leonardo_vinci.pdf

(499 KB) Pobierz
ESTETYKA LEONARDA DA VINCI
ESTETYKA   LEONARDA   DA   VINCI   (fragmenty   opracowania   Wł.   Tatarkiewicza,
Historia estetyki t. III)
P OR . W IKIPEDIA HTTP :// PL . WIKIPEDIA . ORG / WIKI /L EONARDO _ DA _V INCI
PISMA   LEONARDA .  Leonardo da Vinci (1452—1519), uczony, inżynier, wynalazca, pisarz,
teoretyk   sztuki,   był   jednym   z   tych,   którzy   zapoczątkowali   klasyczną  erę  Odrodzenia.
Niekwestionowany   fenomen   wielostronności   umysłu,   we   wszystkich   działach   pracy
niezrównany, łączył zawsze sztukę i naukę, we wczesnych latach dając przewagę sztuce,
w późnych nauce. Najbardziej znane jego malowidła pochodziły z lat bliskich roku 1500:
„Wieczerza Pańska" z r. 1495—7, 
„Mona Lisa” z około 1503. 
436272976.001.png
Był   przede   wszystkim   malarzem,   ale   przechowały   się  również  jego   projekty
architektoniczne; wiadomo też, że rzeźbił.
Niezwykłe dary natury, pomyślne warunki pracy, uznanie, jakim Leonardo był otoczony,
nie   zapobiegły   jednak   temu,  że   w   jego  życiu   były   jakby   pęknięcia,  że   w   późniejszych
latach cechowała go jakaś frustracja: prace pisarskie nie dokończone i nie opracowane,
pomysły nie zrealizowane, nieliczne tylko dzieła artystyczne wykończone. A działanie jego
sztuki i idei przez długi czas było znikome; dzieje sztuki i jej teorii potoczyły się innym niż
jego torem. Jego teoria sztuki nie została za życia ogłoszona drukiem i właściwie nie było
co   ogłaszać:   miała   bowiem   postać  luźnych   notat   i   aforyzmów,   uwagi   o   sztuce   były
rozsypane w jego rękopisach wśród innego rodzaju pomysłów i uwag, ze sztuką niewiele
mających  wspólnego.   Traktat  o   malarstwie,   główne  źródło  dla  poznania  jego  poglądów
artystycznych, nie jest jego własną kompozycją, lecz kompilacją zrobioną przez uczniów.
A i ten traktat przez długi czas nie był wydawany; po raz pierwszy dopiero w r. 1651.
Kompetencje   artysty   w   połączeniu   z   kompetencjami   myśliciela   i   pisarza
predestynowały Leonarda do wielkiej pozycji w rozwoju nie tylko sztuki, ale także estetyki.
Pozycję  tę  posiada,   jednakże   —  nie   taką,   jakiej   by   można   było   oczekiwać.   I   nie   tylko
dlatego, że pisma jego tak długo były nieznane, ale także dla ich charakteru.   Traktat  jest
dziełem obszernym i pełnym treści, jednakże treść ta częściowo tylko należy do estetyki.
Jest   teorią  sztuki   w   szerokim   znaczeniu,   do   której   wchodzą  także,   a   nawet   przede
wszystkim   przepisy   warsztatowe,   techniczne,   jak   malować;   a   przepisy   te   są  w   wielu
wypadkach wyrazem osobistego smaku Leonarda raczej, niż czymś, co mogłoby stać się
powszechną teorią piękna i sztuki.
ZASADY   METODOLOGICZNE   Leonarda są własne i otwarte, wolne od nacisku tradycji i wolne
od   jednostronności.   Programem   jego   były:   doświadczenie   i   matematyka.   Pisał:   „Bez
doświadczenia nie poznajemy niczego z pewnością", ale także: „Żadne dociekanie ludzkie
nie może się zwać prawdziwą wiedzą, o ile nie przeszło próby dowodu matematycznego" .
Przed   Leonardem   teoretycy   Odrodzenia   wyjątkowo   tylko   zajmowali   tak   dojrzałe
stanowisko;   po   nim   zaś  trzeba   było   czekać  na   Galileusza.   Doświadczenie   rozumiał
nowocześnie:  jako ściśle związane  z praktyką. I zdawał sobie  sprawę,  że zachodzą tu
stosunki skomplikowane: nie ma dobrej teorii bez praktyki, ale i odwrotnie: „Zły to mistrz,
którego dzieło  wyprzedza  sąd". Doświadczenie  jednostki  jest fundamentem wiedzy, ale
nie jest ono nieomylne; wymaga sprawdzania, musi być zbiorowe  i kontrolowane przez
matematykę: o tym wszystkim Leonardo pamiętał. I stosował te zasady do sztuki tak samo
jak do nauki. Był entuzjastą tego nieporównanego daru natury, jakim jest wzrok i widzenie.
„Oko mniej się myli", mówi o świecie jeszcze więcej i pewniej niż myśl. Toteż poznaniu
świata   sztuka,   zwłaszcza   malarska,   służy   nie  mniej   niż  nauka.   Nie   ma   zresztą  między
sztuką a nauką istotnej różnicy. „Malarstwo jest filozofią"—  pisał. Istnieje sztuka czysto
estetyczna, bez aspiracji kognitywnych, jak by się powiedziało dziś; ale jest też taka (i ona
tylko pociągała Leonarda), która stawia sobie zadania podobne do nauki; taką sztuką jest
malarstwo,   gdy   —   stosując   perspektywę  i  światłocień  —   na   płaszczyźnie   przedstawia
trójwymiarowy  świat.   Niepodobna   tego   robić  intuicyjnie,   trzeba   to   wszystko   zgłębić
teoretycznie,   bez   tego   nikt   nie   będzie   dobrym   malarzem.   Przekonanie   Leonarda   o
poznawczych   możliwościach   sztuki   nie   było   nowością  po   Starożytności   i   Wiekach
Średnich;   w  dobie   Odrodzenia   było   rozpowszechnione,   wręcz   typowe   dla   tego   okresu;
wszakże nikt go nie stosował tak radykalnie ani tak głęboko nie uzasadniał jak Leonardo.
 
Sądził, że sztuka osiąga nawet więcej niż nauka: bo poznaje nie tylko stosunki ilościowe,
ale także jakości.
W   myśl   Leonarda   można   powiedzieć,  że   przedmiotem   sztuki   jest   poznanie  świata
widzialnego: jak różne jego jakości, kształty i barwy, światła i cienie powstają w zależności
od tego, jak i skąd są oglądane, z bliska czy z daleka, z góry czy z dołu? Powstawanie
kształtów,   barw,  świateł   traktował   jako   zjawiska   natury,   analogiczne   do   zjawisk   geolo­
gicznych,   do   powstawania   gór   i  żłobienia   dolin   przez   wodę,   czy   do   zjawisk
atmosferycznych; one tak samo podlegają prawom natury.
KONCEPCJA   SZTUKI .  Leonardo   nigdzie   nie   dał   definicji   sztuki,   posługując   się  po   prostu
odwiecznym czy raczej „odgreckim” pojęciem. Pojęcie  to obejmowało  wszelkie kunszty,
umiejętności, rzemiosła. Leonarda interesowały z nich właściwie tylko sztuki odtwórcze,
szczególna   zdolność  człowieka   odtwarzania   rzeczywistości,   a   zwłaszcza   zagadkowe
odtwarzania trójwymiarowej rzeczywistości na płaszczyźnie obrazu.
Przyjął   tradycyjny   podział   sztuk   na   mechaniczne   i   wyzwolone,   ale   wbrew   tradycji
dowodził,  że   malarstwo   jest   sztuką  wyzwoloną,   a   nie   mechaniczną.   Przede   wszystkim
dlatego, że jest twórcze. Jest odtwórcze, a mimo to twórcze. Leonardo przyczynił się tym
do wielkiej przemiany w dziejach pojęcia „sztuki”:  do przejścia od określania sztuki jako
produkcji do określania jej jako twórczości.  Wszakże sztuka twórcza może i powinna
być  wierna   rzeczywistości;   artysta   nie   powinien   poprawiać  natury.   Najbardziej   godne
pochwały jest malarstwo, które wykazuje największą zgodność z rzeczą, jaką odtwarza.
Tylko w ten  sposób spełnia  ono tę funkcję poznawczą, jaką Leonardo  mu przypisywał.
Wielbił   je   właśnie   za   to,  że   jest   naśladowcze.   Używając   zwrotu   Dantego,   pisał,  że
malarstwo „nazwiemy wnuczką natury, gdyż natura zrodziła wszystkie rzeczy widzialne, a
z nich zrodziło się malarstwo". A zarazem malarstwo jest sztuką twórczą do tego stopnia,
że   —   jak   pisał   —   można   je   uważać  za   „krewniaczkę  Boga".   Bo   wierność  nie   jest
biernością; wierność naturze osiąga się właśnie przez zmaganie z nią.
WSPÓŁZAWODNICTWO   SZTUK .  Od starożytności było w zwyczaju ogłaszać „paragony sztuk",
kto   jest   w   nich   doskonalszy:   Homer   czy   Fidiasz?   Albo   ogólnie:   poezja   czy   plastyka?
Malarstwo   czy   rzeźba?   Także   Leonarda   Traktat   o   malarstwie   zaczyna   się  od
paragonu   sztuk   i   jest   to   bodaj   najsławniejszy   z   wszystkich   znanych   w   historii .
Intencją jego było dowieść, że malarstwo jest najdoskonalszą ze sztuk: jest doskonalsze
od   poezji,   doskonalsze   od   muzyki,   doskonalsze   od   rzeźby.   Uzasadnienie   było
następujące:
­ Malarstwo stoi wyżej od poezji, albowiem: 
l. ma szerszy zakres: jest jedyną ze sztuk, która naśladuje wszystkie rzeczy widzialne,
nawet i takie, dla których poezji brak słów; 
2. przedstawia rzeczy przez obrazy, a nie przez słowa, a słowo ma się do obrazu jak
cień do rzeczywistego ciała; 
3. przedstawia przyrodę, dzieło Boga, a nie ludzkie wymysły, jak to czyni poezja; 
4. przedstawia rzeczy z większą niż poezja prawdą, bo słowa są umowne; o. posługuje
się  narządem,   który   najmniej   błądzi,   zmysłem   najszlachetniejszym,   mianowicie   okiem,
podczas gdy poezja posługuje się uchem, mniej godnym zaufania; 
5. jest oparta na wiedzy, zwłaszcza optycznej, i wiedzę tę znakomicie rozszerza; 
6. malarstwa nie można kopiować, jak to się czyni z dziełami literackimi, których odpis
 
wart tyleż co oryginał; „jedyność” malarstwa czyni je znamienitszym od innych sztuk; 
7. jest bardziej od poezji dostępne ludziom, wymaga mniej komentarzy; 
8. szybciej działa na odbiorców; 
9. interesuje i pociąga ludzi, podczas gdy opisy poetyckie często ich nudzą i nużą;
10. ma w sobie harmonię podobną do harmonii muzyki; 
11. ma tę wyższość, że podaje całą swą treść od razu, podczas gdy poezja robi to
stopniowo, potrzebuje na to czasu.
Od muzyki malarstwo stoi wyżej dla tych samych względów, dla których stoi wyżej od
poezji (że przemawia do wyższego zmysłu itd.), a ponadto dlatego, że 
l. malarstwo trwa, a muzyka zamiera zaraz po wykonaniu; 
2. ma szerszy zakres, przedstawia zarówno rzeczy, które są w naturze, jak i te, których
w niej nie ma.
Wreszcie, malarstwo stoi wyżej od rzeźby, bo:
l jest sztuką bardziej umysłową, mniej niż rzeźba wymaga trudu fizycznego; 
2.   jest   w   większym   stopniu   wiedzą:   rzeźba   nie   wymaga   takiej   pracy   myśli   i
rozumowania,   zwłaszcza   tej   szczególnej   wiedzy,   jaka   jest   potrzebna,   by   przestrzeń
pokazać na płaszczyźnie; 
3. ma rozleglejsze zadania, mianowicie z dziesięciu funkcji oka (światło, cień, barwa,
ciało, kształt, położenie, odległość, bliskość, ruch i spokój) siedem jest realizowanych w
malarstwie, podczas gdy w rzeźbie tylko pięć: ciało, kształt, położenie, ruch i spokój; 
4.   zakres   rzeźby   jest   bardziej   ograniczony,   nie   może   ona   przedstawiać  takich   np.
rzeczy, jak ciała świetliste i przeźroczyste; 
5.   malarstwo   dokonuje   cudu   (miramglia}   dając   zrodzenie   przestrzeni,   cieni   i
perspektyw, podczas gdy rzeźbiarz robi rzeczy po prostu takimi, jakimi są; 
6. malarstwo jest trudniejsze od rzeźby, bo pokazuje rzeczy dalekie, niedotykalne; 
7. jest bogatsze, bo rzeźba nie operuje barwą; 
8. jest samodzielniejsze, bo rzeźba robi figury potencjalnie już w marmurze zawarte; bo
cienie   kładzie   na   rzeźby   nie   rzeźbiarz,   lecz   natura;   także   sama   natura   dyktuje   rzeźbie
proporcje; 
9.   malarstwo   jest   bardziej   różnorodne,   bo   może   przedstawiać  ciała   w   różnych
aspektach, a rzeźba tylko w dwu: z przodu i z tyłu.
ZAŁOŻENIA   OCEN Trudno w dziejach estetyki znaleźć drugi tekst, w którym by, jak w
tym   „Paragonie"   Leonarda,   artysta   w   pochwale   i   obronie   swej   sztuki   łączył   tyle
wspaniałych pomysłów  z tylu fałszywymi twierdzeniami i nielojalnymi chwytami w
stosunku do innych sztuk . Dość wskazać na trzy ostatnie argumenty przeciw rzeźbie.
Wszakże chwyty Leonarda nie są dla historyka estetyki obojętne, bo rzucają światło na
niego samego i na epokę, i na to, jak widziała sztukę. Od samej argumentacji ważniejsze
są  jej   założenia,   zwłaszcza   założenia   dotyczące   wartości   sztuk   i   kryteriów   oceny
artystycznej.
Jest tych założeń przynajmniej dziesięć: 
1.   Jeśli   zadaniem   sztuk   jest   przedstawianie   rzeczywistości,   to   wierność  jest   ich
pierwszą wartością.
2. Po drugie, wartość ich jest tym większa, im większy obejmują zakres rzeczywistości i
im więcej posiadają sposobów, by ją przedstawiać.
3.   Trzecią  wartością  sztuk   jest   doskonałość  i   dostojność  tego,   co   przedstawiają
(przyroda   jest   doskonała,   bo   jest   dziełem   bożym,   a   poezja   i   wszelka   mowa   jest
 
niedoskonała, bo jest tworem ludzkim). 
4. Wartość sztuki wzrasta, jeśli odtwarzając jednostkowe rzeczy ujawnia jednocześnie
ogólną ich prawidłowość i przez to daje poznanie rzeczywistości. 
5.   Wartość  sztuki   zwiększa   się,   jeśli   ujmuje   rzeczywistość  wielostronnie:   nie   tylko
zmysłami, ale także umysłem. 
6. Wartość sztuki wzrasta, jeśli jest twórcza, jeśli samodzielnie odtwarza naturę. 
7. Jest tym większa, im większe są trudności, z jakimi walczy i jakie pokonuje. 
8. Wartość sztuki jest tym większa, im trwalsze są jej wytwory. Pod tym względem
góruje nawet nad naturą: człowiek umiera, a jego portret pozostaje. Tezę tę, która była już
ulubioną tezą starożytnych, Leonardo użył jako argumentu na rzecz wyższości malarstwa
nad poezją i muzyką, bo one przemijają z ostatnimi dźwiękami, a dzieła malarskie trwają.
Natomiast   nie   widział   w  niej   argumentu   za   wyższością  rzeźby,   bo   jej   trwałość  nie   jest
trwałością  sztuki,   lecz   kamienia   czy   brązu,   przemawia   więc   za   wyższością  natury,   nie
sztuki. 
9.   Także   dostępność  dzieła   sztuki   dla   odbiorców   podnosi   jego   wartość.   Leonardo   zaś
sądził, że obrazy są dostępniejsze od słów. 
10. wartością dzieła sztuki jest jego harmonia   (armonia, proportionalita, dołce concerto).
Leonardo sądził, że harmonia w plastyce jest tą samą harmonią, co harmonia muzyki i
poezji;  jednakże  harmonia   plastyki,  jako jednoczesna,  jest  wyższa niż harmonia  nastę­
pujących po sobie dźwięków i słów, jaka cechuje muzykę i poezję.
Część  więc   wartości   sztuki  leży   w  jej  funkcji   odtwarzania   (l),   część w  przedmiotach
przez   nią  odtwarzanych   (2,   3),   część  w   sposobie   odtwarzania   (4—7),   część  w
odtworzeniach (8—10).
SZTUKA   A   NATURA .   System wartości zakładany przez Leonarda nie był więc prosty,
skoro   wartością  była   w   nim   wierność  naturze   (założenie   l),   ale   także   twórczość
(założenie  6); jednakże  sprzeczności  w nim nie było: bo twórczość rozumiał  jako
pomysłowość  w   dochowaniu   wierności.  Że   sztuka   może   i   powinna   być  zgodna   z
naturą, było dla Leonarda aksjomatem. Do tezy, że najwyższą sztuką jest malarstwo, bo
„wykazuje   największą  zgodność  z   rzeczą  odtwarzaną"   —   dodał:   „Mówię  o   tym   ku
zawstydzeniu tych malarzy, którzy chcą poprawiać dzieła natury”. Był pod tym względem
bardziej   radykalny   niż  starożytni,   niż  Alberti,   niż  ci   wszyscy,   co   już  przed   nim   widzieli
funkcję sztuki w „naśladowaniu” natury. Ale jednak mówił: artysta nie jest lustrem, boć nie
tylko odbija rzeczy, lecz je również poznaje.
Są wprawdzie w  Traktacie  wzmianki o prawie malarza do dobierania pięknych twarzy,
pięknych gestów: „Bacz, abyś wybierał doskonałe szczegóły z wielu pięknych twarzy". Ale
wzmianki   te   jakby   odbiegały   od   podstawowego   poglądu   Leonarda,   bo   według   tego
poglądu w sztukach odtwórczych nie ma miejsca nie tylko na poprawianie, idealizowanie,
uzupełnianie natury, ale także na selekcję, na wybieranie z natury pewnych jej elementów
jako piękniejszych, bardziej typowych czy bardziej istotnych: nic tylko natura i cała natura.
Nikt w sprawach tych nie zajmował stanowiska bardziej radykalnego niż Leonardo:   było
to stanowisko integralnego naturalizmu . Malarstwo powinno być wierne naturze aż do
złudzenia:   „Szczytowym   osiągnięciem   malarza   jest   dokonać,   aby   powierzchnia   płaska
ukazała   ciała   wypukłe   i   występujące   ze   swej   płaszczyzny”.   Było   to   stanowisko   tak
radykalne, że trudno było je konsekwentnie utrzymać. Leonardo cenił malarstwo za formy,
które czerpie z natury, ale także za te, których z niej nie czerpie  .  A o  rysunku pisał, że
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin