Burke James - Dostrzegalna różnica.pdf

(61 KB) Pobierz
Dostrzegalna ró¿nica
KOMENTARZ
SKOJARZENIA
James Burke
Dostrzegalna
rýnica?
skich chodnikach ze s¸uchawka-
mi na uszach w ciemnoæciach po-
przedzajcych brzask Nowego Roku,
kiedy uderzy¸a mnie absurdalnoæ sytu-
acji. Oto jestem gdzieæ na ærodku Atlan-
tyku, pod¸czony do wiadomoæci BBC
World Service (przeznaczonych jak zwy-
kle dla p¸analfabetw), ktrych mog«
s¸ucha dlatego, ýe ktoæ we wczesnych
latach czterdziestych narobi¸ ha¸asu
o B-29. Uýywane na pok¸adach tych sa-
molotw delikatne lampy elektronowe
by¸y wraýliwe na wstrzsy i znaczne wa-
hania temperatury, ktre zdarzaj si«
praktycznie podczas kaýdego lotu bojo-
wego. Nic wi«c dziwnego, ýe powojenne
prace prowadzone w laboratoriach Bel-
la przez Johna Bardeena, Waltera H. Brat-
taina i Williama B. Shockleya przynios¸y
swoim autorom w 1956 roku Nagrod«
Nobla. Zdo¸ali oni wyprodukowa z ger-
manu tranzystor, ktry moýna by¸o spo-
kojnie upuszcza na pod¸og«.
P¸przewodnikowe wzmacniacze by-
¸y akurat tym, czego potrzebowali lu-
dzie pracujcy nad maserami. Badacze
usi¸owali wymusi wysy¸anie mikrofal
przez wzbudzone czsteczki amoniaku,
ale prawdziwy sukces osign«li z do-
mieszkowanymi kryszta¸ami. Gdy tylko
czsteczki tych kryszta¸w zosta¸y
wzbudzone do tego stopnia, by wyemi-
towa æwiat¸o, otrzymaliæmy laser.
Wizka niemal si« nie rozprasza¸a, moý-
na j by¸o skierowa na Ksi«ýyc i zoba-
czy, gdzie pada. Moýna przy tym m-
wi o wzbudzaniu w szerszym zna-
czeniu tego s¸owa z powodu domieszki
neodymu. Jeæli skierowa¸o si« naÄ tyl-
ko troch« æwiat¸a o odpowiedniej cz«-
stotliwoæci, czsteczka wystrzeliwa¸a
strumieniem laserowego æwiat¸a. Duýa
frajda ma¸ym kosztem.
Jak na ironi«, odkrycie neodymu
w 1885 roku by¸o zwizane z inn form
oælepiajco jasnego æwiat¸a. Poszukujc
substancji, ktra mog¸aby emitowa ýa-
rzce si« æwiat¸o, austriacki chemik Carl
Auer von Welsbach natrafi¸ na ni
wærd tzw. pierwiastkw ziem rzad-
kich. Zas¸yn¸ wwczas jako ten facet
od æwiat¸a, nasycajc bawe¸nian siat-
k« palnika gazowego mieszank owych
pierwiastkw; dzi«ki temu æwiat¸o gazo-
we sta¸o si« prawie doæ jasne, by pobi
Edisona na g¸ow«. No, moýe niezupe¸-
nie. W kaýdym razie to za spraw von
Welsbacha akcje gazu sta¸y wysoko
przez jakieæ 10 lat d¸uýej, niý si« spo-
dziewano, po pojawieniu si« pierwszej
ýarwki. Jeszcze dziæ w waszych gazo-
wych lampkach turystycznych jest ko-
szulka von Welsbacha.
Pewnie dlatego mg¸ on olæniewa
swoimi pomys¸ami, ýe wiele si« nauczy¸
w laboratorium cz¸owieka, ktry skon-
struowa¸ gazowe palniki, zwane od je-
go imienia palnikami Bunsena. Robert
Bunsen zaæ, podobnie jak wszyscy, mg¸
korzysta z gazu na skutek rýnych ma-
tactw, jakie towarzyszy¸y pracom pro-
wadzonym w Szkocji przez ma¸o cieka-
wego osobnika, dziewitego hrabiego
Dundonalda. Hrabia w szuka¸ sposo-
bu, ktry by mu pozwoli¸ unikn ban-
kructwa. Gdy wypala¸ pewnego razu
w«giel (posiada¸ jedn marn kopalni«
i niewiele ponad to), zapali¸ wydoby-
wajce si« dymy i tak, nawet nie zdajc
sobie z tego sprawy, dokona¸ wielkie-
go odkrycia. Jak idiota napomkn¸
o tych dymach kompanowi Jamesa Wat-
ta, Williamowi Murdochowi, ktry na-
tychmiast ten pomys¸ podchwyci¸. Osta-
tecznie Dundonald zmar¸ bez grosza na
jakimæ paryskim poddaszu, Murdoch
zaæ jest uznawany za odkrywc« gazu
w«glowego.
Poczwszy od 1813 roku oæwietlenie
gazowe wiele zmieni¸o w ýyciu ludzi:
wprowadzono nocne zmiany w fabry-
kach, zacz«to sp«dza wieczory w mie-
æcie, zmniejszy¸ si« rwnieý analfabe-
tyzm. Ponadto s¸ynna sta¸a si« æwieca
hydraulika. Waýca jedn szst funta
i spalajca 7.7 g paliwa na godzin« ta
mizerna lampka sta¸a si« standardow
miar æwiat¸oæci Ð kandel.
åwiat¸oæ mierzono za pomoc nowe-
go instrumentu zwanego fotometrem,
ktry mia¸ upewnia klientw towa-
rzystw gazowych, iý otrzymuj to, za
co zap¸acili. Niektre fotometry przy-
pomina¸y ma¸e podwjne teleskopy,
w ktrych pryzmat dawa¸ w okularze
dwa obrazy tuý obok siebie (ze æwiecy
hydraulika oraz z p¸omienia gazowe-
go). Wtedy porusza¸o si« osobn so-
czewk«, aby powi«kszy jeden obraz,
tak by wydawa¸ si« rwnie jasny jak ten
drugi; odleg¸oæ, na jak trzeba by¸o
przesun soczewk« powi«kszajc,
wskazywa¸a, o ile jaæniejszy by¸ p¸omieÄ
gazowy.
ãWydawa¸ si«Ó to kluczowe tutaj s¸o-
wo. Do naszej opowieæci wkracza teraz
kilku Niemcw wraz z pewnym pra-
wem przyrody, o ktrym od lat chcie-
liæcie Ð id« o zak¸ad Ð us¸ysze: jest to
ãprawo ledwie dostrzegalnej rýnicyÓ.
W odniesieniu do æwiat¸a prawo to na-
bra¸o najwi«kszego znaczenia wraz z
uýyciem instrumentw stosowanych do
pomiaru wielkoæci gwiazd (przypusz-
czalnie ludzkoæ zacz«¸a zdawa sobie
spraw« z ledwie dostrzegalnej rýnicy
juý w staroýytnoæci, kiedy usi¸owano
uszeregowa gwiazdy i ustali, ktra
æwieci jaæniej od pozosta¸ych).
To nowoczesne prawo zosta¸o po raz
pierwszy zastosowane w padzierniku
1850 roku przez profesora Uniwersyte-
tu w Lipsku, niejakiego Gustava The-
odora Fechnera, ojca psychofizyki. Po-
mys¸ jednak naleýa¸ do jego nauczyciela,
i dlatego mwimy o prawie Webera-
Fechnera, a istota jego dotyczy oblicze-
nia, o ile naleýy zwi«kszy kaýde wraýe-
nie, by zmiana ta zosta¸a dostrzeýona.
E. H. Weber testowa¸ wraýenia dotyko-
we, zapytujc podnoszcych ci«ýary,
w ktrym momencie czuj dodatkowe
kilogramy na sztandze. Fechner prowa-
dzi¸ podobne badania innych zmys¸w.
Obaj wykazali, ýe dostrzegalna rýnica
100 å WIAT N AUKI SierpieÄ 1997
B iega¸em sobie w¸aænie po azor-
13856317.001.png
w jakimkolwiek bodcu pozostaje w sta-
¸ym stosunku do dzia¸ajcego juý pod-
stawowego bodca.
Sama koncepcja, ýe coæ jest zauwaýa-
ne, wywodzi si« z pracy kolegi brata
Webera, Johanna Herbarta (niestety nie
dostrzeýonej przez wielu jemu wsp¸-
czesnych), ktry pierwszy uýy¸ okreæle-
nia ãprg æwiadomoæciÓ. Herbarta obse-
syjnie zaprzta¸ problem, w jaki sposb
ludzie si« ucz. Wystpi¸ z koncepcj
sumy doæwiadczeÄ, ktre kaýdy gro-
madzi Ð nazwa¸ j ãmas apercepcyjnÓ.
Kaýde nowe doæwiadczenie odnosi si«
do owej masy i jeýeli juý kiedyæ si« ono
wydarzy¸o, fakt taki jest podæwiadomie
kwalifikowany jako ma¸o istotny, kt-
rym nie warto sobie zawraca g¸owy.
Ale jeæli przytrafia si« coæ choby po cz«-
æci nowego (wydaje mi si«, ýe dobrze to
pojmuj«, ale jest to XIX-wieczna nie-
miecka psychofizyka), wtedy Ð bingo!
Ð doæwiadczenie przekracza w magicz-
ny prg i cz¸owiek to sobie uæwiadamia.
Dostrzegacie zapewne zwizek z pod-
noszeniem ci«ýarw.
PrzyjaÄ Herbarta z pewnym Szwajca-
rem, by¸ym rolnikiem, ktry sta¸ si« na-
uczycielem o æwiatowej s¸awie, Johan-
nem Heinrichem Pestalozzim, sprawi¸a,
ýe Herbart naukowo zdefiniowa¸ per-
cepcj«. A to dlatego, ýe jak mi si« wyda-
je, Pestalozzi tego nie potrafi¸ (i nie dba¸
o to). W 1801 roku ukaza¸a si« praca Pe-
stalozziego Jak Gertruda uczy swoje dzie-
ci , a w 1802 roku Herbart z kolei napisa¸
ABC zmys¸u percepcji wed¸ug Pestalozzie-
go . W tym czasie znany juý by¸ Pestaloz-
zi i jego szko¸a, w ktrej dzieci si« uczy-
¸y na doæwiadczeniach. ûadnych ksiýek,
ýadnych formalnych lekcji. Rozwj, nie
wiczenie. Najpierw trzeba dzieciom po-
kaza gr«, a dopiero potem wprowa-
dza s¸owo j oznaczajce.
W 1806 roku w Filadelfii dzia¸a¸a juý
szko¸a Pestalozziego, prowadzona
przez jego ucznia Josepha Neefa.
W 1825 roku Neef organizowa¸ szko¸«
w nowej utopijnej komunie w New
Harmony (Indiana). Zosta¸a ona za¸o-
ýona przez angielskiego libertyna, Ro-
berta Owena, za pienidze otrzymane
od biznesmena Williama McClureÕa.
Ten zaæ swj wolny czas poæwi«ca¸ geo-
logii i w 1809 roku wyda¸ pierwsz po-
prawn map« geologiczn Stanw
Zjednoczonych.
W¸aænie na jego mapie przedstawia-
jcej trzy stany, Missouri, Oklahom«
i Kansas, zaznaczone s pok¸ady rudy
cynkowej, z ktrej w 1952 roku uzyska-
no pierwsze znaczce iloæci germanu.
Za¸oý« si«, ýe chcielibyæcie wiedzie,
gdzie si« tego dokopa¸em!
T¸umaczy¸a
Renata Kopczewska
ZADZIWIENIA , cig dalszy
wo¸a¸ z przej«ciem: ãPatrzcie, jak ona
opisuje wiatr!Ó W sumie ca¸e to wyda-
rzenie by¸o rwnie pi«kne i nieszkodli-
we, jak powszechnie podziwiane. Fede-
ral Aviation Administration musia¸a
ustanowi punkty kontrolne do nadzo-
rowania licznych awionetek, ktre nad-
latywa¸y, by obejrze z gry ten d¸ugi
i æwietlisty p¸ot, po ktrym dziæ juý nic
nie zosta¸o.
Zatoka Biscayne jest p¸ytk odnog
morsk wciskajc si« na jakieæ 15 km
w Miami. Nasz samolot przechyla si«
lekko, abyæmy mogli zobaczy teren po-
kazu, jaki si« tu odby¸ w 1983 roku, czy-
li 11 nie zagospodarowanych wysepek
leýcych w zatoce, ktre s¸uý za dzikie
wysypiska æmieci. Otý kaýda z tych
zielonych wysepek zosta¸a sprztni«ta
i obrzeýona na szerokoæ 10 m p¸ywa-
jcymi, zakotwiczonymi poduszkami
z rýowego polipropylenu. Czy owe
Otoczone wyspy , tropikalne lilie na sele-
dynowych wodach, by¸y efektem ma-
gicznych zabiegw Prospera przenie-
sionych beztrosko do Nowego åwiata?
Nie musimy chyba dodawa, ýe trwa-
jc dwa tygodnie ekspozycj« poprze-
dzi¸y dwuletnie, wyjtkowo pracoch¸on-
ne przygotowania w dziedzinie inýy-
nierii wodnej i ldowej. Naleýa¸o uzy-
ska wiele zezwoleÄ oraz, bagatela, zor-
ganizowa 24-godzinne patrolowanie
terenu i umieæci 100 monitorw na
dmuchanych materacach.
Trzeba by¸o 21 lat politycznych zabie-
gw, zanim latem 1995 roku Reichstag
zosta¸ owini«ty materi. Jakýe stosow-
ny sposb rozpocz«cia wszystkiego od
nowa; dla zgromadzonych widzw by¸
to zarazem symbol stulecia europejskich
zniszczeÄ i odrodzenia. Niezwykle sta-
rannie opakowano Reichstag! Umoco-
wane pod materia¸em stalowe rusztowa-
nie (waýce 200 ton) chroni¸o wszystkie
detale architektoniczne zdobice gmach.
We dnie niebo, w nocy elektryczne po-
toki æwiat¸a sprawia¸y, ýe ta szlachetna
draperia mieni¸a si« b¸«kitem, czerwieni
i z¸otem w podmuchach letniego wia-
tru. Ten niezwyk¸y dar artystw przy-
by¸o oglda 5 mln ludzi.
Wiele innych realizacji naleýy juý do
przesz¸oæci, a surowiec, z ktrego po-
wsta¸y, zosta¸ powtrnie przetworzo-
ny. Wiele czeka na realizacj«, jak Bramy ,
z¸ote chorgwie majce ¸opota w no-
wojorskim Central Parku nad alejkami
d¸ugoæci 40 km. Projekt ten powsta¸ nie-
mal 20 lat temu, ale jeszcze nie zosta¸
zrealizowany.
Kolejnym zamierzeniem jest Nad rze-
k Ð tkanina cignca si« kilometrami
wzd¸uý koryta rzeki, majca odzwier-
ciedla jej form« i powierzchni«. Zlu-
strowano juý 89 rzek p¸yncych na za-
chodzie USA, wybr moýe paæ na
jedn z szeæciu. Zanim jednak ktryæ
z tych projektw zostanie urzeczywist-
niony, i to tylko na jakiæ czas, Christo
wykona rysunki i kolaýe; dochd z ich
sprzedaýy na ca¸ym æwiecie pokryje
wszystkie wydatki.
Przes¸anie nie jest tu najwaýniejsze.
ãWaýne jest, aby TO ZROBIÓ Ð napisa-
¸a Jeanne-Claude. Oboje artyæci urodzi-
li si« tego samego dnia: 13 czerwca 1935
roku. Z okazji niedawnych urodzin ýy-
czymy Wam wszystkiego najlepszego,
Jeanne-Claude i Christo!
z polipropylenu tworzy scen« monu-
mentaln, ale i ona staje si« prawie nie-
widoczna na wybrzeýu rozcigajcym
si« po daleki horyzont. Tak oto sztuka
ukaza¸a skal« cz¸owieka w szerokim
kontekæcie przyrody.
W 1976 roku z zimnych wd kalifor-
nijskiej zatoki Bodega wynurzy¸ si« Bie-
gncy p¸ot , ktry ukaza¸ si« w postaci
migotliwej, ruchomej kurtyny z mate-
ria¸u zawieszonej na wysokoæci 6 m i
biegncej przez okr«g Sonoma County
na d¸ugoæci 40 km. Kurtyna przecina¸a
kilka polnych drg i koÄczy¸a swj bieg
w ma¸ym miasteczku Petaluma. Ponie-
waý przebiega¸a przez pastwiska, oko-
¸o 50 w¸aæcicieli ziemskich, g¸wnie osia-
d¸ych tam hodowcw byd¸a, musia¸o
wyrazi zgod« na to, by w cigu dwch
tygodni nad ich terenami powiewa¸a
owa zwiewna bariera. Cierpliwe t¸uma-
czenia Jeanne-Claude, d¸ugie przes¸u-
chania w sdzie, ca¸e tomy rýnych
oæwiadczeÄ, drobiazgowe ekspertyzy
techniczne okolicy, mdry i szlachetny
s«dzia, a takýe determinacja Christo Ð
wszystko to pokona¸o wreszcie kalifor-
nijskich pieniaczy.
Dwa tysice pieczo¸owicie ustawio-
nych stalowych pali utrzymywa¸o bia-
¸y nylon na stalowej linie. Wszystko zo-
sta¸o przetestowane, rzetelnie udoku-
mentowane, sprawdzone oraz by¸o kon-
trolowane w czasie trwania ekspozycji.
Delikatna ruchoma zas¸ona dominowa-
¸a na niebie, gdy przecinajc horyzont,
znika¸a za kaýd kraw«dzi. W pewnym
momencie na widok fragmentu tej za-
s¸ony ca¸ej w zmarszczkach Christo za-
T¸umaczy¸a
Renata Kopczewska
å WIAT N AUKI SierpieÄ 1997 101
13856317.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin