zaczynają obiad jeść.
Pierwszy ziarno dziobie,
chwali przysmak sobie.
Drugi na talerzu,
skubie bułkę świeżą.
Trzeci okruszynki
wybiera ze skrzynki.
Czwarty, piąty ptaszek
dziobią zgodnie kaszę.
Szósty głową kręci
na nic nie ma chęci
i widać po minie,
że był gdzieś w gościnie.
to dla dzieci jest zabawa.
Rączki w górę, rączki w bok,
krok do przodu,
przysiad – skok!
Ku parapetom okiennym
słońce chętnie skłania głowę.
Wie król nieba, że tam kwitną
nasze kwiaty doniczkowe.
Aby zieleń bujnie rosła,
nawet w czasie mroźnej zimy,
trzeba kwiaty bardzo kochać
i ... rozmawiać z nimi.
Mamo, nie kładź mi kożucha,
wyglądam w nim jak poducha,
ruszać wcale się nie mogę
i zamiatam nim podłogę.
Daj mi ciepłą kurtkę
i wełniane spodnie,
szal na szyi okręcę...
Teraz mi wygodnie.
Jeszcze kozaki włożę
i już mogę po dworze
biegać o każdej porze.
Mamo, gdzie są moje sanki?
Tam czekają koleżanki.
gimnastykę rozpoczyna:
skłon i przysiad, biegi, skoki,
wokół stołu cztery kroki.
Co dzień Grzesiu się hartuje,
zdrowie chłopcu dopisuje.
Wie też każdy mały zuch:
w zdrowym ciele zdrowy duch!
Zegarek B. Szut
W każdym domu jest zegarek.
W bardzo wielu nawet parę.
Zegar, wszędzie, czas odmierza:
od Podhala do Wybrzeża.
Różne spełnia on zadania:
Wskaże porę do wstawania.
Czuwa ciągle (ważna rola),
byś szedł, na czas, do przedszkola!
ddoroch