Wywiad z T. Filipiakiem - burmistrzem Mszany Dolnej.doc

(1023 KB) Pobierz
Poznajmy się



      

                Poznajmy się...

                     Burmistrz Tadeusz Filipiak

 

 

 

 

 

   Proszę o krótkie zaprezentowanie się Czytelnikom „Zgody”

   Urodziłem się prawie 43 lata temu w Mszanie Dolnej. Tu ukończyłem szkołę podstawową, później rabczański ogólniak. Mam też za sobą dwuletni epizod na wydziale filozoficzno - teologicznym w krakowskiej PAT. W roku 1990 wyjechałem „za chlebem” do Hiszpanii. Tam założyłem rodzinę. Po powrocie do kraju przez 14 lat prowadziliśmy wspólnie z żoną firmę foto-graficzną; dziś ciężar prowadzenia spadł na małżonkę. Dochowaliśmy się czwórki dzieci. W 1994 roku wystartowałem w wy-borach samorządowych i wygrałem w swoim okręgu. Radni powierzyli mi obowiązki Przewodniczącego Rady Miasta. Ten czas dobrze wykorzystaliśmy dla Mszany Dolnej; tylko w ciągu dwóch lat (1997 - 1998) wykonaliśmy prawie 13 km kolektora sanitarnego, a  Mszana uzyskała dostęp do automatycznej centrali telefonicznej - to tylko niektóre ważniejsze inwestycje.

 

   Co skłoniło Pana do kandydowania na stanowisko burmistrza?

   Lubię nowe wyzwania. Choć przez 8 lat „stałem z boku”, to wciąż żyłem sprawami mojego miasta i „diabli mnie brali”, gdy słyszałem, że w ramach oszczędności Park Miejski jest nieoświetlony, że w ramach tej samej polityki „oszczędzania” gasi się lampy na obrzeżach Mszany Dolnej lub oszczędza się na edukacji dzieci, łącząc klasy w ponad 30 - osobowe oddziały. Wierzę w ludzi, którzy pracują ze mną i jestem pewien, że przekonam ich do mojej wizji Mszany Dolnej - miasta schludnego, przy-jaznego turystom, atrakcyjnego dla maluchów, miasta do którego będzie się chętnie przyjeżdżać.

  

   Jak czuje się Pan w roli burmistrza po kilku miesiącach pracy? Przeważają pozytywne czy negatywne odczucia?

   Odpowiem na to pytanie trochę przewrotnie: dla mnie najważniejsze są opinie mieszkańców i to, jak oni odbierają moją oso-bę. Staram się znaleźć czas dla każdego, nie trzymam się sztywnych godzin przyjęć, jestem wszędzie tam gdzie decydują się choćby najmniejsze sprawy mojego miasta. Życie nauczyło mnie cieszyć się z każdego, choćby najmniejszego sukcesu, tak też postrzegam moją pracę.

  

   W jakim kierunku będzie rozwijać się miasto pod Pana rządami? Wszak to najbliższa metropolia dla mieszkańców gminy Niedźwiedź.

   Kierunek rozwoju Mszany Dolnej został dawno określony. Tak, jak woda nie popłynie do góry, tak my nie stworzymy z Mszany Dolnej centrum przemysłowego z wielkimi firmami. Musimy wykorzystać nasze naturalne walory położenie w Gor-cach, czyste powietrze, czyste - daj Boże - rzeki i potoki, tereny narciarskie, kilometry cudownych szlaków górskich, rowero-wych ścieżek. Marzy się większa liczba miejsc noclegowych, gospodarstw agroturystycznych i lepsza baza rekreacyjno - sportowa. Bardzo też liczę na was, na Niedźwiedź, a konkretnie na to co natura zgromadziła w ziemi; gorące, lecznicze wody.  Jeśli to się uda, jestem spokojny o rozwój naszych gmin wszyscy na tym zyskamy.

   Dziś mieszkańcy Waszej Gminy nie muszą tak, jak kiedyś, jeździć ze wszystkim do Mszany Dolnej; macie u siebie dobre drogi, sklepy, piękne szkoły, trzy prężne parafie, klub sportowy, dba się o niepełnosprawnych, siłą rzeczy rzadziej do nas za-glądacie. Ale przecież młodzież z waszej gminy uczy się w naszych szkołach, wielu mieszkańców pracuje w naszym mieście, słowem jesteśmy na siebie skazani i ja się z tego cieszę, bo obie gminy mogą tylko na tym zyskać.

  

   Które inwestycje uważa Pan za priorytetowe na bieżący rok?

   W tym roku realizujemy budżet poprzedniego samorządu, więc na autorskie poprawki nie było za wiele miejsca, ale chcemy przed nowym rokiem szkolnym uporać się z termomodernizacją obu naszych szkół, a przed wakacjami wyremontować ul. Starowiejską (to ta do dworca PKS). Potrzeb jest wiele, szczególnie w infrastrukturze drogowej, ale żeby zdobyć na to środki pozabudżetowe, trzeba wiele zachodu i wysiłku. Nie ukrywam, że chciałbym być tak skuteczny w ich pozyskiwaniu jak wasz Wójt (muszę Go popytać o szczegóły).

  

   Jakie najpilniejsze problemy do rozwiązania zaprzątają Pana głowę?

   Pilnych spraw jest wiele, ale sen z powiek spędzają osuwiska przy ul. Spadochroniarzy - tam gra idzie o ludzkie życie. Praw-da jest brutalna - zasoby budżetu nawet w minimalnym stopniu nie zabezpieczają potrzeb związanych z pracami na tym tere-nie, wciąż czekamy na decyzje z Warszawy. Oby zapadły jak najszybciej. Niemniej istotną sprawą jest kanalizacja miasta. Na naszym terenie jest oczyszczalnia, a 60 % domostw nie jest podłączone do kanału sanitarnego.

  

   Chciałabym zapytać o plany na przyszłość. Czy znajduje się w nich miejsce na współpracę z władzami naszej gminy. Jeżeli tak to jaką?

   Jest takie bardzo popularne słowo STRATEGIA. W tejże strategii rozwoju Mszany Dolnej są inwestycje, z którymi poradzić musimy sobie sami  lokalne drogi, ulice miejskie, remonty szkół itp., ale są też takie jak kanalizacja, wodociągi, gdzie interes mają trzy nasze samorządy Niedźwiedź, miasto i gmina Mszana Dolna. Prawda o samorządach jest taka, że tam gdzie nie szuka się środków pozabudżetowych rozwój gminy jest mizerny, żeby nie powiedzieć żaden. Tam zaś gdzie środki np. unijne udaje się pozyskać efekty widać gołym okiem.

   Bardzo liczę na współpracę z waszym samorządem i mszańską gminą. Minione 4 miesiące pokazały, że jest ona możliwa. Wszelkie istotne dla regionu sprawy konsultujemy wspólnie.

   Na koniec za pośrednictwem „Zgody” gorąco pozdrawiam mieszkańców Gminy Niedźwiedź, życzę im samych sukcesów i radości z tego co robią dla siebie i gminy, w której mieszkają.

  

   W imieniu naszych Czytelników dziękuję p. Burmistrzowi za rozmowę. Życzę by wszelkie plany i zamierzenia udało się  Panu zrealizować dla dobra mieszkańców Waszego pięknego miasteczka.

 

Rozmawiała Anna Liberda   

 

Wywiad pochodzi z 67 numeru Biuletynu Informacyjnego „ZGODA” w Niedźwiedziu z 2007 roku.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin