Pierwsze lata łączności radiowej.pdf

(303 KB) Pobierz
sredniawa k.qxd
hit numeru
II
Prawie wszyscy zasłużeni w tej
dziedzinie nie zdawali sobie spra-
wy ze znaczenia i przyszłości swo-
ich odkryć i dokonań.
DOWÓD ISTNIENIA FAL
ELEK TROMAGNETYCZNYCH
C
Pod koniec lat 80. XIX wieku
Heinrich Hertz (1857–94) pier-
wszy nadał i odebrał sygnał radio-
wy. Nadajnik dzieliła od odbiorni-
ka odległość kilku metrów. Osiąg-
nięcie to było wynikiem wielolet-
1
L
I
1
Heinrich Hertz
3
Radio powstało w wyniku odkryć i wynalazków wielu pokoleń.
Niełatwo byłoby odpowiedzieć na pytanie, kto był najważniejszy.
Ale można prześledzić, w jaki sposób osiągnięcia czystej nauki
udało się przekuć na technologię i skonstruować serię urządzeń,
dostępnych dziś każdemu, które wyznaczyły kierunek rozwoju
naszej cywilizacji. Udowodnienie, że radia można
zpożytkiem użyć, zawdzięczamy, w największym stopniu,
Guglielmowi Marconiemu – niestrudzonemu mistrzowi
w usprawnianiu i łączeniu cudzych odkryć i wynalazków.
Uproszczony schemat obwodu
użytego przez Hertza, obrazujący
zasadę wytwarzania i odbioru fal
elektromagnetycznych: – ob-
wód generujący drgania, powodu-
jące przeskok iskry w przerwie ob-
wodu (iskierniku). – odbiornik
Hertza – druciana obręcz z przer-
wą, w momencie odbioru fali elek-
tromagnetycznej w przerwie przes-
kakiwała iskra.
I
II
Bronisł awa Ś redniawa
Pierwsze lata łączności radiowej
czyli początki „telegrafu bez drutu” Marconiego
Z okazji zbliżającej się 100. rocznicy przyznania Nagrody Nobla Guglielmo Marconiemu
ku XIX wykonano pierwsze
próby przesyłania fal elektro-
magnetycznych. Ówczesna łącz-
ność radiowa miała niewiele
wspólnego z tym, z czym nam się
dziś kojarzy, z nadawaniem i od-
biorem audycji radiowych, wiado-
mości czy muzyki, oglądaniem te-
lewizji czy wysyłaniem SMS-ów,
rozmową przez telefon komórkowy
i wieloma innymi. Pierwszym prak-
tycznym zastosowaniem niewi-
dzialnych fal rozchodzących się
w eterze stał się przekaz sygnałów
Morse’a. Tak powstał „telegraf bez
drutu”. Nikt jednak nie wiedział,
czy uda się tak daleko przesłać fa-
lę elektromagnetyczną, żeby ludzie
zechcieli skorzystać z takiej usługi.
Okres pionierski radia to czas cięż-
kiej pracy i wielkiej niepewności
dla twórców nowej technologii.
nich przemyśleń i kilkuletniej pra-
cy w laboratorium, mającej na celu
wykazanie w sposób doświadczal-
ny poprawności teorii elektromag-
netyzmu Jamesa Clerka Maxwella
(1831–79) , ogłoszonej w 1864
roku. Hertz jak nikt inny dogłębnie
zrozumiał w każdym szczególe tę
teorię. Co więcej, wraz z Oliverem
Heavisidem (1850–1925) sformuło-
wał znany dziś matematyczny za-
pis równań Maxwella. Hertz wyko-
nał eksperymenty ( , ), które
udowodniły, że fale elektromagne-
tyczne nie tylko istnieją, ale także
zmierzył długość przesyłanych
przez siebie fal, również pokazał,
między innymi, że ulegają odbiciu,
załamaniu, ugięciu. Czyli mają
właściwości takie jak światło, któ-
re także jest falą elektromagne-
tyczną.
Celem wysiłków Hertza było
poszerzenie horyzontów czystej
nauki, a nie myśl o praktycznym
wykorzystaniu. Nigdy nie dowie-
dział się, że dzięki jego pracy po-
2
2
3
4
16
James Clerk Maxwell
W ciągu ostatnich kilku lat wie-
43845534.049.png 43845534.060.png 43845534.069.png 43845534.070.png 43845534.001.png 43845534.002.png 43845534.003.png 43845534.004.png
kilkakrotnie wydrukowany i po-
wtórzony w Oksfordzie, gdzie od-
ległość odbiornika od radiostacji
wynosiła blisko 60 m, a sygnały
przesłano też przez murowaną
ścianę. Lodge jednak nie miał wizji
praktycznego wykorzystania fal
elektromagnetycznych.
NA S TRYCHU POD BOLONIĄ
5
6
W szkole postępy w nauce
młodego Guglielma Marconiego
(1874–1937) nie wróżyły mu
świetnej przyszłości. Jako mło-
dzieniec sam uczył się z książek
tylko tego, co go pasjonowało.
Otarł się na krótko również o stu-
dia fizyki w Bolonii. W tym nie-
kompletnym procesie kształcenia
nie bez znaczenia była nauka fizy-
ki z korepetytorem Vincenzo Rosą.
Swoje amatorskie laboratorium
elektryczne Marconi urządził na
strychu domu rodzinnego, willi
Griffone w Pontecchio. Entuzjasta
elektryczności spędzał tam sa-
motnie długie godziny. W lecie
1894 roku wpadł na pomysł przes-
łania sygnałów Morse’a za pomo-
cą fal radiowych. Znał prace Her-
tza i pewnie prawie wszystkie
publikacje, jakie w ogóle ukazały
się na temat właściwości i użycia
fal elektromagnetycznych. Nie in-
teresowała go naukowa analiza
6
Oliver Lodge
Guglielmo Marconi
został już tylko niewielki krok
do zrobienia, by zbudować radio.
Zmarł 1 stycznia w 1894 roku, ma-
jąc zaledwie 36 lat.
łoży się do nich wysokie napięcie
albo w pobliżu nastąpi wyładowa-
nie, to dobrze przewodzą prąd.
Kiedy następnie urządzenie zosta-
je delikatnie wstrząśnięte, opiłki
metali wracają do stanu, w którym
stają się złym przewodnikiem.
Jakieś 3 lata później Anglik, Oliver
Lodge (1851–1940) stwierdził,
że koherer może zostać użyty jako
detektor fal elektromagnetycznych.
W 1894 roku, na wykładzie pod ty-
tułem The Work of Hertz w Royal
Institution w Londynie Lodge jako
pierwszy przesłał znaki Morse’a,
używając fal radiowych. Iskry
wyzwalały dźwięk dzwonka. Moż-
liwy zasięg urządzenia szacował
na pół mili (800 m). Wykład został
KOHERER I ZASTOSOWANIE GO
W ODBIORNIKU
Około 1890 roku w Paryżu
Édouard Branly (1844–1940) wyna-
lazł koherer. Opiłki metalu umieś-
cił w szklanej bańce. Urządzenie
miało 2 zaciski do podłączenia do
przewodów elektrycznych. Działa-
nie koherera opierało się na tym,
że w normalnych warunkach drob-
no zmielone kawałeczki metalu nie
są dobrym przewodnikiem prądu
elektrycznego, natomiast gdy przy-
5
C
A
S
A'
J
2m
1m
0
4
Aparatura Hertza do przesyłania fal elektromagnetycznych: A, A’ – okładki kondensatora, J – cewka Ruhmkorffa wytwa-
rzająca wysokie napięcie, S – iskiernik, C – odbiornik fal elektromagnetycznych.
17
1
43845534.005.png 43845534.006.png 43845534.007.png 43845534.008.png 43845534.009.png 43845534.010.png 43845534.011.png 43845534.012.png 43845534.013.png 43845534.014.png 43845534.015.png 43845534.016.png 43845534.017.png 43845534.018.png 43845534.019.png 43845534.020.png 43845534.021.png 43845534.022.png 43845534.023.png 43845534.024.png
 
hit numeru
7
b
e
M e
udał się do stolicy
Wielkiej Brytanii.
Dzięki jednemu ze
swych angielskich
kuzynów poznał
Williama Pree-
ce’a (1834–1913),
głównego inżynie-
ra elektryka British
Post Office. W jego
osobie Poczta Bry-
tyjska zaintereso-
wała się dokona-
niami młodego
Włocha. Preece
zorganizował pod koniec lipca po-
kaz radia Marconiego przed dyrek-
torami przedsiębiorstwa poczto-
wego. W czasie kolejnych demon-
stracji urządzenia w okolicy Salis-
bury, we wrześniu 1896
i w marcu roku następnego udało
się zwiększyć zasięg do kilku kilo-
metrów. W międzyczasie w grud-
niu 1896 roku szeroka publiczność
w Londynie, w Toynbee Hall, mia-
ła okazję podziwiać działanie jego
aparatów. Marconi ustawił nadaj-
nik i odbiornik w sali wykładowej.
