WIECZYSTY_PROLOG.pdf

(29 KB) Pobierz
439445013 UNPDF
Wieczysty
by crazysweet & tris_teza
beta MissNothing...x3
prolog napisała crazysweet
Prolog
Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. Jej
trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie
możliwe strony.
Jesteś bezlitosny ! - wykrzyknęła z dziecinnym wyrazem
twarzy. Podbiegł do Niej i czule całując w czoło wręczył
parasolkę do dłoni. Wziął ją na ręce i niósł ją tak przez całą
drogę, aż doszli do Jej domu. Ściągnął delikatnie jej trampki i
położył na kaloryferze. Wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie
wycierać jej włosy.
Przepraszam kochanie- powiedział, patrzeć jej prosto w oczy
Chciałem Cię przygotować..
Na co ?- wykrztusiła z niezrozumieniem na twarzy
Na moje odejście...-wyszeptał, spuszczając swój speszony
wzrok.
Na co ?! - zaczęła krzyczeć.
Spokojnie kochanie to był sprawdzian. Oblałaś. Nie
poradzisz sobie beze mnie. Zostaję. -Odetchnęła z ulgą.
Wtulając się w Jego ramiona wyszeptała że jeszcze jeden taki
numer, a osobiście go zabije. Tak dla sprawdzianu...
TO tylko prolog, ale mam nadzieję, że zakiełkowała w was ciekawość,
439445013.001.png 439445013.002.png
co do tego utworu. Piszę go z tris_tezą i macie nam tu pisać
komentarze. NO! Jeśli nie będzie komentarzy, to nie będzie
kontynuacji. A uprzedzam, że:
TEGO JESZCZE NIE
BYŁO!!!!!
AMEN
439445013.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin