwiazdki. 00:01:18:Miejscem wartym|polecenia jest Wujka Chang'a|Changri-La Hotel. 00:01:23:A co tam jest ciekawego,|opr�cz nazwy? 00:01:25:Ca�� obs�uga to dziewczyny.|Wprawdzie nie nosz� baga��w... 00:01:28:...ale za to zdejmuj� buty|i chodz� po tobie boso. 00:01:30:Och, wow. Nie chcia�by pan|mie� takiej obs�ugi, sir? 00:01:33:By�oby pi�knie mie� tak� obs�ug�|z nagimi stopami i nim... 00:01:36:- To znaczy, nimi...|- Spokojnie, Radar. 00:01:38:Tak jest. Czy mam zmieni�|pa�sk� rezerwacj�? 00:01:40:- Nie.|- W takim razie ostatni raz organizuj�|wyjazd dla pana. 00:01:43:I nie powiem panu, w jaki spos�b|rano budz� tam pokoj�wki. 00:01:47:- �ycz� mi�ej i nudnej podr�y.|- Czy pan zamierza wr�ci� na czas|�wi�ta wy�cig�w konnych? 00:01:51:Od dzikich koni wy�cigowych|nie mog� si� trzyma� z daleka. 00:01:53:Z "Sokolim Okiem" i B.J.|zrobimy tak, aby mo�na by�o poczu�|prawdziw� atmosfer� wy�cig�w. 00:01:55:Ka�dy przebierze si�|w str�j d�okeja. 00:01:57:Wi�cej �adnych popis�w.|Zrozumiano? 00:01:59:- Nawet z piel�gniarkami, sir?|- Nawet z nimi. 00:02:01:I trzymaj buzi� na k��dk�.|Niech ci nie zadr�y. 00:02:07:Whisky pierwsza klasa, Waldo... 00:02:10:...jak na tak� spokojn� drog�. 00:02:12:Jestem przyzwyczajony|do mocnych drink�w. 00:02:15:No stary, dobrze ci� widzie�.|Wygl�dasz nie�le. 00:02:19:To jest czwarte "Dobrze ci� widzie�" i|drugie "Wygl�dasz nie�le", odk�d wszed�em tutaj. 00:02:23:O co ci chodzi, Waldo? 00:02:25:Sherm, jeste�my przyjaci�mi|od bardzo dawna. 00:02:27:- To si� zgadza.|- S�ysza�em sporo dyskusji o tobie. 00:02:30:Negatywne opinie o tobie|i MASH-u 4077. 00:02:33:O co chodzi tym razem?|Kto� zapomnia� za�o�y� r�kawiczki|podczas operacji? 00:02:36:Zarzuty s� r�ne, Sherm. 00:02:38:Brak rzetelnego dow�dztwa.|Praktycznie zero dyscypliny. 00:02:41:Nierespektowanie rozkaz�w. 00:02:43:- Widocznie kilku twoich ludzi|nie jest zbyt szcz�liwych z tob�.|- Co masz na my�li, m�wi�c "Moich ludzi"? 00:02:47:Skargi przychodz�|prosto z twojej jednostki. 00:02:52:Nie mog� w to uwierzy�. 00:02:54:Nie wydaje ci si�, �e masz|u siebie jedno ma�e szambo? 00:02:57:Od moich w�asnych ludzi? 00:02:59:To si� zdarza. 00:03:01:Ale, Sherm, je�li tak b�dzie trwa�o dalej,|to pr�dzej czy p�niej nabierze rozg�osu. 00:03:05:Nie rozumiem tego. 00:03:07:Sherm, masz tylko|rok do emerytury. 00:03:10:Teraz mo�emy �atwo|rozwi�za� ten problem. 00:03:12:Mog� ci� przenie��|do jakiej� poczty na ty�ach,|je�li chcesz. 00:03:15:W ka�dej chwili. 00:03:17:I nie wiesz|kto wysy�a te donosy? 00:03:19:To jest poufne.|Ale jaka to dla ciebie r�nica? 00:03:22:Jaka r�nica? 00:03:24:MASH 4077 to nie tylko|lista ludzi. 00:03:27:To jest moja rodzina. 00:03:30:Do tej pory lojalna rodzina. 00:03:40:To s� pewnie pierwszej|klasy donosy. 00:03:43:Podali jakie� konkrety? 00:03:45:Uwaga, ca�y personel. 00:03:47:Chor�giewki do dekoracji s�|potrzebne na wieczorn� imprez�|z okazji derb�w Kentucky. 00:03:50:Na ten cel prosz� odda�|ca�y zapas papieru toaletowego. 00:03:55:- Cze�� wszystkim i ka�demu z osobna.|- Cze��, "Sokole Oko". 00:03:57:Panu Beauregard "Dzie� doberek".|Czy to jest mi�towy bimberek? 00:03:59:Prawdziwy Louisville Slugger.|Smak niemal ten sam. 00:04:05:- Musz� posmakowa� wi�cej. 00:04:07:A czego u�y�e� jako mi�ty? 00:04:09:- Zielonego syropu na kaszel. 00:04:11:�rodek antyseptyczny i antebellum. 00:04:13:Odmawiam pokrycia czekoladowego|ciasta gaszonym wapnem. 00:04:16:Ale to jest istota imprezy|z okazji... dnia Derb�w. 00:04:20:Kentucky?|Zielona trawa? 00:04:22:Po pierwsze:|trawa w Kentucky jest wtedy niebieska. 00:04:25:Po drugie: jestem szefem kuchni|i polewa b�dzie bia�a. 00:04:29:Spokojnie. Koniec k��tni.|Spierali�cie si� o ciastka? 00:04:31:- Tak.|- Ja to za�atwi�. 00:04:33:To jest przepis? 00:04:35:- �wietnie. Do dzie�a.|- Polewa z gaszonego wapna. 00:04:38:Ale� pani major, Nikt si�|nawet nie zorientuje. 00:04:40:Zosta�em zatrzymany przez niego i innych,|aby tylko upiec ciasto. 00:04:43:- Pozwolicie mi to zrobi�?|- Ten cz�owiek zajmuje ��ko|w pooperacyjnej... 00:04:46:...aby tylko przyj�� tutaj|i upiec ciasto? 00:04:48:Margaret, pooperacyjna jest w po�owie pusta.|A rozmawiasz z cz�owiekiem, kt�ry... 00:04:51:...w cywilu uczy� piec ciasto|w "Cordon Bleu" w Pary�u. 00:04:54:Nie, to by�o w barach szybkiej|obs�ugi w Nowwym Orleanie. 00:04:57:- Wychodzi na to samo.|- Przynie�li�my wieniec. 00:04:59:Zdumiewaj�ce, co mo�na zrobi�|z pude�kiem chusteczek higienicznych|i butelk� wody r�anej. 00:05:02:Je�li chwyc� kogo�,|kto wyciera w to nos,|to ma przer�bane. 00:05:15:Hej, "Sokole Oko". 00:05:18:Spr�buj teraz. 00:05:24:Och, to jest to.|Zr�b dodatkowe porcje. 00:05:26:Czego nie wypijemy, to mo�na|u�y� jako �rodek owadob�jczy. 00:05:34:W porz�dku, pu�kowniku.|Rozerwa� si� pan podczas podr�y? 00:05:36:Zdejmij to. Wygl�dasz jak|g�upiec. Gdzie jest Radar? 00:05:39:- Robi kokardki na przyj�cie.|Mo�e ja z panem porozmawiam?|- Nie! 00:05:42:Wi�c b�d� si� streszcza�.|Mo�e przeni�s�by mnie pan|do wi�ziennictwa. 00:05:45:- Zejd� mi z drogi, platfusie.|- Robi�bym dobr� robot�|eskortuj�c wi�ni�w do obozu. 00:05:48:Wystarczy tylko podpisa tutaj,|aby sta�a si� sprawiedliwo��. 00:05:50:- Sta� na baczno��.|- Tak jest, sir! 00:05:52:W ty� zwrot. A teraz tak st�j,|a� nie otrzymasz dalszych rozkaz�w. 00:05:56:- Ale jestem zbyt|wyczerpany, aby pe�ni� wart�.|- Pu�kowniku, mi�o pana widzie�. 00:05:59:Jak tam podr�?|T�sknili�my za panem. 00:06:01:Zachowaj to na|niedzielne kazanie. 00:06:05:#Och, s�o�ce jasno �wieci# 00:06:08:#Nad moim starym domem w Kentucky# 00:06:14:#Nad moim starym domem w Kentucky# 00:06:19:#Daleko# 00:06:24:Mo�e pan skosztuje, pu�kowniku.|Przyjecha� pan w sam� por�. 00:06:27:Jak tam w Seulu,|tego New Jersey orientu? 00:06:31:O ile pami�tam, to by�a|zgoda na przyj�cie dopiero|po godzinie 1:30. 00:06:34:Doszli�my do wniosku,|�e damy sobie upust ju�|o wiele wcze�niej. 00:06:38:- Jest pan daleko za nami.|Prosz� do��czy� do zabawy.|- Zabawa ju� si� sko�czy�a. 00:06:41:- Zabieraj st�d ludzi.|- Wieczorem, daleko nie zajd�. 00:06:45:Zamknij si�, Pierce! 00:06:47:- Co ten pacjent tutaj robi?|- Dzi�ki Bogu, zdrowieje. 00:06:49:Niech pan im nie pozwala|na te wyg�upy, pu�kowniku. 00:06:51:Ci dwaj pozwolili mu|tutaj przyj��... 00:06:53:...aby tylko upiek� ciasto|z niew�a�ciw� polew�. 00:06:57:- Czy to prawda?|- Ka�da warstwa jest taka. 00:06:59:Je�li jest jedna rzecz,|kt�rej nie mog� wytrzyma�, to te|dwa rozwyd�one dzieciaki... 00:07:02:...kt�rzy kompletnie nie|maj� wyczucia w swoim zachowaniu. 00:07:04:- �wi�te s�owa.|- Ale gorszy od nich jest ten... 00:07:07:...kto nie odwa�y si�|powiedzie� prosto w oczy, co go gryzie. 00:07:09:- Pan mnie obra�a, pu�kowniku.|- Trudno. 00:07:11:Pu�kowniku, ciesz� si�, �e|pan wr�ci�, naprawd�. 00:07:14:Chce pan zobaczy�, co zrobi�em?|To wszystko na imprez�.|Koni i d�okej�w. 00:07:17:Gdzie ty do diab�a|by�e�? Co? 00:07:22:Musia��m p�j�� do magazynu|po papier... 00:07:24:...aby potem z niego|wyci�� konie. 00:07:26:I jeszcze musia�em wzi�� obraz,|aby mie� wz�r i dobrze narysowa� ogon. 00:07:30:Daj mi list� obowi�zk�w.|Chc� wiedzie�, co ci|ludzie maj� do roboty. 00:07:33:Tak jest, sir. 00:07:35:My obs�ugujemy magazyn. 00:07:37:Wi�c jazda mi tam. 00:07:39:Reszta te� niech idzie tam,|gdzie ich przydzia�y. 00:07:45:- Co go ugryz�o?|- Kiedy� powiedzia�em do jednego cz�owieka. 00:07:47:"Id� do Changri-La.|Id� i potem wr��". 00:07:50:Ale czy teraz ktokolwiek|chce s�ucha� lekarza? Nie. 00:07:53:- Pu�kowniku Potter.|- Czego chcesz? 00:07:55:Po prostu chcia�em|pana zobaczy�. 00:07:58:Ten dzie� staje si�|coraz lepszy. 00:08:00:Chcia�bym poruszy� nieprzyjemny temat|dla pana, bo i taki jest on dla mnie. 00:08:02:Ale to pan ponosi odpowiedzialno��|za rujnowanie mojej kariery medycznej. 00:08:06:- Zamknij si�.|- Mija p� roku od dnia... 00:08:08:...w kt�rym trafi�em|do tego bagna. 00:08:10:No, to moje gratulacje.|Mamy dzisiaj ma�y jubileusz. 00:08:13:Je�eli wszystko b�dzie dobrze,|to mo�emy nawet wyemitowa� monet�. 00:08:16:Niech pan pos�ucha, pu�kowniku.|Pierwsza operacja na otwartym sercu... 00:08:20:...w historii medycyny|zako�czy�a si� sukcesem. 00:08:23:- Wypij� za to.|- To ja powinienem j� wykonywa�! 00:08:27:Gdybym nie musia� stercze� tutaj,|by�bym w prawdziwym szpitalu... 00:08:29:...prowadz�c badania|zamiast tego... 00:08:32:...przydro�nego|punktu medycznego! 00:08:35:Niniejszym prosz� o przeniesienie. 00:08:38:Nie da rady. Nast�pny. 00:08:39:Pu�kowniku, je�li mnie pan st�d|nie wyci�gnie, zrobi�... 00:08:43:- Co zrobisz?|- Znajd� odpowiednie doj�cia. 00:08:46:Za�atwi� to na zawsze. 00:08:48:Pewnie ju� nad tym|pracujesz, co? 00:08:50:Ka�da moja pobudka, ka�dy oddech,|od pierwszego momentu tutaj... 00:08:54:- Starczy ju�. Wynocha!|- Ale, sir! 00:08:57:Wyno� si�, albo tabliczka z moim|nazwiskiem pozostanie na twoich ustach|na zawsze. 00:09:01:Ale nie ma powod�w|do a� takiej irytacji. 00:09:03:- Przecie� nic takiego nie powiedzia�em.|- Wynocha st�d, dziwaku. 00:09:07:- Chcia�em tylko zapyta�.|- Zje�d�aj! 00:09:10:A propos, mi�o|znowu pana widzie�. 00:09:12:Dzi�kuj�, sir.|Jestem tylko kapralem. 00:09:15:Zapomnij o tym. 00:09:19:Sir, kto� przyni�s�|wiadomo�� dla pana. 00:09:22:- Co to jest?|- Nie wiem, sir. 00...
survey