język i styl Listów do marysieńki.docx

(16 KB) Pobierz

27. Język i styl listów do Marysieńki

Warto skupić się na języku miłości, pojawiającym się w Listach Sobieskiego do Marysieńki. Zagadnienie sugeruje , że jest to szczególny sposób porozumiewania się między ludźmi. Język to przede wszystkim społecznie wytworzony system znaków oraz jako mówienie, proces indywidualny, polegający na umiejętności posługiwania się językiem jako narzędziem komunikacji, stosownie do potrzeb. Ta zdolność polega na operowaniu elementami systemu języka w sposób dość swobodny, jednak w granicach obowiązujących reguł gramatycznych i norm językowych. W zależności od celu wypowiedzi język posiada następujące funkcje: ekspresywną, impresywną i
symboliczną. W praktyce każda wypowiedź pełni jednocześnie wszystkie 3 funkcje,
istotne jest tylko to, która z nich wsuwa się na plan pierwszy. Pragnę omówić język zakochanych, a więc swoisty kod służący porozumiewaniu się
dwojga kochanków, gdzie z całą pewnością wysuwa się na plan pierwszy funkcja
ekspresywna. Bo w końcu mówią o miłości, dlatego języka charakterystyczne jest
także to, że sposób mówienia o uczuciach jest dla każdej pary inny, w zależności
od tego gdzie i kiedy przyszło im żyć. Język miłości uległ zmianie na
przestrzeni wieków, inaczej mówiono w epoce staropolskiej, inaczej mówi się
współcześnie. Wpływ na to miały różne czynniki. Ważniejsze z nich to:
liberalizacja obyczajów, zmiana mody, a także rozwój języka. Sztuka pisania listów, czyli epistolografia rozwinęła się dość wcześnie jednym z najstarszych zachowanych do dziś zabytkiem korespondencji jest list, który napisał nieznany szlachcic w XV
wieku, już wtedy widoczne jest pragnienie mówienia do ukochanej osoby poprzez użycie apostrof „ panno ma najmilejsza” , choć sam tekst listu nie jest jakimś arcydziełem językowym. To język, którym posługuje się przeciętny użytkownik, ale wyróżniają go charakterystyczne dla mowy zakochanych zwroty. Parą, która posługuje się językiem miłości jest Jan III Sobieski i jego żona Marysieńka. Dla lepszego zobrazowania zabarwienia emocjonalnego listów wysyłanych do ukochanej żony, warto zobaczyć jak wyglądała para wspomnianych kochanków.Ich portrety zostały namalowane przez Jerzego Siemiginowskiego ok.1686r.Listy króla Sobieskiego zostały nazwane przez Leszka Kukulskiego arcydziełem staropolskiej prozy epistolarnej. Tematyka ich była bardzo różnorodna, głównie ze względu na to, że w XVII wieku sarmacka brać nie tylko bardzo lubiła mówić, także sporo pisała. W listach oficjalnych panował styl odświętny, kwiecisty, makaroniczny natomiast swobodniej i bardziej szczerze pisano listy prywatne. I tak również wyglądało w przypadku listów Sobieskiego , który na temat polityki wypowiadał się zwięźle i
rzeczowo z ewentualnymi wtrąceniami z języka francuskiego, ale tylko dlatego,
że jego żona lepiej posługiwała się tym językiem niż polskim.Od tych oficjalnych zdecydowanie
różnią się listy do żony, w których mówił o swoich do niej uczuciach. Oto
fragment takiego listu:
„ Jedyne duszy kochanie,
Najśliczniejszy sercamego panie!
Szczęściem niesłychanym, idąc z
kościoła, trafiliśmy na okazję do Warszawy, przez którą odzywam się Waszmości,
moja panno, oznajmiając żeśmy wczora późno już tu dosyć przyjechali(...) Na
Wasześć, moja duszo, co wspomnę, to umierać muszę, jakoś wczora do Warszawy
zajechała przy tak wielkiej swej słabości. Dla Boga, moja duszo, nie trapże mi
się, przez miłość najwierniejszego twego Celadona! Bądź wesoła, tej zostając
nadziei, że twój Orondate zdrowo do swego się powróci serca i z większą, jeśli
to już można, jeszcze pasją.
Z wojska żadnych nie zastaliśmy nowin. Zaraz wsiadamy na koń i dziś na noc w wojsku pod Brzeziami staniemy.(...)
Więcej nie mając czasu, obłapiam milion milionów razy duszę i serce moje, a gębusieczkę, muszeczkę i pajączka całuję tyleż razy”     
Zauważyć tutaj można charakterystyczną barokową kompozycję epistolarną. Tekst składa się z trzech części: rozbudowanej ekspresywnej apostrofy do adresatki, rozwinięcia i zakończenia. To co zwraca szczególną uwagę to liczne zwroty do ukochanej żony:
„ najśliczniejsza serca i duszy
pociecho;
jedyna pociecho duszy i serca
mego;
 moja śliczna panno;
najśliczniejsza duszy i serca
pociecho jedyna Marysieńku”.    
Zwroty te nacechowane są dodatnio
i właśnie poprzez nie autor szczególnie wyraża swoje uczucia.
Używa także licznych pseudonimów
na określenie siebie: „celadon” „sylwander” „feniks” „orondate” „la Poudre
(proch) „la Beaulieu
Jeszcze więcej pseudonimów ma
Marysieńka: „Astrea  „Diana” Kleila” „ Kasandra” „Róża” „Bukiet”  „Aurora” „ Jutrzenka” „Korynek   
Wszystkie listy napisane do żony
odznaczają się wyjątkowo kunsztowną formą. Występują tu liczne wyszukane
epitety, którymi obdarza autor adresatkę( najśliczniejsza, najmilejsza,
śliczna, najkochańsza), wymyślna pełna inwersji składnia, liczne zdrobnienia
(gębusieczkę, muszeczkę, pajączka, nóżeczki, rączeczki), co świadczy o tym, że
traktuje żonę z wyjątkową czułością i uczuciem. Często pisze też „serca mego
królewno”, zapewniając ją w ten sposób o stałości swoich uczuć.
Sobieski słał listy do Marysieńki zanim jeszcze została jego żoną. Zresztą to jedna z najsłynniejszych legend miłosnych naszej historii. Poznali się, gdy Maria Kazimiera była jeszcze żoną Zamojskiego, a on zwykłym magnatem. Nie przeszkodziło to jednak rozkwitowi uczucia i zaledwie w kilka tygodni po śmierci męża 24letnia  Maria poślubiła 35 letniego Sobieskiego, nie wiedząc, że będzie legendarnym zwycięzcą spod Wiednia. Sobieski przez cały ten czas słał do niej listy, emanujące wciąż tym samym gorącym uczuciem, chociaż współcześni mu ludzie zupełnie tego nie rozumieli. Bo królowa postrzegana była jako kłótliwa i chciwa kobieta, która odsunęła od dziedziczenia tronu po Sobieskim królewicza Jakuba. 


 Listy do Marysieńki

Ogól.informacje

Listy do Marysieńki powstawały w czasie rozstań Sobieskiego z ukochaną żoną, głównie w latach 1665-1683. Układają się one w kilka zespołów zależnych od przyczyny i czasu rozłąki, a także charakteru związku łączącego nadawcę z adresatką. Początkowy flirt przerodził się bowiem w głęboką miłość udokumentowaną z czasem zawarciem związku małżeńskiego. Zmieniła się również pozycja obojga w życiu publicznym, od 1674 r. nadawcą listów jest już król Polski – Jan III. Korespondencja między kochającą się parą spowodowana była rozłąką w czasie takich wydarzeń, jak: rokosz Lubomirskiego, wyjazdy Marysieńki do Paryża, kampania wojenna lat 1675 i 1676 oraz odsiecz wiedeńska. Ślady tych wydarzeń i związanych z nimi postaci zawarte są właśnie w listach. Czytelnik odnajduje w nich ponadto informacje o codzienności ówczesnego życia, o obyczajach, o wyprawach wojennych i polityce, przede wszystkim poznaje jednak świat uczuć Sobieskiego i Marysieńki, styka się, mimo widocznej w listach konwencji barokowego romansu pasterskiego, z autentycznymi przeżyciami kochającej się pary. Miłość Sobieskiego i Marysieńki rozkwitała w specyficznej sytuacji. Maria Kazimiera, dwórka królowej, była żoną jednego z bogatszych magnatów Rzeczypospolitej, wojewody Jana Zamoyskiego, dopiero po jego śmierci para mogła wziąć oficjalny ślub. Ich korespondencja odzwierciedla te przeżycia, widać w niej ślady zmagania się z przeciwnościami stojącymi na drodze do szczęścia, wyczuwa się atmosferę flirtu, miłości ukrywanej, a nawet dworskich intryg i skandalu. Ta cała sytuacja zaważyła na języku listów, pisanych swego rodzaju miłosnym szyfrem. Zakochani nadają sobie czułe, znaczące pseudonimy. Sobieski występował jako: Celadon, Feniks i la Poudre (proch), Sylwander, Orondat. Maria Kazimiera nazywana jest między innymi: Bukietem, Różą, Astrem, Dianą, Kasandrą. Imiona Astrea i Celadon zaczerpnięte zostały z modnego wówczas romansu pasterskiego Honoré d’Urfégo Astrée. Ponadto, na przykład, „pomarańcze” oznaczają miłość, a „odór” zdrowie, „konfitury” – listy. Szyfr dotyczy też sfery politycznej. „Orzeł” to Ludwik XIV, „Kupiec”, „Aptekarz”, „Marchand de Paris” to Jan Kazimierz, a królowa Maria Ludwika to „Hameleon” albo „Girouette” (chorągiewka na dachu). Dwór w Warszawie określa się jako „jeu de paumme” (boisko do gry), zaś polską koronę jako „marchandise” (towar). Niekiedy nazwiska, tak, jak i określenia związane z działaniami politycznymi, zastępowane są cyframi. Listy napisane są po polsku, jednak autor – licząc się też zapewne z adresatką – Francuzką, wplata do swego tekstu wyrazy i zwroty francuskie, chętnie też polszczy słowa francuskie. Z pewnością jednak takie podejście do języka, a więc liczne zapożyczenia wplatane w tekst polski (makaronizowanie) było wówczas zjawiskiem charakterystycznym.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin