00:01:55:/Dokładnie, 225. 00:01:58:/Tyle dzieci rodzi się co minutę. 00:02:01:/Czyli 4. dzieci na sekundę... 00:02:02:/co oznacza, ze zanim dotrzesz do domu... 00:02:04:/urodzi się 23625 dzieci. 00:02:09:/Zgodnie z teoriš mojego nauczyciela nauki... 00:02:12:/98,3% dzieci, można podzielić na 3 kategorie. 00:02:16:/Pierwsza - Ulubieńcy rodziców. 00:02:18:/Kochajš swoich rodziców|/i słuchajš wszystkiego co mówiš. 00:02:22:/Co bardzo ich uszczęliwia. 00:02:25:/Druga - Buntownicy. 00:02:26:/Tak, rewolucjonici. 00:02:28:/Ale nie jak Bhagat Singh,|/ich wrogiem nie sš Brytyjczycy... 00:02:31:/ale ich włani rodzice. 00:02:32:/Nie ma znaczenia|/jak bardzo będziesz po nich krzyczał... 00:02:34:/to nie zrobi różnicy. 00:02:35:/I trzecia - Spryciarze. 00:02:38:/Słuchajš wszystkich, ale robiš co chcš. 00:02:41:/Ich rodzice sš szczęliwi,|/ że majš takie posłuszne dzieci. 00:02:44:/Ale najbardziej posłuszni sš ci,|/ którzy czekajš o północy pod ich oknem. 00:02:50:/A do której kategorii ja się zaliczam? 00:02:52:/Oto ja. Czwarta kategoria. 00:02:55:/Chciałem latać,|/ale jako nie potrafiłem rozwinšć skrzydeł. 00:03:01:/I moi rodzice. 00:03:07:Zdobyłe srebrny medal synu? 00:03:10:Nie, nie, nie!|Przegrałe złoty. 00:03:15:To nic takiego, kotku. 00:03:17:Od jutra zamiast pływania,|zaczniesz grać w golfa. 00:03:19:Tak czy inaczej, chlor szkodził twojej skórze. 00:03:23:/Tata chciał złotego medalu,|/ a mama licznej buki... 00:03:26:/i żeby to osišgnšć,|/ zrobiš dla mnie wszystko. 00:03:29:Golf. 00:03:30:/Moje sporty. 00:03:32:/Moje jedzenie. 00:03:33:/Moja szkoła. 00:03:35:/Koledż. 00:03:37:/I zanim się o tym dowiedziałem,|/ zostałem architektem. 00:03:40:/Ojciec wysłał mnie do Vegas,|/żebym zdobył dowiadczenie. 00:03:42:/Orodek architektury i budownictwa. 00:03:45:/To moje biuro, Marshal & Fox. 00:03:46:/11. najlepsza architektoniczna|/ firma na wiecie. 00:03:49:/Ale ojciec chce mnie widzieć w czołowej dwójce. 00:03:52:/Planował, że pod dwóch latach|/ zdobywania dowiadczenia, 00:03:54:/dołšczę do jego biznesu budowlanego w Indiach. 00:03:57:/A mama liczyła, że ożenię się z córkš... 00:03:59:/jednej z jej dystyngowanych koleżanek. 00:04:05:/Ale życie, miało dla mnie inny plan. 00:04:25:JESTEM JA, I JESTE TY. 00:04:40:/Oto ja, Rahul Kapoor,|/ syn rzekomego pana i pani Kapoor. 00:04:46:/I włanie zostałem zwolniony. 00:04:49:/I jak na złoć, rodzice przyjeżdżali|/ na więta do Vegas... 00:04:52:/i na spotkanie biznesowe. 00:04:54:/Oto historia, która potrwa dwa tygodnie, 00:04:57:/i wywróci moje życie do góry nogami. 00:05:00:DZIEŃ 1.|KONIEC. 00:05:11:Co to jest, Rahul? 00:05:12:Rysowałem lepiej gdy byłem w szkole. 00:05:15:A to... 00:05:18:/Miałem 25 lat, 00:05:21:/i wcišż nie potrafiłem|/ rozmawiać z ojcem. 00:05:22:To sš podstawy Rahul, podstawy. 00:05:26:Skšd wzišłe tš czerwonš muszkę? 00:05:28:Mama powiedziała... 00:05:30:/Bulani znowu dzwonili,|/wychodzimy. 00:05:33:Mam powiedziała, że czerwona jest ładna... 00:05:36:Dlatego pomylałem, że... 00:05:39:Mam zmienić? 00:05:41:Rahul! Ruszaj się. 00:05:46:Kochanie, masz bardzo staromodnš fryzurę. 00:05:50:Spróbuj czego nowego. 00:05:51:Wpadnij do salonu Vidala Sassoon. 00:05:53:Użyj trochę produktów, tekstury. 00:05:55:Daj im trochę sprężystoci. 00:05:57:Powiniene słuchać matki, 00:05:59:ma MBA ze stylizacji. 00:06:02:Gdybym mogła, z twoimi włosami|też co bym zrobiła. 00:06:06:Nudzi mnie już mówienie ci,|żeby przeszczepił sobie włosy. 00:06:10:Już wyglšdasz jakby miał 50 lat. 00:06:13:Bo mam 50 lat. 00:06:19:/Każda rodzina posiada tradycję, 00:06:21:/i podczas podróży|/potrafi godzinami ze sobš nie rozmawiać. 00:06:31:Pamiętaj, zachowuj się jak Kapoor. 00:06:34:- Musisz im...|- zaimponować. 00:06:35:Mów inteligentnie,|mów o polityce finansowej Obamy. 00:06:38:Gadkę o Obamie zostaw mnie. 00:06:39:Skoncentruj sie na zabawianiu|jego przyszłej zony. 00:06:41:- I kotku...|- popraw swojš muszkę. 00:07:25:Więc, wspinasz się|po szczeblach sukcesu, co? 00:07:28:Jak w pracy? 00:07:31:W porzšdku, proszę pana. 00:07:32:To lubię. Skromnoć. 00:07:35:Wiesz D.K. 00:07:36:Kariera Rahula, jest teraz w twoich rekach. 00:07:38:Tak, tak. Oczywicie. 00:07:42:Rahul, podejd. 00:07:53:Chod. 00:07:55:Problemy z kobietami? 00:07:58:Słucham? 00:08:00:Ta twoja dziewczyna, córka Jethmalani,|która mieszka tutaj w Vegas? 00:08:06:Anusha? 00:08:07:Zerwalimy w zeszłym roku. 00:08:10:I wcišż cię to gryzie? 00:08:12:Nie. 00:08:13:Więc o co chodzi, mój chłopcze? 00:08:16:Spójrz na siebie. 00:08:17:Jeste sztywny. 00:08:21:Potrzebna ci Joga, 00:08:22:Kapalbhati. 00:08:24:Popatrz na mnie.|Potrzymaj. 00:08:27:Potrzymaj. 00:08:30:Patrz. 00:08:41:Widzisz, twoje ciało będzie całkowicie wolne. 00:08:43:Spróbuj. 00:08:45:miało, spróbuj. 00:08:58:Stop, stop, stop. 00:09:00:Joga ci nie pomoże. 00:09:04:Potrzebujesz seksu. 00:09:05:Mnóstwo seksu. 00:09:08:We to. 00:09:11:Najlepsza agencja w Vegas. 00:09:14:Z dostawš do domu. 00:09:17:Z jakš dostawš kochanie? 00:09:19:Pizzy.|Chłopak uwielbia pizze. 00:09:22:To wietnie miejsce,|z różnego rodzaju dodatkami. 00:09:25:Rosyjskimi, włoskimi, no i topless. 00:09:32:Jeli podoba ci się karta, 00:09:35:to wyobra sobie,|co będzie jak ci dostarczš do domu. 00:09:38:Przepraszam, ale muszę skorzystać z łazienki. 00:09:54:DZIEŃ 2.|DROBNE PIENIĽDZE. 00:10:30:Nie tak le. 00:10:33:Dzięki Bogu! 00:10:35:Co by było|gdyby potrzebował operacji plastycznej? 00:10:38:/To nie jest prywatny samolot, spónimy się. 00:10:41:Gdyby dawali Nobla z bycie na czas, 00:10:44:twój ojciec miałby całš kolekcję. 00:10:52:Czas najwyższy spoważnieć, Rahul. 00:10:55:Skup się na swojej pracy. 00:10:58:Zawsze dostawałe to czego chciałe.|Prawda? 00:11:04:Rahul, ja wcišż czekam na to złoto. 00:11:13:Tak przy okazji, Wesołych wišt. 00:11:15:Wesołych wišt. 00:11:17:Oczywicie, całkowicie zapomniałam. 00:11:19:Wesołych wišt, kochanie 00:11:25:Id do fryzjera. 00:11:30:występujš: 00:13:23:Sam do idiota 1. stopnia, mamo. 00:13:26:To głupek, i totalny palant. 00:13:29:Ja dramatyzuję? 00:13:31:On mnie zdradzał, mamo. 00:13:34:I jak zwykle,|każe swoim kolegom mnie ledzić. 00:13:38:Tylko zobacz, jaka nieszczęliwa jestem. 00:13:40:Skończyłam z nim. 00:13:42:Jeli go zobaczę,|albo którego z jego kolegów, 00:13:45:to mówię ci, zabiję go. 00:13:50:Mamo, postanowiłam, że pójdę do psychologa. 00:13:53:Nie mamo, nie dramatyzuję. 00:13:55:Miałam siedem rozmów,|i nikt jeszcze nie zadzwonił. 00:13:58:Łapię doła. 00:14:00:Chcę być normalna. 00:14:01:- Potrzebuje pomocy.|- A ja potrzebuję 50 centów, proszę pani. 00:14:05:Nie mamo, nie tęsknię za domem. 00:14:09:Nie mam ZNP. 00:14:13:Chciałabym móc pogadać z tatš. 00:14:14:Kiedy wraca? 00:14:18:wietnie. 00:14:20:Więc, do zobaczenia w Nowy Rok. 00:14:22:Kocham cię. 00:14:24:Tak tak. 00:14:25:Papierosy i dżinsy cišżowe...|Spróbuję. 00:14:28:Nie mam pieniędzy na czynsz... 00:14:32:Dziękuję za drobne. 00:14:33:- Żadne problem.|- Dasz mi jeszcze 500 dolarów? 00:14:37:Słucham? 00:14:40:Żartowałam.|Jestem twoim dłużnikiem. 00:15:10:Przyszedłe odzyskać drobne? 00:15:12:Nie, jadę na górę. 00:15:16:Więc, ty też? 00:15:18:Słucham? 00:15:20:Też idziesz do psychologa? 00:15:22:Nie. 00:15:24:- Które piętro?|- 13. 00:15:31:W tym budynku nie ma 13. pietra. 00:15:39:11. 00:15:50:Dzień dobry, byłam umówiona. 00:15:53:- Pani, Riana Braganza?|- Tak. 00:15:55:Gabinet dr Rooshada, jest na lewo. 00:16:01:Przepraszam, ile wynosi opłata za sesję? 00:16:05:60 dolarów za godzinę. 00:16:07:Taki miły jest? 00:16:20:Jak mogę pomóc? 00:16:22:Bezrobotna, spłukana, i o krok od zabicia 00:16:25:mojego byłego.|To ja, Riana Braganza. 00:16:30:Rahul Kapoor, zostałem zwolniony dwa dni temu. 00:16:37:- Ile masz lat, Rahul?|- 25. 00:16:39:26, w sumie to 27 i 3 dni. 00:16:42:Opowiedz mi o sobie. 00:16:44:Czuję się trochę samotny. 00:16:47:Chce się ustatkować. 00:16:49:Od kiedy skończyłam 15 lat,|skaczę do zwišzku do zwišzku. 00:16:54:Ale teraz... 00:16:56:Chyba poczekam,|no wie pani, na tš jedynš. 00:16:59:Spotykałam się z 6. panami Idealnymi,|ale po czasie 00:17:05:zmieniali się w panów Nieidealnych. 00:17:07:To irytujšce. 00:17:09:Irytujšce? 00:17:11:Jaki czas temu, kto wylał|sos sojowy na mojš białš koszulę. 00:17:16:Za każdym razem gdy o tym pomylę...|Lubię mieć czyste rzeczy. 00:17:22:Nie znoszę kiedy ludzie... 00:17:25:analizujš nieistotne rzeczy... 00:17:29:Nie ubieram bielizny i skarpet|dopóki ich nie wyprasuję. 00:17:32:Poważnie? 00:17:33:A co z twoim życiem seksualnym? 00:17:37:Następne pytanie, proszę. 00:17:40:Opowiedz mi o swoim dzieciństwie. 00:17:42:Było normalne. 00:17:44:Rodzinne zloty,|filmy, imprezy, itd. 00:17:47:Byłem karany jeli nie myłem zębów|3 razy na dzień. 00:17:51:Dlatego mam ładne zęby. 00:17:55:Dzisiaj osišgnęlimy postęp. 00:17:57:Potrzebujesz jeszcze kilku sesji. 00:18:00:- Przeczytaj naszš...|- Ksišżkę. 00:18:02:Dzięki. 00:18:05:W sumie, to już czuję się całkiem niele.|Dziękuję. 00:18:09:- Proszę.|- Dziękuję. 00:18:10:Nie ma za co. 00:18:17:Zostały mi jeszcze trzy minuty.|Załapię się na zniżkę? 00:18:22:Proszę sobie wzišć miętówkę.|Sš darmowe. 00:18:42:- O co chodzi?|- Jak się nazywasz? 00:18:44:- Rahul.|- Pokaż prawo jazdy. 00:18:46:Dlaczego? 00:18:47:Od kiedy mnie ledzisz? 00:18:49:- Co?|- Przysłał cię Sam? 00:18:51:- Kto?|- Jakie to słodkie. 00:18:55:Odbiło ci?|Nie możesz mnie bić. 00:18:57:Uderzyłam cię tylko teczkš,|jeli dalej będziesz mnie ledził... 00:19:00:to oberwiesz butem. 00:19:01:Posłuchaj... ty... 00:19:03:Oberwiesz. 00:19:05:To ostatnie ostrzeżenie. 00:19:07:Powiedz Samowi, żeby przez przypadek|nie krzyżował naszych cieżek. 00:19:09:Albo obaj oberw...
Kareenaa