Gdy naciskano klucz Morse’a
w nadajniku, w obwodzie podłą-
Koherer Marconiego (wg rysunku
z wykładu noblowskiego Marco-
niego, 1909 r.): b – bańka szklana,
e – elektrody, M – opiłki metalu.
zjawiska, tylko możliwości prak-
tycznego użycia. Metody jego pra-
cy opierały się na prostej, acz cza-
sochłonnej i pracochłonnej proce-
durze prób i błędów. W tym cza-
sie baterie elektryczne, klucze
Morse’a, urządzenia do rejestracji
odebranych sygnałów telegraficz-
nych i wiele innych potrzebnych
elementów obwodów elektrycz-
nych dostępnych było w sprzeda-
ży. Marconi zbudował nadajnik
według schematu nadajnika Her-
tza. Ważnym osiągnięciem Marco-
niego było udoskonalenie kohere-
ra jako części odbiornika. Naj-
pierw badał, opiłki jakiego metalu
najlepiej nadają się do tego urzą-
dzenia, zmniejszał rozmiary szkla-
nej bańki, potem zastosował próż-
nię wewnątrz rurki . Dzięki te-
mu uzyskał znacznie większą czu-
łość tego elementu niż jego pop-
rzednicy. Następnie zbudował
mechanizm z młoteczkiem, które-
go stuknięcie powodowało deli-
katny wstrząs w celu przerwania
przepływu prądu, gdy impuls
zniknie. Urządzenia Marconiego
do nadawania i odbioru fal radio-
wych działały już w 1895 roku,
kilkanaście miesięcy po śmierci
Hertza.
W lecie 1895 roku wyniósł po
raz pierwszy swoje urządzenia do
nadawania i odbierania fal radio-
wych na zewnątrz budynku. Będąc
na otwartej przestrzeni, jedną z ok-
ładek kondensatora uziemił, a dru-
gą wzniósł wysoko w powietrze.
W taki sposób dokonał rewolucyj-
nego odkrycia. Iskry stały się moc-
niejsze, a zasięg impulsu wzrósł.
Tego lata w pobliżu willi Griffone
udało mu się przesłać sygnał na
odległość około półtora kilometra,
w terenie pagórkowatym.
Marconi nie szukał rozgłosu,
wiedział, że nadajnik i odbiornik
fal radiowych w tamtym czasie
mógł zbudować każdy zaintereso-
wany i znający osiągnięcia nauki
człowiek. Obawiał się lepiej wy-
kształconych od siebie i posiadają-
cych lepsze możliwości laborato-
ryjne, pojedynczych wynalazców
bądź grupowej konkurencji. Spie-
szył się z postępem prac.
8
7
W wolnym czasie Marconi:
a) jeździł na nartach
b) grał w bilard
c) grał na pianinie
WSPÓŁPRACA
Z BR ITISH POST OFFICE
czonym do odbiornika przez prze-
kaźnik odzywał się dźwięk dzwon-
ka. Preece zapewniał zgromadzo-
nych widzów o tym, że wynalazek
Marconiego będzie miał wielką
przyszłość.
Wypadki toczyły się dyna-
micznie. Kolejną próbę Post Office
zorganizował w maju 1897 roku ,
. Na południe od Cardiff, na
środku Kanału Bristolskiego znaj-
duje się wysepka Flat Holm z la-
tarnią morską. Pomiędzy tą wysep-
ką i miejscowością Lavernock na
północnym brzegu kanału Marconi
przesyłał sygnały Morse’a. Miejsca
te dzieli dystans około 5 km. Ante-
na odbiornika ustawiona w Laver-
nock miała około 20 m wysokości
i stała na brzegu wzniesionym
jeszcze 20 m. Uziemienie znajdo-
wało się na poziomie morza.
Nadajnik ustawiono na wysepce.
Całemu zdarzeniu przyglądał się
profesor Adolf Slaby (1849–1913)
W lutym 1896 roku spakował
swoje urządzenia i wraz z matką
Irlandką, mającą koneksje wśród
wpływowych ludzi w Londynie,
9
LONDYN
10
Lavernock
Flat Holm
ANGLIA
Dover
Salisbury
Madeira
Hotel
Osborne
Wimereux
Royal
Needles
Hotel
Isle of Wight
Poldhu
Kana³ La Manche
Lizard
FRANCJA
18
8
Położenie stacji Marconiego w Anglii
Haven
Hotel
43845534.025.png 43845534.026.png 43845534.027.png 43845534.028.png 43845534.029.png 43845534.030.png 43845534.031.png 43845534.032.png 43845534.033.png 43845534.034.png 43845534.035.png 43845534.036.png 43845534.037.png 43845534.038.png 43845534.039.png 43845534.040.png 43845534.041.png 43845534.042.png 43845534.043.png
 
I
II
A
A
z Charlottenburga pod Berlinem.
Był oczarowany dokonaniem, czuł
doniosłość chwili. Zaraz po powro-
cie do Niemiec zajął się budową
radia pod patronatem cesarza Wil-
helma, w czasie rosnących ambicji
tego kraju do militarnej dominacji
w Europie.
Wkrótce Marconi osiągnął
odległość komunikacji radiowej
16 km. Strategia jego pracy pozos-
tawała ciągle bez zmian. Z żelazną
konsekwencją dopasowywał do
siebie elementy obwodów elek-
trycznych, dobierał pojemność kon-
densatorów, indukcyjność cewek,
zmieniał budowę anteny i zwięk-
szał moc źródła prądu, tak by przy
kolejnych próbach zasięg wytwo-
rzonych fal radiowych wzrastał.
Na tym etapie priorytetem
Marconiego stało się opatentowa-
nie aparatury w Wielkiej Brytanii,
Ameryce, Niemczech, Francji, Wło-
szech, Rosji i innych krajach. W tym
celu potrzebował istotnego dopły-
wu środków finansowych. Wie-
dział, że właściwie to sam niczego
nie odkrył i nie zbudował od pod-
staw, dlatego uważał, że pomoc
wytrawnych specjalistów od pra-
wa patentowego była konieczna.
Prognozy na szybki i duży zysk
spowodowały, że już w 1897 roku
powstała The Wireless Telegraph
and Signal Company, której kapitał
wkrótce wyniósł 100 tys. funtów
szterlingów. Zainwestowali głów-
nie kupcy handlujący ziarnem,
związani z rodziną od strony matki
konstruktora radia, trudniącą się
lukratywną produkcją irlandzkiej
whiskey. On sam otrzymał 60 tys.
funtów w akcjach, 15 tys. za sprze-
daż patentu i 25 tys. na badania
i udoskonalanie aparatury. Co za
tym idzie, Poczta Brytyjska wyco-
fała się z badań i promocji Marco-
niego i jego łączności bezprzewo-
dowej. Preece przyjął ten fakt bez
żalu, gdyż w międzyczasie stracił
już zapał do tego wynalazku.
M
M
I
S
C
R
9
E
E
Wczesna wersja aparatury Marconiego (wg rysunku z wykładu noblowskiego
Marconiego, 1909 r.); – nadajnik, – odbiornik, A – antena, E – uziemie-
nie, I – oscylator indukcyjny, S – iskiernik, C – koherer, R – urządzenie rejes-
trujące, M – maszt.
I
II
wysokości. Dwa wycieczkowe
parowce „May Flower” i „Solent”
zostały wyposażone w aparaturę
radiotelegraficzną. Stołeczna socje-
ta wypoczywająca w letniskach
na wybrzeżu żywo interesowała
się iskrzącymi urządzeniami do
zdalnej komunikacji. Wkrótce,
w styczniu 1898 roku powstała
druga stacja w hotelu Madeira
w Bournemouth 24 km na zachód
od pierwszej stacji, również na
wybrzeżu kanału La Manche. Tuż
po zamontowaniu tam aparatury
Marconiego, obfite opady śniegu
zerwały w pobliżu druty zwykłego
telegrafu. Marconi natychmiast po-
łączył się ze swoją stacją w Royal
Needless Hotel, skąd depesze bez
przeszkód pomknęły do stolicy.
Stacja w hotelu Madeira nie dzia-
łała długo, wkrótce została prze-
niesiona nieco dalej na zachód do
hotelu Haven koło Pool.
Nieliczne wolne chwile Mar-
coni spędzał przy pianinie, podczas
W M ODNYCH KURORTACH
Ze środków otrzymanych od
rodzinnej firmy, w listopadzie 1897
roku powstała pierwsza, z praw-
dziwego zdarzenia, stacja telegra-
fu bez drutu, w Royal Needles Ho-
tel, zlokalizowanym na Isle of Wi-
ght. Marconi wybrał to miejsce,
gdyż interesowała go łączność ra-
diowa pomiędzy lądem i statkami.
Zamontowana antena miała 37 m
10
Inżynierowie z British Post Office przeprowadzają inspekcję sprzętu Marco-
niego, w czasie próby przesłania sygnału radiowego pomiędzy Lavernock
i wyspą Flat Holm. Cardiff Council Flat Holm Project
19
43845534.044.png 43845534.045.png 43845534.046.png 43845534.047.png 43845534.048.png 43845534.050.png 43845534.051.png 43845534.052.png 43845534.053.png 43845534.054.png 43845534.055.png 43845534.056.png 43845534.057.png 43845534.058.png 43845534.059.png 43845534.061.png 43845534.062.png 43845534.063.png 43845534.064.png 43845534.065.png 43845534.066.png
hit numeru
gdy jego brat grał na skrzypcach,
a inżynier Murray na wiolonczeli.
Zdolności i zamiłowanie do muzyki
obaj młodzi Marconi odziedziczyli
po matce, utalentowanej śpiewacz-
ce. Oprócz tego, regularnie jeździł
na godzinne przejażdżki rowerowe.
Posługiwał się nieskazitelnym języ-
kiem angielskim. Łączył w sobie
włoski szyk z angielską powściąg-
liwością. Był skromny i bardzo pra-
cowity, właśnie tymi cechami zys-
kał sobie autorytet u zwykle star-
szych od niego podwładnych.
Kolejnym istotnym wydarze-
niem, które rozsławiło Marconiego,
stały się regaty Kingston Regatta
w Zatoce Dublińskiej. W lipcu 1898
roku relacjonował wyścig jachtów
za pomocą swego urządzenia, dla
gazety „Daily Express” i „Evening
Mail”, z towarzyszącego żeglarzom
holownika „Flying Huntress”.
Wieści o Marconim i jego aparatu-
rze zataczały coraz szersze kręgi.
O pionierskim konstruktorze usły-
szała też sędziwa królowa Wiktoria.
PRZESŁANIE
SYGNAŁU RADIOWEGO
PRZE Z KANAŁ LA MANCHE
były wysoce niedoskonałe, ale naj-
ważniejsze, że wykonano pierwszy
krok. W ten sposób otwarła się
możliwość, by różne radiostacje
nadawały nieprzeszkadzające so-
bie sygnały o różnych długościach
fal. Zgłoszony przez Marconiego
patent z roku 1900 otrzymał słynny
numer 7777.
O osiągnięciach łączności
radiowej usłyszała szybko cała
Europa. Rząd francuski poprosił
Marconiego o przesłanie sygna-
łów radiowych przez kanał La
Manche. Aparatura była taka sa-
ma jak w jego stacjach na połud-
niu Anglii. Marconi wraz z od-
biornikiem i świadkami połącze-
nia radiowego znajdował się
po stronie francuskiej kanału La
Manche w Wimereux. Maszt miał
45 m wysokości, stał na poziomie
morza. Długość iskry wynosiła
2 cm. Sygnały przesłano 27 marca
1899 roku o godzinie 17, na od-
ległość 51 km. Wymieniono kilka
krótkich zdań. Próba przeszła
nadspodziewanie gładko. W tym
wydarzeniu uczestniczył i relacjo-
nował go amerykański „McClu-
re’s Magazine”.
SUKCES
„TEL EGRAFU BEZ DRUTU”
Marconi był szczęśliwym
pionierem konstruktorem, od razu
miał wsparcie najpierw Peerce’a
i Poczty Brytyjskiej, potem rodzina
matki zapewniła mu przyszłość fi-
nansową. W końcu prasa go rozsła-
wiła. Usługa dla dynastii panującej
stanowiła również świetną rekla-
mę dla świeżego wynalazku tele-
grafu bezprzewodowego.
