Planety.pdf

(60 KB) Pobierz
Microsoft Word - Planety
Marcin Bójko/05:00
A jednak si ħ kr ħ ci
Do niedawna ka Ň de dziecko uczyło si ħ w podstawówce, Ň e Układ Słoneczny liczy dziewi ħę
planet
Ile mamy planet? Na to pytanie nie potrafi Ģ odpowiedzie ę nawet najwi ħ ksi
astronomowie.
Mamy dziesiĥtĥ planetĪ – krzyczały w zeszłym tygodniu czołówki gazet całego
Łwiata. Szum ten wziĥł siĪ po czĪŁci z braku lepszych tematów. Ale z drugiej
strony, informacja o tym, ōe kolejny kawałek wiedzy wynoszonej ze szkoły
podstawowej traci aktualnoŁě, brzmi bardzo atrakcyjnie. Do niedawna kaōde
dziecko uczyło siĪ w podstawówce, ōe Układ Słoneczny liczy dziewiĪě planet.
Teraz, za sprawĥ odkrycia kolejnej, podrĪczniki trzeba poprawiě.
O odległym globie, znanym pod mało poetyckĥ nazwĥ 2003 UB313, wiemy
niewiele. Astronomowie go Łledzĥcy przypominajĥ detektywa szukajĥcego
mikroskopijnych Łladów zbrodni. Trzech uczonych – Michael Brown z
California Institute of Technology, David Rabinowitz z Yale i Chad Trujillo z
Obserwatorium Gemini – w białej kropce sfotografowanej dwa lata temu,
wŁród wielu innych białych kropek, dostrzegło nowy obiekt kosmiczny. Po
serii pomiarów sprowadzajĥcych siĪ do porównywania zdjĪě robionych w
róōnym czasie udało im siĪ okreŁliě, ōe odległy glob jest trochĪ wiĪkszy od
Plutona, ale mniejszy od KsiĪōyca. Porusza siĪ po bardzo wydłuōonej orbicie.
W najdalszym jej punkcie dzieli go od SłoĶca 97 jednostek astronomicznych
(j.a. to Łrednia odległoŁě Ziemi od SłoĶca, ok. 150 mln km), a w najbliōszym
tylko 37. Tak wiĪc znacznĥ czĪŁě roku, trwajĥcego w przypadku UB313 aō
557 ziemskich lat, glob przebywa wewnĥtrz orbity Plutona.
Zespół naukowców pod wodzĥ Michaela Browna specjalizuje siĪ w takich
odległych obiektach. Na koncie majĥ kilka innych podobnych osiĥgniĪě.
Odnajdowane przez nich globy były znacznie mniejsze od Plutona. Takich
obserwacji w ostatnich latach dokonano tak wiele, ōe nikt siĪ nimi nie
ekscytuje. Lecz dziesiĥta planeta to juō sensacja. Paradoksalnie odkrycie
Browna moōe sprawiě, ōe liczba planet zostanie zmniejszona do oŁmiu, gdyō
od mniej wiĪcej 15 lat czĪŁě astronomów coraz głoŁniej mówi, ōe Pluton nie
zasługuje na miano planety. Twierdzĥ, ōe obiekt odkryty w 1930 roku na
rubieōach Układu Słonecznego za bardzo odbiega od pozostałych planet, by
mógł nosiě to miano. Jest przede wszystkim malutki – ma około 2300 km
Łrednicy, czyli duōo mniej od ziemskiego ksiĪōyca, nie mówiĥc juō o
ksiĪōycach obiegajĥcych Saturna czy Jowisza. Ponadto porusza siĪ po bardzo
wydłuōonej orbicie, podobnie zresztĥ jak UB313. W pewnym momencie
orbita Plutona zahacza wrĪcz o orbitĪ Neptuna. Inne planety nie wchodzĥ
sobie w drogĪ, a nadto wszystkie poruszajĥ siĪ wokół SłoĶca niemal po kole.
Odległy glob odkryty przez zespół Browna jest równie dziwny jak Pluton.
423678417.001.png
Dlatego Brown nie upiera siĪ, by jego obiekt nazwaě planetĥ. Mówi jedynie
skromnie, ōe „skoro Plutona tak nazywamy, to i nasze odkrycie powinno
zyskaě to miano”.
Przywiĥzanie do Plutona jako planety siĪga XIX wieku, kiedy nasz poglĥd na
Układ Słoneczny był bardzo prosty. Znano wtedy osiem planet i bez trudu
odróōniano je od znacznie mniejszych obiektów – asteroid. Słaba jakoŁě
teleskopów i brak urzĥdzeĶ rejestrujĥcych obrazy nie pozwalały nic wiĪcej
dostrzec. Ale nawet XIX-wieczni astronomowie ōyli w niepewnoŁci, czy Układ
Słoneczny koĶczy siĪ na Neptunie, bo odkryto go nie przez lunetĪ, lecz
metodami matematycznymi. W 1846 roku francuski astronom Urbain Le
Verrier obliczył, ōe nieregularny ruch Saturna i Urana po ich orbitach moōna
wytłumaczyě jedynie przyciĥganiem grawitacyjnym duōej planety.
Astronomowie zaczĪli obserwowaě niebo w miejscu wskazanym przez
Verriera i rzeczywiŁcie odkryli nowĥ planetĪ. Po kilku miesiĥcach dyskusji,
jak jĥ nazwaě i kto był pierwszy, wreszcie w grudniu 1846 roku uzgodniono
nazwĪ Neptun. Metody matematyczne w astronomii zyskały ogromne
uznanie. W XX wiek astronomowie wkroczyli z oŁmioma planetami i
niepewnoŁciĥ co do orbity Neptuna, bo jej zaburzenia wskazywały na to, ōe
poza odkrytym niedawno globem istnieje jeszcze jakaŁ planeta. Nazwano jĥ
Planetĥ X i usilnie wyszukiwano na niebie. W 1930 roku Amerykanin Clyde
Tombaugh dostrzegł na nieboskłonie odległĥ plamkĪ. Nazwał jĥ Pluton.
Dokładne obserwacje zaowocowały odkryciem ksiĪōyca odległej planety
(nazwanego Charonem) i wnioskiem, ōe Pluton z pewnoŁciĥ nie jest Planetĥ
X, bo jest zbyt mały i lekki, aby zaburzaě orbitĪ Neptuna.
Matematyczna niepewno Ļę pozostała. Niestety, metoda Verriera kierowania teleskopu tam, gdzie miałaby znajdowa ę si ħ
hipotetyczna planeta, zawiodła. W połowie XX wieku ameryka ı ski astronom Gerard Peter Kuiper wysun Ģ ł hipotez ħ , Ň e za
zaburzenia orbity Neptuna odpowiada nie jedna du Ň a planeta, ale pas wielu mniejszych obiektów rozci Ģ gaj Ģ cy si ħ za orbit Ģ
ósmej planety. Jedynymi widocznymi z nich miały by ę Pluton i Charon. Gdy w pó Ņ niejszych czasach komputery nabrały
mocy obliczeniowej, przeprowadzono symulacje zgodne z hipotez Ģ Kuipera. Na potwierdzenie obserwacyjne trzeba było
czeka ę do 1992 roku. Od tamtego czasu dostrze Ň ono przeszło 800 obiektów kr ĢŇĢ cych wokół Sło ı ca w okolicy orbity
Plutona, jednak wszystkie były du Ň o mniejsze od dziewi Ģ tej planety. 800 dostrze Ň onych skał sprawia, Ň e nie ma ju Ň nikogo,
kto by negował istnienie Pasa Kuipera. Ale za to coraz wi ħ cej astronomów neguje status Plutona jako planety. Do niedawna
jeszcze Amerykanie bronili go jak niepodległo Ļ ci i mieli mocne argumenty – wszystkie odkryte w Pasie Kuipera obiekty
były mniejsze od Plutona. Odkrycie Browna burzy ostatni ameryka ı ski argument. Je Ļ li UB313 uznany zostanie za planet ħ ,
mo Ň e to w przyszło Ļ ci otworzy ę przepastny worek z innymi. W Pasie Kuipera mog Ģ by ę ich setki. Dochodzi ju Ň nawet do
pierwszych sprzeczek. NASA, która sponsorowała badania Browna i jego zespołu, twardo twierdziła, Ň e odkryto wła Ļ nie
dziesi Ģ t Ģ planet ħ . Ale kilka dni po ogłoszeniu wyników szef zespołu naukowców NASA Paul Hertz spu Ļ cił z tonu i
powiedział: – To nie NASA decyduje, co jest planet Ģ . Tym musi si ħ zaj Ģę Mi ħ dzynarodowa Unia Astronomiczna.
A nie b ħ dzie to łatwe. MUA musi wreszcie zdefiniowa ę , co rozumiemy przez poj ħ cie „planety”. Dotychczasowa definicja
była intuicyjna. Jak co Ļ jest du Ň e i kr ĢŇ y wokół Sło ı ca, to planet Ģ jest, jak co Ļ jest małe, to nie jest. Ale co rozumie ę przez
poj ħ cia „du Ň e” i „małe”? Tego nie wiadomo. Gdyby i Ļę za definicj Ģ encyklopedyczn Ģ , czyli „obiektem kr ĢŇĢ cym wokół
Sło ı ca, o Ļ rednicy co najmniej 1000 km” (Encyklopedia PWN), to mieliby Ļ my, lekko licz Ģ c, 20 planet i co roku now Ģ . Tylko
czy jest sens nazywa ę planet Ģ miejsce, gdzie jest ciemno, koszmarnie zimno i nie ma atmosfery?
ĺ cisła definicja tego, co uznajemy za planet ħ , powinna powsta ę z jeszcze jednego powodu. W ostatnich latach odkryto
przeszło 100 planet kr ĢŇĢ cych wokół innych gwiazd ni Ň Sło ı ce. Niektóre z nich przypominaj Ģ do złudzenia nasze gazowe
giganty – Jowisza i Saturna. Odległe planety bardzo trudno dostrzec i oczywi Ļ cie im s Ģ wi ħ ksze, tym zadanie łatwiejsze. Tyle
Ň e trudno rozró Ň ni ę planet ħ od gwiazdy. Dlatego astronomowie roboczo przyjmuj Ģ , Ň e wszystko, co produkuje energi ħ na
drodze fuzji termoj Ģ drowej, jest gwiazd Ģ . I tu mamy kolejny problem. Bo ostatnie obliczenia pokazuj Ģ , Ň e we wn ħ trzach
Saturna, Jowisza i Neptuna panuj Ģ warunki sprzyjaj Ģ ce fuzji. Znakomicie to tłumaczy, dlaczego te trzy planety
wypromieniowuj Ģ w kosmos wi ħ cej energii, ni Ň dostaj Ģ jej ze Sło ı ca. Tak wi ħ c – Saturn, Jowisz i Neptun mog Ģ by ę
(przynajmniej w my Ļ l definicji) gwiazdami, które ze wzgl ħ du na rozmiary nie zdołały jeszcze zapłon Ģę pełnym
termoj Ģ drowym blaskiem. Przyjmuj Ģ c skrajne definicje poj ħ cia „planeta”, mo Ň emy mie ę ich w Układzie Słonecznym od
5 do 20. Co w takim razie ma odpowiedzie ę biedny ucze ı szkoły podstawowej wyrwany do odpowiedzi?
Jedno jest pewne. Mi ħ dzynarodowa Unia Astronomiczna ma twardy orzech do zgryzienia. I musi zgry Ņę go szybko. Cho ę by
dla dobra uczniów w podstawówce.
423678417.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin