gorzkie zale.doc

(128 KB) Pobierz
Decyzja

Gorzkie żale

 

Zatrzymał ją Naruto. Sakura rozpłakała się.

 

- Dlaczego? Dlaczego mne zatrzymałeś skoro jesteś na mnie zły??? - zapytała Sakura.

 

- Chodzi o to, że to moja zemsta na tobie, bo w tej chwili ulitowałem się nad tobą. Choć ich zabiłaś, ja dałem ci ulitawanie, bo przecież jesteś żałosna. - powiedział Naruto.

 

Wtedy Naruto odszedł, a Sakura jeszcze bardzej zaczęła płakać. Sasuke też odszedł gdy tylko spojrzał na nią.

 

- Wiesz co Sakura, ty jesteś gorsza nawet od Naruto. - powiedział Sasuke odchodząc.

 

W tej chwili jej serce nie wytrzymało. Myślała, że to tylko zły sen lecz to była jawa. Sakura skuliła się.

 

- Dlaczego mnie to zawsze spotyka???!!!- krzyknęła Sakura.

 

Po chwili poczuła, że nikt jej nie potrzebuje, gdy nagle z krzaków wyszedł Lee.

 

- Sakura, proszę cię, nie płacz. Przysiągłem sobie, że uż nigdy w życiu nie zobacze twoch łez.- powiedział Lee.

 

- Lee, uwież mi, że nie zrobiłam tego! - krzyknęła

 

- Sasuke i ja to rozumniemy, a Naruto za jakiś czas też ci uwierzy.

 

- Ale jeśli Sasuke mi wierzy to dlaczego sobie poszedł???

 

- Wierz, że Sasuke lubi ukrywać uczucia, i werz też, że nie lubi kogoś poceszać.

 

- Masz rację Lee.

 

Po tym Sakura zaczęła płakać i przytuliła Lee, bo czuła się samotna.

 

- Lee, dziękuje.

 

- Jeśl się wszystko wyjaśniło, to może wrócimy?

 

Nagle Sakura posmutniała, bo przecież zabiła ich. Nie czuła się z tym dobrze, bo po pierwsze chłopcy będą mnieli przechlapane u Tsunade, a po drugie bądą patrzeć na nią jak na zabójcę. Po tych przerażających myślach zaczęła płakać. Lee wiedzał, że będzie ukarany przez Gai- a senej, a w dodatku stracił towarzysza. Wiedział również, że TenTen się zabije gdy usłyszy, że Neil nie żyje.

 

- Lee, ja się boje.

 

- Czego???

 

-Że mi nie uwieżą i mnie zabiją!

 

- Przestań pleść takie bzdury, bo przecież każdy ci uwieży.

 

- Ale jeśli nawet mi uwierzą to i tak będą rozpowiadać plotki o tym, że ich zabiłam.

 

Po tych słowach zapadła cisza gdyż nagle coś ruszyło się w krzakach. Gdy podszedł do nich Lee wyskołył z nich.............

Zgłoś jeśli naruszono regulamin