WOJCIECH GÓRSKI - Wołyńska Wielkanoc.doc

(30 KB) Pobierz
Wołyńska Wielkanoc

Wołyńska Wielkanoc

Dzisiaj w Polsce dzień najświętszy.

Dzisiaj Zmartwychwstanie Pana,

Ale oto leśnym duktem   

Idzie wojsko od Stepana.

      Jakiś dziwny jest ten żołnierz,

      Nie ma hełmu,bandoliery.

      To nie wojsko.To rezuny,

      W rękach noże i siekiery.

Przeciw komu taka armia?

Cóż przed sobą ma za wroga?

Stoi przed nią wróg „straszliwy”

Dziecko,starzec,matka,wdowa.

      „Idziem bić ciemiężycieli”

        Krzyczą chórem wojownicy.

      „Potem lackie domy spalim.

        Chodźmy wpierw do ich bożnicy”.

A w kościele nastrój święta,

Ołtarz pięknie przystrojony,

W ławkach cicho zasiadają

Smutne córki,smutne żony.

        Czemu smutek na ich twarzach?

        Wojna trwa już cztery lata.

        Nie przeszkodzi to,by Kain

        W taki czas zabijał brata.

Nagle podczas mszy w kościele

Drzwi się z hukiem otwierają

I w to przenajświętsze miejsce

Rozwścieczone bestie stają.

        Już ich oszalałe ślepia

        Swoich ofiar wypatrują.

        Już ktoś krzyczy,ktoś upada.

        Jezu Święty, już mordują.

Jeszcze kapłan ręce wznosząc

Modli się na chwałę Pana,

Ale co to? Tuż nad skronią

Krwi czerwienią kwitnie rana.

        Upadając na kolana

        Pod swych katów uderzeniem

        Jeszcze modli się do Pana

       „Daj im Boże odpuszczenie”.

We wsi polskie domy płoną.

Biegnie, kto uciekać może.

Nic nie ujdzie z rąk siepaczy,

Nawet krowa, co w oborze

         Kiedyś była żywicielką

         I Rusina i Polaka,

         Choć zwierzęciem jest rozumie,

         Że tu brat zabija brata.

Skryte w rowie dziecko szlocha.

Daj mu przetrwać Dobry Boże.

Już w pamięci mu zostanie

Matka zakłuwana nożem.

          Gdy dorośnie, to opowie

          Co widziały młode oczy.

          Żadna podłość, żadna zbrodnia

          Już go w życiu nie zaskoczy.

Wkrótce ziemie te opuści.

Wraz z nim Kresowiaków mrowie.

Spraw by kiedyś swojej matce

Mógł zapalić znicz na grobie.

                                                    

                                                             Górski Wojciech

                                                             17.IX.2009                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                           

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin