Siadały na balkonie
Ale spójrzcie moi mili
Ten słoń na balkonie stoi.
Skubie listki pelargonii
I nikt tego mu nie broni.
Denerwują się przechodnie
Balkon się załamie pod nim.
- Kto go wpuścił?
- Gdzie gospodarz?
- Cóż to za dziwaczna moda?
Któż to słyszał żeby słonie
Przechowywać na balkonie.
Ludzie krzyczą. A tym czasem
Słoń na trąbie zagrał basem.
- Czemu to się dziwujecie?
Przecież to dziś pierwszy kwiecień.
ddoroch