trzecie małżenstwo.txt

(333 KB) Pobierz
Karen Templeton
Trzecie ma��e�stwo
Rozdzia� pierwszy
� Nance, przecie� nie ka�� ci od razu wychodzi� za
niego za m�� � zniecierpliwi�a si� Elizabeth, wpychaj�c
do ust kolejn� minipizz�. � Po prostu z nim porozmawiaj!
Nancy st�umi�a westchnienie na my�l, �e mog�aby
teraz siedzie� w domu z kotami, ogl�da� telewizj�
i zajada� wi�niowe lody, zamiast ukrywa� si� w kuchni
przyjaci�ki, siedz�c nad kieliszkiem bia�ego wina. Najbardziej
na �wiecie chcia�aby w tej chwili �ci�gn�� zbyt
ciasne buty. Dwie�cie dolc�w, a w �yciu nie mia�a na
nogach czego� tak niewygodnego.
� I co mam mu powiedzie�?
� A sk�d ja mog� wiedzie�? � wzruszy�a ramionami
przyjaci�ka, g�adz�c si� po brzuchu okrytym ci��ow�
tunik�wszmaragdowym kolorze. � Ale co� trzeba zrobi�.
Dobrze mu si� przyjrza�a�? Wygl�da, jakby przed godzin�
zdech� mu pies!
Owszem, dobrze mu si� przyjrza�a. Siedzia� na skraju
bordowej sk�rzanej kanapy, samotny i ubrany na czarno.
Rod Braden. Superprzystojny, bogaty, pochmurny. M�czyzna,
kt�ry poci�ga� j� od czterech lat, od dnia, gdy
pozna�y go obydwie z Elizabeth. Pracowa�y wtedy w pewnej
agencji nieruchomo�ci w Detroit. Przez nast�pne
dwa lata Nancy trzyma�a si� z daleka od Roda, poniewa�
zacz�� si� spotyka� z Elizabeth. Jednak ten ich zwi�zek
zako�czy� si� szybko i bezbole�nie, gdy� jej przyjaci�ka
pozna�a m�czyzn�, kt�ry wkr�tce zosta� jej m�em. Po
tym, jak Elizabeth wycofa�a si� ze sceny, Nancy pr�bowa�a
zbli�y� si� do Roda, szybko jednak u�wiadomi�a
sobie, �e jest to stracona sprawa.
Nigdy nie nale�a�a do os�b, kt�re pr�buj� wali�
g�ow� w mur, wzruszy�a wi�c ramionami i pozwoli�a,
by �ycie toczy�o si� dalej. Rod tymczasem o�eni� si�
po raz drugi, a potem szybko si� rozwi�d� i przeprowadzi�
si� do Spruce Lake w Michigan. Zamieszka� w starym
domu, kt�ry Elizabeth bez mrugni�cia okiem sprzeda�a
mu jako letni� posiad�o��. R�wnie� i tym razem Nancy
tylko wzruszy�a ramionami. W ko�cu, co jego �ycie
mia�o z ni� wsp�lnego?
Dlatego, gdy wesz�a tu przed godzin� i zobaczy�a go,
jak siedz�c samotnie, patrzy� w ogie�, bez namys�u
rzuci�a:
� Mamy pocz�tek nowego tysi�clecia, gdzie si� podziewa
twoje libido? � Natychmiast jednak ugryz�a si�
w j�zyk i mrukn�a: � O, do diab�a...
Po wypiciu dw�ch kieliszk�w wina wci�� nie by�a
pewna, czy alkohol ju� na tyle przyt�umi� jej erotyczny
dreszczyk, by mog�a bezpiecznie wej�� do salonu i zachowywa�
si� mniej wi�cej jak normalna osoba. Najlepiej
by�oby zas�abn��.
� No wi�c? � odezwa�a si� Elizabeth, wpychaj�c do
ust kolejne ciastko.
Nancy uzna�a, �e najbezpieczniej b�dzie zmieni�
temat.
� Je�li nie przestaniesz tyle je��, to nied�ugo b�dziesz
wa�y� dwie�cie kilo.
� Ha! Po prostu jeste� zazdrosna, bo ja mam teraz
piersi, a ty nie!
Nancy u�miechn�a si� krzywo. Co prawda nie mia�aby
nic przeciwko temu, �eby kto� powi�kszy� jej biust
o jeden rozmiar, ale to by� najmniejszy z jej problem�w.
� I nie r�b unik�w � doda�a Elizabeth, patrz�c
wymownie na kr�tk�, wydekoltowan�, aksamitn� sukienk�
Nancy. � Ju� sama ta sukienka powinna sprawi�,
�e t�tno mu podskoczy. Nawet mnie oczy wysz�y na
wierzch, gdy ci� w niej zobaczy�am. Po�ycz mi swoich
n�g, co?
Do kuchni wpad� Guy, m�� Elizabeth, nios�c kilka
pustych talerzy. W jego uchu l�ni� brylantowy kolczyk.
Zatrzyma� wzrok na talerzu stoj�cym przed �on� i westchn��.
� Och, kochanie... zdawa�o mi si�, �e mia�a� wy�o�y�
ciastka na ten talerz... ale nie po to, �eby je zje��. One
mia�y by� dla go�ci.
Elizabeth spojrza�a na talerz i z niedowierzaniem
zda�a sobie spraw�, �e zosta�y na nim tylko dwa ma�e
ciasteczka.
�Wiedzia�em, �e nie bez przyczyny kupili�my na ten
wiecz�r dwa razy wi�cej jedzenia ni� zwykle. � Guy ze
�miechem poca�owa� �on� w czubek g�owy, wrzuci� na
talerz jeszcze kilkana�cie ciasteczek, mrugn�� do nich
i zn�w znikn�� w salonie.
Nancy z trudem st�umi�a uk�ucie zazdro�ci. Gdy
przed kilkoma miesi�cami przeprowadza�a si� do Spruce
Lake, by zaj�� miejsce Elizabeth w agencji nieruchomo�ci
Millenium, kt�r� jej przyjaci�ka prowadzi�a razem ze
swoj� matk� i Guyem, nie mia�a poj�cia, jak bardzo
szcz�cie Elizabeth uwidoczni czarn� dziur� w jej w�asnym
�yciu. Cieszy�a si� razem z ni�, ale na widok tych
dwojga serce �ciska�o si� jej bole�nie. Oczywi�cie rozs�dek
m�wi� jej, �e kobieta mo�e by� szcz�liwa bez
m�a i dzieci, czasami jednak zazdro�ci�a Elizabeth tak
mocno, �e to a� bola�o.
� Hej! � zawo�a�a Elizabeth, bior�c j� za r�k�. � Je�li
chcesz popada� w ponure nastroje, to r�b to gdzie�
Trzeci e ma��e�s two 7
indziej! �Otworzy�a drzwi i wepchn�a Nancy do salonu.
�Marsz! I niech ci nawet nie przyjdzie do g�owy wraca�
do kuchni!
Nancy westchn�a. �ycie by�o znacznie przyjemniejsze,
gdy to ona rozstawia�a innych po k�tach.
Dopi�a wino, odstawi�a kieliszek na czyj� papierowy
talerz le��cy na pianinie i otar�a spocone d�onie o sukienk�.
Gdzie si� podzia�o te dwadzie�cia lat, kt�re min�y
od przyj�cia wydanego przez rodzic�w Stanleya Cohena?
Debby Liebowitz namawia�a j� w�wczas, by zaprosi�a do
ta�ca Normana Sklara. Nancy za nic nie potrafi�a sobie
przypomnie�, czy w�wczas to zrobi�a. To zabawne, jak
umys� wypiera traumatyczne wspomnienia, pomy�la�a,
dyskretnie poprawiaj�c uwieraj�cy j� biustonosz bez
rami�czek.
� Jeszcze tu jeste�? � us�ysza�a zza drzwi.
Powiedzia�a sobie, �e tylko nuda j� tu trzyma. Jej
�ycie towarzyskie trudno by�o nazwa� kwitn�cym. Jednym
z powod�w, dla kt�rych wyprowadzi�a si� z Detroit,
by�o to, �e pragn�a wreszcie wyrwa� si� z matrymonialnego
jarmarku, kt�ry zacz�� j� bardzo nu�y�. Naiwnie
my�la�a, �e w ma�ym miasteczku, blisko Elizabeth i jej
nowej rodziny � Guy mia� ju� tr�jk� dzieci � b�dzie si�
czu�a mniej samotna.
Myli�a si�. Czu�a si� tu jak ryba wyj�ta z wody. A jej
matka, B�g niech j� b�ogos�awi, by�a �wi�cie przekonana,
�e c�rka zupe�nie postrada�a rozum. Kto si� wyprowadza
do miejsca, w kt�rym mieszkaj� B�g wie jacy ludzie?
Belle Shapiro jeszcze nie wybaczy�a c�rce, �e zbyt �atwo
pozby�a si� m�a, i to wy��cznie dlatego, i� nie przywi�zywa�
on �adnej wagi do tak przyziemnych poj�� jak na
przyk�ad wierno��.
� Ale � stwierdzi�a Belle pewnego razu � kto wie,
mo�e wysz�o na lepsze. Je�li nie b�dziesz mia�a w�asnych
8 Karen Templeton
dzieci, to nigdy si� nie przekonasz, jak cierpi matka,
widz�c, �e jej ponad trzydziestoletnia c�rka marnuje
swoje �ycie. Nie �yczy�abym takiego cierpienia nawet
najgorszemu wrogowi.
I ta kobieta dziwi�a si�, �e Nancy dzwoni do niej tylko
raz w tygodniu.
Nancy westchn�a i rozejrza�a si� po salonie. Rod
siedzia� na kanapie, pochylony do przodu, z r�kami
opartymi na kolanach, i nie zwraca� najmniejszej uwagi
na k��bi�cych si� doko�a niego ludzi. Jego d�ugie, pi�kne
palce obejmowa�y kieliszek z winem. Mia� wyra�nie
zarysowane brwi, do�ek w podbr�dku i usta pe�niejsze
ni� wi�kszo�� m�czyzn, co jednak wcale nie nadawa�o
jego twarzy kobiecego wyrazu. W�osy mia� prawie tego
samego koloru co oczy, pomi�dzy ciemnoz�otym a br�zowym,
z odrobin� siwizny na skroniach.
Nancy si�gn�a po kieliszek, obserwuj�c sytuacj�.
W�a�nie w tej chwili Cora Jenkins, mened�er z agencji
nieruchomo�ci, po�o�y�a r�k� na ramieniu Roda i przedstawi�a
mu swojego towarzysza. W jej ciemnej twarzy
niezwyk�� biel� odcina�y si� z�by. Rod drgn��, wyrwany
z zamy�lenia, i przez chwil� sprawia� wra�enie, jakby
chcia� si� odsun��, zaraz jednak uprzejmie wyci�gn��
r�k� do dystyngowanego m�czyzny o siwych w�osach
i zamieni� z nim kilka s��w.
Nancy zmarszczy�a brwi, owijaj�c kosmyk w�os�w
doko�a palca. Kobieta w wieku trzydziestu kilku lat
zdecydowanie nie powinna reagowa� tak emocjonalnie
na widok m�czyzny. Tym bardziej tego m�czyzny.
Byli par� samotnik�w i prawdopodobnie nie potrafiliby
rozmawia� nawet przez dwadzie�cia minut, nie natrafiaj�c
na jak�� raf�. Rod Braden by� uosobieniem arystokratycznego
konserwatyzmu, Nancy za�... zdecydowanie
nie. W dodatku on na pewno nie lubi� kot�w.
Trzeci e ma��e�s two 9
Tak naprawd� nie chodzi�o jednak o koty, tylko o to,
�e Rod ju� kilka razy odrzuca� pr�by Nancy nawi�zania
bli�szego kontaktu. Jednak zmys�owa mieszanka wina
i perfum, jak� przesycone by�o powietrze, sprawi�a, �e
Nancy zakr�ci�o si� w g�owie. Co� jej kaza�o przej��
przez salon i zatrzyma� si� naprzeciwko Roda, cho�
dobrze wiedzia�a, �e kobiety takie jak ona nie s� odpowiednimi
towarzyszkami dla przystojnych m�czyzn,
kt�rzy nale�� do klub�w tenisowych.
Nie powinna zawraca� sobie g�owy marzeniami o Rodzie
Bradenie. Nigdy jednak nie widzia�a m�czyzny,
kt�ry bardziej potrzebowa�by odrobiny czu�o�ci i kobiecego
zrozumienia. Chod� do mamy, pomy�la�a, i ogarn�o
j� dziwne ciep�o.
Poczu� zapach jej perfum, jeszcze zanim j� zobaczy�
i przez chwil� zastanawia� si�, dlaczego na tle woni
przenikaj�cych pomieszczenie akurat ta jedna zwr�ci�a
jego uwag�.
� Co s�ycha�? � zapyta� i spr�bowa� si� u�miechn��.
Zaskoczy� j� chyba, bo ze zdumienia otworzy�a usta,
jakby chcia�a co� powiedzie�, ale tylko wybuchn�a
g�o�nym �miechem. Pomy�la�, �e wypi�a troch� za
du�o, ale gdy spojrza�a mu prosto w oczy, wzrok mia�a
czysty i przenikliwy. W jej oczach b�yszcza�y iskierki
humoru.
� To nie w porz�dku � powiedzia�a, t�umi�c kolejny
wybuch �miechu. � Chcia�am wymy�li� co� nies�ychanie
inteligentnego, a ty wszystko zepsu�e�. Wi�c co s�ycha�?
To pytanie wcale nie by�o proste. Rod podni�s� do ust
kieliszek, zastanawiaj�c si�, co odpowiedzie� i dlaczego
ni st�d, ni zow�d przychodzi mu do g�owy co�, o czym
jeszcze dziesi�� sekund wcze�niej w og�le nie my�la�.
Zapewne jej g�os, zmys�owy i pe�ny, mia� z tym co�
10 Karen Templeton
wsp�lnego. Ten g�os wydawa� si� niezbyt pasowa� do tak
drobnej figurki. Nancy by�a tak szczup�a, �e zapewne
mia�a k�opoty z chodzeniem po ulicy w wietrzne dni.
Wbrew sobie Rod musia� si� u�miechn��. Nancy zawsze
tak na niego dzia�a�a. Ju� od pierwszego spotkania.
Jednocze�nie poci�ga�a go, wprawia�a w eufori� i wzbudza�a
przera�enie. Wydawa�o si�, ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin