Roswell [2x19] Baby It's You.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:01:Alex zgin�� w wypadku samochodowym.
00:00:03:Wypadek, jak normalny wypadek, ale policja podejrzewa samob�jstwo.
00:00:07:Nikt z nas w to nie uwierzy�,
00:00:09:wszyscy wiedzieli �e to nie w stylu Alexa, a ju� najbardziej
00:00:14:Liz - ona posun곹 si� do czego� znacznie gorszego,|posz�a w zupe�nie inn� stron�. Stwierdzi�a �e Alex zosta� zamordowany
00:00:18:przez kosmit�.|Przez to teraz pomi�dzy Maxem a Liz jest bardzo �le.
00:00:20:Mam namy�li to �e jest o wiele gorzej ni� wcze�niej, to otwarta wojna.
00:00:24:Ale my�l� �e Liz jest w stanie wybaczy� Maxowi,
00:00:29:mimo �e by� ostatnio bardzo zaj�ty Tess.
00:00:33:Przecie� to by� jedynie malutki poca�unek, moment s�abo�ci.
00:00:35:W�tpi� �eby sta�o sie co� powa�niejszego...
00:01:17:Hej.
00:01:21:Hej.
00:01:51:Zobaczymy si� w szkole...
00:01:54:Tak.
00:02:07:Wszystko Ok?
00:02:09:Tak... Tak oczywi�cie
00:02:12:Gdzie do diab�a si� w��czy�a�?
00:02:14:Max!
00:02:21:Do swojego pokoju
00:02:24:Tak, ju�
00:02:28:Szeryfie...|Id� do domu Max, porozmawiamy o tym p�niej
00:02:33:Dobrze.
00:02:44:Hej, tato
00:02:57:O, m�j Bo�e...
00:03:13:Roswell|2*19 *Baby it's You*
00:03:52:Liz, wiesz, kt�ra jest godzina?
00:03:54:Musz� z tob� pogada�
00:03:57:Alex i jego domniemana dziewczyna Leanna staj� przed jakim� budynkiem w Szwecji
00:04:00:problem w tym, �e... Ten budynek Zburzono w 1994.
00:04:05:1994, Maria, pomy�l, Alex mia� wtedy dziesi�� lat!
00:04:11:Ok, Musz� to sobie pouk�ada�. Wi�c kim jest Leanna?
00:04:16:Mog�aby by� jak�� dziewczyn�, kt�rej Alex nigdy nie spotka�, i po prostu kto� wykona� fotomonta�, tylko sk�d te BUDYNKI?
00:04:22:Albo mog�aby by� obcym zab�jc�.
00:04:27:Tylko zaczekaj, je�li Alex nigdy nie by� w Szwecji, i nie by� wtedy tutaj, gdzie on by�?
00:04:31:Nie wiem, w�a�nie to musimy si� postara� dowiedzie�.
00:04:34:Ale nie mog�, tego zrobi� sama. Maria, naprawd� potrzebuje twojej Pomocy...
00:04:41:Cze��.
00:04:45:Idziesz po biega�?
00:04:50:Musisz by� na nogach od pi�tej, �eby przebiec 6 mil do teraz
00:04:57:S�uchaj, wiem, �e wci�� jeste� na mnie w�ciek�a, za to wszystko...
00:05:02:Ale uh, Ja - Ja naprawd� musz� z kim� pogada�.
00:05:18:Ok, to nie jest tak �atwo powiedzie�,
00:05:23:szczeg�lnie swojej siostrze, ale uh,
00:05:28:wiesz, �e Tess i ja jeste�my ze sob�,
00:05:33:I jeste�my bardzo blisko, i ubieg�ej nocy, my....
00:05:37:To znaczy... Co� zasz�o mi�dzy nami...
00:05:41:Co� si� zdarzy�o.
00:05:42:Spa�e� z ni�?!
00:05:44:Tak.
00:05:47:Extra. Gratulacje, Max.|Nie jeste� ju� prawiczkiem.
00:05:53:Och ojej, przepraszam. Szuka�e� jakiego� komfortu
00:05:57:albo sympatii zanim odejdziesz i zmyjesz jej wysuszony pot ze swojego cia�a?
00:06:01:Albo hej, mo�e zrobili�cie to pod prysznicem! *
00:06:05:Zapomnij o tym.|O, jego majestat teraz p�jdzie do swojego pokoju!
00:06:09:Nie zaplanowali�my tego, Ok? To po prostu si� zdarzy�o.
00:06:12:Czuj� niesamowicie, m�wi�c o tym w�a�nie teraz i...
00:06:16:Tylko mia�em Nadziej�...
00:06:17:To, �le my�la�e�. Nie, nie obchodzi mnie, co robisz rankiem,
00:06:21:ani twoje delikatne uczucia, poniewa� moje uczucia nic dla Ciebie nie znacz�!!!
00:06:38:Hej.
00:06:41:S�uchaj, musimy porozmawia�
00:06:43:Oh|Tak.
00:06:45:Yo.|Hey, Michael.
00:06:49:Hej.
00:06:51:Hej?|Tess i ja, w�a�nie rozmawiali�my.
00:06:59:Ok, p�niej.
00:07:01:- Super!|- Fantastycznie.
00:07:07:Mo�emy o tym pogada� wieczorem.
00:07:09:Jeste� pewna?|Tak, nie ma po�piechu.
00:07:17:Maxwell, je�li to dla ciebie jaki� problem,|i wola�by� �eby nasz zwi�zek pozosta� tylko po mi�dzy nami...
00:07:21:Nie, nie, nie ma �adnego problemu.
00:08:05:Wi�c, co s�dzisz o tym ca�ym zwi�zku Tess/Max?
00:08:08:Nic, nie rozmawiam z bratem, a je�li chcesz co� wiedzie�, musisz si� spyta� jego.
00:08:13:Bo�e, nienawidz� tego miejsca,
00:08:16:My�l�, �e gdy tylko usi�d�, b�d� tu gni� do ko�ca �ycia!
00:08:19:Wiesz, co, s�dz�, �e obcy s� najbardziej patetyczn� grup� ludzi,| jakich kiedykolwiek spotka�em.
00:08:23:Do widzenia, Kyle.|" Oh, musimy zatrzyma� sw�j sekret w ukryciu, siedzie� tu i gni�".
00:08:27:Gdybym ja mia�, chocia� jedn� dziesi�t� twoich mocy...
00:08:29:Co by� zrobi�?
00:08:31:Zaszala�bym! Wiesz, co to zabawa?
00:08:35:To po dstawa egzystencji. Dobrze si� bawi�c, odchodz�c od tego ca�ego kosmicznego ba�aganu|i mrocznych rzeczy, znowu stajesz si�.
00:08:39:Zamknij si�.
00:08:45:Jaki niby masz zabawny pomys�?
00:08:48:Nie dotkn� tego.
00:08:49:Jody Ann Paterson lubi d�ugie spacery w deszczu, jednoro�ce i zabawnych facet�w.
00:08:54:Towarzyszka zabaw? Zwariowa�e�?
00:08:56:Och, s�uchaj, ona nie jest jak�� towarzyszk� zabaw, ona jest najpi�kniejsz� towarzyszk� roku.
00:09:02:Ok, jeste� pewna, �e nic mi si� nie stanie?
00:09:04:Robi�am to wcze�niej, ale nigdy nie z inn� osob�, w najgorszym wypadku po prostu zginiesz.
00:09:08:�wietnie, przynajmniej umr� szcz�liwy.
00:09:15:Hej, to mi si� podoba! Mog�aby� j� troch� do nas odwr�ci�?
00:09:18:B�d� musia�a umy� dwa razy r�ce jak wr�cimy!
00:09:22:Dlaczego nie p�jdziesz i z ni� nie pogadasz?
00:09:24:Mog�? Naprawd�?|Tak.
00:09:26:Wi�c... O czym mam z ni� rozmawia�?
00:09:29:O jednoro�cach!
00:09:33:Hej Jody Ann.
00:09:35:To prywatna gimnastyka.
00:09:58:Kim jeste�?
00:10:00:Ch�opcem od r�cznik�w, tam s� prysznice.
00:10:05:Oh!|Nie!
00:10:06:Mo�e to dla ciebie jest zabawne, ale nie mam zamiaru tego ogl�da�!
00:10:09:Dobrze, przynios� inne pismo i tam wr�cimy.|Nie ma mowy!
00:10:12:Oh, ok. to by�o dobre dla mnie, co mo�emy zrobi� dla ciebie?
00:10:16:Czy ju� wspomina�am, �e nienawidz� swojego brata?
00:10:18:Mo�emy wysadzi� go w powietrze.
00:10:20:Ty naprawd� masz chory rozum?
00:10:23:Isabel, Budda uczy nas, �e kilkoro z nas rodzi si�
00:10:27:kamieniami, a kilkoro klejnotami, ale najbardziej spe�nieni ci,
00:10:31:Kt�rzy powstali jako kamienie, i przekszta�cili si� w klejnoty.
00:10:36:O czym ty do diab�a m�wisz?
00:10:38:Chcesz odp�aci� swojemu bratu, tak?|Tak.
00:10:39:Ok, ja przejmuj� twoj� w�adz� w moje r�ce, i b�d� ni� kierowa�.|W porz�dku.
00:11:06:Ja uh, przysz�am, �eby� powiedzia� mi dok�adnie, sk�d zosta� wys�any ten mail.
00:11:10:Jeste� przyjaci�k� Liz Parker, tak?
00:11:11:Maria DeLuca, mi�o mi ci� spotka�, tak...
00:11:15:Pochodzenie zosta�o zaszyfrowane.
00:11:19:No pewnie, ja - ja prosz�, zr�b t� swoj� hakersk� sztuczk� i sprawd� dok�adnie, sk�d nadszed� ten mail.
00:11:24:Prosisz mnie, �ebym z�ama� prawo.
00:11:29:Ja...
00:11:37:Wydajesz si� by� spokojny.
00:11:39:Nie jestem.
00:11:42:Max, to nie czas na w�tpliwo�ci, czy dobrze zrobili�my...
00:11:52:Tylko, �e... To, co zdarzy�o si� pomi�dzy nami...
00:11:57:Te wszystkie...
00:11:59:Komplikacje.
00:12:05:Co chcia�a� mi powiedzie�?
00:12:07:Och, nie wiem, czy to dobry moment.
00:12:10:Jest Ok
00:12:14:Dobrze, co� z tego wysz�o.
00:12:18:Wysz�o?
00:12:22:Nie wiem jak to powiedzie�...
00:12:29:Jestem w ci��y.
00:12:45:Liz.
00:12:46:Cze��, Tess.
00:12:48:Tak, jeste� tutaj z powodu mnie i Maxa?
00:12:51:Nie, hm, Ja.... Ok, w�a�ciwie
00:12:53:chcia�am z tob� porozmawia�.
00:12:56:Och, dobrze.
00:12:58:Hm, Mam tylko hm, wiesz,
00:13:00:mam pytanie o twoje moce kontrolowania umys��w,
00:13:05:i zmieniania wspomnie�.
00:13:08:Jakie pytania?
00:13:10:Wiesz, hm, co mo�esz mi powiedzie� o nich, i hm, jak...
00:13:13:Hej, drzwi...
00:13:20:Co tutaj robisz?
00:13:21:Hm, nic, wiesz, my tylko... Rozmawia�y�my, powinnam ju� p�j��.
00:13:25:Rozmawia�y�cie... O czym??
00:13:27:O niczym.|Max, wiesz, wszystko jest Ok, zapomnij o tym.
00:13:29:Nie, chc� wiedzie�.
00:13:32:Pogadamy p�niej.
00:13:34:Nie, nie przejmuj si� tym, �e tu jestem. Zostaj i zadaj te swoje pytania.
00:13:36:Max, ona w�a�nie mia�a kilka pyta� dotycz�cych moich mocy, i to wszystko.
00:13:38:Nowa teoria?
00:13:39:Chcia�am si� tylko dowiedzie� troch� wi�cej o kontroli umys�u. I my�la�am..
00:13:44:Och, wi�c Tess zabi�a Alexa. Taka jest twoja teoria?
00:13:49:Nie.|Maxwell, ona tego nie powiedzia�a.
00:13:51:W�a�nie o tym my�lisz, dlaczego po prostu nie zapytasz?!
00:13:52:Max, nigdy tak nie my�la�am!
00:13:54:Tess, zabi�a� Alexa?
00:13:56:- Max.|- Co robi�a� w nocy, gdy umar�?
00:13:58:- Przestaniesz?!|- Cicho! Co robi�a�?!
00:14:00:By�a z mn�. Ogl�dali�my Gladiatora na wideo.
00:14:04:Alibi.
00:14:07:Niestety nie b�dzie tak prosto, tego udowodni�.
00:14:09:- Mog� ju� i��?|- Tak.
00:14:20:Wszystko Ok?|�wietnie!
00:14:24:Tak, tak wszystko dobrze, Kyle.
00:14:31:Liz! Liz!
00:14:33:Co?
00:14:34:Wreszcie co� znalaz�am, i mamy problem. Jak to mo�liwe, �e Alex wys�a� te email'e z Szwecji,
00:14:39:je�li on nigdy nie by� w Szwecji?
00:14:41:Wi�c wzi�am tego email'a kt�rego wys�a� do mnie i posz�am do Dereka.
00:14:44:00:14:49:Czyli Alex nigdy nie wyjecha� z Roswell?
00:14:52:Nie, wyjecha�, ale nie tak daleko.|Email wys�a� z pokoju na Uniwersytecie w Nowym Meksyku, w Las Cruces.
00:15:00:Wzi�a� wszystko?
00:15:05:Michael.
00:15:07:Gdzie jedziecie?|Do Santa Fe.
00:15:10:Co jest w Santa Fe?
00:15:12:Uh, Alex... Babcia, nie mog�a by� na pogrzebie i chcia�a spotka� si� z jego przyjaci�kami.
00:15:19:Ok.|Musz� pogada� z Mari� na osobno�ci, zajmie mi to tylko sekund�.
00:15:23:Ok, pewnie, uh...
00:15:24:Liz, M�g�by� to wzi��.
00:15:26:Tak, b�d� w samochodzie.
00:15:37:Gdzie jedziesz?|Santa Fe.
00:15:39:Maria, gdzie jedziesz?|- Michael.
00:15:41:- Liz nie chce, by�my wiedzieli, poniewa� ona i Max nie s� nastawieni do siebie przyja�nie,
00:15:44:S�uchaj: Nie b�d� m�wi� Maxowi,
00:15:46:Ale musz� wiedzie�, bo je�li jedziesz dok�dkolwiek, gdzie jest niebezpiecznie,
00:15:49:musz� wiedzie�, �eby jakby co� ci si� sta�oCi� ochroni�.
00:15:52:Wi�c, gdzie jedziesz?
00:15:55:Jedziemy do Las Cruces, na Uniwersytet.
00:15:59:I, je�li Liz dowie si�, �e tobie powiedzia�am, strac� przyjaci�k�.
00:16:03:Je�li cos si� stanie - skontaktujesz si� ze mn�.
00:16:06:S�owo?
00:16:08:- Obiecujesz?|- Tak.
00:16:20:Liz i Mar...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin