Stanley Kubrick - 2001 Odyseja kosmiczna (2001 A Space Odyssey).txt

(26 KB) Pobierz
00:03:56:Stanley Kubrick przedstawia
00:04:03:ODYSEJA KOSMICZNA 2001
00:25:39:- To poziom g��wny.|- Tak, do zobaczenia w drodze powrotnej.
00:25:41:- Do widzenia.|- Do zobaczenia.
00:25:44:- Cze��.|-Dzie� dobry.
00:25:46:- Dawno pana tutaj nie widzieli�my.|- Mi�o ci� zn�w widzie�.
00:25:48:- Jak up�yn�� panu lot?|- Dzi�kuj�, dobrze.
00:25:50:- Mia� tu na mnie czeka� pan Miller.|- Zawiadomi� go, �e pan przyby�.
00:25:53:Och, ju� nie trzeba.
00:25:55:- Och, witam pana.|- Dzie� dobry.
00:25:57:- Przepraszam za sp�nienie.|- Prosz� si� tym nie przejmowa�.
00:25:59:Dzi�kuj� za wyrozumia�o��. Mi�o pana widzie� z powrotem.
00:26:04:- Jak up�yn�� panu lot?|- Dobrze, dzi�kuj�.
00:26:07:- C�, przejdziemy do rzeczy?|- Oczywi�cie.
00:26:09:- Prosz� pan�w do kabiny numer 8.|- Dzi�kujemy.
00:26:18:Dzie� dobry. Gdy zobaczysz czerwone �wiat�o, wprowad� w kolejno�ci:|cel podr�y, narodowo��, pe�ne imi� i nazwisko.
00:26:27:Najpierw nazwisko, potem imi�, a na ko�cu inicja�y.|Na przyk�ad: Ksi�yc, Amerykanin, Smith, John, D. Dzi�kuj�.
00:26:39:Ksi�yc, Amerykanin, Floyd, Heywood...
00:26:41:Dzi�kuj�. Zosta�e� zarejestrowany w systemie.
00:26:55:Zarezerwowa�em panu stolik w Earth Light. Pa�ski statek odlatuje za godzin�.
00:26:58:Och, to wspaniale.
00:27:01:Niech pomy�l�, nie widzieli�my tu pana od o�miu...|dziewi�ciu miesi�cy, prawda?
00:27:05:Tak, chyba tak.
00:27:08:Przypuszczam, �e widzia� pan swoj� now� sekcj� podczas l�dowania.
00:27:11:- Wygl�da wspaniale, prawda?|- Rzeczywi�cie.
00:27:17:Och, musz� zadzwoni�. Mo�e poczeka pan na mnie w restauracji?
00:27:19:Tak, oczywi�cie.
00:27:51:- Tato!|- Cze��.
00:27:54:- Jak leci?|- Fajnie.
00:27:56:- Co porabiasz?|- Bawi� si�.
00:27:59:- Gdzie mama?|- Na zakupach.
00:28:04:- A kto si� tob� zajmuje?|- Rachel.
00:28:07:- Mo�esz j� zawo�a�?|- Jest w �azience.
00:28:09:B�dziesz jutro na moich urodzinach?
00:28:13:Przykro mi, kochanie, ale nie mog�.
00:28:15:- Czemu nie?|- C�, wiesz, jestem w podr�y.
00:28:17:Jest mi straszliwie przykro, ale nie mog�.
00:28:24:- Przy�l� ci wspania�y prezent.|- No dobrze.
00:28:30:- Jest co� szczeg�lnego, co chcia�aby� dosta�?|- Tak.
00:28:32:- C� to takiego?|- Telefon.
00:28:35:Ale� masz mn�stwo telefon�w.|Mo�e chcia�aby� co� innego?
00:28:41:- Lalk�, dzidziusia.| - Lalk�? Pomy�l� o tym.
00:28:47:S�uchaj kochanie, chc� �eby� co� przekaza�a mamie.|Nie zapomnisz?
00:28:49:Nie.
00:28:51:- Powiedz mamie, �e dzwoni�em, dobrze?|- Dobrze.
00:28:57:- Spr�buj� zadzwoni� jutro. Powt�rzysz jej?|- Tak.
00:29:05:- Dobrze, kochanie. Mi�ych urodzin.|- Tak.
00:29:09:I mi�ego przyj�cia urodzinowego.
00:29:12:- Dbaj o siebie i b�d� grzeczna.|- Dobrze, pa.
00:29:16:Pa! Wszystkiego najlepszego!
00:29:34:- Elena, jak mi�o ci� zn�w widzie�!|- Co za wspania�a niespodzianka!
00:29:37:- Wspaniale wygl�dasz!|- Ty r�wnie�.
00:29:41:To m�j dobry przyjaciel, dr Heywood Floyd.|Chcia�bym aby� pozna� dr Kalinan... Stretyneva...
00:29:47:A to jest Andre Smyslov.
00:29:51:- Mi�o mi, wiele o panu s�ysza�em.|- Dzie� dobry.
00:29:53:Usi�d�my.
00:29:59:- Napije si� pan czego�?|- Obawiam si�, �e nie mam zbyt wiele czasu.
00:30:05:Za kilka minut musz� si� zbiera�.
00:30:08:- Jest pan pewien?|- Tak, niestety.
00:30:12:- C�, jak tam Gregor?|- Och, w porz�dku.
00:30:16:Prowadzi jakie� podwodne badania na Ba�tyku,
00:30:18:wi�c ostatnio nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu..
00:30:29:C� was tu sprowadza?
00:30:31:W�a�nie wracamy z Ksi�yca. Przez trzy miesi�ce kalibrowali�my
00:30:32:now� anten� w Tchalinko. A co u ciebie?
00:30:35:Ja w�a�nie lec� na Ksi�yc, do Claviusa.
00:30:43:Tak? Prosz� wybaczy� mi moj� dociekliwo��, ale czy m�g�by pan|rozja�ni� nam nieco tamtejsz� sytuacj�?
00:30:51:Obawiam si�, �e nie bardzo wiem, o co panu chodzi.
00:30:54:C�, jakie� dwa tygodnie temu bardzo dziwne rzeczy dzia�y si� w Claviusie.
00:31:00:- Naprawd�?|- Tak, tak.
00:31:03:Gdy pr�bowa�em si� tam dodzwoni�,|jedyne co s�ysza�em, to to, �e linie s� chwilowo nieczynne.
00:31:12:C�, mo�e po prostu mieli problemy ze sprz�tem|lub co� w tym rodzaju?
00:31:15:No tak, te� o tym pomy�leli�my, ale to trwa�o przez dziesi�� dni.
00:31:21:M�wi pan, �e przez dziesi�� dni nie m�g� pan si� skonaktowa� z nikim z bazy?
00:31:23:- Zgadza si�.|- Rozumiem.
00:31:27:Jest jeszcze co�, Heywood. Dwa dni temu jedna z naszych rakiet|chcia�a awaryjnie l�dowa� w Claviusie.
00:31:33:Jak oni zamierzali to zrobi� bez ��czno�ci z baz�?
00:31:35:Kontrola lot�w w Claviusie w��czy�a si� na moment,
00:31:38:aby odm�wi� zezwolenia na l�dowanie.|Taka odmowa to pogwa�cenie konwencji I.A.S..
00:31:42:- Tak, to prawda. Czy za�oga wr�ci�a ca�o i szcz�liwie?|- Tak, na szcz�cie.
00:31:46:Dobrze to s�ysze�.
00:31:52:Nie chc� pana naciska�,|ale czy m�bym panu zada� jeszcze jedno pytanie?
00:31:59:Oczywi�cie.
00:32:05:Mieli�my wiarygodne raporty, �e na Claviusie
00:32:07:wybuch�a epidemia. Co� zwi�zanego z nieznanym dot�d organizmem.
00:32:09:Co tak naprawd� si� tam sta�o?
00:32:23:- Co�, przykro mi dr Smyslov, nie mnie o tym dyskutowa�.|- Rozumiem.
00:32:34:Ale ta epidemia �atwo mog�aby przedosta� si�
00:32:36:do naszej bazy. Powinni�my by� informowani o wszystkim, doktorze Floyd.
00:32:39:C�, postaramy si� przyby�.| Mam nadziej�, �e nam si� uda.
00:32:44:Jak ju� powiedzia�em, nie mog� z panem na ten temat rozawia�.
00:32:52:Nie zmienisz zdania odno�nie tego drinka?
00:32:55:Nie... dzi�kuj�. I obawiam si�,|�e musz� ju� i��.
00:32:57:Mam nadziej�, �e b�dziecie z �on� na konferencji I.A.C. w czerwcu.
00:33:03:Musicie. I nie zapomnijcie zabra� waszej �licznej c�reczki.
00:33:06:To zale�y od szko�y, od wakacji|i tego typu spraw,
00:33:09:ale je�eli b�dziemy mogli, zabierzemy j�.
00:33:12:Wpadnijcie, je�eli b�dziecie kiedykolwiek w Stanach.
00:33:14:Oczywi�cie. Ja i Gregor z niecierpliwo�ci� oczekujemy|spotkania z wami.
00:33:16:C�, do widzenia, Elena.|Mi�o by�o was pozna�... dr Smyslov.
00:33:20:Jakiekolwiek s� powody pa�skiej wizyty...|powodzenia.
00:33:22:Dzi�kuj� panu. Drogie panie wybacz�...
00:36:35:KORZYSTANIE Z TOALETY W STANIE NIEWA�KO�CI
00:41:24:- Dzi�kuj� panom.|- Prosz� bardzo.
00:41:41:Panie i panowie, chcia�bym wam przedstawi� doktora Heywooda Floyda,|cz�onka Narodowej Rady Astronautyki,
00:41:44:cz�onka Narodowej Rady Astronautyki,
00:41:47:kt�ry w�a�nie przyby� z Ziemi, aby nam pom�c.
00:42:00:Przed odpraw� chcia�by powiedzie� kilka s��w.
00:42:02:Doktorze Floyd...
00:42:23:Dzi�kuj�, doktorze Halvorsen. Dzie� dobry wszystkim.
00:42:27:Najpierw chcia�bym przekaza� wiadmo�� od doktora Howella,
00:42:29:kt�ry prosi� mnie o przekazanie jego s��w uznania
00:42:33:dla was wszystkich za wasze po�wi�cenie
00:42:36:i oczywi�cie gratulacji odkrycia zjawiska,
00:42:41:kt�re mo�e by� jednym z najwi�kszych w historii.
00:42:51:Dr Halvorsen przekaza� mi,|�e istnieje mi�dzy wami sprzeczno�� pogl�d�w
00:42:55:na temat utrzymywania �cis�ej tajemnicy oraz|na temat
00:42:59:zast�pczej historii o epidemii w bazie
00:43:03:maj�cej t� tajemnic� utrzyma�.
00:43:07:Rozumiem, �e ta historia
00:43:12:mo�e wywo�a� niepok�j u waszych bliskich i przyjaci� na Ziemi.
00:43:20:Rozumiem i podzielam wasz punkt widzenia.
00:43:26:Mnie osobi�cie historia ta wprawi�a w zak�opotanie.
00:43:30:Ale zgadzam si� r�wnie� z konieczno�ci�
00:43:33:zachowania �cis�ej tajemnicy
00:43:36:i mam nadziej�, �e wy r�wnie�.
00:43:40:My�l�, �e zdajecie sobie spraw�,
00:43:43:z szoku i dezorientacji, kt�ry zapanowa�by|w�r�d ludno�ci na Ziemi
00:43:48:je�eli fakty zosta�yby upublicznione teraz,
00:43:51:bez przygotowania na nie ludzi.
00:43:56:W ka�dym razie, jest to stanowisko Rady,
00:44:00:a celem mojej tutejszej wizyty jest
00:44:02:zebranie dodatkowych wiadomo�ci i opinii
00:44:07:oraz przygotowanie raportu dla Rady
00:44:10:na temat terminu i sposobu
00:44:12:podania fakt�w do publicznej wiadomo�ci.
00:44:20:B�d� szcz�liwy, mog�c wys�ucha�
00:44:23:waszych uwag i opinii.
00:44:27:C�, my�l�, �e to ju� wszystko.
00:44:30:Jakie� pytania?
00:44:34:Doktorze Floyd, jak pan my�li, jak d�ugo|mo�e to by� utrzymywane w tajemnicy?
00:44:41:Nie jestem pewien, lecz my�l�,
00:44:46:�e utrzymamy to w tajemnicy tak d�ugo,
00:44:49:jak d�ugo Rada uzna to za stosowne.
00:44:52:Ponadto, Rada wymaga od ka�dego, kto posiada
00:44:55:jak�kolwiek wiedz� na temat sytuacji
00:44:58:do z�o�enia oficjalnej przysi�gi milczenia|na pi�mie.
00:45:02:Jeszcze jakie� pytania?
00:45:11:C�, my�l�, �e wszyscy b�dziemy|wsp�pracowa� z doktorem Floydem
00:45:15:na ile to tylko mo�liwe,
00:45:19:a tymczasem, skoro nie ma wi�cej pyta�,
00:45:23:przejdziemy do odprawy. Dzi�kuj�.
00:47:03:Kto� jest g�odny?
00:47:09:- Co mamy do jedzenia?|- Zobacz sam.
00:47:14:- Co to? Kurczak?|- Co� w tym rodzaju.
00:47:16:W ka�dym razie tak smakuje.
00:47:19:- Masz jak�� szynk�?|- Szynka, szynka, szynka...
00:47:23:Dzi�ki.
00:47:27:Wygl�da ca�kiem nie�le.
00:47:31:To by�o niez�e przem�wienie.
00:47:33:Rzeczywi�cie, by�o.
00:47:35:Jestem pewien, �e poprawi�o morale za�ogi.
00:47:39:Dzi�ki, Ralph. A tak przy okazji
00:47:41:obydwaj odwalili�cie|kawa� dobrej roboty.
00:47:43:Naprawd� nie�le sobie poradzili�cie.
00:47:45:My po prostu robimy to, co chcecie|w taki spos�b, jaki chcecie, �eby to by�o zrobione.
00:47:52:Widzia�e� to?
00:47:56:Tu wszystko si� zacz�o.
00:48:00:Na pocz�tku my�leli�my,|�e to jaka� magnetyczna ska�a,
00:48:03:ale odczyty pomiarowe m�wi�y co innego.
00:48:08:Nawet meteoryt niklowo - �elazowy|nie m�g� wytworzy� pola takiego jak to.
00:48:10:Wi�c postanowili�my przyjrze� si� temu bli�ej.
00:48:12:My�leli�my, �e znajduje si� tam co� jeszcze,
00:48:15:wi�c odkopali�my to ze wszystkich stron,
00:48:18:ale odkryli�my tylko to.
00:48:21:Co wi�cej, dowody s� jednoznaczne.
00:48:24:To, �e nie ma �lad�w erozji lub|dzia�ania innych si� wskazuje,
00:48:28:�e zosta� celowo zakopany.
00:48:31:Umy�lnie zakopany...
00:48:37:- Co powiecie na troch� kawy?|- Ch�tnie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin