porządek na katechezie - książka.pdf

(1305 KB) Pobierz
Microsoft Word - porz¹dek na katechezie - ksi¹¿ka.rtf
Zbigniew Barciński
WPROWADZANIE
PORZĄDKU
NA
KATECHEZIE
Materiał ten pochodzi z serwisu http://natan.pl
© Zbigniew Barciński
Tekst można wykorzystywać do własnej edukacji,
nie wolno go w żaden sposób powielać
2
Część I ZAGADNIENIA WSTĘPNE
Utrzymanie dyscypliny, porządku jest warunkiem prowadzenia zajęć metodami
aktywizującymi. Dla wielu katechetów - dla innych nauczycieli także - jest to
problem trudny i przytłaczający. Sposób zachowania się klasy czy
poszczególnych uczniów sprawia, że na katechezie może pojawić się chaos i
bałagan i nie jest możliwe prowadzenie zajęć. Katecheta może mieć w takiej
sytuacji dotkliwe poczucie porażki, upokorzenia, bezsensowności własnej pracy.
Do tego może dojść przekonanie, że tylko on sobie nie radzi, a wszyscy inni
mają jakiś wrodzony talent i nie mają tego problemu. Przekonanie to - moim
zdaniem - jest błędne! Inni też mają problemy z dyscypliną, a kwestia
wprowadzenia porządku na lekcji jest przede wszystkim umiejętnością, której
można się nauczyć tak, jak można się nauczyć jeżdżenia na rowerze.
Opanowanie tej umiejętności jest możliwe, choć trzeba podkreślić, że może być
to trudne. We wprowadzaniu porządku nie ma magicznych tricków. Umiejętność
wprowadzenia i utrzymania porządku wymaga wysiłku - nie tylko opanowania
pewnych schematów postępowania, ale i zmiany swego nastawienia,
przepracowania reakcji emocjonalnych.
Pytanie, które tu się pojawia, brzmi - jak wprowadzać porządek? co robić?
Moja odpowiedź na to pytanie zostanie przedstawiona w serii 10 artykułów.
Zawarte w nich poglądy będą oczywiście do dyskusji. [ 1 ] Niektóre z nich mogą
wydawać się kontrowersyjne. Osobiście jestem do nich przekonany. Ich źródłem
są moje doświadczenia w pracy z dziećmi i młodzieżą, poszukiwania w
literaturze pedagogicznej oraz doświadczenia z kursów dla katechetów, na
których pracowaliśmy nad tą problematyką.
Kolejne artykuły dotyczyć będą przede wszystkim zagadnień związanych z
budowaniem podstaw porządku w klasie. Chciałbym tu podkreślić, że
budowanie porządku nie jest czymś doraźnym, akcyjnym, to nie jest tylko
"uciszanie", czy reagowanie na zakłócenia. Nie chodzi o pojedyncze magiczne
chwyty, jednorazowe akcje. Budowanie porządku w klasie można porównać do
budowania domu. Budowa domu musi być dobrze zorganizowana i rozłożona w
czasie. Zacząć trzeba od przygotowania terenu i założenia fundamentów. Tak
samo i przy budowaniu porządku. Trzeba działać systematycznie i systemowo.
Działanie systemowe polega na wykorzystywaniu wielu różnych środków
powiązanych w logiczną całość, przepojonych pewna myślą przewodnią. Bez
takich działań systemowych reagowanie na bieżące akty nieposłuszeństwa jest
bardzo trudne i tylko doraźne. W związku z tym problematyka reagowania w
konkretnych sytuacjach podjęta zostanie dopiero po zarysowaniu zasad
ogólnych.
W niniejszym artykule zajmę się zagadnieniami wstępnymi: diagnozą sytuacji
wyjściowej, sprecyzowaniem celu, jakim jest porządek, postawieniem pytania o
sposoby działania, które do tego celu prowadzą.
1. Diagnoza sytuacji wyjściowej
Trzeba tu postawić pytanie - jak bywa?
3
Sytuacja wyjściowa to często chaos, krzyk, swobodne przemieszczanie się
uczniów, każdy robi to, co chce; mogą pojawić się zachowania o charakterze
agresywnym, wrogim wobec katechety, zachowania aroganckie i bezczelne,
rzucanie papierów, krzyki, pytania nie na temat, spadanie z krzeseł, nagłe
pojawianie się wyimaginowanych myszy, zakładanie nóg na stół, zakładanie
walkmenów na uszy głośne wyzwiska miedzy uczniami, używanie wulgarnych
słów - wobec innych uczniów, wobec katechety, czasem nawet podczas
modlitwy, chodzenie bez pozwolenia miedzy ławkami, odrabianie innych lekcji,
zwracanie się do katechety po imieniu - z wyraźnie lekceważącym tonem. Tę
listę można by przedłużyć.
Dlaczego uczniowie tak się zachowują?
Odpowiedź jaka się nasuwa wielu osobom - mają jakieś problemy (np.
podirytowanie sytuacją w domu, bunt przeciw dorosłym za doznane krzywdy)
lub chcą zwrócić na siebie uwagę. Mam wątpliwości czy są to najczęstsze
motywy negatywnych zachowań uczniowskich. Najpierw chciałbym wskazać na
inne możliwe motywy:
chęć zabawy, chaotyczność kaprysów - uczniowie nie są dorosłymi
dojrzałymi ludźmi, nie mają jeszcze ukształtowanego silnego charakteru i
łatwo ulegają impulsom, kaprysom, bieżącym okolicznościom; nie
nawykli do przestrzegania zasad;
uleganie wpływowi grupy - uczniowie chcą być akceptowani przez klasę,
chcą mieć w niej znaczenie i dla osiągnięcia tego celu są czasem gotowi
wygłupić się, "popisać się" jakimś negatywnym zachowaniem; w
rozmowie indywidualnej taki uczeń przeprasza, żałuje, "do rany można
go przyłożyć", ale kiedy jest wśród kolegów i koleżanek staje się jakby
innym człowiekiem; jest to przejaw braku silnego charakteru;
świadome sprawdzanie, jakie są granice dopuszczalnego zachowania;
zła wola - uczeń świadomie chce "rozwalić" katechezę.
Zaryzykuję twierdzenie, że zdecydowana większość zaburzeń porządku na
lekcjach katechezy bierze się z chęci zabawy, chaotyczności kaprysów,
sprawdzania granic oraz ulegania wpływowi grupy - bez intencji wrogiej.
Osobiste problemy, chęć zwrócenia na siebie uwagi tak, jak i świadoma chęć
"rozwalenia" katechezy są motywem niewielkiej części negatywnych zachowań.
Jakie znaczenie ma brak porządku?
brak porządku powoduje, iż nie można przeprowadzić zajęć;
uczniowie nie uczą się systematyczności, konsekwencji w działaniu, a w
związku z tym panowania nad sobą, nad kaprysami, impulsami,
naciskami grupowymi. Brak takiej nauki ma wpływ na długofalowy
rozwój uczniów - nie rozwija się ich charakter, nie są prowokowani do
samowychowania, do stawiania samemu sobie wymagań. Nieporządek
zewnętrzny utwierdza uczniów w nieporządku wewnętrznym.
4
2. Sprecyzowanie celu
Pytanie jakie się tu pojawia brzmi - jak być powinno? Jaka jest Twoja,
Czytelniku, wizja sytuacji wymarzonej, idealnej - jeśli chodzi o porządek na
lekcji? Czy możesz je sobie wyobrazić ze szczegółami?
Nie jest właściwą sytuacja klasy, gdzie panuje porządek - ale uczniowie są
zastraszeni, "sprasowani".
Sytuacja właściwa to klasa, w której uczniowie pracują, są aktywni, skupieni na
zadaniach związanych z tematem, zaangażowani, odnoszą się do siebie z
szacunkiem, mówią, chodzą, kiedy na to pozwalamy, wykonują polecenia,
odnoszą się do katechety z szacunkiem, w czasie pracy, jest cisza (jeśli praca w
grupach - poziom szmeru nie przeszkadza pozostałym osobom w pracy) nie ma
atmosfery zastraszenia.
Jakie znaczenie ma porządek w klasie?
porządek umożliwia prowadzenie zajęć;
uczniowie uczą się systematyczności, pracowitości, konsekwencji w
działaniu, uczą się panowania nad sobą, nad kaprysami, impulsami,
naciskami grupowymi. To wszystko rzutuje na długofalowy rozwój
charakteru uczniów; porządek zewnętrzny pomaga wprowadzać porządek
we własne wnętrze. Można powiedzieć, że porządek należy wprowadzać
nawet nie po to, aby łatwiej było prowadzić zajęcia, ale dlatego, że jest to
pomoc dla uczniów w kształtowaniu charakteru.
3. Postawienie pytania o sposoby działania
Po sprecyzowaniu celu należy postawić pytanie o środki działania - w jaki
sposób skutecznie wprowadzać porządek? co robić?
Warunki wstępne wprowadzania porządku to przygotowanie do zajęć, ciekawe
nauczanie, angażowanie uczniów w realizację zadań. Zawsze jednak pojawi się
ktoś, kto mimo wszystko będzie przeszkadzał.
Jaka powinna być myśl przewodnia strategii wprowadzania porządku?
Dylemat, przed którym staje wielu katechetów, polega na wyborze między
strategią twardą a strategią miękką. Strategia twarda to gotowość do siłowych
nacisków, nastawienie na zwycięstwo w konfrontacji. Strategia miękka to
nastawienie na porozumienie i gotowość do ustępstw. Katechecie działającemu
według strategii twardej grozi zniszczenie wzajemnych stosunków. Katechecie
działającemu według strategii miękkiej grozi to, że przez ciągłe, jednostronne
ustępstwa nie rozwiąże problemu negatywnych zachowań i ostatecznie będzie
miał poczucie przegranej. Jak rozstrzygnąć ten dylemat - być "twardym" czy
"miękkim"?
1 Zapraszam do wymiany poglądów; szczególnie zależy mi na opiniach polemicznych. Dyskusje te będzie
można prowadzić na łamach "Katechety", jak również w Internecie, w Mateuszu.
5
Część II STRATEGIA WPROWADZANIA PORZĄDKU
Poprzednia część zakończyła się sformułowaniem dylematu, jaki wielu widzi
przed sobą - być miękkim czy twardym? Która strategia jest skuteczna i
prowadzi do porządku w klasie?
Warto przypomnieć, że wprowadzenie zewnętrznego porządku nie jest celem
samym w sobie. Porządek umożliwia prowadzenie pracy dydaktycznej oraz - co
jest jeszcze ważniejsze - w dłuższej perspektywie jest dla uczniów inspiracją i
pomocą w kształtowaniu takich sprawności jak systematyczność, pracowitość,
konsekwencja. Porządek zewnętrzny w klasie ma służyć procesowi nauczenia -
uczenia się oraz prowokować uczniów do podjęcia samokształcenia i
samowychowania, do budowania własnego charakteru. Dyscyplina zewnętrzna
ma pomóc w rozwoju samodyscypliny uczniów.
Po tym przypomnieniu można wrócić do postawionego pytania - co skuteczniej
prowadzi do właściwie rozumianego porządku? Czy katecheta powinien być
miękki czy twardy? Moim zdaniem katecheta powinien być twardy jak
diament i czulszy od matki . [ 1 ] "Twardy jak diament" znaczy taki, który
konsekwentnie, twardo stoi na straży ustalonych zasad. Katecheta jest wtedy
człowiekiem zasad, a "twardość" służy ich obronie. "Czulszy od matki" znaczy
taki, który nawiązuje z uczniami porozumienie, zdecydowanie buduje z nimi
więzi emocjonalne. Chodzi tu o kombinację dwu elementów - dyscypliny i
miłości, autorytetu i przyjaźni, siły i dobra. Inaczej mówiąc chodzi o to, by
przyjaźnie wymagać. Katecheta powinien być "twardy" wobec problemu
postępowania uczniów, zaś "miękki" wobec nich jako ludzi. Powinien
elastycznie kierować swoim postępowaniem wobec uczniów nasycając je
bardziej elementami "twardości" bądź też "miękkości" w zależności od danej
sytuacji. Inaczej mówiąc zasadą porządkującą relacje między "twardością" a
"miękkością" jest postępowanie adekwatne do sytuacji wyjściowej.
Na pierwszy rzut oka te dwie postawy są sprzeczne. Wydaje się, że albo - albo:
dyscyplina albo miłość; autorytet albo przyjaźń, siła albo dobroć. Rozwiązaniem
nie jest jednak prosty wybór jednej postawy i odrzucenie drugiej. Rozwiązaniem
jest synteza najlepszych elementów obu strategii postępowania. Ważne jest, aby
i "twardość" i "miękkość" była podniesiona na wyższy poziom i harmonijnie
połączona. Najlepszym tego przykładem jest postępowanie Jezusa. W scenie
rozmowy z bogatym młodzieńcem jak w soczewce możemy oglądać połączenie
tych dwu umiejętności. Jezus spojrzał na młodzieńca "z miłością" i postawił mu
twarde, kategoryczne wymaganie (Mk 10,17-22). Pewien benedyktyn
komentując tę scenę napisał: "Serce Jezusa: miękkie i gorące jak roztopione
złoto. Lecz jego wola twarda jak stal". [ 2 ]
Elastyczna kombinacja tych dwu umiejętności maksymalnie prowokuje uczniów
do rozwoju opartego na samowychowaniu i samokształceniu. Postępowanie
jednostronne - sama twardość bez więzi i ciepła, lub samo ciepło, serdeczność
bez domieszki twardości - niesie ze sobą negatywne skutki rozwojowe, choć w
każdym wypadku inne.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin