00:00:05:Synchro do tej wersji: Lun 00:00:35:PIANO BAR (And Now... Ladies And Gentlemen) 00:00:39:"Życie jest snem,|a miłość jego śnieniem". 00:01:50:Mówi, że cię nie uzdrowi,|ale może złagodzić cierpienie. 00:02:03:ldź do Lalli Chafii,|być może ona cię uleczy. 00:02:15:Czeka na ciebie. 00:02:19:Kto? 00:02:21:Lalla Chafia,|święta uzdrowicielka. 00:02:23:W południe, w pełnym słońcu, 00:02:30:wejdziesz na jej wzgórze|bez zatrzymywania. 00:02:36:- Co jest na wzgórzu?|- Lalla Chafia. 00:02:39:Nie żyje od 150 lat,|ale może uzdrowić cię z grobu. 00:02:53:Twoim głównym problemem|jest czas. 00:02:56:Chcesz zbierać nim posiejesz,|dlatego jesteś smutna. 00:02:59:Zawsze byłaś pełna smutku. 00:03:15:Mówi, że kto żyje szybko,|umiera młodo. 00:03:20:W jakim wieku umarłam i czasie? 00:03:23:Wszystko się zaczyna,|i ma swój kres. 00:03:28:lnspektor Clifton.|-Jaki jest problem? 00:03:34:Mamy informację, 00:03:37:że za 2, 3 godziny nastąpi|napad na pański sklep. 00:03:42:Proszę powiadomić personel, 00:03:46:by nie stawiał oporu. 00:03:49:Wpuścić, oddać co chcą|i pozwolić odejść. 00:03:52:Cała ulica jest obstawiona. 00:03:55:Gdy wyjdą, zwiniemy ich|i będzie po wszystkim. 00:03:59:Proszę nie panikować|i nie zgrywać bohatera. 00:04:02:Może pan być jedynie|ciut przestraszony. 00:04:08:Punkt dowodzenia jest w vanie. 00:04:12:Ja będę w budce naprzeciwko. 00:04:16:Tych dwóch, to też nasi ludzie. 00:04:18:A ten żebrak? 00:04:22:Również. 00:04:25:A tych dwoje? 00:04:27:Tylko ona. 00:04:30:Wszystko obstawione. 00:04:33:- Ilu ich będzie?|- Jeden. 00:04:36:Tyle zachodu? 00:04:39:6 lat nas zwodzi.|Tym razem nie zwieje. 00:04:40:- Bez-bohaterstwa.|- Nie ma ryzyka? 00:04:45:Nie, jeśli zrobi pan,|co mówię. 00:04:49:- Gdzie pan będzie?|- W budce telefonicznej. 00:04:54:To jego zdjęcie. 00:04:57:- Stary.|- Stary, ale niebezpieczny. 00:05:10:Dzień dobry. 00:05:14:Czym mogę służyć? 00:05:22:Byłby pan uprzejmy... 00:05:27:spakować do torby|najcenniejsze precjoza. 00:05:31:Szybciej. 00:05:34:Takie? 00:05:36:Mogą być. 00:05:42:Jest pan za spokojny. 00:05:45:Ależ skąd. Bardzo się boję. 00:05:47:- Wcale nie.|- Jestem przerażony. 00:05:51:- A ona nie.|- Ależ tak! 00:05:55:Boisz się, prawda? 00:05:57:Owszem.|Jestem szalenie przerażona. 00:05:59:Zacząć strzelać? 00:06:01:W życiu tak się nie bałam. 00:06:07:Pokaż ręce. 00:06:10:Nie trzęsą się. 00:06:12:- Owszem.|- Wcale nie! 00:06:13:Proszę spojrzeć. 00:06:19:- Te są najcenniejsze?|- Tak. 00:06:21:Za ladę. 00:06:25:A teraz liczcie powoli do stu. 00:06:30:Nie tak.|Dużo wolniej. 00:06:32:Od początku. 00:06:34:Raz, dwa... dobrze. 00:06:40:Zapomniałbym torby. 00:06:48:Ale cacko. 00:06:52:lnnym razem. Liczcie dalej. 00:07:01:Głośniej. 00:07:42:Pan jest z policji? 00:07:52:Pan też nie jest policjantem? 00:08:00:Owszem, sprawdziłem w vanie! 00:08:20:Gdzie jesteś? 00:08:23:Aktualnie w Hall... 00:08:26:...w Albert Hall. 00:08:32:A ty gdzie jesteś? 00:08:36:Też jestem w Hall... 00:08:39:...Carnegie Hall. 00:08:44:Śpiewam z kwartetem jazzowym. 00:08:49:A ja solo w drugim akcie. 00:08:59:Makijaż już mam... 00:09:02:i szminki róż. 00:09:04:Posłuchaj jak tłum|śpiewa mą pieśń! 00:09:12:Która godzina... 00:09:16:...w Albert Hall? 00:09:19:Najwyższy czas, by zaśpiewać... 00:09:22:...pełnym głosem! 00:09:25:Zadzwonię później... 00:09:28:...gdy już opadnie kurtyna. 00:09:33:Już słyszę jak grają. 00:09:36:Pa pa, siostrzyczko! 00:09:44:Jak przed londyńską pluchą|kryjesz się? 00:09:47:Czy nowojorski śnieg wkurza cię? 00:09:51:Daleko tak od siebie,|czy to nie jest wstyd? 00:09:56:Czy zaśpiewamy|wkrótce razem znów? 00:09:59:Czy zaśpiewamy|wkrótce razem znów? 00:10:03:Mamy wspólne ciuchy... 00:10:05:...i facetów też. 00:10:09:Wspólne plotki mamy... 00:10:11:...i kłamstewka też! 00:10:15:Czy już mężczyznę swego masz,|opowiedz proszę mi. 00:10:18:On na trąbce|i na sercu moim gra. 00:10:20:- Nie obraź się...|- Nie zrozum mnie źle... 00:10:22:Bo fajnie mieć faceta|jednego na dwie. 00:10:31:W melodii twej fałsz... 00:10:38:Powala na twarz... 00:10:42:Siostry soulu my dwie,|wolne niczym ptak. 00:10:45:Całkiem jak bliźniaczki,|prawie kalka. 00:10:48:Coś kiepsko dziś grasz. 00:10:51:Za gwiazdę się masz. 00:10:54:Zdecyduj się!|Po co walczyć chcesz? 00:10:56:Wybierz jedną z nas,|białą lub ciemną twarz. 00:10:59:Fajnie zaśpiewać razem znów. 00:11:01:Fajnie zaśpiewać... 00:11:03:razem tu znów! 00:11:38:Nie do wiary!|Coś takiego! 00:11:40:Pomóc? 00:11:43:Chętnie. 00:11:45:Kiepsko mi to wychodzi. 00:11:48:Pech... 00:11:53:Kupujesz tu biżuterię? 00:11:55:Tylko pracuję. 00:12:00:Czytałem, że można tu kupić|naszyjnik carycy Rosji, 00:12:05:ale nie widziałem go. 00:12:08:To rzadki okaz.|Trzymamy go w sejfie. 00:12:13:Pokazujemy tylko|wyjątkowym klientom. 00:12:17:Ja go pewnie nie obejrzę. 00:12:22:Gdyby nie rewolucja, to cacko|nigdy nie trafiłoby na rynek. 00:12:27:lle kosztuje? 00:12:29:2 miliony dolarów. 00:12:32:To rzadki okaz. 00:12:34:Rozumiem. 00:12:38:Mogę sprawdzić na asystentce? 00:12:41:Jest taka śliczna. 00:12:44:Możesz? 00:12:53:Piękny. 00:12:55:Dziękuję ci. 00:12:58:Po kolejnej rewolucji|podwoi wartość. 00:13:02:Jedynym klejnotem, na który|mnie nie stać jest młodość. 00:13:07:A te wezmę. 00:13:11:Świetny wybór. 00:13:14:Jak pani zapłaci? 00:13:15:Bazooką. 00:13:17:Bazoocard? 00:13:21:- Master Card?|- Bazooką! 00:13:25:Widzi pan ten samochód|z małym okienkiem? 00:13:28:Jest w nim wycelowana|w sklep rakieta. 00:13:31:Jeśli nie wyjdę stąd w 2 minuty, 00:13:34:pan, klienci i ten cały kram|wylecą w powietrze. 00:13:38:Z wyjątkiem uroczej asystentki, 00:13:41:niepowtarzalnej... 00:13:44:która będzie moją zakładniczką. 00:13:47:Śmiało.|Jest pan ubezpieczony. 00:13:53:Zechciałby mnie pan odprowadzić, 00:13:58:by nie niepokoić klientów. 00:14:05:Panie przodem. 00:14:11:Bardzo dziękuję. 00:14:14:Ciekawe czy będzie padać? 00:14:17:Goręcej tu, niż w Monte Carlo. 00:14:21:Do powrotu pańskiej asystentki,|proszę nie powiadamiać policji. 00:14:23:Co powiedziała? 00:14:25:- Goręcej, niż w Monte Carlo.|- A potem? 00:14:27:Żeby nie wzywać policji|do mojego powrotu. 00:14:29:Nie ma sprawy. 00:14:45:Jakie piękne! 00:14:47:Mój mąż powtarza, 00:14:50:że Bulgari ma najpiękniejsze|klejnoty w Paryżu. 00:14:55:Zawsze chciałam tu wpaść.|Dziękuję. 00:14:59:- Uwielbiam Francję.|- Ja również. 00:15:10:Tak więc, panie i panowie... 00:15:13:...zaczynamy show. 00:15:16:Gdy zechcecie wysłuchać mnie|powiem jak to szło... 00:15:35:Wygrałaś piękny wóz.|Stoi za twoim. 00:16:13:Podoba się? 00:16:18:Kim jesteś? 00:16:21:Pewną wdzięczną, wiekową,|angielską damą. 00:16:26:Gdzie pani jest? 00:16:28:Chcesz się ze mną spotkać? 00:16:31:Czekam przy jeziorku|w Lasku Bulońskim. 00:16:45:Johnny Doe... 00:16:47:Możesz dostrzec, mogę odetchnąć, nie spiesz się... 00:16:53:Johnny Doe... 00:16:56:Możesz dostrzec, mogę pomachać ręką, wszystko zależy od przedstawienia... 00:17:06:Nie do wiary!|Pogięło cię?! 00:17:11:Wariat. 00:17:14:Mogłam się tego domyślić. 00:17:18:Po angielsku. 00:17:20:Mówię, że potrafisz zaskakiwać. 00:17:23:Nie podoba ci się? 00:17:28:Czego chcesz? 00:17:43:- Czemu sprzedajesz łódź?|- Zmieniam na szybszą. 00:17:50:Po co ci jacht regatowy? 00:17:52:By pobić twój rekord...|Żartuję. 00:17:56:Zniesiesz samotność? 00:17:58:Podobno samotność|leczy ze wszystkiego. 00:18:02:Głównie z samotności. 00:18:05:Najpiękniejszy nie jest,|ale bezpieczny. 00:18:08:Jak z kobietami.|Im piękniejsze, tym groźniejsze. 00:18:17:Czuję, że ta łódź|ma za sobą trudny rejs. 00:18:28:- W jakich regatach startujesz?|- Własnych. 00:18:31:Popłyniemy do tych boi|przy skałach. 00:18:35:Obok sklepu jubilerskiego? 00:18:37:Możesz powtórzyć? 00:18:40:Obok sklepu jubilerskiego? 00:18:55:- To twoja ostateczna cena?|- Tyle mi trzeba, na nową łódź. 00:19:02:- Powtórz, co powiedziałeś.|- Niby co takiego? 00:19:06:Bredziłeś o jubilerze na morzu. 00:19:13:Nie pamiętasz?|Mówiłeś, że tu jest jubiler. 00:19:23:Dobry wieczór. 00:19:30:Czemu tak długo|krąży pani po rondzie? 00:19:44:Willy, daj balonik. 00:19:48:Proszę dmuchnąć. 00:19:54:Co to za orkiestra? 00:19:59:Jaka orkiestra? 00:20:02:O co chodzi? 00:20:05:Dłuższy czas|jeździ pani po rondzie. 00:20:08:- Mamy prawo być podejrzliwi.|- Która godzina? 00:20:14:- Dochodzi 21:00.|- O 20:00 miałam spotkanie. 00:20:20:Proszę dmuchać. 00:20:32:Często się to pani zdarza? 00:20:35:- Pierwszy raz.|- Wynik ujemny. 00:20:40:- Mogę jechać?|- Może panią odwieźć? 00:20:44:Nie trzeba. Długo krążyłam? 00:20:47:- Jakieś 5 minut.|- Z dużym okładem. 00:21:36:Objechałam rondo ze 20 razy. 00:21:38:Co tam robiłaś? 00:21:40:Podobno miałam zanik pamięci. 00:21:43:Co? 00:21:49:Zanik pamięci. Szkoda,|że nie zapomniałam o tobie. 00:21:54:Podać coś? 00:21:56:- Dzięki, nie jestem głodna.|- A pan? 00:21:59:Zastanawiam się. 00:22:02:- Normalka.|- Zaraz wrócę. 00:22:10:Zdecyduj się. Ona albo ja. 00:22:18:Biała czy czarna? 00:22:48:Mój wybór ci się nie spodoba. 00:22:33:Faceci są tacy przewidywalni. 00:22:40:Nie wiem, czy znam wszystkich,|czy żadnego. 00:22:45:Kiedy wreszcie przystopujesz? 00:22:49:Przyszłam na randkę z facetem|mojego życia, a gadam z obcym. 00:22:56:Powinieneś grać na fujarce,|nie na trąbce. 00:23:01:Masz do mnie żal? 00:23:04:Że 2 miesiące|nie mogłeś się zdecydować? 00:23:09:Mam żal. 00:23:13:lnteresuje cię|nasze wspólne życie? 00:23:20:Zbyt wiele oczekujemy|od miłości... 00:23:24:...skarbie. 00:23:26:Czy przez te 7 lat|byłeś mi wierny? 00:23:45:Często. 00:23:52:Mogę mówić z mężem? 00:23:55:Trzymaj się! 00:23:57:Jesteśmy z tobą! 00:23:59:Naprzód, tato! 00:24:01:Nie daj się! 00:24:03:- Jestem z ciebie dumna!|- Kocham cię. 00:24:06:Ale dostał przyspieszenia. 00:24:08:Pierwsze ...
linuxinvaders