Wrzosek, czyli Alicji chaotyczne notatki po przeczytaniu tekstu.
Hermeneutyka to rozumienie i interpretacja wytworów kulturowych, jak język, tekst, słowo. Ujęta w związku z teorią poznania (epistemologia) i metodyką nauk humanistycznych (metodologia), hermeneutyka u Heideggera i Gadamera stała się ogniwem łączącym filozofię z rozumieniem egzystencji, głównym składnikiem rozumienia jako takiego.
Heureza- metoda poszukiwania (w nauce) odwołująca się do doświadczenia.
Imputacja kulturowa- gdy badamy jakąś kulturę, nie jesteśmy w stanie ocenić jej całkowicie obiektywnie, gdyż niestety, badamy ją przez pryzmat kultury (cywilizacji) w której sami jesteśmy zanurzeni, wychowani. Często oceniamy w ten sposób robiąc to nieświadomie- to ważne i jest to od nas niezależne.
Myślenia (w naszym przypadku europocentrycznego) nie wyeliminujemy z badania nad kulturami (innymi, „obcymi”) choćby dlatego, że nasza logika, nasze myslenie używa języka europejskiego- języka pełnego metafor karzących pozwalających nam myśleć tak, a nie inaczej. O ile dobrze rozumiem- taką metaforą jest np. to, że według nas historia się rozwija, zmienia.
„Gdy powiada się, że kultura bada kulturę, to przeważnie ma się na myśli sytuację, jaka bywa udziałem etnografów czy etnologów. Chodzi zwykle o okoliczność, w której jedna kultura współczesna bada inną aktualnie istniejącą. A więc gdy etnolog, będąc wyrazicielem europejskiej nauki (kultury), w jej imieniu, tj. za pomocą i w świetle kategorii pojęciowych, metod i narzędzi badawczych i ponadto z uwagi na cele badawcze, jakie sobie stawia – w rezultacie: za pomocą jej zdolności interpretacyjnych – penetruje poznawczo rzeczywistość badaną, powiadamy, iż kultura bada kulturę. Jeśli badacz absolutyzuje i obiektywizuje możliwości poznawcze kultury, to nie dostrzega – lub pomija jako, jego zdaniem, nieistotny fakt – że mamy do czynienia ze zjawiskiem poznawania kultury przez kulturę.
Gdy w taki właśnie sposób stawiamy problem, to pojawia się miedzy innymi kwestia: czy pytając o rolę zasad logiki w naszym o innej kulturze myśleniu, nie posuwamy się poza granicę „oznaczoności”? Czy można roztrząsać ten problem nie podważając jednocześnie zasad myślenia warunkujących analizowanie jej? Przecież chcemy coś orzekać o wadze aksjomatów logiki – nie mogąc uciec, w trakcie orzekania, od ich respektowania. Ograniczenie to nazywam kulturowa zasadą nieoznaczoności. Nie możemy uniknąć pułapki obecności logiki w języku, w którym o niej mówimy.
Odpowiadamy wstępnie na pytanie o granice imputacji kulturowej, jaka ma miejsce w badaniu historycznym. A więc po pierwsze, logika wewnętrzna kultury, w naszym przypadku prawdopodobnie i co najmniej: klasyczny rachunek logiczny jako fundament języka. Po drugie, zapewne temporalność i spacjalność, jakie tkwią w obszarze sensów przypisywanych badanej rzeczywistości. Z kolei, i to ważne zwłaszcza dla nas, związane z nimi w sposób tajemny metafory historiograficzne, fundamentalne idee, kategorie, paradygmaty symboliczne; czy – jak kto woli – stereotypy historycznego myślenia.”
Ważne pojęcie:
Metafora historiograficzna
TO SĄ CYTATY SKĄDŚ, ALE JAK SIĘ W NIE WCZYTASZ TO STAJĄ SIĘ ZROZUMIAŁE:
1. Wrzosek przyjmuje, że wyrażenie staje się metaforą gdy uruchamia proces tworzenia się zespołu implikacji skojarzeniowych miedzy semantykami przedmiotów, podkreśla przy tym, że implikacje owe muszą być zaakceptowane przez wspólnotę językową, w której obrębie proces ten zachodzi - Uznanie początku interakcji interpretacyjnej za narodziny metafory prowadzi, jego zdaniem, do uznania ustania interakcji interpretacyjnej za kres istnienia metafory - i wtedy mamy do czynienia, co przyjmuje za P. Ricouerem, z tzw. metaforą martwą
2. Formułując ideę metafory historiograficznej, Wrzosek wysuwa tezę, iż historia kultury może być w pewnych okolicznościach tożsama historii metafor, którymi kultura owa operuje. W tej perspektywie, twierdzi celem epistemologii historii byłoby poszukiwanie, odkrywanie oraz wyjaśnianie genezy i roli metafor tworzących bazę interpretacyjną danej nauki historycznej, a więc w szczególności rekonstruowanie i interpretowanie genezy oraz funkcji metafor historiograficznych konstytuujących wizję świata i człowieka
A TO MĄDRY CYTAT Z SAMEGO TEKSTU:
„Jedno jest bowiem decydujące: cokolwiek staralibyśmy się powiedzieć w tej kwestii, musimy ją odnieść (co najmniej przez negację) do metafor dominujących kultury. Tak czy owak, jesteśmy wplątani w odniesienia do nich.” WNIOSEK- NIE MOŻEMY UWOLNIĆ SIĘ OD METAFOR KTÓRE SĄ OBECNE W NASZYM JĘZYKU I NASZEJ KULTURZE.
Chcemy zbadać obcą kulturę zupełnie obiektywnie? Jako Tabula rasa? Już wiemy, ze jest to niemożliwe. Możemy jednak to, co do tego badania wnosimy ograniczyć do minimum. Co jest tym minimum (jego słowami: granicą imputacji kulturowej)? Są to:
- Język którym się posługujemy
- Logika jakiej używamy (jego słowami: klasyczny rachunek logiczny)
- Stereotypy i naleciałości w naszym myśleniu (jego słowami: metafory historiograficzne, fundamentalne idee, kategorie, paradygmaty symboliczne; czyli stereotypy historycznego myślenia)
Wrzosek stawia pytanie nad zmienności- Czy czas jest zmienny? A co z cyklicznością? A co z początkiem, czyli uświadomieniem sobie że istnieje początek i to, co się po nim zmieniło? Poglądy o rozwoju świata są właśnie taka metaforą historiograficzną- najpierw myślano o tym, że historia powtarza się cyklicznie w krótkich okresach, potem, że w długich okresach, a teraz postrzega się historię jako linearną, w wszelkimi rewolucjami gospodarczymi i społecznymi.
„Idea rozwoju wraz z ideą genezy to fundamenty historycznego myślenia. Obowiązują one, od najstarszych zabytków piśmiennictwa począwszy, włącznie z najszacowniejszą tradycją biblijną i Homerem, w ogromnym obszarze kultury, jako najczęściej nie uświadamiane „aksjomaty" myślenia. Nazywam je metaforami historiograficznymi.”
O niezbywalności metafory:
„Dana kultura postrzega świat przy użyciu konstytutywnych metafor. Te fundamentalne metafory są nieodwoływalne i historycznie nieprzekraczalne. Porzucenie ich oznaczałoby niemożność porozumienia się w obrębie tej kultury i porozumienia się z nią.”
Epistemologia- nauka o poznaniu. W/g Wrzoska:
Zatem ostatecznie celem nauki o poznaniu historii byłoby poszukiwanie, odkrywanie i wyjaśnianie genezy i roli metafor tworzących bazę interpretacyjną nauki historycznej, a więc także rekonstruowanie i interpretowanie genezy i funkcji metafor historiograficznych konstytuujących wizję świata i człowieka
Oprócz tego:
1. O słowie „Rewolucja” jako o metaforze odkrywczej, mającej wielorakie zastosowanie
2. O Metaforze Genezy i związku przyczynowo- skutkowym:
„Myślenie nasze przeniknięte jest ideą genetyczną, czego konsekwencje to: po pierwsze, pojmowanie czasu w triadzie przeszłość- teraźniejszość- przyszłość, po drugie, ujmowanie zdarzeń w jedności, po trzecie, suponowanie przyczynowości między sąsiadującymi w ciągach zdarzeniami. Te właśnie cechy konstytuują istotę metafory genetycznej.”
3. W jaki sposób metafory uniemożliwiają pełny obiektywizm poznania innej kultury?
„Metafory dominujące w danej kulturze, w tym i te, które fundują daną dziedzinę nauki, w pewien sposób „modelują" dziedzinę badaną.
Dzięki głębokiemu zakorzenieniu się w kulturze „neutralizują się" i wreszcie - obiektywizują się w myśleniu interpretatora. Oznacza to, że w sposób niekontrolowany sterują interpretacją zjawisk. Wyrażenia metaforyczne narzucają więc określone rozpoznanie świata, stają się swego rodzaju modelami heurystycznymi.”
madzia.1majka2