Zwykły telegraf, którego
szybkość przesyłania depesz wy-
nosiła 40, a nawet 50 słów na mi-
nutę, był znacznie szybszy od ra-
diowego. W 1897 roku na przesła-
nie kropki za pomocą fali elektro-
magnetycznej potrzeba było 5 se-
kund, a kreski 15 sekund. W biu-
rze do nadawania panował strasz-
ny hałas. Wymieńmy jednak plusy
„telegrafu bez drutu”. Niewielkie
rozmiary stacji nadawczych i od-
biorczych pozwalały na ich prze-
noszenie. Mogły być one ustawio-
ne gdziekolwiek, bez potrzeby łą-
czenia kablem nadajnika z odbior-
nikiem. Równocześnie, czymś na
pewno przemawiającym do wyob-
raźni było przesłanie fal radio-
wych na odległość większą niż
do linii horyzontu, dalej niż sięga
wzrok, w nieznane. Jednak, jak
daleko za widnokrąg można przes-
łać fale radiowe, tego ciągle nie
wiedział nikt. Sceptyków, jak
zwykle, nie brakowało i wysuwali
oni argumenty, że okrągły kształt
naszej planety stanowić będzie
nieprzekraczalny czynnik ograni-
czający zasięg fal radiowych na
ziemi. Proroctwa te na szczęście
się nie spełniły. Co więcej, prasa
była szczególnie zainteresowana
alternatywą dla tradycyjnego te-
legrafu, który ustalając wysokość
cen, wykorzystywał swą monopo-
listyczną pozycję. Dodatkowo ek-
scytujące pokazy łączności radio-
wej i sam elegancki wynalazca
byli nieraz materiałem na pierw-
szą stronę gazet. z
REGA TY AMERCA’S CUP
W SŁUŻBIE
KRÓL OWEJ ANGIELSKIEJ
Tego lata Brytyjska Admira-
licja przyglądała się działaniu
urządzenia. A jesienią Marconi
udał się do Stanów Zjednoczonych,
by relacjonować regaty Ameri-
ca’s Cup dla „New York Herald’s”.
Zamontowano dwie stacje na wy-
brzeżu i dwie na statkach, parow-
cach „Ponce” i „Grand Duchesse”.
Marconi był znów obiektem głoś-
nej kampanii reklamowej, jednak
on sam najpierw pracował w pocie
czoła, by wszystko zadziałało jak
należy, dopiero potem pozwalał
się osobiście podziwiać. Niektórzy
ze świadków tych wydarzeń byli
bardziej zafascynowani sposobem
relacji regat niż samym wyścigiem
jachtów.
W sierpniu Marconi został
poproszony o zastosowanie połą-
czenia radiowego pomiędzy Os-
borne, wakacyjną siedzibą królo-
wej Wiktorii na Isle of Wight,
a jachtem zakotwiczonym w pobli-
żu wybrzeża, na którym przebywał
jej najstarszy syn Edward, akurat
wtedy poważnie ranny w nogę.
Monarchini była bardzo zaniepoko-
jona stanem zdrowia 57-letniego
następcy tronu i zależało jej na
możliwości komunikowania się
z jachtem. Ósmego sierpnia 1898
roku Marconi przesłał pierwszą
wiadomość matki do syna. Z urzą-
dzenia korzystała również liczna
grupa ludzi towarzyszących rodzi-
nie panującej. W dwa tygodnie na-
dano w obie strony ponad sto ra-
diogramów. Dotyczyły zwykle co-
dziennych spraw towarzyskich, na
przykład dwie panie umawiały się
na herbatę: „Czy może pani kiedyś
wpaść do nas na herbatę. Stop”.
Odpowiedź brzmiała: „Bardzo mi
przykro, nie mogę wpaść na her-
batę. Wyjeżdżam z Cowes dziś
wieczór. Stop”. Łączność z poru-
szającym się jachtem utrzymywa-
no na odległość do około 23 km.
Marconi stał się ulubieńcem prasy.
Gazety donosiły entuzjastycznie
o nowym sposobie komunikacji.
STROJENIE
20
Wtedy strojenie radia było
już przedmiotem pionierskich prac
Lodge’a w Anglii i Karla Ferdinan-
da Brauna (1850–1918) w Niem-
czech, z którym, nieco później,
w 1909 roku Marconi otrzymał
wspólnie Nagrodę Nobla z fizyki.
Procedura strojenia polegała na
tym, że odbiornik powinien być
nastawiony na tę samą długość fa-
li, którą nadaje radiostacja. Marco-
ni wprowadził do obwodu tran-
sformator dopasowujący. W prak-
tyce początkowe sposoby strojenia
43845534.067.png 43845534.068.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin